Od wielu lat architektura procków mobilnych Intela jest taka sama jak procków stacjonarnych. Stąd różnice w wydajności wynikają z konfiguracji sprzętowej procka, czyli:
- taktowanie,
- ilość rdzeni,
- ilość pamięci podręcznej,
- obecność trybu turbo,
- budżet energetyczny (od którego zależy jak długo procesor pracuje pełną parą - w celu zmieszczenia się w budżecie energetycznym procesor w pewnych warunkach musi zwolnić; czasem zwalnia też z powodu przekroczenia progu temperatury),
Od pewnego czasu wydajność na takt w przypadku procesorów Intela rośnie dość wolno. Konkretnie to od wprowadzenia architektury Sandy Bridge, która to posiada wszelkie szmery bajery używane w prockach konsumenckich. Nowe architektury po prostu zwiększają wielkości lub liczebności wewnętrznych jednostek, ale nie skutkuje to skokowymi wzrostami wydajności.
Najrozsądniejsze byłoby raczej branie i5 ze standardowym (a nie obniżonym) TDP (thermal design power). Duże TDP to duża wydajność kosztem dużego grzania, ale z drugiej strony możesz przecież sobie pozmieniać ustawienia w systemie operacyjnym, by utrzymywał niskie taktowanie i będziesz miał chłodnego i cichego laptopa kiedy będziesz tego chciał.
Do programowania trzeba dużo RAMu. 8 GiB to absolutne minimum, ale lepiej wziąć więcej, np 16 GiB. Prędkość RAMu nie powinna mieć wielkiego znaczenia dla programisty, ale mimo wszystko można pokusić się o symetryczne obsadzenie gniazd pamięci, tak by mieć te pamięci w trybie dual-channel. To raczej kwestia rozsądnej konfiguracji niż ceny.
SSD oczywiście dramatycznie przyspiesza ładowanie aplikacji. Przyspiesza znacznie też inne rzeczy jak np kompilację. Niedrogie SSDki zwykle zaczynają przymulać, gdy zapcha się je danymi (zwłaszcza gdy nie włączy się trybu TRIM) - stąd warto kupić dysk na tyle duży, by mieć zawsze przynajmniej ze 20% wolnego miejsca.