Tęsknię za gimnazjum, wtedy były niezłe jaja. Teraz w pracy już na niewiele śmieszałkowania można sobie pozwolić, no, ale chociaż takie drobne heheszki:
-
W sali gdzie często zbiera się zarząd napisać na tablicy wierszyk:
"wielki problem małych ludzi - zdobyć dobre stanowisko (...)
wygodne układy i pieniądze o to drżycie dzień i noc." -
A w sali gdzie często zbierają się HRki:
"nie chcę pracy w żadnym biurze,
nie chcę chodzić w garniturze,
jeździć pełnym autobusem
i pracować pod przymusem" -
Na tablicy ogłoszeń, gdy wisi ogłoszenie HRek o tym by zdążyć przeprowadzić oceny roczne pracowników nakleić artykuł z forbes o tym, że oceny pracownicze są stresujące, niepotrzebne i są legacy.
-
Na tablicy ogłoszeń ponaklejać ogłoszenia rekrutacyjne innych firm, gdzie oferują duże widełki np. 15 - 20 na fakturze. (tutaj wydygałem, bo mogą za to pociągnąć do odpowiedzialności karnej)