Somekind nie do końca się zgodzę z Twoją argumentacją.
Czy księgowi popełniają błędy? Oczywiście, że tak. Tak samo błędy popełniają programiści, prawnicy i lekarze. Kto ponosi w takiej sytuacji konsekwencje błędów - oczywiście, że zawsze klient i dopiero w dalszych etapach może się domagać jakiegoś odszkodowania.
Oczywistym jest też dla mnie, że znacznie więcej błędów popełni osoba rozliczająca się samodzielnie niż księgowy. Dodatkowo w razie popełnienia błędu przez księgowego możesz skorzystać z jego OC lub po prostu pozwać go do sądu i odzyskać z czasem stracone pieniądze.
Ja przez długi czas rozliczałem się sam (a właściwie robiła to moja małżonka, bo trochę tematy ogarnia) więc powiem tak - dopóki robisz co miesiąc wszystko tak samo i po prostu masz utajony etat to faktycznie to nie jest żadna filozofia, ale wystarczy mała pomyłka i zaczynają się problemy aby ją odkręcić. Często są to błędy takie jak u Twojej koleżanki, że w pewnych określonych okolicznościach pojawia się obowiązek o którym nawet nie masz pojęcia. Np. taka rejestracja do vat/kasy fiskalnej po przekroczeniu pewnej wielkości obrotów, błędny dobór stawki ryczałtu, brak złożenia sprawozdań w określonym terminie (np. dla spółki), etc. Często są to rzeczy, które się pojawiają w trakcie - 20 lat coś robisz i nagle od nowego roku dochodzi jakiś obowiązek informacyjny.
Kolejny problem to składowanie dokumentów, kontaktów z US/ZUS etc. Dużo ludzi np. nie przechowuje tego odpowiednio długo bo nawet nie wie, że trzeba.
No i wreszcie czas potrzebny na odkręcenie pewnych spraw z ZUS/US. U mnie sprawa dość trywialna w ZUS trwa już ponad 2 lata - bo częściowo ZUS zawinił (czegoś tam nie odkliknęli w systemie), częściowo się okazało, że ja bo nie złożyłem dodatkowego jednego druczka przy zmianie tytułu ubezpieczenia (wtedy jeszcze rozliczałem się sam). Już myślałem, że temat jest zakończony, a kilka dni temu dostałem kolejne pismo. Każde takie pismo to konieczność wgryzania się, sprawdzania co i jak.
No i dobra księgowa potrafi też czasami doradzić coś o czym nie masz pojęcia. Np. mojej żonie teraz doradziła jak zdobyć uprawnienia do promocyjnego ZUS choć byłem na 100% przekonany, że jej nie przysługują, czy doradziła, że może swoje studia podyplomowe wrzucić w koszty nowej działalności mimo, że jak zaczynała te studia to nie prowadziła nawet firmy (potraktowanie tego jako koszty przygotowania do otwarcia firmy).
Tak więc ogólnie księgowi coś tam robią i czasami nawet w jdg się przydają ;-) Jak uczciwe policzę, to księgowa u nas sama na siebie zarobi na kilka lat do przodu.