Zwolnienia - wątek zbiorczy

0
tefu napisał(a):

Mnie trochę bawi to, że ludzie chcą robić to samo przez lata

Kazda wIedza traci na znaczeniu z czasem. Tymbardziej wiedza w tak dynamicznej dziedzinie jak IT.

Moim zdaniem nasza branze jednak kopie najbardziej jakosc kandydatow oraz ludzi ktorzy sa w obiegu. Cofam sie do lat 2005 - 2010. Ilosc korpo na krajowym rynku byla jaka byla niemniej malo ktora chciala pochylac sie nad z kandydatami ktorzy nie potrafili chodby udokumentowac skonczenia ostatnich lat informy. Na rekrutacji byla porzadna przepytka ze studiow, zadanie algorytmiczne na tablicy, test po angielsku z sql-a gdzie bylo trzeba napisac skaplikowana kwerende, (...).

Dla apsirujacych juniorow zostawaly startupy, agencje digitalowe, drobne software house gdzie grzebali w PHP, Ruby on Rails i tyle. Przeskoczenie na wyzszy poziom wymagalo sporej pracy oraz znalezienia sobie sciezki co latwe nie bylo.

Cos po drodze poszlo nie tak i dzis to mamy to co mamy.

2

no nie wiem, u mnie tam było całkowicie na odwrót. Pierwszą pracę w 2012 roku znalazłem po wysłaniu 3 CV a korpo przyjmowało mnóstwo ludzi każdego miesiąca i jeszcze sami nas uczyli C++ bo taki był niedobór. Kolejną robotę dostałem po jednym (jednym!) interview. Dzisiejsze rekrutacje są o wiele trudniejsze.

0

Jeszcze dodam - dużo osób narzeka, że gorsze czasy, bo wszyscy chwalili się zarobkami w necie

Nie, otóż był to długoterminowy cel pracodawców. Tak jak ty jak idziesz do sklepu i chcesz żeby produkty były jak najtańsze, tak samo pracodawca mnoży zyski dzięki taniej sile roboczej.

Sponsorowane artykuły na popularnych portalach, sponsorowanie bootcampów, przyjmowanie osób o słabej wiedzy, to i parę innych to główne grzeszki pracodawców

To od dłuższego czasu była celowo zakrojona akcja żeby ukrócić rynek pracownika w IT i zwiększyć zyski spółek

1

O wreszcie ktoś zrozumiał, bo jak pisałem, że dołowanie złotówki przez Glapińskiego jest korzystne dla eksporterów czyli dla nas to się kłóciliście.

8

Jeszcze dodam - dużo osób narzeka, że gorsze czasy, bo wszyscy chwalili się zarobkami w necie

Jeśli już, to chwalili się zarobkami jednocześnie mówiąc, że w praktyce to pracują 2h dziennie.
Nic lepiej nie zrobiło tej branży niż jawność wynagrodzeń w ogłoszeniach czy szczerość w informowaniu innych ile ktoś zarabia.

W przeciwnym wypadku połowa dalej pracowałaby za 1/2 tego, bo nie mieliby możliwości porównać się z kimś innym czy odwagi, żeby śpiewać jakieś kwoty (dla nich) z kosmosu.
Do teraz mnóstwo osób w wątku 'Ile zarabiacie?' potrafi pisać, że to bait iż jakiś mid po 3 latach ma 20k na fakturze, bo nie dowierzają, że to możliwe. Nawet z własnego doświadczenia dziwnie się czułem rzucając abstrakcyjnymi kwotami, bo porównywałem się nie z innymi w naszej branży tylko otoczeniem innych specjalistów (rodzina, znajomi) z różnych branż.

Powiem więcej - nawet w czasach, kiedy łapali byle kogo z ulicy bywały firmy, które jak mówicie szukały pasjonatów recytujących zaawansowane tajniki frameworków chcących pracować za połowę stawki w imię "rozwoju i ciekawych projektów" i patrząc po zdjęciach firmowych nie było im trudno znaleźć chętnych :)

2
froziu napisał(a):

chcących pracować za połowę stawki w imię "rozwoju i ciekawych projektów"

Tacy są najgorsi.

2

Powiem więcej - nawet w czasach, kiedy łapali byle kogo z ulicy bywały firmy, które jak mówicie szukały pasjonatów recytujących zaawansowane tajniki frameworków chcących pracować za połowę stawki w imię "rozwoju i ciekawych projektów" i patrząc po zdjęciach firmowych nie było im trudno znaleźć chętnych 😀

Z drugiej strony w firmach nie myślą o tym iż tacy pasjonaci chcą "pchać kafkę na produkcje" i robią cv driven development

BTW co do "rozwoju i ciekawych projektów" to kiedyś próbowali mnie wkęcić iż tym ciekawym frameworkiem jest EJB i java enterprise edition XD

1

A co pisze HRabina z branży budowlanej na ln: (cytuję)
"Rekrutując różne stanowiska w firmach budowlanych powiem jedno - trzeba powalczyć o kandydata, wynagrodzenie jest naprawdę dobre, ale wszyscy zajęci. Mało kto szuka tu pracy z tej branży."
Pa pa bo leetcode czeka LOL

6
wilkstepowy90 napisał(a):

Jeszcze dodam - dużo osób narzeka, że gorsze czasy, bo wszyscy chwalili się zarobkami w necie

To nie kwestia chwalenia się zarobkami. Po prostu przez ostatnie 2 lata branża była otwarta dla wszelkiej maści nieudacznictwa, gdzie płacono horrendalne kwoty kompletnie nie adekwatne do realnej wartości takich osób. Teraz przyszło otrzeźwienie - Powiedziano "sprawdzam" i nagle wyszło, że połowa z tych osób zwyczajnie jest zbędna. Ja bym to nazwał powrotem do normalności i jakąś tam szansą dla tej branży, która była psuta od wewnątrz przez stolarzy, czy sprzedawców żabek.

A to całe narzekanie to tak samo jak by zabrać 500+ - Wycie i kwik. Ludzie mają tendencję do standaryzowania pewnych zjawisk. Bardzo łatwo wierzą, że coś im się należy i że "tak ma być". Właśnie to obserwujemy teraz w IT.

2
Gonzik napisał(a):

A co pisze HRabina z branży budowlanej na ln: (cytuję)
"Rekrutując różne stanowiska w firmach budowlanych powiem jedno - trzeba powalczyć o kandydata, wynagrodzenie jest naprawdę dobre, ale wszyscy zajęci. Mało kto szuka tu pracy z tej branży."
Pa pa bo leetcode czeka LOL

Faktycznie, jest co porównywać xD
screenshot-20240517110949.png

4

To strona z wynagrodzeniami jest do d**y bo prawdopodobnie miesza deklarowane zarobki z różnych lat, a wiadomo jak sie zmieniły stawka, inflacja itd

Moim zdaniem ta stronka by być rzetalna powinna pokazywać dane nie tylko po zawodach lecz zawód + rok zebrania danych, inaczej to nie ma sensu

Zebrali np masę danych z 2015 roku że programista miał wtedy 8k brutto i teraz wychodzi średnia dla programisty 10k, bezsens

0

Stawka 8k netto na UOP dla kogoś z 5 letnim doświadczeniem to w Polsce rzadkość czy dużo jest firm które oferują takie wynagrodzenie?

1
CardisomaArmatium napisał(a):

Stawka 8k netto na UOP dla kogoś z 5 letnim doświadczeniem to w Polsce rzadkość czy dużo jest firm które oferują takie wynagrodzenie?

Jestem senior bi devem i 13k brutto to regularna stawka dla seniorów z expem do 7 lat. Bardzo trudno jest dostać więcej na umowie o prace i obecnie firmy niestety wybierają tańszego programistę, bo chce mniej.

5

Co Wy pieprzycie za głupoty XD Jakieś natarcie pseudo "haerzyn". 2 lata temu stawka 16-19k brutto była jak najbardziej osiągalna i nie stanowiła czegoś w stylu "wow". W takim capie (kontraktornia) dzisiaj na starcie można dostać podobną kwotę. I nie, nie trzeba być wymiataczem. Ot zwykłym krudziarzem.

3

Nie wiem czy to kwestia branży, ale ja z jakiejś randomowej pracy w korpo wbiłem się na data engineera (co prawda wewnątrz tej samej firmy, więc trochę ułatwiony start) i w kilka lat doszedłem do pensji ~ 30k na rękę. I to z najprostszym językiem na świecie, pythonem, bez studiów informatycznych;

Oferty na Data/backend engineera dostaję regularnie i raz na 10 zdarzy się coś większego niż moja pensja, ale z drugiej strony raz na 10 zdarzy się coś z widełkami poniżej ~ 27k brutto.

Wciąż zarobki są bardzo wysokie, chociaż rzeczywiście różnica pomiędzy mną a znajomymi z innych branż zmalała. 3 lata temu mówiąc że wyciągam 30k na rękę byłem anomalią.

Teraz większość znajomych w korpo jak HR senior pracownik, senior supply chain manager, senior customer specialist, product manager itd. zarabia gdzies 8-10 na rękę , a w większości to po prostu kilka lat stałych podwyżek w jednym korpo/ewentualnie jedna zmiana firmy i plus 50%. I to wszystko są stanowiska które w wymaganiach na entry level miały znajomosc angielskiego i pakietu office

0
Jerzy Brajektoria napisał(a):

Oferty na Data/backend engineera dostaję regularnie i raz na 10 zdarzy się coś większego niż moja pensja, ale z drugiej strony raz na 10 zdarzy się coś z widełkami poniżej

Po co się chwalić? Po co dawać argumenty dziennikarzom do ręki?

Teraz większość znajomych w korpo jak HR senior pracownik, senior supply chain manager, senior customer specialist, product manager itd. zarabia gdzies 8-10 na rękę , a w większości to po prostu kilka lat stałych podwyżek w jednym korpo/ewentualnie jedna zmiana firmy i plus 50%. I to wszystko są stanowiska które w wymaganiach na entry level miały znajomosc angielskiego i pakietu office

Znam ludzi z korpo. Sam przerabiałem rożne korpo. Jakoś nie widziałem aby hr, finanse czy logistyka dostawały gigantyczne podwyżki. Ludzi z tych dziedzin masz na pęczki, można przebierać, wybierać, dobierać w ilościch dowolnych.

Parę lat temu dla odskoczni prowadziłem zajęcia z IT na prywatnej wyższej szkole. Na finansach na każdym roku było bodaj 250 parę osób. Większość ludz kończyła te studia. Takich szkół w każdym większym mieście jest sztuk przynajmnej kilka.

Zobacz ile masz biur księgowych. W moim mieście wojewódzkim jest ich na pęczki. Wielu księgowych celuje w bycie doradcą podatkowym bo mimo skończonych podyplomówek czy kursów większej kasy nie dostaniesz.

Z logistyką jest podobnie. Swego czasu sporo ludzi pokończyło studia, pozmieniało pracę idąc w tym kierunku.

3

Znam ludzi z korpo, sam przerabiałem rożne korpo i jakoś nie widziałem aby hr, finanse czy logistyka dostawały gigantyczne podwyżki. Ludzi z tych dziedzin masz na pęczki, można przebierać, wybierać, dobierać w ilościch dowolnych.

heh, to jak z programistami

3

Nowy raport dotyczący ofert pracy w Polsce od Grant thornton, i największy spadek ofert pracy liczony w kwietniu, ze wskazanych zawodów wędruje, werble do.. programistów -31% r/r , co ciekawe dla lekarzy -18% r/r

3
Michał karwec napisał(a):

Nowy raport dotyczący ofert pracy w Polsce od Grant thornton, i największy spadek ofert pracy liczony w kwietniu, ze wskazanych zawodów wędruje, werble do.. programistów -31% r/r , co ciekawe dla lekarzy -18% r/r

Zawody medyczne tez zaliczaja korektę po covidie. To byly dla nich bardziej zlote czasy niz dla nas.

0
renderme napisał(a):
Michał karwec napisał(a):

Nowy raport dotyczący ofert pracy w Polsce od Grant thornton, i największy spadek ofert pracy liczony w kwietniu, ze wskazanych zawodów wędruje, werble do.. programistów -31% r/r , co ciekawe dla lekarzy -18% r/r

Zawody medyczne tez zaliczaja korektę po covidie. To byly dla nich bardziej zlote czasy niz dla nas.

Znam kilka osób z środowiska medycznego, którzy pracowali w szpitalu czy w pogotowiu w czasie covidu. Przytłaczający widok zdecydowanie wyższej śmiertelności, walka o respiratory i tlen. Zdecydowanie trudniejsza praca w kombinezonach i ogromne ryzyko zakażenia wirusem. Fakt, że był dodatek covidowy, ale gdybyś miał kodować w takim kombinezonie przez 8 godzin dziennie to pomimo wyższej pensji nie nazwał byś tego okresu "Złotym czasem".

0
Michał karwec napisał(a):

Nowy raport dotyczący ofert pracy w Polsce od Grant thornton, i największy spadek ofert pracy liczony w kwietniu, ze wskazanych zawodów wędruje, werble do.. programistów -31% r/r , co ciekawe dla lekarzy -18% r/r

Trzeba było iśc na prawo :D

raporttt.png
Albo zostać CIO/dyrektor (nie wiem co to znaczy CIO) + 400% eldorado
programisci xD.png

0
Michał karwec napisał(a):

Nowy raport dotyczący ofert pracy w Polsce od Grant thornton, i największy spadek ofert pracy liczony w kwietniu, ze wskazanych zawodów wędruje, werble do.. programistów -31% r/r , co ciekawe dla lekarzy -18% r/r

I jakie wnioski można wyciągnąć na podstawie takiej pojedynczej informacji? :) Z tych samych raportów wynika, że jak na rynku IT nic się nie zmieni to w Q3 będzie zerowy spadek rok do roku a lekarze dalej będą w dołku. Początek Q2 2023 to był jeszcze etap spadania z bardzo wysoka i bezwzględne liczby ofert pracy były jeszcze relatywnie wysokie.

Screenshot 2024-05-20 at 21.40.44.png

2
wilkstepowy90 napisał(a):

Jeszcze dodam - dużo osób narzeka, że gorsze czasy, bo wszyscy chwalili się zarobkami w necie

Nie, otóż był to długoterminowy cel pracodawców. Tak jak ty jak idziesz do sklepu i chcesz żeby produkty były jak najtańsze, tak samo pracodawca mnoży zyski dzięki taniej sile roboczej.

Sponsorowane artykuły na popularnych portalach, sponsorowanie bootcampów, przyjmowanie osób o słabej wiedzy, to i parę innych to główne grzeszki pracodawców

To od dłuższego czasu była celowo zakrojona akcja żeby ukrócić rynek pracownika w IT i zwiększyć zyski spółek

Teoria spiskowa.

To jakby scenka rodzajowa, gdzie prezes Comarchu gada z prezesem Asseco i ugadują:
A - Siema Franek, finansujemy bootcampy by za kilka lat pokazać im gdzie ich miejsce, wchodzisz w to?
B - I to jak!

Piszesz o tanich produktach - jak chcesz, żeby coś było tanie to musisz to tanio wyprodukować, mieć minimalny narzut marży i liczyć zysk na skali.

Podobnie w produkcji softu. Można patrzeć na ludzi ze skilami, technologie, tak dalej jak na półprodukty, z których to kombinacji ma w końcu powstać jakiś tam gotowy produkt. Skoro można przycinać koszta na poszczególnych pół-produktach, to się to robi. Lean management po prostu.

Jak ktoś może napisać "just good enough" soft juniorami i midami, to nie będzie zatrudniał senorów, może jednego jako jakiegoś weryfikatora czy kod w ogóle jest akceptowalny. Wiadomo, mówię o mniejszych i może średnich projektach webowych, takich gdzie wymagane skile po prostu są dostępne na rynku i można wybierać przebierać.

Inna sprawa jak ktoś kodzi w embedded jakieś gęste tematy. Tu już nie masz tylu ekspertów, bo ci co są już pracują a ogarnięcie nowego projektu w embedded to jednak dłużej zajmuje (imo) niż przejście z jednej webówki do drugiej, gdzie logika, architektura, libraries i podobne są cóż, podobne.

Jeden wyjątek od tego znam i to wszelkie bootcampy które naprodukowały dużo pseudo-managerów typu Scrum Master.

Zobacz - jeśli kilka lat temu kołczer uciągał 20+ k na fv a robił w sumie tylko wydarzenia, czasem szkolenie, pilnował prostych metryk to skoro można mieć kołczera za 12 k co zrobi to samo, to już masz oszczędność, którą możesz zapakować w devów, szkolenia czy premie dla managerów.

Także mikroekonomia, popyt, podaż.

Jak kto robi w popularnej technologii to czym się ma wyróżnić? Doświadczenie to jedno, ok, cena to drugie. Jakieś dodatkowe niezwiązane z pracą kodołapy bajery typu wiedza na temat topologii sieciowych są w pracy takiego kodoklepacza zbędne, więc na tym nie zarobi więcej.

Takie moje rozumowanie, mogę się mylić.

0
Fistandantilus napisał(a):

Jak ktoś może napisać "just good enough" soft juniorami i midami, to nie będzie zatrudniał senorów, może jednego jako jakiegoś weryfikatora czy kod w ogóle jest akceptowalny. Wiadomo, mówię o mniejszych i może średnich projektach webowych, takich gdzie wymagane skile po prostu są dostępne na rynku i można wybierać przebierać.

A taka jest większość Web Projektów. Tam potrzebny jest jeden ogarnięty architekt by zaprojektować co i jak, jeden w miarę ogarnięty senior co będzie czuwał nad resztą midów i juniorów. Większość Webu to przepychanie danych z lewej na prawą stronę. Czasem może to być bardziej skomplikowane jeśli domena jest złożona.

Inna sprawa jak ktoś kodzi w embedded jakieś gęste tematy. Tu już nie masz tylu ekspertów, bo ci co są już pracują a ogarnięcie nowego projektu w embedded to jednak dłużej zajmuje (imo) niż przejście z jednej webówki do drugiej, gdzie logika, architektura, libraries i podobne są cóż, podobne.

W embedded dochodzi jeszcze kwestia hardware. Jeśli trzeba mieć hardware, który coś tam robi to też jest koszt. Bo masz software + hardware. W webówce masz tylko software.

0
Fistandantilus napisał(a):

Inna sprawa jak ktoś kodzi w embedded jakieś gęste tematy. Tu już nie masz tylu ekspertów, bo ci co są już pracują a ogarnięcie nowego projektu w embedded to jednak dłużej zajmuje (imo) niż przejście z jednej webówki do drugiej, gdzie logika, architektura, libraries i podobne są cóż, podobne.

Moim zdaniem temat embedded jest demonizowany.

W latach 1997 do 2009 w Polsce bylo troche firm ktore produkowaly rozne maszyny specjalistyczne. Niestety ten rynek zostal skanibalizowany przez chinioli. Sam po studiach pracowalem przez jakis rok w firmie ktora produkowala mini laby do fotografii. W zespole mialem ludzi po technium ktorzy ogarniali procki Atmela czy dosc prosta elektronike.

Jak kto robi w popularnej technologii to czym się ma wyróżnić? Doświadczenie to jedno, ok, cena to drugie. Jakieś dodatkowe niezwiązane z pracą kodołapy bajery typu wiedza na temat topologii sieciowych są w pracy takiego kodoklepacza zbędne, więc na tym nie zarobi więcej.

WIekszosc do tej branzy dostala sie fuksem. Wiekszosc to koniunkturlaiscie ktorzy zyja od wyplaty do wyplaty. Siedzac iles lat w branzy trzeba miec pojam o tym co sie dzieje na okolo, probowac roznych rzeczy, wiedziec co pasuje czy co nie pasuje, miec cel poza robota. Jak ktos nic nie robi to raczej za daleko nie dojedzie.

0

Zwolnienia w WP, poleciało też IT :)

Wielkie zwolnienia w Wirtualnej Polsce. "Brak realizacji budżetu"
Nawet do 120 osób może stracić pracę w Wirtualnej Polsce. To liczba, która odpowiada 10 proc. obecnej załogi. Jak przekazała firma, powodem są rosnące koszty związane m.in. z wynagrodzeniami.

0

A ktoś ma jakąś wiedzę, które dziedziny teraz się prężnie rozwijają? Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że wszystkie zawody biedują, a ludzie jeszcze nie wychodzą na ulicę przy obecnych cenach i permanentnych kryzysach.

3
Pyxis napisał(a):

A ktoś ma jakąś wiedzę, które dziedziny teraz się prężnie rozwijają? Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że wszystkie zawody biedują, a ludzie jeszcze nie wychodzą na ulicę przy obecnych cenach i permanentnych kryzysach.

Psychiatrzy i psychoterapeuci. Czy się rozwijają nie wiem, ale na pewno pracy im nie brakuje.

4
Pyxis napisał(a):

A ktoś ma jakąś wiedzę, które dziedziny teraz się prężnie rozwijają? Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że wszystkie zawody biedują, a ludzie jeszcze nie wychodzą na ulicę przy obecnych cenach i permanentnych kryzysach.

ale to nie jest tak że wszystkie zawody biedują, gospodarka ogólnie ma się nieźle a bezrobocie jest niskie. Zysk spółek IT też jest bardzo wysoki, tylko programistom się znacznie pogorszyło. Dla wielu polskich bonzów programowania to pierwszy kryzys w życiu, myśleli że zawsze będą się nad wszystkimi wywyższać.

0

Wydaje mi się, że nawet w IT trudno powiedzieć, że wszędzie jest kryzys. Moje odczucie jest takie, że w firmach pracujących na rzecz realnego biznesu już się zaczyna odbicie i wszyscy powoli myślą jak przerobić kasę z KPO. Patrząc po znajomych to nawet niektórzy już sami zmieniają pracę mimo, że obecna nie jest zła, więc trudno mówić o jakimś ogromnym kryzysie. Wiadomo o podwyżki trudno, ale jak ktoś pandemii nie przespał to nadal jest sporo ponad inflację przez ostatnie 5 lat. Wiem, że są działki IT, które mocno dostały po tyłku, ale raczej nazwałbym to korektą niż kryzysem (przynajmniej w Polsce). Tak realnie to zna ktoś z was OSOBIŚCIE ogarniętego backendowca, co jest bez pracy albo musiał iść gdzieś pracować za miskę ryżu? Firmy teraz oczywiście bardziej weryfikują skille, ale to raczej jest normalność a aberracją była pandemia, gdzie każdemu, kto twierdził, że umie dawali dobre pieniądze. Jednym słowem aby tak wszystkie kryzysy w IT wyglądały.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.