Ze względu na to, że tematów na Flame jest pełno, i generalnie wielu aktywnie się w nich wypowiada (a także je tworzy), postanowiłem, że CO TAM. Ja też sobie jakiś założe.
Uwielbiam herbate, kocham ponad życie. Mógłbym pić bez końca.Pije z 4-5 kubki dziennie, ale zauważyłem jedną rzecz związaną z pobudzeniem.
Od jakiegoś czasu wcale mnie ona nie pobudza. Efekt herbaty na mój organizm jest taki, że właściwie potem tylko prędzej zasypiam. Pije ją coraz więcej, a efekty są właściwie słabe... Jak jestem pobudzony, to do czasu gdy zacznę już zaparzać drugą... Dzisiaj zrobiłem wyjątek, i nie wypiłem ani jednej. Czuje się identycznie, więc stwierdzam, że kofeina już na mnie w ogóle nie działa. Wiem, że herbata ma mniejszą ilość kofeiny od kawy, do kawy nigdy nie mogłem się przyzwyczaić. Z drugiej strony i tak piję herbatę bardziej ze względu na smak. W końcu... tak myślę, i myslę, i postanowiłem, że zaryzykuję stwierdzenie:
Kofeina nam w życiu nic nie daje.