Pracuje ktoś z was w Niemczech albo Austrii jako programista? Chciałbym się tam wyprowadzić, znaleźć pracę, ale wszystkie ogłoszenia wymagają bardzo dobrej znajomości niemieckiego. Z podstawowym niemieckim i bardzo dobrym angielskim nie ma szans?
- Rejestracja:ponad 13 lat
- Ostatnio:około 3 lata
- Lokalizacja:Grudziądz/Bydgoszcz
- Postów:5300
0
Znajomy bardzo dobry programista, szukał roboty w niemczech, ale wszędzie gdzie się zgłosił odpadał przez słaby niemiecki, także patrząc przez ten pryzmat, nie ma co startować jeśli się nie dogadasz na każdy temat po niemiecku.
- Rejestracja:około 21 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
- Lokalizacja:Space: the final frontier
- Postów:26433
0
Uderzaj do jakiejś międzynarodowej korpo. Jakiś czas temu rekrutował mnie Amazon w Berlinie i nikogo znajomość niemieckiego nie interesowała.
szarotka
W Gdańsku też mamy Amazon, przyjedź do mnie! :)
- Rejestracja:ponad 6 lat
- Ostatnio:około 3 lata
- Lokalizacja:Valhalla
- Postów:130
0
Ja szukałem pracy w Niemczech. Odpadałem z powodu zerowej znajomości Niemieckiego. Do tego stawki w Berlinie podobne, a podatki w moim przypadku prawie 50%.
a może uznali cię za czitera xD
- Rejestracja:prawie 10 lat
- Ostatnio:około 2 miesiące
- Postów:144
0
Szukaj w Berlinie. Tam znaczna większość ogloszen nie wymaga niemieckiego, sa cale zespoły w firmach, w ktorych nikt nie jest z Niemiec i nie umie po niemiecku. Jak juz tam bedziesz to sie nauczysz szybko i wtedy przeprowadzka do Monachium aby zarabiać konkretne pieniadze
edytowany 1x, ostatnio: Pole92
- Rejestracja:około 10 lat
- Ostatnio:prawie 4 lata
- Postów:471
0
Niemiecki duzo pomoze wiec jak juz chcesz koniecznie niemcy a nie np UK to doradzam dojcza ogarnac
- Rejestracja:ponad 22 lata
- Ostatnio:5 miesięcy
- Lokalizacja:Monachium
- Postów:848
1
Nie sądzę że aż tak mało ogłoszeń z angielskim jest. Szukajcie przez Stackoverflow. Jeśli ogłoszenie jest tam dodane po angielsku, to raczej nie dyskwalifikują że względu na brak znajomości niemieckiego.
https://stackoverflow.com/jobs?q=&l=+Germany&d=20&u=Km&tl=&td=&s=&c=EUR&ms=&mxs=&cl=&cd=
Co do płac Berlin vs Monachium to dla średnio zarabiających na to samo wychodzi, bo w Monachium zarobki są 10000€ brutto rocznie wyższe (60-80k€ dla Seniora vs 50-70k w Berlinie), a to jest dokładnie różnica między kosztem najmu. (30% drożej jest w Monachium). Oczywiście w pojedynczych przypadkach oferty z Monachium mogą być wyższe, ale to już za ofertą trzeba się przeprowadzać, jeśli się takową ma. Albo jeśli wynajmuje się pokój, to Monachium może się bardziej opłacać.
edytowany 2x, ostatnio: Darck
- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:około 4 lata
- Lokalizacja:Beskid Śląski
- Postów:14
0
Ja pracuję w Austrii. W większych firmach spoko powinieneś poradzić sobie tylko z angielskim (mamy ludzi, którzy nie mówią po niemiecku więcej niż "ja", "nein", "Rammstein"). Szprechać można, i warto, douczyć się w międzyczasie.
Jak wypada Wiedeń w stosunku do Berlina pod względem zarobków programistów? Bo ceny widzę się już zrównały https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Germany&city1=Berlin&country2=Austria&city2=Vienna
Nie wiem jak wygląda Berlin pod tym względem :) Z tego co się orientuję, Berlin (czy ogólnie Niemcy) może się finansowo bardziej opłacać. Ale ja tam nie narzekam.
- Rejestracja:ponad 9 lat
- Ostatnio:ponad 4 lata
- Lokalizacja:Chorzów
- Postów:65
0
Ja znam niemiecki na poziomie B1 może B2 czasem, ale nie pomogło to. a o Szwajcarii bez biegłego można zapomnieć. widziałem ogłoszenia takich firm jak Deloitte, nie wymagają niemieckiego. ale też zlali moje CV.
I po rozmowie z rodziną, która mieszka w Niemczech okazuje się, że główna bariera przez zaproszeniem na rozmowę o pracę jest odległość.
Trzeba po prostu pojechać do konkretnego miasta i być tam na miejscu, żeby pracodawcy potencjalnego nie przestraszyć.
Szwajcaria to nie Niemcy
- Rejestracja:ponad 22 lata
- Ostatnio:5 miesięcy
- Lokalizacja:Monachium
- Postów:848
0
Firmy w Niemczech muszą zwrócić koszty dojazdu na rozmowę o pracę, więc rzeczywiście odległość ma znaczenie. Ale nie przesadzajmy, nie są to aż tak duże koszty. Oznacza to jedynie że raczej przewagę mają ludzie z Europy, niż z Indii czy Afryki (bo o wizę pracowniczą dla programistów z poza unii jest bardzo łatwo). Oznacza to też, że raczej juniora z Polski nie zaproszą, bo się nie opłaca zapraszać kilku i za każdego opłacać lot i hotel, ale oznacza to też że nie zaproszą juniora z innego miasta w Niemczech. Natomiast jeśli mowa o doświadczonym pracowniku, to jednak nie ma problemu, zaprasza się z zagranicy. Jeśli jest za mało dobrych kandydatów z okolicy.
- Rejestracja:około 16 lat
- Ostatnio:około godziny
0
mr_jaro napisał(a):
Znajomy bardzo dobry programista, szukał roboty w niemczech, ale wszędzie gdzie się zgłosił odpadał przez słaby niemiecki, także patrząc przez ten pryzmat, nie ma co startować jeśli się nie dogadasz na każdy temat po niemiecku.
To ciekawe. Jakieś pół roku temu jechałem pociągiem z Hanoweru do Berlina i zgadałem się z jednym Niemcem. Pytałem się go na temat pracy w IT w Niemczech i on mi mówił, że nie trzeba znać niemieckiego, wystarczy znajomość języka angielskiego. Kiedyś moja krewna pracowała w jednej firmie IT w Berlinie w dziale administracji (ona dobrze zna niemiecki) i też mi mówiła, że od programistów w jej firmie nie wymaga się znajomości niemieckiego, wystarczy znajomość języka angielskiego.
- Rejestracja:prawie 11 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
- Postów:1493
0
Chyba pisałem już o tym w innym topicu: rekrutowałem się kilka razy do Berlina i Monachium i o ile bez niemieckiego można to
a. wszędzie gdzie rozmawiałem gdy okazywało się, że go znam było to dodatkowe kilkaset ojro do wypłaty.
b. on po prostu ułatwia życie, a dobra znajomość niemieckiego parę razy uratowała mi tyłek w typowo życiowych sytuacjach typu przebukowanie hotelu czy dopytanie się o drogę
Wg moich podróżniczych doświadczeń łatwiej w Szwecji bez szwedzkiego (a i tak bywa przydatny) niż w Niemczech bez niemieckiego. Nie wiem jak w Austrii bo z mojej branży oferty były tam raczej słabo płatne w porównaniu z Niemcami i nawet nie próbowałem.
Jak te dodatkowe kilkaset euro wyglądało? Aplikowałeś do Niemiec po angielsku i nie wpisałeś w CV, że niemiecki znasz, przechodziłeś wszystkie etapy, oferowali ci X€ i wtedy ty po niemiecku odpowiadałeś: sehr gut, na to ci pracodawca uszczęśliwiony mówi, nie jak znasz niemiecki to dostaniesz 500€ więcej.
@Darck ogłoszenie było po angielsku, aplikowałem po angielsku i przy okazji rozmowy o pieniądzach (już po technicznej która poszła mi dobrze) zagadnęli mnie o ten niemiecki w CV bo był to podobnież dodatkowy atut z pktu widzenia firmy i są skłonni za to zapłacić więcej (przy czym w ogłoszeniu ani słowa o tym nie było). Być może wynikało to z faktu, że ubiegalem się o pracę przez pośrednika i to z nim o tym rozmawiałem. Docelowa firma na taki układ poszła. Jak to było od strony kontaktów rekruter-hr-projekt - mogę się tylko domyślać.
- Rejestracja:ponad 6 lat
- Ostatnio:około 4 lata
- Postów:46
0
Pracowałem w Kolonii, jedyne co potrafię po niemiecku to ein kebab bite. Bez problemu można znaleźć tu pracę z samym angielskim. Jak zawsze ile ludzi tyle opinii.