Od jakiegoś czasu szukam dla siebie taniego roweru typu MTB, taki marketowiec czy coś, bo stary marketowiec za 100zł po 6 latach już odmawia współpracy.
Teraz na rynku rowerów widzę że w przedziale cenowym mnie interesującym są rowery tylko i wyłącznie z manetkami obrotowymi i amortyzowanym przednim widelcem - co najlepsze po prostu nie da się kupić roweru bez amortyzowanego przedniego widelca, a NORMALNE manetki są nie do dostania w rowerach poniżej 500zł...
I teraz pytanie: jaki debil wymyślił i wciska na siłę obrotowe manetki? Jeszcze amortyzacje rozumiem, ale jeśli chodzi o przerzutki to obrotowe manetki to pomysł tak idiotyczny że gorzej się nie da - czy nie mogli wstwić jak do tej pory takich topornych przerzutek jak shimano sis czy coś takiego? przecież to taniutkie jak barszcz a o niebo wygodniejsze.. Te całe grip shifty, revo shifty itp to g**no jakich mało. Próbowałem jeździć z uzyciem tego, ale żeby zmienić przerzutkę w górę to można sobie rękę wykręcać ile sił i ledwie idzie, a w dół to aż nadgarstek łamie (i tu zaznaczę - nie jeden model próbowałem)
A do tego - sprzedawcy wszędzie próbują w rowerowych wcisnąć kit - jak w końcu zdecydowałem że nie kupuje żadnego nowego roweru tylko przywracam stary do łask poprzez naprawę - to cholera może trafić, bo zanim da taki dojść człowiekowi do głosu jeśli chodzi o części to wyspiewa litanie części gdzei jedna śrubka kosztuje tyle co nowy rower...
w związku z tym moje pytanie: czy ktoś może mi polecić jakiś sensowny rowej typu mtb (góral) z 18/21 przerzutek, koła 26 cali, rama 19 cali, w cenie do 500 zł, ale żeby przerzutki były NORMALNE a nie grip shift czy inne takie.