Też unikam rozmów telefonicznych. Wolę mieć spisane pytania i odpowiedzi "na kartce", dzięki temu nie musiałam notować po rozmowie gdzieś na boku, czego udało się dowiedzieć o danej firmie, tylko od razu miałam na Linkedinie odpowiedzi na pytania, które mnie interesowały (chodzi o oczywiście o etap przed wyrażeniem zainteresowania ofertą i chęcią udziału w rozmowie rekrutacyjnej).
Jak szukałam nowej pracy, to też natknęłam się czasem na takich rekruterów, którzy nie chcieli podawać konkretów. Na początku dwa razy się zgodziłam bez poznania konkretów i nic dobrego z tego nie wyszło (jedna rekruterka nagle się rozłączyła jak nie spełniłam jakiegoś tam jej wymogu). Wtedy nauczyłam się odpowiadać, że niestety chciałabym najpierw poznać konkrety lub szczegóły oferty.
Od razu chca rozmawiac telefonicznie. o czym tutaj rozmawiac ?
W moim przypadku pytali po prostu po kolei o różne rzeczy, a ja tylko odpowiadałam, np. czy znam X, Y, Z, (często to były technologie wymienione na LinkedI), jakie mam oczekiwanie wynagrodzenie, od kiedy mogłabym zacząć(dostępność). Rzadko podawali szczegóły o stanowisku czy firmie. Bardzo typowy screening, nie miało to nic wspólnego z rozmową rekrutacyjną, gdyż ta część zależy dopiero od klienta/osoby decyzyjnej, dla którego szukają kandydatów spełniających pewne wymogi.
"a ile by pan chcial zarabiac?"
Ja w tej sytuacji dopytywałam o szczegóły pracy (np. czy to praca zdalna, praca w zespole itd.), ew. podałam kosmiczną stawkę. Czasem, że najpierw chciałabym poznać widełki na danym stanowisku zanim podam swoje oczekiwania.