Stoję przed niełatwym wyborem. Niedługo kończę inżynierkę z informatyki i wybieram się na stałe do pracy. W moim mieście mamy całkiem sporo pracy w C, C++ i embeded. Dla Javy/.NET też się trochę ofert znajdzie. Dla innych technologii też, ale mało.
Zostało mi tylko kilka miesięcy do końca studiów i nie wiem, w co "iść", żeby później nie mieć problemu z robotą. Moje jedyne komercyjne doświadczenie to 2.5 miesiąca (w różnych technologiach). Próbowałem różnych rzeczy i z żadnej nie jestem jakimś kozakiem, za to mam podstawy w paru różnych działkach.
C, C++ i developowanie Linuxa wydaje mi się być dość ciekawe. Boję się tylko, że ta praca będzie zbyt ciężka, będzie jakieś antyczne IDE (albo w ogóle brak). Miejsca pracy są, zarobki dobre też raczej są. Za to jest wysoki próg wejścia. Na ten moment jestem zielony (pomijając projekty studenckie). Prawdopodobnie jest też mniejsza konkurencja.
Java ma dla mnie stosunkowo niski próg wejścia. Dość dobrze się w tym czuję i jestem w stanie zrobić szybkie postępy. Jest fajne IDE, co przekłada się na komfort pracy. Za to jest duża konkurencja i w przypadku mojego miasta chyba mniej ofert pracy. No i nie jest to szczyt marzeń. Mam też wrażenie, że w Javie i Scali częściej się też wymaga magisterki, której nie mam zamiaru robić. W C++ spokojnie powinien wystarczyć inżynier + doświadczenie.
Co radzicie? Szybko robić CRUDy do portfolio, czy może jakieś serwery HTTP/inne dziwactwa w C? :P co w ogóle powinienem zrobić, jeśli chciałbym wejść na sensowny poziom?