onomatopej napisał(a):
U mnie poleciało trochę osób na koniec listopada, mi się udało od stycznia wynegocjowac podwyżkę - 10zl na godzinę, niedużo, ale zawsze te 1600-1800zl miesięcznie wiecej.
Poleciały osoby głównie takie, co no rzec można nie za wiele potrafiły na dzisiejsze standardy, zatrzymały się na poziomie sprzed kilku lat.
Czasy code monkey, która bezmyślnie robiła tickety od linijki opisane przez lidera/architekta się skonczyly.
Trzeba umieć samemu zaprojektować, doradzić, stworzyć serwis od zera, wdrożyć i utrzymać.
Rynek będzie się oczyszczał z ludzi co osiedli na laurach i ludzi połapanych na FOMO podczas pandemii.
Ulepszany asystent AI tylko ten proces przyspieszy, bo ogarnięta osoba wykona więcej pracy, więc po co trzymać kogoś komu trzeba wszystko palcem pokazywac na code review i robi to nadzwyczajnie byle jak i wolno, albo czekają na gotowe rozwiązanie bo sami nie chcą mysleć.
Z takim podejściem za kilka lat zobaczymy posty typu: Poleciały, no rzec można takie osoby, które za wiele nie potrafiły na dzisiejsze standardy, zatrzymały się na poziomie z przed kilku lat tzn. ogarniały frontend, backend, devops i sysadmin. Trzeba umieć samemu zebrać wymagania od biznesu, opracować je i zaimplementować. Przy okazji wypadałoby też wyczyścić kible i zrobić remont po godzinach u przełożonego. Dzięki temu udało mi się wynegocjować podwyżkę, całe pół minimalnej! Za 3 dodatkowe etaty ;)
Kręcicie bat na samych siebie, wrzucają wam coraz więcej obowiązków za tą samą stawkę lub minimalnie większą. Podstawowa taktyka Januszowego prowadzenia biznesu. Wydawałoby się, że programiści to mądrzy ludzie, a łykają panikę jak pelikany.