Hej,
Ciekawy jestem co myślicie o serwowaniu zadań "algorytmicznych" podczas rekrutacji.
Mam na myśli różne programistyczne łamigłówki, nie koniecznie wymagające głębokiej wiedzy o algorytmice.
Z tego co się orientuję jest to metoda często stosowana przez różne znane korporacje.
Powstały na ten temat nawet książki.
Zdaje się, że bywa to traktowane jako zawoalowana forma testu inteligencji.
To znaczy założenie jest takie, że jak ktoś umie rozwiązać te zdania, to jest bystry.
Z drugiej strony, umiejętność ich rozwiązywania jest chyba w dużym stopniu kwestią praktyki.
A to czy kandydat rozwiązał wcześniej 1000 podobnych zadań czy 0 nie jest już uwzględniane.
Tak że super-bystrzak który sobie poradził z marszu jest nieodróżnialny od pracowitego przeciętniaka...
Tak mnie naszło na przemyślenia, bo osobiście mam z tymi zadankami pewien problem.
W trakcie (nielicznych) rekrutacji co prawda udawało mi się póki co uporać z tym etapem, jednak nie czuję się mocny.
Jakie są Wasze doświadczenia?
Spotkaliście się z takimi zadaniami na rekrutacji?
Rozwiązujecie je w ramach treningu czy przygotowań?
Uważacie że są dobrym wyznacznikiem "jakości" kandydata?