Nie jedźcie tak po gościu. To on został "oszukany" i jest ofiarą. I prawda, że mógł o tym pomyśleć wcześniej. Ale sam napisał, odzwyczaił się od "polskich" standardów. I mówienie że tylko UoP jest dla niego? To jak mówienie, że dziecko które raz się potknęło i złamało nogę nie powinno nigdy chodzić. B2B jest dla niego, dostał cenną lekcję, teraz wyciągnie wnioski i się nauczy. Ja miałem podobny problem z umową na wynajem pokoju (tam było prościej to rozwiązać - znalazłem kogoś na moje miejsce). Czy przestałem wynajmować i wróciłem do mamusi? Nie, teraz mam więcej doświadczenia, które pomaga przy wynajmie mieszkania :-)
Nie wróżę powodzenia w udowadnianiu braku równowagi stron, bo ... podpisał wiedząc co podpisuje. Trudno.
Ja spróbowałbym się dogadać z nimi, może pozwolą mu szybciej odejść? I na pewno podał bym nazwę firmy tutaj. W ramach ostrzeżenia. Nie jest to w końcu szkalowanie, tylko powiedzenie, że firma X stosuje takie umowy.
Na pocieszenie powiem, że jest sporo porządnych firm które o tym by nie pomyślały nawet, bojąc się utraty reputacji, ale fatalnie trafił.
A swoją drogą: czy masz w umowie zapis o tym, że to Ty musisz wykonywać powierzone Ci zadania? Bo jeśli nie, to w teorii jako firma możesz kogoś zatrudnić, np studenta i jego do nich wysyłać... Zbadał bym jeszcze ten temat z prawnikiem.