http://biznes.onet.pl/forum/oddadza-pieniadze-internautom-ktorzy-wsparli-reakt,1434183,czytaj-popularne.html
czyli co mamy ignorowac "male" afery bo duze sa? Czyli czekaj jak ktos zabija po 10 osob to powinnysmy przymknac oko jak ktos zabije 1 osobe? WTF
To co zrobili to czyste skur...
Ależ ja jestem za gonieniem złodzieji i oszustów, w każdej dziedzinie. Ale tu? Coś co bardziej ma znamiona bałaganiarstwa, nieporozumienia i nieudolności? I to nazywać "szwindlem dekady"? I zamiast spróbować wyjaśnić coś w gronie osób, których to dotyczy latać po całym internecie z *ujami, *urwami i *edałami?
Ja wiem, paru osobom się miło wspomina dawne czasy, chcieliby powrotu kultowych marek, ale to często jest mało realne. Projekt mógłby upaść wcześniej czy później, a tu wcale nie do końca upadł. Chłopcy zawalili z nazwą, zapewne też i inne rzeczy ich przerosły. Nieudacznicy - może tak, złodzieje - raczej nie.
Sorry, ale zachowujecie się jak trzydziestoletnia panienka, której nagle zaczęły grać "hormony" i zamarzyła sobie wielką miłość, szampana, szybkie auta... I idzie na randkę z pierwszym lepszym, o którym wie, że może i inteligentny, moze parę groszy ma w kieszeni, ale do elity na pewno nie należy. I po miłej randce, po miłej nocce nagle dochodzi do wniosku, że nie tego chciała... I krzyczy, że gwałt :(
Cudów nie ma, stare nie wróci, dlatego, że ktoś sobie poczuł sentyment i powierzył realizację tego takim samym jak on ludkom... Nikogo nie usprawiedliwiam, ale nie wszystko jest albo białe, albo czarne....
Polski crowdfunding na tym ucierpi, ludzie sie dwa razy zastanowia zanim sfinansuja kolejny projekt, szkoda.
NIekoniecznie. Przecież tego typu inicjatywy, to nie 100% sukcesu. Z wszystkich projektów będziesz miał jakiś znikomy procent, gdzie wyszedł super pomysł, masę projektów, które tak sobie poszły, bardziej ku uciesze uczestniczących. Masę upadłych pomysłów, boi idea nie ta, i ludzie nie ci. No i norma, znajdzie się paru oszustów, którzy będą na naiwności innych żerować (chociaż powyższy raczej się do tego nie zalicza, to bardziej upadły pomysł).
To od ludzi przecież zależy (od serwisu, społeczności) jak ta umowa jest zawierana. No jeśli z ręki do ręki "masz, idź spraw cud" to trudno...