Hej, jest tu ktoś kto na co dzień jest programistą a np. na weekendach albo po godzinach wykłada na uczelni ? Przeszło mi przez myśl takie coś bo teraz jestem juniorem, mam dodatkowy hajs z korków i robię mgr zaocznie. Mając mgr można chyba wykładać na uczelni bo miałem takich wykładowców, tylko czy gra jest warta świeczki ? Tzn czy warto pracować sobie w IT a dorywczo (nie na cały etat) prowadzić zajęcia na uczelni ?
Na uczelniach panstwowych zazwyczaj magistrzy, którzy prowadzą zajęcia są doktorantami. Ewentualnie mają pomysl na ciekawy przedmiot obieralny i prowadzą autorski program.
Na uczelniach prywatnych nie trzeba mieć nawet magistra, żeby prowadzic zajęcia.
Ja się doszkalałem i teraz mam taką stawkę że zwyczajnie nie opłaca mi się dawać korków / wykładać na uczelni xd
podstawy zawsze mozna wylozyc
standardem jest ze przedmiot prowadzi profesor czyli wyklady a cwiczenia dr lub mgr
Pytanie co chcesz osiągnąć?
Zarobić?
Zdobyć doświadczenie jako prowadzący zajęcia w kierunku jakiegoś szkoleniowca?
Poćwiczyć prowadzenie prezentacji?
Doktoranci maja stypendium za to ze prowadza zajecia. Raczej bez bycia doktorantem to jest bez sensu.
froziu napisał(a):
Pytanie co chcesz osiągnąć?
Zarobić?
Zdobyć doświadczenie jako prowadzący zajęcia w kierunku jakiegoś szkoleniowca?
Poćwiczyć prowadzenie prezentacji?
Dorobić sobie, ale tak jak mi się wydawało lepiej się wyjdzie na powiększaniu umiejętności
Hm, To już pewnie w bootcampie uczyć
Kolega jest programista i do tego pracuje na uczelni. Prowadzi zajęcia ze studentami, ale to są raczej śrubki. Za to, w ramach uczelni, bierze udział w kilku projektach, jakieś granty i inne dofinansowania na to lecą i z tego ma całkiem fajną kasiorę
crespo napisał(a):
froziu napisał(a):
Pytanie co chcesz osiągnąć?
Zarobić?
Zdobyć doświadczenie jako prowadzący zajęcia w kierunku jakiegoś szkoleniowca?
Poćwiczyć prowadzenie prezentacji?Dorobić sobie, ale tak jak mi się wydawało lepiej się wyjdzie na powiększaniu umiejętności
Możesz uczyć w bootcampach, ale tam jako junior może być ciężko się załapać.
Możesz uczyć programowania w szkołach dla dzieci - tutaj jako junior będzie łatwiej (raczej bez problemu).
Obie prace ciężko by były rozwojowe pod kątem programowania, ale na pewno nauczysz się cierpliwości, organizacji czy szukania najdziwniejszych problemów kodzie :P Zdobędziesz też wyróżniające się doświadczenie na tle innych programistów, ale pytanie czy ktoś to doceni bardziej niż dodatkowy kurs zrobiony na udemy :)
Wypowiem się, bo kiedyś pracowałem jako wykładowca na uczelni- studia zaoczne, czasem wieczorowe.
Plusy:
- można się czegoś nauczyć- jeśli to przedmiot z programowania, to wiedzę można odświeżyć, czasem nawet w prostych projektach zdarzy się ciekawy przypadek albo student zada nieszablonowe pytanie
- człowiek się wyrabia jeśli chodzi o umięjętność wysławania się, prezentacji, pozbywa się stresu
- dodatkowy zarobek- jaki? To zależy od uczelni, stanowiska, ilości godzin itd. Kokosów zwykle nie ma, ale budżet jest zasilony
- tak jak pisze @cerrato można załapać się na jakieś granty itp., czasem są to ciekawe projekty i już o wiele lepsze pieniądze niż samo uczenie
- jeśli masz główną pracę w IT i jest ona luźna, to jest to dobra okazja, żeby sobie dorobić
Minusy:
- czas, czas i jeszcze raz czas- prowadzenie zajęć zabiera wolny czas, a jeszcze więcej czasu zabiera przygotowanie do nich. To jest szczególnie bolesne jeśli prowadzi się dane zajęcia pierwszy raz- to niby np. 1,5h ćwiczeń/ praktyki tygodniowo, ale przygotowanie siebie/ zadań itd. to często długie godziny.
- jeśli w głównej pracy ktoś ma urwanie głowy, deadline goni deadline itp. to nie polecam dodatkowej pracy na uczelni- wypalenie przyjdzie szybko
- na uczelni raczej ciężko zrobić karierę jeśli chodzi o zarobki
Oczywiście ścieżek na uczelni jest wiele- najpopularniejsza to studia doktoranckie i jak się da to godzi się je z pracą + prowadzi zajęcia. Bywa i tak, że uczelnia szuka pracownika z zewnątrz, bo nie ma kto poprowadzić jakichś zajęć- oczywiście takie ogłoszenia raczej nie wiszą na popularnych portalach o pracy, ale jak masz znajomych na uczelni to warto popytać, bo czasem się taka sytuacja zdarza.
Podsumowując- jeśli masz czas (najlepiej jeszcze jak nie masz rodziny, dzieci) i ochotę, to warto z uczelnią spróbować, zawsze to jakieś inne doświadczenie, w przeciwnym razie- nie polecam.
Kilka miesięcy temu poprowadziłem wykład na uczelni na studiach podyplomowych. Umowa o dzieło, stawka to 100 zł brutto za godzinę lekcyjną (45 min). Szału nie ma, aczkolwiek parę stówek raz na jakiś czas przyda się. To tak informacyjnie.
Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.
Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.