Ktoś coś wie?

- Rejestracja:prawie 10 lat
- Ostatnio:ponad 4 lata
- Lokalizacja:Piwnica
- Postów:7697
ja bym zrobił tak:
-zobacz na stronie firmy
-spytaj rekrutera w firmie
-ubierz się na pierwsze spotkanie neutralnie
czysteskarpety napisał(a):
ja bym zrobił tak:
-ubierz się na pierwsze spotkanie neutralnie
Z moją obecną garderobą to niewykonalne xD
Acz porady rzeczowe.

- Rejestracja:prawie 20 lat
- Ostatnio:dzień
Ja pracuję w banku i dress code jest dość luźny. Oczywiście w granicach rozsądku, a więc nie wolno nosić krótkich spodenek, koszulek bez rękawów, spodni dresowych czy klapek. Golić się nie trzeba.




- Rejestracja:około 18 lat
- Ostatnio:12 miesięcy
Zależy od banku. Tradycyjnie raczej koszula (ale casualowa, jakiś slim fit czy z krótkim rękawem też ok), w piątek może przejść tshirt.
disclaimer: nie pracuję w banku, ale co jakiś czas jeżdżę do banków na konsultacje i wdrożenia. Ale zdarzało mi się w nagłych sprawach pojawiać w bluzie i nikt rabanu nie podnosił ;).



- Rejestracja:prawie 10 lat
- Ostatnio:ponad 8 lat
- Postów:21
Pracowałem pół roku w banku, jak było chłodno to przychodziłem w bluzie, bo tak się lepiej czułem i nikt się krzywo nie patrzył, nawet jak większość była w koszulach, teraz jak jest ciepło to jeansy, t-shirt i sportowe buty :P ale za przyjście w krótkich spodenkach byłoby na pewno zwrócenie uwagi - nie wypada moim zdaniem
Pracuję w dziale IT w centrali jednego z banków i żadnego dresscode nie ma. Duuużo osób chodzi w miesiącach wakacyjnych w krótkich spodenkach i nikt nie ma żadnych uwag. Jeden z najważniejszych developerów, odpowiedzialnych za core'owe części systemu chodzi sobie nawet w sandałach i białych skarpetach i wszystko jest ok :P
- Rejestracja:ponad 16 lat
- Ostatnio:9 miesięcy
Ja spytałem o dresscode na rozmowie i jedynie o czym wspomniano to ban na krótkie gacie. Trochę się to kłóci z prawdą, w lato są osoby które mają krótkie spodnie. Są widoczne tatuaże, mnóstwo t-shirtów. Jak ktoś jest w garniturze lub marynarce to na 99% dyrektor/manager. Centrala banku. Na nocno-poranne releasowe wdrożenie przybyłem w dresie i nikt do mnie nie strzelał :)
Pracowałem 9 mieś w banku a później 3 lata w "spółce córce" banku, ale w zasadzie na jedno wychodzi. Ten sam managment, podobne style zarządzania.
Co do dress code:
Największym obostrzeniem to był zakaz noszenia krótkich spodek, ale wydany w formie ustnej, nie pisemnej. Taka raczej "umowa dżentelmeńska", co by nie robić zbytniego rozluźnienia. Jak ktoś raz czy dwa przychodził to nikt mu z tego powodu wyrzutów nie robił.
Dużo zależy z kim będziesz się spotykał w firmie. Jak jesteś devem, który siedzi tylko w osobnym, wydzielonym IT, to jest luz. Jak macie wspólny open space z bankierami, to będą od was wymagać nieco więcej. Jak jesteś seniorem to dochodzą też spotkania z managmentem, a wtedy już wchodzą w grę pewne elementy dress code.
My raz w tyg. mieliśmy spotkanie z kimś z zarządu i wtedy wypadało być schludnie ubranym. Schludnie, to właśnie spodnie jeansowe albo inne chinosy (zadziwiająco dużo bankowców chodziło w chinosach), czysta koszulka bądź koszula itp.
Luźniejsze elementy stroju, np. wspomniane wcześniej krótkie spodenki można było uskuteczniać w każdy piątek miesiąca. Wtedy gdy ktoś do Ciebie podszedł i się do czegoś przyczepił, to mu mówiłeś "casual friday men" i sprawa załatwiona.

- Rejestracja:ponad 11 lat
- Ostatnio:ponad 4 lata
- Postów:2442
Pracowałem - nie obowiązywał. Tyle powiem. Naturalnie estetyka ubioru wchodziła w grę ale w pracy mam nadzieję, że wszędzie jest to reguła....
...prawda...? ;)

- Rejestracja:prawie 11 lat
- Ostatnio:około 7 lat
- Postów:957
W życiu bym się nie pokazał w pracy w krótkich spodenkach, a siedzę teraz w Barcelonie.



Trochę odbiegające od głównego wątku...
Jeżeli w firmie nie obowiązuje dres codę to uważam, że kazdy powinien chodzić w tym w czym czuje się dobrze, komfortowo i nie powinien być oceniany przez pryzmat tego jak się ubiera. Oczywiście w granicach rozsądku, czyli np. nie zbyt wzywająco.
Ja np. preferuje styl bardzo młodzieżowy, dla wielu pewnie gimbusiarski, ale czuje się w tym dobrze i nie obchodzi mnie, że dla kogoś może to być śmieszne itp.
Skoro ubrania są czyste, nie zbyt wyzywajace, a w firmie nie o obowiazuje dress code to nie widzę w tym problemu. Tak samo jak mi nie przeszkadzają ludzie, którym znacznie wzrasta ciśnienie jeśli słysza, że programista może przyjść do pracy w krótkich spodniach, chciałbym, żeby im nie przeszkadzał mój luźny strój. Ja tam uważam ze na bycie poważnym i chodzenie w długich spodniach przyjdzie jeszcze czas, a póki co korzystam z młodości i nie rozumiem tych opinii zachowuje się dziecinnie, ubiera się dziecinnie.


- Rejestracja:prawie 10 lat
- Ostatnio:ponad 4 lata
- Lokalizacja:Piwnica
- Postów:7697
przypomniało mi się zdarzenie, pierwszy raz w szkole, zapaliłem fajkę (jeszcze wtedy paliłem) przy wejściu widzę jakiegoś bezdomnego ala Gandalf, okazało się że to admin co będzie prowadził nasze zajęcia :D
czysteskarpety napisał(a):
przypomniało mi się zdarzenie, pierwszy raz w szkole, zapaliłem fajkę (jeszcze wtedy paliłem) przy wejściu widzę jakiegoś bezdomnego ala Gandalf, okazało się że to admin co będzie prowadził nasze zajęcia :D
Przynajmniej widać po wyglądzie, że kawlifikowany w temacie. To zaszczyt mieć zajęcia u UNIX wizarda. :D
- Rejestracja:około 9 lat
- Ostatnio:około 6 lat
- Lokalizacja:Warszawa
- Postów:213
Ja pracuje w centrali jednego z banków w Warszawie i jest spoko, jedynie dyrektorzy chodzą w graniakach, a reszta tak jak im względnie wygodnie (nie tylko z IT, ale i z reszta departamentów nie ma jakiegoś jasnego dress codu).
Natomiast moja narzeczona pracuje w innym banku i tam każdy (niezależnie od działu i stanowiska) mężczyzna musi przychodzić w pełnym garniturze, a kobiety elegancko ubrane (zakryte ramiona, pełne buty, stonowane kolory itd.), mimo, że kontaktu fizycznego nie mają z klientem żadnego (jest to zagraniczny bank i głownie zajmują się zagranicznymi-biznesowymi klientami). Maja też przykaz zakrywać tatuaże.
Jak widać można różnie trafić :)
czysteskarpety