Jak w temacie. Co takiego jest w tych projektach, że programiści potrafią zarabiać te n x 10k zł mając doświadczenie na poziomie powyżej mida? Dlaczego realizowane projekty (to z nich są wypłaty) są takie drogie? Jaki klient jest w stanie tyle zapłacić? Korpo? O co tu chodzi?

- Rejestracja:ponad 2 lata
- Ostatnio:2 dni
Ot co froziu napisał.
Dla firmy zachodnich taka Polska to tania siła robocza. Programista bez problemu może realizować swoje zadania poza 'miejscem docelowym'. System do sklepu w Irlandii może powstać w Białymstoku. Przykładowo taki budowniczy, lekarz, czy ogrodnik nie może świadczyć usług dla belga siedząc sobie wygodnie na mazurach. To wszystko przy aktualnych przelicznikach rzędu 5zł za €/$ daje potężną przebitkę i różnice względem średnich zarobków w Polsce.
- Rejestracja:około 4 lata
- Ostatnio:ponad 2 lata
- Postów:791
Czyli mieszkając na zachodzie i mając podobne zarobki (waluta), programiści byliby "nędzarzami"?

- Rejestracja:ponad 2 lata
- Ostatnio:2 dni
Tego nie napisałem. Po prostu na zachodzie 'elitarność' programistów jest nieco mniejsza niż u nas.
Ponadto projekty związane z szeroko rozumianym IT, ale też w tematach automatyzacji generują duże zyski dla firm.
Przykładowo automatyzacja jakiegoś procesu księgowego w firmie może umożliwić zmniejszenie potrzebnych osób o x i zmniejszenie ilości błędów/problemów związanych z realizacja danego procesu.
Im większe korpo/projekt tym takie usprawnienia potencjalnie mogą przynieść więcej zysku -> mogą mieć większy budżet.
Kiedyś spotkałem się ze stwierdzaniem, że dla takiego FANGA opłacalnym byłoby zatrudnienie programistów tylko po to, aby nie mógł powstać konkurencyjny dla nich produkt. Ale może to zwykłe brednie
- Rejestracja:około 11 lat
- Ostatnio:około 15 godzin
- Postów:925
Tak i nie.
My w porównaniu do jakiś specjalistów administracji czy specjalistów budownictwa mamy lepsze stawki, bo płaci nam zachód.
Na zachodzie specjalista administracji ma tyle samo co programista.
Czyli tak, bylibyśmy tak samo opłacani jak inni specjaliści i nie byłoby takich skrajnych dysproporcji.
I nie, bo tamci specjaliści nie są nędzarzami na zachodzie (tak mi się wydaje).
Pytanie powinniśmy zadawać - dlaczego specjaliści ds. administracji (i tym podobny szczebel zawodowy) pracujący w Polsce świadczący usługi dla Niemców mają mniej i dlaczego wszystkie tego typu firmy przenoszą swoje centra do Polski oraz czy taki sam los nas czeka :P

- Rejestracja:prawie 3 lata
- Ostatnio:9 dni
- Postów:734
Rynek.
Ale ludzie o poglądach lewicowych i tak Ci powiedzą, że dobrze państwo narzuca zasady umowy o pracę, systematyzuje kwestie urlopów, pracy w godzinach nadliczbowych czy płacy minimalnej, bo inaczej ludzie, a nawet dzieci umierali by z przepracowania i ledwo by im starczało na chleb jak to było w 19 wieku.
A Rynek wynika z tego, że jesteśmy ciut tańsi i dostarczamy kod o ciut lepszej jakości i znacznie szybciej od zachodu.
dostarczamy kod o ciut lepszej jakości i znacznie szybciej od zachodu.
Jak to zmierzyłeś? Ja raczej zauważam że amerykanie mają wyższą kulture pracy od nas. (tj są średnio lepsi i szybsi tylko że znacznie droźsi)

- Rejestracja:około 3 lata
- Ostatnio:około rok
- Postów:2000
@LitwinWileński: I ci ludzie mają rację. Twój problem polega na braku kontaktu z rzeczywistością i dlatego zakładasz, że wszyscy mają tak dobrze jak programiści. Co nie jest prawdą, bo są zawody i branże, w których bez kontroli państwa byłoby tak jak napisałeś właśnie.

- Rejestracja:około 11 lat
- Ostatnio:około 15 godzin
- Postów:925
gajusz800 napisał(a):
@LitwinWileński: I ci ludzie mają rację. Twój problem polega na braku kontaktu z rzeczywistością i dlatego zakładasz, że wszyscy mają tak dobrze jak programiści. Co nie jest prawdą, bo są zawody i branże, w których bez kontroli państwa byłoby tak jak napisałeś właśnie.
No dokładnie. Więc dalej idąc poglądami lewicowymi - olejmy ciepłym moczem 99% ludzi, jeśli problem dotyczy 1% (chociaż lewica poświęca od 1 do 99% ludzi, których problem nie dotyczy). Warte jest to tego poświęcenia.
- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:około 2 lata
- Postów:204
froziu napisał(a):
gajusz800 napisał(a):
@LitwinWileński: I ci ludzie mają rację. Twój problem polega na braku kontaktu z rzeczywistością i dlatego zakładasz, że wszyscy mają tak dobrze jak programiści. Co nie jest prawdą, bo są zawody i branże, w których bez kontroli państwa byłoby tak jak napisałeś właśnie.
No dokładnie. Więc dalej idąc poglądami lewicowymi - olejmy ciepłym moczem 99% ludzi, jeśli problem dotyczy 1% (chociaż lewica poświęca od 1 do 99% ludzi, których problem nie dotyczy). Warte jest to tego poświęcenia.
Lol. Właśnie problem NIE dotyczy 1% (czyli programistów), natomiast 99% ludzi miałoby ten problem gdyby nie kontrola państwa
- Rejestracja:około 11 lat
- Ostatnio:około 15 godzin
- Postów:925
Naprawdę uważasz, że 99% ludzi chroni Kodeks Pracy i uważają, że jest w pytę? I tylko programiści są na tym stratni? :D

- Rejestracja:około 11 lat
- Ostatnio:około godziny
- Postów:8398
Problem z lewicą gospodarczą jest taki, że próbują walczyć z krwiożerczym kapitalizmem za pomocą regulacji państwowych.
Czyli walka ze złem za pomocą zła.
To trochę jak podczas II WŚ Zachód się zakumplował ze Stalinem, żeby walczyć z Hitlerem.

- Rejestracja:prawie 3 lata
- Ostatnio:9 dni
- Postów:734
Tyvrel napisał(a):
froziu napisał(a):
gajusz800 napisał(a):
@LitwinWileński: I ci ludzie mają rację. Twój problem polega na braku kontaktu z rzeczywistością i dlatego zakładasz, że wszyscy mają tak dobrze jak programiści. Co nie jest prawdą, bo są zawody i branże, w których bez kontroli państwa byłoby tak jak napisałeś właśnie.
No dokładnie. Więc dalej idąc poglądami lewicowymi - olejmy ciepłym moczem 99% ludzi, jeśli problem dotyczy 1% (chociaż lewica poświęca od 1 do 99% ludzi, których problem nie dotyczy). Warte jest to tego poświęcenia.
Lol. Właśnie problem NIE dotyczy 1% (czyli programistów), natomiast 99% ludzi miałoby ten problem gdyby nie kontrola państwa
czyuli 99% ludzi pracuje na minimalnej?


co ma srednia krajowa do państwowych regulacji
- istnieją pewne powiązania, ale nie w kontekście tej rozmowy. Po prostu te dwie wartości (procent osób zarabiających poniżej średniej krajowej oraz procent osób pracujących na minimalnej lub mniej) są dla mnie takimi podstawowymi danymi kiedy rozmawiamy o strukturze zarobków, więc je wrzuciłem.

- Rejestracja:ponad 12 lat
- Ostatnio:około 4 godziny
- Postów:3539
Miang napisał(a):
czy ta praca która jest outsourcowana do Polski to ta sama praca którą mają ludzie tam, na miejscu? Czy nie jest tak że inne zadanie się zwala na tanich pracowników za granicą, a inne dla zaufanych w siedzibie firmy?
Z mojego punktu widzenia coraz więcej takich ciekawych projektów jest w Polsce, natomiast jeszcze 6-8 lat temu takowych nie było. Natomiast co do zasady to fakt, trudniej w Polsce znaleźć robotę w dużym korpo przy czymś krytycznym.
- Rejestracja:prawie 4 lata
- Ostatnio:4 minuty
- Postów:380
kosmonauta80 napisał(a):
są takie drogie?
Skaling + piaskowanie w malym miescie w Polsce B - 250 zl za 30 minut pracy przez dentyste
Skaling + piaskowanie we Wroclawiu - 350 zl za 30 minut pracy przez higienistke
Skaling + piaskowanie w Berlinie - 100€ za nie wiem za ile minut, bo nie skorzystalem, bo to prawie 1/30 mojej pensji (na UoP)
Co takiego jest, że dentysci nie pracujac dla zagranicy potrafią zarabiać te n x 10k zł mając doświadczenie na poziomie kilku lat? Implantolodzy i inne waskie specjalizacje zarabiaja jeszcze wiecej.
@kosmonauta80: Ilu znasz programistow, ktorzy po kilku latach pracy zarabiaja 700 zl/h w Polsce w duzym miescie?
- Rejestracja:prawie 11 lat
- Ostatnio:minuta
- Postów:973
Kiedyś się nad tym zastanawiałem. Jak to jest, że niektóre zawody zarabiają więcej niż inne. To akurat proste, mniej osób może/potrafi/chce je wykonywać. To oczywistość. Dlatego lekarze dużo zarabiają bo nie każdy może być lekarzem a zapotrzebowanie na usługi jest duże.
Ale myślałem sobie, jak to jest, że taki pet programista jak ja zarabia więcej niż kilku lekarzy. Rozmyślałem nad tym i doszedłem do następujących wniosków:
Lekarz nie jest w stanie zedrzeć z klientów tyle co ja bo musi wykonać realną pracę. Natomiast ja jak coś napiszę to to na siebie zarabia i może być używane przez dziesiątki tysięcy osób. Tak samo jak artsyta nagra hitową piosenkę to też jest w stanie zarobić miliony na niej bo wiele osób chcę ją słuchać itd. a to się skaluje.
Więc skoro mój szef jest w stanie zarobić na mnie miliony (bo mój kod dobrze się sprzeda) to jego konkurent jest w stanie za mnie zapłacić więcej niż mój szef bo też jest w stanie zarobić na mnie sporo i tak to się kręci

Ale myślałem sobie, jak to jest, że taki pet programista jak ja zarabia więcej niż kilku lekarzy.
- nie zarabiasz. Nawet jeśli włączymy niskopłatne usługi medyczne to przeciętny miesięczny przychód takiej JDG to ok. 14 tys. złotych (dane za 2019 r., szeroko rozumiane IT miało średnio 23 tys. złotych), przy czym w przypadku zawodów medycznych do tej grupy wliczają się również zawody niskopłatne, np. kierowcy karetek, fizjoterapeuci czy ratownicy medyczni.
- Rejestracja:prawie 4 lata
- Ostatnio:4 minuty
- Postów:380
anonimowy napisał(a):
mniej osób może/potrafi/chce je wykonywać. To oczywistość. Dlatego lekarze dużo zarabiają bo nie każdy może być lekarzem a zapotrzebowanie na usługi jest duże.
https://sum.edu.pl/kandydat/oplaty-za-studia
https://www.infodent24.pl/bizdentpost/ile-kosztuja-studia-stomatologiczne,120681.html
Kogo stac na studia zaoczne za 20-30k zl kierunek dentysta? Na dziennych sa limity. Zaoczna informatyka jest duzo tansza.