Jak odejsc?

1

Witam, pracuje w jednej firmie juz ponad 2 lata, ale zawsze jest podpisywana umowa o dzielo. Wiem ze juz dawno powinienem uciec, ale nie czulem sie na silach, bo szef czasami sie czepia ze wysylam na produkcje cos bledami itp, wiec myslalem ze jestem slaby. Poszedlem jednak na rekrutacje do innej firmy i mi zaproponowali 2 razy wiecej. Pytali mnie czemu chce zmienic prace a potem powiedzieli ze u nich sie pisze testy, nie robi sie 3 projektow naraz i rzadko cos musi byc na wczoraj a tak mam wlasnie w obecnej pracy. Poza tym atmosfera jest ok, chociaz nie pasuje mi open space bo jest glosno i ponad 20 osob w jednym pomieszczeniu a w nowej firmie sa osobne pokoje. Na umowie o dzielo nie ma wypowiedzenia wiec moglbym od razu odejsc ale nie wiem czy tak zrobic. Nie ma tez wpisanych kar umownych, jedynie cos o tym, ze jak cos specjalnie zepsuje. Z drugiej strony sam sie na taka umowe zgodzilem i zawsze do 10 mialem kase. Urlopy itp mialem jak na umowie o prace wiec szef moze powiedziec, ze teraz 3 miesiace wypowiedzenia.
Co byscie zrobili na moim miejscu?

17

Urlopy itp mialem jak na umowie o prace wiec szef moze powiedziec, ze teraz 3 miesiace wypowiedzenia.

No może powiedzieć. Tak samo jak może powiedzieć, że masz iść posprzątać mu dom na klęczkach w stroju seksownej meksykańskiej sprzątaczki. I co z tego?
Jesteś na UoD - ma to swoje wady jak i zalety, o czym wiesz zarówno Ty jak i Twój szef. Uciekaj stamtąd.

1

Powiedz ze chcesz zakończyć współpracę jak tam czujesz jakaś sympatie czy coś stwierdz ze zostaniesz jeszcze max miesiąc - dwa a jak nie to uciekaj sobie od razu chociaż ja bym dał im chwile na znalezienie kogoś zawsze lepiej rozstać się w zgodzie

5

serio się zastanawiasz nad opuszczeniem janusza? podziwiam
(już nie wspominając, że powinieneś zaskarżyć tę umowę o dzieło jako UoP i dostać zaległe składki i urlop)

14

Nie ogarniam :D Oferują ci 2 razy lepszą kasę i lepsze warunki a ty się zastanawiasz? Ostatni gasi światło!
Idź do szefa i powiedz mu że składasz wypowiedzenie i ustalcie jak długo cię tam jeszcze potrzebują, z zastrzeżeniem że max miesiąc możesz zostać.

To jest normalna rzecz ze ludzie zmieniają robotę.

11

Przez 2 lata na was wszystkich Janusz zaoszczędził na nowego SUV dla żony a ty zaoszczędziłeś na dylemat moralny czy Janusz nie będzie czuł się źle kiedy odejdziesz.

Zapytaj Janusza na odchodnym czy twój następce też będzie pracował 2 lata na umowach o dzieło?

0

Ale ja chce odejsc tylko chodzi mi o to jak to zrobic. Spodobala mi sie nowa firma i jak juz wiem ze tam bede pracowal to szkoda mi tracic czasu na bycie w obecnej, bo tu sie nic nowego nie naucze. Do rozmowy kwalifikacyjnej wiekszosc rzeczy sie uczylem w domu. I jak zostane miesiac to bedzie to wygladalo tak jak wczesniej czyli trzeba zrobic wszystko na wczoraj, wiec jak najszybciej.
Nie chce jednak palic za soba mostow. Nie mam zamiaru wracac juz nigdy do tej firmy, ale nie wiadomo co bedzie kiedys. Moze mi tez zla opinie zrobic, ze ucieklem z pracy, a wiem ze beze mnie bedzie miec duzy problem. Poza tym jak sie uprze to spokojnie cos znajdzie w jakiejs umowie i moge miec problemy. Juz nawet pomijam wynagrodzenie za ostatni miesiac, ale jakies zadania zwrotu pieniedzy bo cos nie dziala jak nalezy. Nie twierdze ze taki jest, ale rozne rzeczy czytalem w necie.
Czyli uciec od razu to slabo a zostac tam jeszcze miesiac tak samo i nie wiem co zrobic. Pol roku temu szukal kogos na podobne stanowisko jak moje, ale kandydaci byli slabi, wiec watpie ze jak zostane tydzien to on kogos znajdzie...

1

Urlopy itp mialem jak na umowie o prace wiec szef moze powiedziec, ze teraz 3 miesiace wypowiedzenia.

Jeśli US (czy jakiś inny urząd, nie znam się na tym) się dowie, że wasza umowa wyglądała w rzeczywistości jak umowa o pracę to twój pracodawca będzie miał przesrane. O ile nie postradał zmysłów to nagle nie stwierdzi, że miałeś UoP, bo (jak stwierdził już @czysteskarpety) będzie musiał wypłacić zaległe składki.

Znając Januszy biznesu zapewne dostajesz UoD wstecz, czyli np 20 września dostajesz umowę za 20 sierpnia - 20 września. W takim wypadku możesz od razu powiedzieć gościowi, że rezygnujesz, bo nie masz wiążącej umowy na czas obecny. Najlepiej jednak się dogadać, zapytać czy chce być został np miesiąc by pozamykać ważne zadania. Zwykle jednak nie trzeba zostawać, albo jeśli już to na parę dni.

PS:
Trochę długo mi zeszło z pisaniem tego posta. Napisałem go przed przeczytaniem poprzedniego. Mimo wszystko co ma być to będzie. Nie wiesz co gościowi w głowie siedzi, więc ciężko będzie się tak przygotować, by go ze 100%-ową pewnością udobruchać.

3
Wybitny Szczur napisał(a):

[...]

Co byscie zrobili na moim miejscu?

No jak co ? Przynosisz sobie kartonowe pudełko, pakujesz do niego swoje rzeczy z biurka, kubki etc. i zabierasz do domu. Co niby jeszcze więcej chciałes zrobić w starym miejscu i przede wszystkim PO CO ?

1

"Urlopy itp mialem jak na umowie o prace wiec szef moze powiedziec, ze teraz 3 miesiace wypowiedzenia." - jakie wypowiedzenie!!!! Nie pracujesz na umowę o pracę więc nie ma wypowiedzenia, a są tylko i wyłącznie zapisy w umowie zleceniu. Do tej umowy nie mają zastosowania przepisy kodeksu pracy, kodesk cywilny (jest to umowa cywilno-prawna). W umowie masz wpisaną datę jej trawnia, a później przynosisz pudełko, wrzucasz do niego swoje rzeczy i mówisz do widzenia. W umowie powinnien też być jakiś zapis na temat jej ewentualnego wcześniejszego wypowiedzenia. I nie daj się zastraszyć, bo w interesieTwego zleceniodawcy jest aby tej umowie nie przyjrzał się ZUS gdyż mogła ona mieć charakter umowy o pracę i trzeba będzie jeszcze zapłacić zaległe składki.

1

miało być Do tej umowy nie mają zastosowania przepisy kodeksu pracy,** a** kodesk cywilny (jest to umowa cywilno-prawna)

0

teraz zauważyłem "umowa o dzieło" - ale to nic nie zmienia, jest dokładnie tak samo jak w umowie zlecenie. Zapewne chodziło o mniejsze składki (nie jestem obecnie na bieżąco w przepisach, ale kiedyś na umowe o dzieło zostawało więcej kwoty netto)

1

4

"wiec szef moze powiedziec, ze teraz 3 miesiace wypowiedzenia."

Nie bądź takim mięczakiem ziomek.

Szef Cię robi w **** zaniża Twoją wartość, płaci Ci januszowe stawki więc nic dziwnego, że Twój post brzmi jak syndrom sztokholmski.
Sam tworzy sytuacje, w której nie masz możliwości nie wprowadzić błędów a potem się o to czepia - jesteś jego murzynkiem na polu.

Pamiętam Twój pierwszy post w tym temacie, wygląda to jak byś był uzależniony emocjonalnie od szefa, jest takie pojęcie jak "covert contract" i wydaje mi się, że jest tutaj jak najbardziej prawdziwe - w Twojej głowie jest podpisana jakaś umowa o pracę i czujesz, że powinieneś dotrzymać okresu wypowiedzenia.

Twój szef zawierając z Tobą taką umowę zrobił tak całkowicie świadomie bo nisko Cię ceni, jeśli byś mu się przestał opłacać mógłby Cię rzucić jak gorącego ziemniaka. Teraz sam sobie jest winien bo przyjanuszył i masz wolną rękę.

Uciekaj od tego janusza jak najszybciej!

Gorąco polecam Ci książkę "No more mr. nice guy" może odmienić Twoje życie.

0

I jeszcze jedno, nie bierz pierwszej lepszej oferty pracy bo możliwe, że ktoś Ci zaoferuje więcej i lepsze warunki.

Jak wygląda obecna oferta? Jaka technologia / doświadczenie / miasto ?

15
Wybitny Szczur napisał(a):

Poszedlem jednak na rekrutacje do innej firmy i mi zaproponowali 2 razy wiecej.

Jakby twój szef miał to twoje miejsce kogoś lepszego i 2 razy tańszego to ani chwili by się nie zastanawiał.

3
mechanix napisał(a):
Wybitny Szczur napisał(a):

Poszedlem jednak na rekrutacje do innej firmy i mi zaproponowali 2 razy wiecej.

Jakby twój szef miał to twoje miejsce kogoś lepszego i 2 razy tańszego to ani chwili by się nie zastanawiał.

Dokładnie, dlatego odpowiadając na pytanie z tematu: "Jak odejść?" -> Jak najszybciej.

3

tak offline to obecnie jest też taki rak w części ogłoszeń:
"zatrudnimy na umowę zlecenie" (jakie zatrudnimy? co najwyżej możemy współpracować)
albo
"poszukujemy pracownika na umowę o dzieło" (jakiego pracownika na dziele? jak już to wykonawcy)

są to takie typowe psychologiczne zagrywki aby związać wykonawcę i wymusić na nim warunki jak na umowie o pracę, niestety (jak widać) sporo osób się na to nabiera

0

Ja normalnie pracowałem na umowie zlecenie przez dwa lata robiąc to, za co należała by się umowa o pracę. Czy to źle? Wg mnie nie, pensja była całkiem dobra; emerytury nie liczę że dostanę więc po co te dodatkowe składki? Jedyny minus to brak płatnego urlopu i L4.

2

Lepiej zostawiać po sobie dobre wspomnienia - czasem kolejne firmy do których się rekrutujesz dzwonią do Twoich starych firm i wypytują jakim byłeś pracownikiem.

Porozmawiaj z szefem po partnersku. Powiedz mu, że dostałeś ofertę pracy w większej firmie, przy ciekawym projekcie za 2 razy większą kasę i co on na to gdybyś chciał odejść i wziąć tę ofertę. Po jego odpowiedzi powiedz, że musisz wszystko przeanalizować, że ciężka sprawa. Następnego dnia oznajmij, że po głębokim zastanowieniu i z bólem serca jednak spróbujesz coś nowego, że jesteś wdzięczny szefowi za ten czas i kiedyś kto wie może jeszcze raz będziesz miał przyjemność tu wrócić już z większym doświadczeniem.
A co do okresu wypowiedzenia: zgódź się na tyle żebyś zdążył wszystko przekazać innym, ewentualnie zostawić kompletną dokumentację i wskazówki do tego co rozgrzebane.

0

Z formalnego punktu widzenia zależy jak wygląda ta umowa o dzieło, czy jest podpisywana na okres jednego miesiąca co miesiąc? Jeżeli tak to czy z góry na dół, to znaczy po przepracowaniu miesiąca podpisujesz z datą wsteczną co niby zobowiązujesz się wykonać i są tam już rzeczy które zrobiłeś. No i jakie jest realne zagrożenie że szefu będzie na drodze cywilnej starał się podważyć "odbiór dzieła".

2

Trzy dni przed zakończeniem okresu próbnego u janusza dostałem umowę o dzieło z wyższymi zarobkami na które zgodziłem się wcześniej. Tego samego dnia znajomy polecił mnie w innej firmie, code review, większe projekty ogólnie super. Jeszcze tego samego dnia pojechałem i się dogadałem (za taką samą wyższą już stawke). Janusz prosił mnie abym został jeszcze z miesiąc, ale był Januszem więc powiedziałem ze spróbuję ale nie obiecuję. Wziąłem jeszcze lapka i kończyłem stare projekty z tamtej firmy po godzinach. Janusz jak to na Janusza przystało nie zapłacił za nadgodziny i urlop. A w tej 'lepszej' pracuję do dziś z super ludźmi i dużymi ciekawymi projektami. Zacząłem programować przez zrozumienie danej rzeczy a nie 'tu usunę to może zadziała'. Stary nie zastanawiaj się, nie warto. On i tak tego nie doceni, hamujesz swój rozwój. Prawdopodobnie gdybyś zmienił firmę rok wcześniej miałbyś propozycje z 2-3k więcej. Uciekaj i otwieraj szampana :)

11

Poproś szefa o umowę o pracę, to sam Cię wypieprzy z roboty natychmiast. :D

2

"Porozmawiaj z szefem po partnersku." - ale to przede wszystkim byłemu szefowi powinno zależeć aby rozstać się po partnersku. Jeżeli przyjdzie nowa osoba i będą jakieś problemy /niejasności to zwykle najłatwiej je rozwiązać dzwoniąc / pisząc maila do osoby która wcześniej pracowała przy danym projekcie. I cała sztuka polega na tym aby tej osoby nie zrazić do siebie. Jako ciekawostkę powiem, że ostatnio miałem telefon z firmy (produkcyjnej) dla której napisałem oprogramowanie około 2000 roku i które ku memu wielkiemu zdziwieniu jest dalej używane ! Zmieniali komputer z Windows XP na Windows 10 i po prostu nie dało się tego programu uruchomić na nowym sprzęcie. Popracował za darmo dwa wieczory aby uruchomić go na Windows 10, bo jako autor poczuwałem się do pomocy.

1

Jak dla mnie zawsze warto jest się 'rozstać' z pracodawcą w dobrej atmosferze. Możesz dać mu chwilę na znalezienie kogoś na Twoje miejsce.
Poza tym idź team gdzie jest lepiej :)

4

Dla Janusza sam fakt, że nie chciałeś jak zawsze podpisać 28-go sierpnia umowy o dzieło na czerwiec będzie powodem do wystawiania jak najgorszych referencji.

Toksyczne układy trzeba kończyć jak najszybciej. Im szybciej tym będą mniejsze problemy.

0

Zakończ umowę o dzieło lub ją rozwiąż i idź tam gdzie Ci nie każą robić za miskę ryżu i jest dobra atmosfera.

0

Ale macie problemy - jest umowa o dzieło - nie ma wypowiedzenia. Można ją wypowiedzieć z dnia na dzień i tyle. O tym fakcie wiedzą obie strony (a zleceniodawcy często uważają to za zaletę). Pracować w IT warto z 2 powodów (pomijając piłkarzyki, xboxy w pracy i to, że to fajna robota): kasa wpływająca na konto i przyrost wiedzy / doświadczenia, czyli kasa, którą dostaniesz w przyszłości. Jeżeli możesz zmienić pracę na taką w której lepiej płacą i będziesz się szybciej uczył, to zmieniasz i tyle. Standardowym okresem wypowiedzenia w IT jest miesiąc kalendarzowy (koniec następnego miesiąca) - w każdym razie wszystkie umowy o których wiem podpisywane są w ten sposób. Moim zdaniem to jest absolutny max na jaki można się zgodzić w przypadku UoD. Alternatywą jest dogadanie się na warunkach odpowiadających obu stornom, że przez x czasu będziesz za jakąś tam stawkę godzinową utrzymywał to co robiłeś / pomożesz wdrożyć się temu, który wdepnął w twój kod i tyle. Oczywiście wszystko należy robić grzecznie, spokojnie i jeśli to możliwe nie palić mostów na przyszłość, ale nie oznacza to, że należy dać się na odchodne wykorzystać "z grzeczności".

0
Piotr Potulski napisał(a):

Ale macie problemy - jest umowa o dzieło - nie ma wypowiedzenia. Można ją wypowiedzieć z dnia na dzień i tyle.

Owszem, nie ma wypowiedzenia, bo UoD to umowa rezultatu i kończy się wtedy, gdy wykona się umówione dzieło. Tak więc, czy umowa jest zakończona czy nie decyduje zamawiający. A za niewyrobienie się w terminie/porzucenie wykonywanego dzieła może iść do sądu i wygra.
Wypowiadać to sobie można przekleństwa pod nosem, że się w takie coś wpakowało.

1
somekind napisał(a):
Piotr Potulski napisał(a):

Ale macie problemy - jest umowa o dzieło - nie ma wypowiedzenia. Można ją wypowiedzieć z dnia na dzień i tyle.

Owszem, nie ma wypowiedzenia, bo UoD to umowa rezultatu i kończy się wtedy, gdy wykona się umówione dzieło. Tak więc, czy umowa jest zakończona czy nie decyduje zamawiający. A za niewyrobienie się w terminie/porzucenie wykonywanego dzieła może iść do sądu i wygra.
Wypowiadać to sobie można przekleństwa pod nosem, że się w takie coś wpakowało.

I będzie się sądził kilka miesięcy albo lat o jakieś grosze zapewne, a pracownik pójdzie do PIP i się janusz nie pozbiera.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.