Witam
Dziękuje, na wstępie osobom, które nazwały mnie idiotą ;)
Many thanks.
Po 1 mój blog jest raczej preclem, służy do pozycjonowania. Im więcej będę się pojawiłl na tak poważnych portalach jak ten, będę podnosił jakość swoich wypocin. Za to szczere dzięki.
Po 2 piszę to co zauważyłem. Z tego co pamiętam napisałem artykuł po aplikacji do firmy, która również zajmuje się szkoleniami i po przejściu 1 czy 2 etapów rekrutacji, otrzymałem odpowiedź, że został zatrudniony ktoś inny, po czym ogłoszenie nadal się ukazywało, zapewne nie zatrudnili nikogo, bo uczyć już nie chcą, za to kursów po 1000-3000 zł za 2-3 godziny plus kawka gratis pełno w sieci, także tej firmy.
Po 3. ktoś napisał prawidłowo, że wszelkie koszty są przerzucane na najsłabsze ogniwo czyli pracownika. To przykre. I to w zasadzie chciałem udowodnić, przedstawić, pokazać. Ktoś sensownie napisał również, że dział finansowy chce redukować koszty, dział IT - gdzie zatrudnieni są pracoholicy (jak ja) chce wydusić z pracownika jak najwięcej, na co nie każdy się godzi (ja też już nie). Z tym twierdzeniem się również zgadzam.
Po 4. zauważyłem, że więcej zarabiam udzielając korepetycji gimnazjalistom i licealistom (na godzine, bo nie miesiecznie) niż na pracy, dlatego napisałem, że więcej się zarabia na nauczaniu i firmy kreują popyt na nauczanie nie na pracę. Sam sobie strzelam tym w stope, ale napisałem prawdę, gdyż tworzy się swego rodzaju piramida finansowa, gdzie więcej można zarobić na marzeniach osoby, która wchodzi na rynek niż na realnym produkcie, co z ekonomicznego punkty widzenia jest non sensem.
Odpowiadając autorce pytania - nie zapisuj się na studia, szkoda czasu. Też mam czasem taki (to wynika z psychologii) odruch, że jak kupię super laptopa, to będę pisał lepszy kod (ktoś pisał coś o znajomym, który pyta o laptopa do programowania i o język programowania). Ja mam 3 letniego lapka, grunt to sporo ramu, bo trzeba sporo szukać po internecie rozwiązań czasem na kilka zakłądek w firefoxie (ja mam zawsze 2 przegladarki odpalone - firefox i chrome - czasem szukam rozwiazania problemu w firefoxie, jak znajde i czegos nie rozumiem, to w chrome sobie najpierw szukam info o tym, by zrozumieć odpowiedź do problemu nr 1) a zdarzało mi się w programować na Lenowo używanych z core2duo za teraz 300zł (wtedy byly warte na allegro z 500) i też się pisało dobrze, nie mulił kompilator itp. Do Javy więcej RAMu potrzeba z tego co wiem, ale ja nie pisze w tym języku.
Co musisz zrobić, żeby się nauczyć programowania - znajdź jakiś kurs w internecie, przeczytaj, popisz sobie przykłady, porób proste ćwiczenia. Możesz komuś zapłacić za pomaganie Ci (wcale się nie reklamuje :P) przy rozwiązywaniu pewnych problemów w przykładowych programikach na początku. Albo lepiej znajdź kursy z przykładami gdzie jest kod, jeśli popełniłaś błąd w pisaniu kodu, zobacz gdzie, postaraj się zrozumieć kod na stronie kursu, co zrobiłaś źle, popraw to co jest be i ciesz się, że udało Ci się napisać programik.
Na następnym etapie, jak opanujesz język, możesz sama wymyślić sobie projekt, który chcesz zrealizować (tylko prosty na 1-3 miesiące pracy) i dążyć do jego realizacji - szukać w internecie jak kolejny etap zrealizować. Potem to już tylko zdobywanie doświadczenia przez powiedzmy rok czy dwa.
W tym czasie (rok dwa) polecam zakupić jakieś DVD z profesjonalnym kursem programowania, gdzie autor pokazuje większość tego co znasz, ale w międzyczasie może wspomnieć o narzędziach lub trikach, które on stosuje, żeby sprawniej i szybciej tworzyć kod. No chyba, że w firmie masz takiego kolegę, który Ci powie więcej niż na takim kursie usłyszysz, to tylko lepiej.
I jak ktoś napisał - klepać, klepać i jeszcze raz klepać, rozwiązywać problemy. Z czasem przywyknie się do problemów, gdyż są one częścią pracy. Do tego w czasie klepania nauczysz się innych aspektów technologii IT lub spraw związanych z finansami np jak działają protokoły itp.
Moim zdaniem po około 5 latach w branży programowania coś byś sobą reprezentowała. Ja mam około 2 lata doświadczenia, wciąż się uczę. Bo co innego umieć programować i znać język programowania, a co innego za jego pomocą rozwiązywać konkretne problemy.
Jednak jeśli ja mam być szczery, to nie radziłbym Ci brać się za programowanie, bo sporo czasu Ci zejdzie z nauką i jak pisałem na blogu nie jest wesoło. Czasem mogę być lepszy od kierownika, ale nie przeskoczę hierarchii, nie rozbije szklanego sufitu. Jeśli znasz się na finansach, polecam Ci : zostanie analitykiem giełdowym, inwestorem, kimś na styku IT oraz finansów czyli analitykiem aplikacji - mogłabyś zająć się zbieraniem wymagań co do aplikacji od banków np, mogłabyś coś podziałać z CRM, SAP, inne CRM, adminem CRM, BIG DATA analityk, wszystko co związane z informatyką i zarządzaniem przedsiębiorstwem - tu możesz się wybrać na studia podyplomowe na roczek. Bo większość rzeczy jest już napisanych, trzeba je zmieniać, rozszerzać a z wczytywaniem się w cudzy kod to i ja mam problemy.
I szczerze jestem zwolennikiem 2 kierunków i więcej. Ja znam się na IT oraz finansach a także psychologii. Ty możesz śmiało znać się na finansach i na tym bym postawił swój rdzeń kariery a uzupełniał je o znajomość IT od strony biznesowej, nie od technicznej. Chyba, ze programowanie jako hobby. Polecam szczególnie Big Data.
Pozdrawiam