Hej,
obecnie buduję dom i jak wiadomo, nie zrobi się wszystkiego samemu. Co mnie zafascynowało, to stawki wykonawców. Dzwonię do tych samych ekip (z różnych numerów) i w ciągu 3 tygodni cena im skoczyła średnio o 20% (a i tak była kosmicznie wysoka na początku). Bo paliwo, gaz, ZUS, "podatki" (choć żaden umowy nie chce podpisać). Jeden nawet chciał ode mnie 40 tysięcy za ułożenie płytek w 2 łazienkach i w salonie (obstawiam max 10 dni roboczych).
A jak to wygląda u nas ? Nie chodzi mi, ile bierzecie za układanie gresu, ale czy podnosiliście stawki w ciągu ostatniego roku (albo czy dostaliście podwyżkę oprócz inflacyjnej jeśli ktoś taką ma).

- Rejestracja:około 5 lat
- Ostatnio:około 11 godzin
- Postów:321
- Rejestracja:około 12 lat
- Ostatnio:około 2 godziny
- Postów:1431
- Rejestracja:około 6 lat
- Ostatnio:około 11 godzin
- Postów:1002
flinst-one napisał(a):
A jak to wygląda u nas ? Nie chodzi mi, ile bierzecie za układanie gresu, ale czy podnosiliście stawki w ciągu ostatniego roku (albo czy dostaliście podwyżkę oprócz inflacyjnej jeśli ktoś taką ma).
Wystarczy spojrzeć na temat z zarobkami jak stawki poszybowały do góry. Wcześniej 130/h było osiągnięciem, a teraz 'co drugi' wrzuca 150/h albo i więcej. O ofertach na portalach z pracą nie wspomnę.
- Rejestracja:ponad 9 lat
- Ostatnio:3 miesiące
- Postów:2787
flinst-one napisał(a):
Dzwonię do tych samych ekip (z różnych numerów) i w ciągu 3 tygodni cena im skoczyła średnio o 20% (a i tak była kosmicznie wysoka na początku).
Mogło być też tak, że widząc, że w ciągu 2-3 tygodni jest sporo klientów na to samo (bo dzwoniłeś z różnych numerów więc zakładał pewnie kilku potencjalnych klientów), to można mówić wyższą stawkę - tak jak przecież z negocjowaniem pensji jak się ma 2-3 oferty na stole.
BTW
Jak licząc konkretnie od czerwca 2021, to u mnie +110% :D
- Rejestracja:prawie 4 lata
- Ostatnio:około 17 godzin
- Postów:20
- Rejestracja:prawie 6 lat
- Ostatnio:10 dni
- Postów:321
Nie było wysokiej (>10%) podwyżki, sam ją sobie sprawiłem zmieniając firmę.
- Rejestracja:ponad 3 lata
- Ostatnio:około 5 godzin
- Postów:277
A tu jest mowa o wszystkim co wykręcamy? (tzn wszystkich etatach, fuszkach itp?) Bo jak tak to autor jest chyba troche cofnięty względem rynku bo tam powinny być inne rzędy wielkości tzn np 100% zamiast 10% :)
EDIT:
Jeszcze biorąc pod uwage ludzi którzy awansują itp to 200%, 400% czy 600% by mnie nie zdziwiło.
- Rejestracja:ponad 5 lat
- Ostatnio:ponad 2 lata
- Postów:56
smieszekheheszek napisał(a):
A tu jest mowa o wszystkim co wykręcamy? (tzn wszystkich etatach, fuszkach itp?) Bo jak tak to autor jest chyba troche cofnięty względem rynku bo tam powinny być inne rzędy wielkości tzn np 100% zamiast 10% :)
EDIT:
Jeszcze biorąc pod uwage ludzi którzy awansują itp to 200%, 400% czy 600% by mnie nie zdziwiło.
Chcesz powiedzieć, że są ludzie, którzy wskakują na stanowisko z siedmiokrotnie większymi zarobkami? I Cię to nie dziwi? Na jakich stanowiskach jest taki przeskok? Chyba z Junior Deva na prezesa Lotosu albo innej spółki skarbu państwa.
- Rejestracja:ponad 4 lata
- Ostatnio:ponad 2 lata
- Postów:791
Przecież większość dostała tzw. dodatki inflacyjne. W czym problem? Już się nie cieszycie z dodatkowych pieniążków?
- Rejestracja:ponad 12 lat
- Ostatnio:około 7 godzin
- Postów:3544
Inflacja? Nie słyszałem.
- screenshot-20220713110329.png (33 KB) - ściągnięć: 117

- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:około 2 lata
- Postów:204
Rynek budowlany to ogólnie patologia straszliwie podatna na wahania środowiska. Tu nie zwalałbym winy na inflację, wojnę, putina, stopy, palce, czy inne podłużne części ciała. Wykonawcy wykorzystują korzystną dla nich krzywą podażu i popytu i windują ceny. Te wszystkie argumenty na podwyżki to tylko wymówki, żeby nie powiedzieć wprost bo lubie pienionszki
Taki to nic nie robi, klika tylko w ten kąkuter i jeszcze za to piniondze dostaje
. To jest smutne jak bardzo deprecjonujesz zawody nieumysłowe. Sprowadzając pracę na budowie do bezmózgiego biegania z taczkami pokazujesz tylko swoją ignorację

- Rejestracja:prawie 9 lat
- Ostatnio:ponad 2 lata
- Lokalizacja:UK
- Postów:2235
Zaznaczyłem ostatnią opcję, choć nie wiem czy właściwie, bo u mnie podwyżka (o którą poprosiłem) zakończyła się również awansem. Wyszło 14% z kawałkiem. Ostatni raz podwyżkę miałem w styczniu tego roku, ale było to jakieś 2-3% (sam już nie pamiętam) w celu wyrównania jako że wszyscy w firmie zostali przestawieni na jeden cykl rocznych podwyżek (wcześniej każdy miał review w rocznicę rozpoczęcia pracy). Więc u mnie te wyrównanie było małe bo podwyżkę (również awans) miałem kilka miesięcy wcześniej.
- Rejestracja:prawie 5 lat
- Ostatnio:3 dni
- Postów:52
Hej, ja jestem właśnie w momencie propozycji o podwyżkę.
Pracuje dla klienta zza granicy, jak przeliczyłem sobie moje zarobki w styczniu z PLN na obcą walutę, a następie na PLN po kursie dzisiejszym wychodzi mi różnica przeszło 22%, więc wychodzi na to, że podwyżka o tyle % spowoduje, że moja kontraktornia nadal będzie zarabiać na mnie tyle samo.
Patrząc na awans i obecne pensje wychodzi mi na to, że powinienem żądać przeszło 40% podwyżki od obecnej pensji, ma to w ogóle racje bytu? Próbować? :P
Druga sprawa wybralibyście w obecnych czasach pensje w pln czy np USD? Ciezko powiedziec jak bedzie wygadal kurs za pol roku, slyszalem tez ze troche gorzej wygląda z kredytami kiedy zarabia się w obcej walucie.

- Rejestracja:prawie 4 lata
- Ostatnio:około 7 godzin
- Postów:344
U mnie skromne 84% w górę. Z tego 6% to spadek wartości pln, reszta to zmiana klienta b2b.
zmieniłem pracę