Google - rekrutacja

Google - rekrutacja

Wątek zablokowany 2024-07-31 14:11 przez Riddle.

M8
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:prawie 7 lat
  • Postów:9
25

Poniewaz w polskim internecie niewiele relacji z rekrutacji do Google'a postanowilam sie podzielic swoim doswiadczeniem. Gigant z Mountain View wydaje sie dla wielu polskich programistow nieosiagalnym celem, ale wyglada na to, ze tylko "sie wydaje". Warto probowac ;) Nie jestem, rzecz jasna, ekspertka "od Google'a", ale moze moje doswiadczenie cos komus podpowie.

Mniej wiecej w polowie lutego odezwala sie do mnie E., rekruterka. Zapytala czy jestem zainteresowana otwartymi pozycjami. Wedle jej slow znalazla mnie przez GitHuba (mam tam kilka swoich niewielkich projektow oraz kontrybucje do sporego Open Source) i,dalej, LinkedIna. Dwie rzeczy natomiast rzucily mi sie "w oczy" calkiem niezaleznie. 1: na coursera.org jest kurs z javy i oop wspoltworzony przez Google'a z informacja w opisie kursu, ze najbardziej aktywne osoby zostana zaproszone na "mock interview" z inzynierami Google. E. odezwala sie do mnie pod sam koniec kursu (a wlasciwie ostatniego z kilku kursow, bo mowie tu o specjalizacji). Byc moze to przypadek, ale zbieznosc czasowa jest tutaj zastanawiajaca. I 2: potem, na on site, okazalo sie, ze maja wydrukowane moje CV, o ktore mnie nie prosili :P Nie jestem pewna skad, ale podejrzewam, ze jest to CV, ktore im kiedys (okolo rok temu) wyslalam w ramach "normalnej" aplikacji. Podsumowujac: z mojego doswiadczenia wynika, ze oprocz aplikacji, ktora warto zlozyc ich oficjalnym kanalem, warto miec tez aktywne konto na GitHubie, LinkedInie i przegladac czasem nieoczywiste zrodla typu coursera wlasnie. Na pewno nie zaszkodzi ;) I jeszcze jedno: ja od razu wyslalam E. tez CV mojego meza. I on tez zalapal sie na rekrutacje. Jesli wiec znacie kogos komu sie juz udalo kontakt z rekruterem zlapac jest to jak najlepszy sposob. Bo tak naprawde ten punkt jest najtrudniejszy: JAKOS zalapac sie na rozmowe.

Ok. Jedziemy dalej. Proces jest dluuuugi, rozmow jest duzo. Mozna to zalatwic szybciutko - zazwyczaj min 6 tygodni schodzi, mozna wedle potrzeb rozwlec dowolnie robiac nawet 1-2 miesieczne przerwy miedzy rozmowami na przygotowanie. Pierwsza rozmowa jest telefoniczna, z rekruterem. Jest to omowienie stanowiska na ktore proponuja Ci kandydowac, rozmowa nt zainteresowan, doswiadczenia, planow, plus kilka bardzo podstawowych pytan w temacie (zazwyczaj struktury danych, algorytmy + wybrany (przez was) jezyk programowania). Mowimy o typowym "basics of basics" typu "jaka zlozonosc obliczeniowa ma quick sort". Tych pytan jest kilka i nie chodzi o to, zeby odpowiedziec na wszystkie, ale raczej zeby rekruter mial okazje stwierdzic gdzie sa Wasze mocne strony (algorytmy czy systemy? Networking czy zarzadzanie pamiecia?). I w zasadzie o ile nie sknocicie wszystkiego jak leci to ten etap nie ma za zadanie Was wyeliminowac.

Przychodzi czas na pierwsza rozmowe telefoniczna. Zacznijmy od tego, ze po tej rozmowie moga zdarzyc sie 3 rzeczy: podziekuja Wam, poprosza Was o 2 telefoniczna (wczesniej dostaniecie feedback co poszlo ok a co poprawic) lub zaprosza Was od razu na on site. Rozmowy telefoniczne odbywaja sie za pomoca telefonu/google hangouts i google docs. Dostajecie linka do czystego pliku tekstowego, ktory podczas rozmowy jest sharowany z interviewerem. I tam bedziecie pisac kod. Warto to sobie przecwiczyc, bo jest to bardzo rozne od pisania kodu w jakims IDE. Pytan nie moge Wam zdradzic jako, ze sa confidential. Ale moge Wam powiedziec, ze jest to poziom w zasadzie "Cracking the Coding Interview". Swietna ksiazka, polecam, bardzo pomaga wyrobic sobie opinie nt tego, czego sie spodziewac. Zazwyczaj zadania sa z drzew albo operowania na tablicach/stringach/listach. Wazny jest proces myslowy - najpierw trzeba uscislic problem, ktory zazwyczaj celowo jest postawiony niejasno. Upewnic sie, ze wiemy co rekruter mial na mysli, dogadac szczegoly. Potem warto powiedziec jaki sie ma plan na algorytm. Potem przemyslec ewentualne optymalizacje. Potem przychodzi czas na ocene zlozonosci. Kodowanie jest na koncu i tak naprawde zazwyczaj ma najmniejsze znaczenie. Bo nie chodzi o to, zeby pamietac na pamiec nazwy metod, ale by byc w stanie napisac funkcjonalny kod, ktory zrobi to co ma zrobic. Piszac kod trzeba mowic, mowic i mowic, tak, zeby interviewer wiedzial co robicie. I sluchajcie go uwaznie, bo byc moze bedzie chcial Wam cos podpowiedziec, a umiejetnosc korzystania z jego podpowiedzi tez jest istotna. Druga rozmowa jest w zasadzie identyczna.

Dalej nie mam czasu teraz pisac :P Dajcie znac czy chcecie wiedziec jak wyglada on site, ewentualne pytania i jutro tu zajrze i dopisze czesc druga ;)

Tancerd
chcemy wiedzieć
KA
ej weź mnie tam wkręć!! Wkręcisz mnie?!!! zazdro kurde. ja to wgl taplam sie w błocie kurde XD #woodstock_69 #formatki
KA
moge tam sprzątać nawet po prostu
KM
Można wiedzieć, do którego miasta aplikujesz?
M8
Dano mi do wyboru Londyn, Dublin, Zurych i Monachium. Postawolam na Londyn bo juz tu jestem, ale zdanie podobno moge zmieniac praktycznie do konca.
panryz
  • Rejestracja:prawie 17 lat
  • Ostatnio:5 minut
0

Ale dostałaś tą robotę?

M8
Wczoraj mialam on site. Czekam zatem na ostateczne wyniki. Dlatego pisze tylko o tym jakie sama wnioski wyciagnelam z dotychczasowego doswiadczenia, co mi radzili googlersi, z ktorymi mialam stycznosc dotychczas i do czego doszlam w trakcie przygotowan :)
HE
  • Rejestracja:prawie 9 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Kraków
  • Postów:269
0

Temat bardzo ciekawy i z chęcią poczytam dalej ;)

Ale proszę - rozumiem korpo, wielki świat, angielski taki powszechny etc. ale zwroty typu "confidential", "on site" mają swoje odpowiedniki w języku ojczystym. Chociaż to i tak nic w porównaniu do rozmów konferencyjnych na projektach.

Tak, czepiam się, przepraszam, nie mogłem sie powstrzymać.
Czekam na ciąg dalszy.

M8
Masz racje. Prawda to. I przyznaje, ze ja tez tego nie lubie. Pozwol, ze sie sprobuje wytlumaczyc. Gdy pewnych slow uzywasz tylko po angielsku to w tym wlasnie jezyku przychodza Ci do glowy w pierwszej kolejnosci. Mialam dzis bardzo ciezki dzien, do tego jestem chora a chcialam przynajmniej COS Wam opisac. Wiec przyznaje - ze zwyklego lenistwa zrobilam to niechlujnie jezykowo. Jeslli uda mi sie dzis wyspac (choc przy dwojce malutkich dzieci to watpliwe niestety) to obiecuje jutro sie poprawic ;)
AK
  • Rejestracja:prawie 10 lat
  • Ostatnio:ponad 8 lat
  • Postów:21
0

Bardzo chętnie przeczytam więcej ;)

Shalom
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Lokalizacja:Space: the final frontier
  • Postów:26433
23

Nie chcę tutaj w żaden sposób deprecjonować koleżanki @Malvinka87 bo na pewno jest po prostu bardzo dobra programistką, niemniej dla wszystkich którym się oczki zaświeciły wspomnę tylko, że Google ma parytety i jeśli nie jesteście kobietami to wasze szanse spadają kilkukrotnie bo macie znacznie większą konkurencje do pokonania.

Na mnie osobiście rozmowy kwalifikacyjne do google zrobiły bardzo słabe wrażenie i skutecznie wyleczyły mnie z myślenia o pracy tam. Głównie dlatego, ze jak wspomniała koleżanka:

Ale moge Wam powiedziec, ze jest to poziom w zasadzie "Cracking the Coding Interview"

Bo uważam, że przygotowywanie się "pod interview" jest po prostu głupie, tak samo pytanie podczas takiej rozmowy o rzeczy nijak nie związane z faktyczną potencjalną pracą (jak np. 17 sposobów na liczenie fibonacciego ;]).


"Nie brookliński most, ale przemienić w jasny, nowy dzień najsmutniejszą noc - to jest dopiero coś!"
Zobacz pozostałe 9 komentarzy
twonek
Offtop, ale powiązany z tematem. Google mocno się angażuje w ruchy promujące programowanie wśród kobiet, czy to poprzez swoje własne programy (Google Anita Borg Scholarship), czy też sponsorowanie różnych takich akcji (zwrot kosztów podróży na konferencje). Ostatnio dostałem nawet pamiątki od nich za to że byłem mentorem w "Learn IT Girl". Osobiście sądzę, że każda dziewczyna pracująca dla Google'a jest kompetentna, natomiast byłbym naiwny sądząc że kryteria rekrutacji są takie same bez względu na płęć.
twonek
Z drugiej strony oprócz umiejętności klepania kodu ważne są również inne umiejętności miękkie, więc to wcale nie jest głupie gdyby odrzucili wymiatacza z wielkim ego na rzecz "tylko" dobrej dziewczyny, która świetnie się dogaduje z innymi w zespole.
SU
Z moich obserwacji wynika, że to Shalom i twonek mają rację. Mam dwie koleżanki, które w tym roku są stażystkami i jak usłyszałem jakie miały pytania podczas rekrutacji to aż nie chciałem wierzyć, że to Google rekrutowało a nie jakaś zwykła krakowska firma. I nawet one się ze mną zgodziły, że kobietom łatwiej się dostać.
WhiteLightning
Shalom - moze napiszesz (albo juz gdzies pisales i podlinkujesz) jak Twoim zdaniem wyglada dobry proces rekrutacji? Bo spotkalem sie z roznymi skrajnosciami - od sprawdzania czy ktos dobrze rokuje bez technicznych pytan po cos a'la Pan Seliga gdzie szuka sie jak najtrudniejszych pytan by kogos po prosut zagiac (z ktorym nie do konca sie zgadzam, ale mnie mocno zmotywowal swoim pierwszym wystapieniem). Imho dobre jest cos po srodku + jakies proste zadanie z kodem do pisania, poziom trudnosci FizzBuzza.
Shalom
Kiedyś pisałem: Kontynuując wątek rekrutacji... plus Miał już być ostatni wpis re... (od akapitu "dla kontrastu" bo to o tej samej firmie). To zadanie od nich dostałem po dość krótkim interview przez telefon i jakimś prostym zadaniu na codility.
3

Takie dlugie procesy to robienie wody z mozgu kandydatom, to sztuczka psychologiczna w mysl ktorej osoba ktora zaangazuje swoj czas i sily bedzie bardziej zdeterminowana zeby oferte pracy przyjac, nawet jesli nie bedzie sama w sobie specjalnie sie wyrozniac od innych. Niewatpie ze Google reprezentuje wyzszy poziom kultury pracy i jakosci projektow niz januszsofty, ale bez przesady, z ofert ktore widzialem ich widelki cenowe nie sa wyjatkowe, a dobre projekty i mila atmosfere mozna znalezc w innych firmach, tyko trzeba dobrze sie zakrecic. Zreszta zwazywszy na podejscie innych firm it do polskiego rynku, to sadze ze i w polskim Google nie pisza oprogramwoanai do rakiet kosmicznych, tylko wlasnie jakies formatki, a ciekawe rzeczy o kluczowym znaczeniu pozostawiaja w centrali. poza tym jesli wziasc pod uwage takie poszanowanie dla czasu kandydata i parytety plciowe to raczej sugeruje obraz spier****nego korpo niz normalnej firmy.

Zobacz pozostałe 3 komentarze
M8
@wiciu No ok, kazdemu wedle potrzeb i preferencji. Ja, po 1, chcialam tam pracowac, a po 2, i tak nie chce zaczynac pracy szybciej niz za 1.5 roku (od rozp rozmow), wiec mam czas. Ale jak ktos nie chce to ok, nie ma obowiazku. Tylko po co do tego dorabiac filozofie pt "celowe robienie ludziom wody z mozgu"? Swoja droga piszesz "3 godz rozmowa". Zwykle do tego jakies 'phone screen' trzeba doliczyc, wszystkich na 3 godz nie zaprosza. Wiec G robi tylko 1 godz kodowania dluzej w zasadzie (2. telefoniczna jest nie zawsze) plus zaprasza na obiad. MOIM zdaniem roznica niewielka.
LG
Popieram. W dwie corpo międzynarodowe prowadząc rekrutacje, nie zdążyły jej dokończyć bo przyjałem oferte innej firmy. Było to 3 tygodnie i jeszcze końca nie było widać. Z drugiej strony najdłuższa rekrutacja, którą już tylko dla jaj ciągnąłem było do PKP PLK - ponad 6 miesięcy ;)
wiciu
@lukas_gab Miałem podobnie. W jednej firmie szybko dali mi konkretną ofertę, więc ją przyjąłem, a w innej (mniejszej firmie) ciągnęli ten proces przez mnóstwo etapów - rozmowa z rekruterem, rozmowa techniczna, zadanie techniczne, rozmowa z CTO, rozmowa z CEO, rozmowa w biurze. Pewnie bym to przeszedł, ale zrezygnowałem, bo nie chciało mi się bawić dalej w ten proces. Ponadto, byłem zrażony wieloetapowym procesem w innej firmie, gdzie przeszedłem wszystkie etapy i nie dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi - ani pozytywnej, ani negatywnej pomimo tego, że się upominałem.
KA
takie etapy to jest smiech na sali. ja daje moim maks 3 spotkania a potem nara
aurel
Ile w sumie godzin schodzi na taką wieloetapową rekrutację? I jak cię jednak odrzucą w ostatnim etapie, to ile godzin straciłaś na marno? I ostatnie pytanie - ile warta jest godzina twojej pracy? Przemnóż jedno razy drugie i jeszcze raz się zastanów, czy firma na pewno cię szanuje.
0

Śmieszy mnie trochę podejście niektórych do rekrutacji w Google. Większość "janusz softow" nie pyta o 17 sposobów na Fibonacciego bo jedyne co potrzebują to kolejną osobę potrafiącą powtórzyć to co już umie np ze Springiem, tyle ze dla innego klienta. Wszystko jest kwestia ambicji i oczekiwań.

Zobacz pozostałe 3 komentarze
IE
InterruptedException
Ja mam na rozmowach pytanie o ciąg Fibonacciego za każdym razem. Gdy napiszę iteracyjnie, proszą o wersję rekurencyjną i wice wersa oraz dodatkowo o rozwiązanie inne - typu: tail recursive.
Shalom
@InterruptedException ok ale to są takie dość standardowe mechanizmy żeby pokazać jak zamieniasz iteracje na rekurencje, a czym innym są pytania o specyficzne metody typu potęgowanie macierzy, funkcje tworzące i niejednorodne równania rekurencyjne ;) Zresztą tak swoją drogą to nie są jakieś moje żale, bo wcale nie poległem na tym pytaniu, co nie zmienia faktu że uważam jest za bzdurne ;]
02
Myślałem że z tym fibonaccim to żart :D
M8
To byl ostatni etap najprawdopodobniej ;) I mi sie nic w tym stylu nie trafilo. W ogole w zasadzie nie bylo pytan wiedzowych, jak czegos nie wiedzialam to mi mowili, a pytania byly o algorytm, a w zasadzie o sposob dojscia do niego.
forsberg
Nie tylko w Google (czy innych korpo) zadają takie "nieżyciowe" pytania ;) Zdziwiłem się kiedyś w mniejszej firmie jaki test mi zrobili - z umiejętności "miękkich" i technicznych ;) Te pierwsze dotyczyły m.in. wyboru ulubionych rzeczy (!!) a drugi jakieś dziwne obliczenia matematyczne, jakby miało to pomóc w czymś w web-dev. ;)
0

Pytanie o 17 sposobow na fibonacciego dowodzi tego samego co pytanie o 17 sposobow na stworzenie beana w springu. Jesli to jest domena twojego problemu, to chcesz wiedziec ze macie podobna wiedze razem z kandydatem.

Shalom
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Lokalizacja:Space: the final frontier
  • Postów:26433
5

@kr-asnal jeśli faktycznie jest to wiedza potrzeba mi tam w codziennej pracy to jasne, w takim wypadku pytanie jest zupełnie na miejscu, niemniej mam przeczucie że praca tam jednak wymagalaby więcej tworzenia beanów w springu a mnie liczenia fibonacciego za pomocą funkcji tworzącej ;) No ale jeśli masz rację i to była wiedza niezbędna na stanowisko programisty tam, to bardzo dobrze, bo dzięki temu wiem że nie chciałbym tam pracować.
Z ambicją chyba też niewiele ma to wspólnego bo rekrutowałem się do miejsc nie mniej ciekawych od Google a jednak nikt o takie dziwne rzeczy nie pytał. Nie musiałem też nigdy przerabiać ksiażek "pod rekrutacje" do jakiejś firmy. Zresztą w ogóle uważam to za dziwny pomysł. Ja zakładam ze na rozmowie padają pytania związane z tym, co będzie mi w pracy potrzebne i rekruter chce sprawdzić czy posiadam odpowiednie umiejętności i wiedzę. Więc jeśli bez przygotowywania się przechodzę taką rozmowę to znaczy że wymagania na dane stanowisko oraz moje umiejętności się pokrywają.
Jeśli specjalnie uczę się "pod rozmowę" to znaczy że albo na rozmowie padają pytania z dupy albo że mi brakuje wiedzy i umiejętności i próbuje to jakoś zamaskować.

Ale dobra koniec, bo robię offtop a @Malvinka87 chciała pisać o swojej rekrutacji :)


"Nie brookliński most, ale przemienić w jasny, nowy dzień najsmutniejszą noc - to jest dopiero coś!"
edytowany 1x, ostatnio: Shalom
Zobacz pozostałe 2 komentarze
M8
Glupie Google. Daja sie nabrac na pozorantow co dali rade jedna ksiazke przeczytac :D
CZ
@Malvinka87 - wyciągasz pochopne wnioski. To, że ktoś ma swoje zdanie, nie oznacza jednocześnie, że płacze nad swoją porażką. Mając pewien bagaż doświadczeń (ileś tam firm/projektów za sobą), można własny (subiektywny) przypadek ocenić obiektywnie. Jeśli to negujesz to - jak to się mówi - sporo gruzu masz jeszcze o odwalenia.
M8
Alez oczywiscie, ze mozna miec swoje zdanie. Mozna danej firmy nie lubic, ba! nie ma nawet obowiazku CHCIEC pracowac w konkretnej firmie. I z procesu rekrutacyjnego mozna, a nawet trzeba, rowniez wnioski wyciagac. Natomiast wartoby sie zastanowic czy te argumenty maja sens i czy rzeczywiscie maja podstawy. Bo gloszenie, ze "po znajomych widze, ze wystarczy byc kiepska kobieta a dobry facet szans nie ma, pytania daja glupie, a do tego trzeba sie przygotowac i to jest glupie" to niestety argumentacja obrazonego przedszkolaka. Sory.
CZ
Dobra nie uściśliłem - chodziło mi konkretnie o to, że ktoś się żali bo coś tam skrytykował a przy tym firma nie łyknęła jego bul*shitu. Próba wmówienia tu czegoś komuś to chwyt poniżej pasa troche, znaczy się prowokujące. (nawet jeśli masz rację, choć ja podzielam zdanie Shaloma tutaj, i rekrutacja by tego nie zmieniła)
02
Ja tam z googlem nie mialem zadnej styczności i nie mam zamiaru do nich aplikować bo staram się unikać korporacji. A google już nie pierwszy raz zmienia swoją rekrutację - kiedyś dawali brainteasery po czym przyznali się, że niczego one nie dowodzą (http://www.theatlantic.com/business/archive/2013/06/google-finally-admits-that-its-infamous-brainteasers-were-completely-useless-for-hiring/277053/) Tak więc bynajmniej nie mają patentu na zatrudnianie najlepszych.
0

Wieloetapowe procesy rekrutacji sa norma w duzych firmach glownie ze wzgledu na przerost biurokracji i nierobstwo, w praktyce i tak nie da sie kandydata lepiej sprawdzic niz rozmowa + jakies zadanie domowe, ponad to pozostaje juz tylko okres probny. A co do poszanowania czasu u kandydata to nie jest wielka laska ze pozwalaja wybrac termin rozmowy (oczywiscie w godzinach ich pracy) bo po prostu i tak siedza w robocie i dostaja za to kase, kandydat natomiast nic z tego bezposrednio nie ma.

M8
Wiesz, ja kazda rozmowe telefoniczna jaka z nimi odbywalam mialam po 17, zeby nie musiec sie martwic o opieke nad dziecmi. Wiec to "w godzinach ich pracy" wcale nie jest takie oczywiste. I mysle, ze oni jednak robia cos wiecej niz tylko "tak siedza w robocie i dostaja za to kase".
M8
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:prawie 7 lat
  • Postów:9
3

Dobra. On Site. Google stara sie do tego etapu kandydatow przygotowac. Czasami przez wyslanie po prostu materialow. A czasami, jak w moim przypadku, zaproponowana Wam zostaje rozmowa "przygotowawcza" z inzynierem. Warto z niej skorzystac i wypytac o wszystko - od czysto technicznych kwestii po ogolne rady.
Juz na miejscu: 5 rozmow w ciagu jednego dnia, kazda 45 minut plus godzinny obiad z inzynierem ze stanowiska na ktore sie aplikuje. Jedziemy po kolei. Z tego co czytalam 4 rozmowy sa z dziedzin: algorytmy+struktury danych+programowanie, networking, troubleshooting, systemy. W moim przypadku to byly 3 z algorytmow, a 4. pozwolili mi wybrac czy znow algorytmy czy jednak troubleshooting i postawilam na algorytmy, bo o troubleshootingu to ja pojecia nie mam. Wiec mialam 4 razy programowanie i o tym opowiadac moge, o reszcie nie mam pojecia ;) 5. rozmowa to zawsze tzw. Non Abstract Large Scale System Design. O tym za chwile zacznijmy od poczatku.

Jesli jestescie spoza danego miasta i potrzebujecie to oczywiscie zaplaca za Wasz dojazd/przelot i za hotel. Rano stawiacie sie tam na miejscu o konkretnej godzinie i witacie sie z umowionym hrowcem. On Was zaprowadza do pokoju, daje Wam co tam byscie chcieli do picia, jak jest czas to oprowadza po firmie, generalnie ma zadbac o to, zeby milo Was przywitac. Potem nastepuje pierwsza rozmowa. Ogolnie calosc idzie strasznie szybko - rozmowa za rozmowa, bez zbednych small talkow. Gdy jedna sie konczy nastepny interviewer stoi za drzwiami i w zasadzie po krotkim tylko przywitaniu od razu przechodzi sie "do rzeczy", zeby bylo jak najwiecej z tego czasu przeznaczonego na istote sprawy a nie na zbedne gadu gadu. Maraton. Zadania, znow, bardzo podobne do tych z ksiazki. Powiedzialabym, ze moze o pol stopnia trudniejsze z dodatkowym utrudnieniem pt pisanie kodu na whiteboardzie (dramat). Atmosfera generalnie bomba. Tak radza i tak rzeczywiscie najlepiej jest do sprawy podejsc: udawac, ze rozmawia sie o problemie z kolega z pracy. W ten sposob i najlepiej Wam pojdzie i najwieksza radocha z rozmowy.

Pomiedzy gdzies w polowie dnia jest godzinna przerwa na obiad z osoba ze tanowiska na ktore aplikujecie. Nie jest sie w tym czasie ocenianym - jest okazja odpoczac, pogadac jak naprawde zycie w google wyglada, zostaniecie oprowadzeni po firmie. Mi zostala przydzielona polka - odebralam to jako mily gest i dodatkowa probe sprawienia, bym poczula sie komfortowo.

Ostatnia rozmowa to wspomniane Non Abstract Large Scale System Design. Padaja tam pytania typu "Zaprojektuj Twittera". Jest troche materialow w sieci na ten temat. Chodzi oczywiscie o pokazanie swojego trybu myslenia, o umiejetnosc rozwiazywania calkiem nowych problemow w duzej skali i analize. Nikt oczywiscie nie oczekuje, ze bedziecie potrafili w 45 minut zaprojektowac drugiego facebooka ;)

Proces rekrutacyjny jest dlugi i skomplikowany. Ja osobiscie widze w tym raczej probe poradzenia sobie z nawalem kandydatow niz sztuczke psychologiczna i narzedzie opresji jak zostalo to ocenione wyzej ;) Fakt jest faktem, ze firma jest wyjatkowa - zarowno pod wzgledem skali problemow i typu zadan, jak i pod wzgledem traktowania pracownikow. Oczywiscie nie kazdy musi chciec tam pracowac, ale mam nadzieje, ze Ci, ktorym sie praca w takim gigancie marzy mogli sie z mojego wywodu czegos ciekawego dowiedziec.

Jesli macie pytania walcie smialo.

szarotka
Trochę idealizujesz. To twoja pierwsza praca w zawodzie?
M8
Nie, nie pierwsza. I gdzie idealizuje?
szarotka
No że wszystko super, no ale to dobrze, że jesteś napalona na tę robotę, pozytyw :)
3

Wieloetapowe procesy rekrutacyjne spełniają swoją rolę również w ten sposób, że skutecznie odsiewają malkontentów i osoby niewiedzące czego chcą. Przypisywanie na podstawie wątpliwych przesłanek komukolwiek negatywnych cech takich jak nieróbstwo lub podważanie zasadności istnienia w organizacji określonych stanowisk administracyjnych również raczej nie wpisuje się pożądany profil osobowościowy kandydatów do pracy w Google.
Rzuca się w oczy fakt, że Malvinka87 jeszcze nie pracuje w Google, a broni praktyk przez nich stosowanych i tłumaczy racjonalność ich działania. Sądzę, że nie chodzi to o idealizowanie obrazu Google i przypisywanie firmie jedynie pozytywnych atrybutów, ale zwyczajnie o cechę polegającą na zdolności do obiektywnej oceny sytuacji i umiejętności spojrzenia na proces z perspektywy drugiej strony.
Zdecydowanie chciałbym, żeby pracował u mnie ktoś pokroju Malvinki87, a nie osoby szukające dziury w całym i z ego unoszącym ich niczym balon Phileasa Fogga lecący nad Bangalore. Znam osoby, które śmiecą na korytarzu i szczają po ścianach w trosce, żeby panie sprzątające nie straciły zatrudnienia i to jest podobna mentalność.

czysteskarpety
czysteskarpety
ojej, przecież to żadna nowość, że pracodawcy wolą roboty bez własnego zdania bo takich ludzi łatwiej kontrolować
M8
Wiesz, z wlasnym zdaniem to jest tak. Mozna powiedziec komus, ze przytyl i zapytac czy potrzebuje z czyms pomocy. A mozna stwierdzic "wygladasz jak gruba swinia" i odwrocic sie na piecie. To raz. Dwa. Oczywiscie wlasne zdanie mozns miec tylko takie jak Twoje, bo inne to juz nie wlasne zdanie tylko bycie zmanipulowanym?
D3X
@WybitnyOrzel Zgadzam się z tym co napisałeś. @Malvinka87 wiesz.. niektórzy nie rozumieją, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I nie dopuszczają, że ktoś inny może mieć inne zdanie nie będąc zmanipulowanym. Ja osobiście chciałbym tam pracować. A przynajmniej się dostać. Akceptuję ich metody rekrutacyjne. Bez sensu jest mówienie "na zaś", że chuowa rekrutacja więc i w firmie chuowo ;) Nie dostałbym się? Trudno. Nie krytykowałbym dalej. To mi się nie powiodło, a nie im ;)
aurel
Ja się zgadzam, że @Malvinka87 bardziej nadaje się do pracy w Google, niż ludzie, którzy krytykują ich proces rekrutacji, ALE... To nie jest równoważne ze szczaniem po ścianach. Ja np. po prostu lubię konkrety i szybkie decyzje. Mój obecny pracodawca natomiast potrzebował konkretnej i szybkiej decyzji (żeby było komu zastąpić osobę, która miała wkrótce odejść). Mój "proces rekrutacyjny" trwał 2h - jedna rozmowa i test. Decyzja o zatrudnieniu dnia następnego, rozpoczęcie pracy od poniedziałku. I żeby było zabawnie - pracuję w dużym korpo ;)
forsberg
Takie procesy psychologiczne (czyli pragnie mózgu :P ) w amerykańskich dużych firmach to niestety norma ;P
0

Złoty Lew - pełna zgoda!

Przeginają IMO.

IE
IE
  • Rejestracja:ponad 9 lat
  • Ostatnio:prawie 4 lata
  • Postów:317
1

To chyba kryptoreklama książki https://www.amazon.com/Cracking-Coding-Interview-Programming-Questions/dp/0984782850/ref=dp_ob_title_bk

Kupiłem! Dzięki Maliwinka. Do zobaczenia w Google! Dzięki wielkie za informacje.

M8
ja nie kupowalam :D wypozyczylam :D samo podanie tytulu to jeszcze nie reklama. Zreszta ta ksiazka specjalnie reklam nie potrzebuje.
drorat1
  • Rejestracja:ponad 15 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Krasnystaw
  • Postów:1181
0

Dobra ale konkretnie. Ile jest obecnie etapów rekrutacyjnych na stanowisko programisty i ile tak łącznie trwa cały ten proces rekrutacyjny? I jakim to trzeba być magikiem żeby ten proces przejść? Nie dość że udział w takich wieloetapowych i rozciągłych w czasie rekrutacjach będzie męczący (a kto ma w ogóle chęć czekać min. kilka miesięcy na to żeby w ogóle dostać gdzieś pracę), to jeszcze z psychologicznego punktu widzenia takie coś powinno skutecznie odstraszać (w sensie bardzo małe szanse = po co aplikować) więc aż tak bym się nie podniecał.

Idąc dalej, w o wiele krótszym czasie jakaś inna firma Was chętnie przyjmie za jakieś może nie tak duże ale jednak w miarę przyzwoite pieniądze. I co w tym przypadku wybierzecie? Pracę czy też może chcecie czekać dłużej z bardzo wątpliwą perspektywą na zatrudnienie ale za to za większą kasę?

KM
Tak jak opisała Malwinka - zasadniczo trzy: 1. rozmowa z HR; 2. zdalne kodowanie z ewentualnymi poprawkami; 3. on-site. Jak Ci się bardzo spieszy to można to załatwić w parę tygodni. Jeżeli w Polsce bez problemu dostajesz oferty z widełkami 10k+, to masz dużą szansę (to nie jest oczywiście wymagane).
M8
dokladnie tak. A z kwestia czekania tto jest tak, ze nie kazdemu sie spieszy ;)
KM
  • Rejestracja:około 9 lat
  • Ostatnio:21 dni
  • Postów:86
0

Z widełkami nie jest tak do końca - pensja podstawowa może nie wygląda powalająco (zazwyczaj jest po prostu "bardzo dobra"), ale po doliczeniu bonusów, wyrównań, dodatków i - przede wszystkim - akcji, robi się jej prawie drugie tyle. A z tego co się orientuję, to wraz z awansami wynagrodzenie całkowite (głównie chodzi o akcje) rośnie wręcz wykładniczo.

Zdecydowanie zgadzam się z tym co wspomniałaś: LinkedIn i GitHub wpływają zdecydowanie pozytywnie na początkowym etapie rekrutacji, a aktywne uczestnictwo w jakimś większym projekcie open source to prawie jak bilet na rozmowę.

Z podsyłaniem CV znajomych jeszcze w trakcie rekrutacji bym się wstrzymał, bo za polecenie (jak już jesteś pracownikiem) płacą całkiem konkretne pieniądze ;).

M8
F***! czemu ja tego nie wiedzialam wczesniej :P fajne info zasadniczo, dzieki :)
0

Ogólnie muszę stwierdzić że pozostaje poza moim pojmowaniem jakim sposobem przypisywanie komukolwiek pozytywnych cech (w tym wypadku wielkiej międzynarodowej korporacji której jedynym celem istnienie jest zysk) na podstawie równie wątpliwych podstaw miałoby automatycznie wiązać się z obiektywizmem. Gdyby Google tonęło w aplikacjach które trzeba odsiać, to urządzałoby zbiorowe egzaminy jak niektóre firmy, zostawiając bezpośrednią rozmowę na sam koniec tak żeby nie tracić czasu na gadanie z plewami zamiast ziaren, zamiast ciągać kandydatów po 10 rozmowach. Możliwe że maglując praktycznie ze wszystkiego od 50 sposobów na ciąg Fibonacciego po zaprojektowanie facebooka chcą zgromadzić jak najwięcej informacji o kandydacie, ale to nie wyklucza robienia wody z mózgu. Zresztą podobne wrażenia mam po obejrzeniu ich filmików propagandowych przepelnionych chwaleniam się wszelkimi udogodnieniami w biurze które w rzeczywistości są obliczone na to że pracownicy będą po prostu jak najmniej czasu spędzali poza nim. Jak komuś pasuje takie podejście, i jest gotów poświęcić masę czasu na takie rozmowy i uczenie abstrakcyjnych zagadnień (które najwyraźniej nie są nikomu potrzebne skoro kompetentny programista kórego kandydaturę się poważnie rozpatruje musi dopiero się z nich "przygotowywać") to spoko, mnie nie odpowiada i dlatego nie zamierzam nawet wysyłać cv do googla ani jakiejkowliek innej firmy wymagająćej więcej niż pojedyńczej rozmowy technicznej, bo wolę konkrety a nie takie pajacowanie.

CZ
  • Rejestracja:ponad 10 lat
  • Ostatnio:6 dni
  • Postów:180
1

Dzięki Malvinka za info. W sumie to samo pewnie jest w necie na co 2. blogu osób z googla, no ale to nic. Co do bronienia procesu - tak jak napisał Wybitny Orzeł - pasujesz profilem do tego typu firm.

Jeśli chodzi o kompetencje - ja osobiście mam alergię na algorytmy. Nie żebym nic nie potrafił (robiłem ileś razy codility, chociaż tego nie nawidzę po prostu), ale w 99% firm korzysta się z gotowych rozwiązań, a wymyślanie czegoś to jest święto. Dałbym głowę, że ogromna większość ludzi w google też tego typu rzeczy nie robi. Czyli no... pytania raczej z d**y.

W sumie to dobrze, że Ci to pasuje, bo nie ma to jak złe nastawienie od początku. Co jednak przeraża, to znalezienie sobie miejsca w takim gigancie może być jak łażenie po polu minowym, no ale to tylko moja opinia na podstawie kilku zaliczonych korporacji wielkości XXL.

KM
Można się przenosić, a wcześniej można sobie wziąć udział w dowolnym innym projekcie na zasadzie 20%, więc nie jest tak źle ze znalezieniem sobie miejsca.
M8
co do algorytmow to kwestia co kto lubi po prostu. Mi to sprawia radoche ;) no i ja zawsze wolalam prace w duzych korporacjach niz malych firemkach, znow kwestia preferencji, bo wszystko ma plusy dodatnie i ujemne ;) w necie sporo tego jest, fakt, ale w zasadzie tylko po ang, wiec ponyslalam sobie, ze dorzuce swoje 3 grosze w naszym jezyku ;)
CZ
Ja jeszcze młody jestem (zmienie zdanie jeszcze z 10x), w sumie to wole mniejsze organizacje, ale one często wypdają bardzo blado (miałem chyba pecha ostatnio). Więc rozumiem Twoje podejście.
0
Shalom napisał(a):

wspomnę tylko, że Google ma parytety i jeśli nie jesteście kobietami to wasze szanse spadają kilkukrotnie
Szkoda że nie mają parytetów na dziadków. Wszedłbym w cuglach. ;P A właściwie to do nich bym nie chciał, ale jakby jakaś fajna firma, która nie jest słupem NSA, miała parytety na dziadków.

Shalom
W aerospace doświadczenie jest "w cenie", więc może np. ESA?
NG
  • Rejestracja:prawie 10 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Postów:278
2
Malvinka87 napisał(a):

(...) warto miec tez aktywne konto na GitHubie, LinkedInie i przegladac czasem (...)

Ja natomiast dodam, ze ogólnie warto miec aktywne konto na GitHub. Napisało do mnie parę osób, były to konkretne maile (widać, ze przeglądneli to co opublikowałem). Tylko dlatego, bo jestem na GH.
Konkretne maile - a nie anonimowe - osoby te się przedstawiły, można było sprawdzić na Linkedin ich tożsamość.

No i np. ostatnio odpisałem, to babka do mnie (i to nie z HR, co ciekawe), że są zainteresowani + rozmowa telefoniczna + ma nawet kilka stanowisk do zaproponowania, np. w Niemczech/Monachium.

W tej chwili zawalony robotą jestem - i raczej GH martwy jest - ale liczę że w wolnym czasie dodam jakieś fajne commity u innych, rozwinę swoje projekty.

Ciekawe czy inni mają jakieś doświadczenia na tej linii (konto na GH + rekrutacja) ;)

edytowany 5x, ostatnio: aurel
PO
Ja miałem doświadczenie na tej linii, ale tylko pojedyńcze. Też dostałem maila, że ktoś przeglądał mój projekt na gicie i czy nie chciałbym pracować tu i tu w tych i tych technologiach. Bardzo fajna firma rekrutacyjna bo prowadzą ją developerzy to i zupełnie inaczej się rozmawiało z osobą która ma pojęcie o programowaniu :) . O to ich stronka http://sourced.ai.
D3X
Zastanawia mnie co znaczy jakościowo dobrze. Jaki jest punkt kulminacyjny jakości kodu, że jednak napiszą do Ciebie na GH. Ja to boję się założyć tam konta, bo nadal uważam, że jestem za "cienki".
UncleBeans
  • Rejestracja:około 9 lat
  • Ostatnio:ponad 3 lata
  • Lokalizacja:EU, remote
  • Postów:29
1

Nie wiem, czy po prostu jestem już tak wyćwiczony realiami w Polsce czy po prostu przeczulony, ale ten wątek wygląda mi jak reklama Googla :) Ale może po prostu jestem zje..any.. :)

0
UncleBeans napisał(a):

Nie wiem, czy po prostu jestem już tak wyćwiczony realiami w Polsce czy po prostu przeczulony, ale ten wątek wygląda mi jak reklama Googla :) Ale może po prostu jestem zje..any.. :)

Jeśli to reklama to słaba. W opisach autorki wątku widzę mnóstwo negatywnych rzeczy. Mimo, że ona sama je chwali...

W0
  • Rejestracja:ponad 12 lat
  • Ostatnio:około 4 godziny
  • Postów:3539
2
UncleBeans napisał(a):

Nie wiem, czy po prostu jestem już tak wyćwiczony realiami w Polsce czy po prostu przeczulony, ale ten wątek wygląda mi jak reklama Googla :) Ale może po prostu jestem zje..any.. :)

Też miałem trochę takie wrażenie, ale zauważ, że:

  1. Autorka wątku jest raczej nowa w IT (poprzednie posty) więc może być "oczarowana" korpokulturą (rzuca tekstami typu "interviewerzy", "confidental"), a nie mieć jej dosyć jak większość po trzech latach pracy w większej firmie :)
  2. Chwilowo jest moda na wrzucanie na Google, więc być może po prostu przeczulony jesteś na pochwały w tym kierunku.
  3. Google sporo kasy utopiło w kreowanie swojego wizerunku jako takiego "nie-korpo". Być może w niektórych kręgach przekaz się przebił.

Sam uważam, że takie "tasiemce" niczemu sensownemu nie służą, zwłaszcza jeśli rekrutuje się osoby na stanowiska operacyjne, a nie decyzyjne. I tak, to jest strata czasu bo w miarę ogarnięty człowiek mający pojęcie o programowaniu nie potrzebuje całego dnia, żeby zorientować się czy druga osoba też ma o nim pojęcie i czy jest wystarczająco komunikatywna.

Dodatkowo te "spotkania przygotowawcze" to szczyt absurdu. Z jednej strony chcesz odsiać słabych kandydatów, z drugiej strony - próbujesz ich w jakiś sposób "upchnąć" w swoje struktury. To chyba musi być jakiś wymysł ludzi z HRów, którzy chcą sobie zmaksymalizować wskaźnik skuteczności rekrutacji.

Shalom
Są inne wymagania, nie tylko wiedza techniczna. Takim tasiemcem skutecznie sprawdzisz jak mocno komuś zależy (bo przeczytał 5 ksiażek o interview, bo umawia sie już na n-te interview itd) co dobrze rokuje potem na siedzenie w pracy po godzinach a także zmniejsza szansę że ktoś nie przyjmie oferty (bo już zainwestował tyle czasu) ;) Nie od dziś wiadomo że Google to firma dla ludzi którzy nie mają w domu nawet lodówki bo wracają tam tylko po to żeby się przespać.
caer
patrząc na ceny mieszkań w okolicy to nawet mu się nie dziwię
vpiotr
  • Rejestracja:ponad 13 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
3

Stare przysłowie pszczół mówi:
"O atrakcyjności pracodawcy nie świadczy poziom trudności procesu rekrutacyjnego".

Dlatego jeśli chcecie dyskutować o wielkim G to znajdźcie kogoś kto tam pracował (czas przeszły nie przypadkowo).

NE
"Wielkie G" też nieprzypadkowo? :P
2

wiecie co? pocalujcie sie w dupe. nie po to sie prodikowalam, zeby teraz czytac rozwazania nt czy jestem tylko naiwna czy moze mam wyprany mozg. Chcialam sie podzielic doswiadczeniem, bo wiem, ze sa osoby ktore moze to zainteresuje. i tyle.

Zastanawia mnie tylko jedno - skoro macie o tej firmie tak zle zdanie to po jaka cholere w ogole tu zagladacie.

Fakt jest faktem - tyle jadu co na tym forum to malo gdzie, serio.

D3X
Domyślam się, że @Malvinka87? Niestety tak to już jest z nami i na polskich forach (odczucie subiektywne) - że ludzie pod pretekstem własnego zdania cisną innym osobom. A przecież można to zrobić w ładny sposób i nadal mieć własne zdanie.
Shalom
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Lokalizacja:Space: the final frontier
  • Postów:26433
2

To chyba pomyliłaś miejsca. To jest forum dyskusyjne i tu się na różne tematy dyskutuje. Podrzuciłaś temat rekrutacji do google to o tym dyskutujemy. A ty chyba chciałaś tylko trochę atencji zdobyć i pochwalić się jak to ci dobrze idzie na rekrutacji do google :D No cóż, atencja sie musi zgadzać...
#logikaróżowychpasków #atencja


"Nie brookliński most, ale przemienić w jasny, nowy dzień najsmutniejszą noc - to jest dopiero coś!"
edytowany 1x, ostatnio: Shalom
Zobacz pozostałe 28 komentarzy
xfin
Ze względu na awatar - maryiusz to chyba niezdecydowany. Ale czy to jednocześnie spawacz? Who knows? :P
Shalom
Stalkerzy wiedzą :P to dwa różne trolle :P
aurel
Sory, dla mnie oni wszyscy się zlewają w jednego wielkiego trolla...
panryz
@aurel na czele z Shalomem
M8
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:prawie 7 lat
  • Postów:9
0

Zdecydowanie - Twoja "atencja" to to, czego mi trzeba :D

PI
  • Rejestracja:ponad 9 lat
  • Ostatnio:3 miesiące
  • Postów:2787
1

Lejta się :O

Shalom
idź po popcorn :P
0

Temat bardzo ciekawy, każdy myślał albo myśli o pracy dla wielkiego G i na pewno każdy się zgodzi ze wpisane doswiadczenie z googla wyglada dobrze w cv.
Chyba sporo zależy od oddziału google, z tego co czytam to rekrutacja może trwać 2 tygodnie jak i 6 tygodni albo faktycznie jeszcze dluzej...

Ciekaw jestem jak wygladaja kwestie $ w porownaniu do innych firm.
Dzieki Malvina za poswiecony czas i opis rekrutacji, daj znac jak poszlo :-)

CZ
  • Rejestracja:ponad 10 lat
  • Ostatnio:6 dni
  • Postów:180
0

No właśnie, google powinno dawac mozliwość certyfikatów "google ready". Wtedy wiele osob zobiloby certyfikat zamiast pchać się tam po wpis w CV czy tam po coś :P

Kliknij, aby dodać treść...

Pomoc 1.18.8

Typografia

Edytor obsługuje składnie Markdown, w której pojedynczy akcent *kursywa* oraz _kursywa_ to pochylenie. Z kolei podwójny akcent **pogrubienie** oraz __pogrubienie__ to pogrubienie. Dodanie znaczników ~~strike~~ to przekreślenie.

Możesz dodać formatowanie komendami , , oraz .

Ponieważ dekoracja podkreślenia jest przeznaczona na linki, markdown nie zawiera specjalnej składni dla podkreślenia. Dlatego by dodać podkreślenie, użyj <u>underline</u>.

Komendy formatujące reagują na skróty klawiszowe: Ctrl+B, Ctrl+I, Ctrl+U oraz Ctrl+S.

Linki

By dodać link w edytorze użyj komendy lub użyj składni [title](link). URL umieszczony w linku lub nawet URL umieszczony bezpośrednio w tekście będzie aktywny i klikalny.

Jeżeli chcesz, możesz samodzielnie dodać link: <a href="link">title</a>.

Wewnętrzne odnośniki

Możesz umieścić odnośnik do wewnętrznej podstrony, używając następującej składni: [[Delphi/Kompendium]] lub [[Delphi/Kompendium|kliknij, aby przejść do kompendium]]. Odnośniki mogą prowadzić do Forum 4programmers.net lub np. do Kompendium.

Wspomnienia użytkowników

By wspomnieć użytkownika forum, wpisz w formularzu znak @. Zobaczysz okienko samouzupełniające nazwy użytkowników. Samouzupełnienie dobierze odpowiedni format wspomnienia, zależnie od tego czy w nazwie użytkownika znajduje się spacja.

Znaczniki HTML

Dozwolone jest używanie niektórych znaczników HTML: <a>, <b>, <i>, <kbd>, <del>, <strong>, <dfn>, <pre>, <blockquote>, <hr/>, <sub>, <sup> oraz <img/>.

Skróty klawiszowe

Dodaj kombinację klawiszy komendą notacji klawiszy lub skrótem klawiszowym Alt+K.

Reprezentuj kombinacje klawiszowe używając taga <kbd>. Oddziel od siebie klawisze znakiem plus, np <kbd>Alt+Tab</kbd>.

Indeks górny oraz dolny

Przykład: wpisując H<sub>2</sub>O i m<sup>2</sup> otrzymasz: H2O i m2.

Składnia Tex

By precyzyjnie wyrazić działanie matematyczne, użyj składni Tex.

<tex>arcctg(x) = argtan(\frac{1}{x}) = arcsin(\frac{1}{\sqrt{1+x^2}})</tex>

Kod źródłowy

Krótkie fragmenty kodu

Wszelkie jednolinijkowe instrukcje języka programowania powinny być zawarte pomiędzy obróconymi apostrofami: `kod instrukcji` lub ``console.log(`string`);``.

Kod wielolinijkowy

Dodaj fragment kodu komendą . Fragmenty kodu zajmujące całą lub więcej linijek powinny być umieszczone w wielolinijkowym fragmencie kodu. Znaczniki ``` lub ~~~ umożliwiają kolorowanie różnych języków programowania. Możemy nadać nazwę języka programowania używając auto-uzupełnienia, kod został pokolorowany używając konkretnych ustawień kolorowania składni:

```javascript
document.write('Hello World');
```

Możesz zaznaczyć również już wklejony kod w edytorze, i użyć komendy  by zamienić go w kod. Użyj kombinacji Ctrl+`, by dodać fragment kodu bez oznaczników języka.

Tabelki

Dodaj przykładową tabelkę używając komendy . Przykładowa tabelka składa się z dwóch kolumn, nagłówka i jednego wiersza.

Wygeneruj tabelkę na podstawie szablonu. Oddziel komórki separatorem ; lub |, a następnie zaznacz szablonu.

nazwisko;dziedzina;odkrycie
Pitagoras;mathematics;Pythagorean Theorem
Albert Einstein;physics;General Relativity
Marie Curie, Pierre Curie;chemistry;Radium, Polonium

Użyj komendy by zamienić zaznaczony szablon na tabelkę Markdown.

Lista uporządkowana i nieuporządkowana

Możliwe jest tworzenie listy numerowanych oraz wypunktowanych. Wystarczy, że pierwszym znakiem linii będzie * lub - dla listy nieuporządkowanej oraz 1. dla listy uporządkowanej.

Użyj komendy by dodać listę uporządkowaną.

1. Lista numerowana
2. Lista numerowana

Użyj komendy by dodać listę nieuporządkowaną.

* Lista wypunktowana
* Lista wypunktowana
** Lista wypunktowana (drugi poziom)

Składnia Markdown

Edytor obsługuje składnię Markdown, która składa się ze znaków specjalnych. Dostępne komendy, jak formatowanie , dodanie tabelki lub fragmentu kodu są w pewnym sensie świadome otaczającej jej składni, i postarają się unikać uszkodzenia jej.

Dla przykładu, używając tylko dostępnych komend, nie możemy dodać formatowania pogrubienia do kodu wielolinijkowego, albo dodać listy do tabelki - mogłoby to doprowadzić do uszkodzenia składni.

W pewnych odosobnionych przypadkach brak nowej linii przed elementami markdown również mógłby uszkodzić składnie, dlatego edytor dodaje brakujące nowe linie. Dla przykładu, dodanie formatowania pochylenia zaraz po tabelce, mogłoby zostać błędne zinterpretowane, więc edytor doda oddzielającą nową linię pomiędzy tabelką, a pochyleniem.

Skróty klawiszowe

Skróty formatujące, kiedy w edytorze znajduje się pojedynczy kursor, wstawiają sformatowany tekst przykładowy. Jeśli w edytorze znajduje się zaznaczenie (słowo, linijka, paragraf), wtedy zaznaczenie zostaje sformatowane.

  • Ctrl+B - dodaj pogrubienie lub pogrub zaznaczenie
  • Ctrl+I - dodaj pochylenie lub pochyl zaznaczenie
  • Ctrl+U - dodaj podkreślenie lub podkreśl zaznaczenie
  • Ctrl+S - dodaj przekreślenie lub przekreśl zaznaczenie

Notacja Klawiszy

  • Alt+K - dodaj notację klawiszy

Fragment kodu bez oznacznika

  • Alt+C - dodaj pusty fragment kodu

Skróty operujące na kodzie i linijkach:

  • Alt+L - zaznaczenie całej linii
  • Alt+, Alt+ - przeniesienie linijki w której znajduje się kursor w górę/dół.
  • Tab/⌘+] - dodaj wcięcie (wcięcie w prawo)
  • Shit+Tab/⌘+[ - usunięcie wcięcia (wycięcie w lewo)

Dodawanie postów:

  • Ctrl+Enter - dodaj post
  • ⌘+Enter - dodaj post (MacOS)