Dostałem się do pracy do Banku za 2500 netto. Wszyscy wiemy jak to jest w bankach... Wymagany dress code, sztywne godziny i konieczność wyjazdów na szkolenia(banalne bhp, obsługa systemu czy inne rzeczy, które szybciej przyswoję sam). Mam też ofertę bardziej "luźnej" firmie za 2600 netto. Zastanawiam się co wybrać. W poniedziałek podpisuje umowy i nie wiem, której odmówić.
Głupio wyszło bo szukałem pracy i przeszedłem rekrutacje w obu firmach.
Czy też macie jakie sytuacje? Co byście polecili?