Nie mieszając się do Waszych rozważań mam prośbę do kogoś z linuxem i wine - mam programik do pingowania i chciałbym aby ktoś sprawdził czy będzie działał pod wine. Exe można ściągnąć tutaj http://www.sendspace.com/file/thuhly Najpierw trzeba kliknąć Get IP Addresses
następnie wybrać jakiś adres z listy (najlepiej lokalny) i wcisnąć Start Scan
. Będę wdzięczny jak się komuś będzie chciało i odpisze (najlepiej w komentarzu) jaki system i czy działa czy nie

- Rejestracja:ponad 21 lat
- Ostatnio:ponad 12 lat
- Postów:7923



- Rejestracja:ponad 22 lata
- Ostatnio:dzień
- Lokalizacja:Poznań
nnn napisał(a)
Na windowsie mam ustawione czcionki cleartype oraz dpi 108% bo tak lubię i oczy się nie męczą.
To wcale nie dużo. Ja domyślnie w notebooku miałem 120dpi i tak mam do dziś :) Przy klasycznych 96 musieliby dodawać w zestawie lupę :]
- Rejestracja:około 20 lat
- Ostatnio:ponad 11 lat
Aha, zapewne rozdzielczość full hd na monitorku notebooka? Jeśli tak, to i nie dziwota. Więcej niż 1280x800 na notebooku to faktycznie powinni lupę dodawać do zestawu.




- Rejestracja:ponad 16 lat
- Ostatnio:ponad 2 lata
- Lokalizacja:London
Zwykle siedzę na desktopie na windzie
ale czasem na linuksie, gdyż:
- windows czasem postanawia, że bez żadnego powodu przestanie się uruchamiać, a trzeba dane czymś odratować...
- windowsowy shell ssie i nikomu nie sprawia to przyjemności
- bateria w laptopie trzyma trochę dłużej
- kiedyś miałem za słabego kompa na oglądanie filmów w HD, a mplayer bez gui robił to prawie płynnie
- laptopa używam jako desktop i serwer jednocześnie...
- mogę robić co chcę, bez durnego komunikatu dającego mi do zrozumienia, że "nie możesz tego zrobić, bo nie".
(btw: żadnych srubuntu, openSUSE i/lub Debian)
- Rejestracja:prawie 14 lat
- Ostatnio:około 13 lat
- Postów:33
Wieść niesie że linux osiągnął już nawet cały 1%. Czuję że Rok Linuksa zbliża się wielkimi krokami. Jak tam linuksiarze otwieracie już szampana?




- Rejestracja:ponad 17 lat
- Ostatnio:ponad 8 lat
- Postów:1105
Na Windowsie od wtorku próbuję uruchomić bezprzewodową kartę sieciową w trybie SoftAP. Do tej pory mi się to nie udało, a pod Debianem zajęło góra 2 godziny.

- Rejestracja:ponad 17 lat
- Ostatnio:ponad 8 lat
- Postów:1105
To teraz zrób to na Ralinku...
Bardzo ciekawie temat się rozwinął ;p
Pozwolę sobie wypowiedzieć na temat;p
Aktualnie głównie używam windowsa a to tylko dla tego, że uczę się C# i .neta do tego dochodzi cudowne visual c# 2010 express ;p
A linuxa dokładnie ubuntu natty(11.04?) mam zainstalowane i też go używam np. do przeglądania neta, oglądania pornochów, słuchania muzy ogólnie wtedy kiedy wiem, że nie będę się zabierał za pisanie kodu;p
Ale ostatecznie myślę nad ostatecznym przejściem całkowicie na linuxa i rozpocząć naukę c++ i qt z kilku powodów jak nigdy nie wiadomo czy microsoft nie wymyśli znów czegoś nowego poza tym jest to uzależnione od windowsa(wiem jest mono) ale ten cały .net za kilka lat może się okazać albo bardzo dobrą i przyjazną technologią lub shitem aż strach pomyśleć, że za kilka lat skończę edukacje i nie będzie już takiego popytu na c# jak teraz;p





- Rejestracja:ponad 14 lat
- Ostatnio:ponad 13 lat
- Postów:112
Prawda jest taka że jak ludzie nie wbiją sobie do głów że open-source jest DOBRE to windows będzie <ort>żądził.</ort> Zwykłych użytkowników także odstrasza przyzwyczajenie do windy. Tak się kończy nauka pakietu office w podstawówce....

- Rejestracja:ponad 17 lat
- Ostatnio:11 miesięcy
Janek566 napisał(a)
Prawda jest taka że jak ludzie nie wbiją sobie do głów że open-source jest DOBRE to windows będzie żądził. Zwykłych użytkowników także odstrasza przyzwyczajenie do windy. Tak się kończy nauka pakietu office w podstawówce....
W którym miejscu open-source jest dobre? Otwarte oprogramowanie zwykle ssie pod względem usability i GUI. Sporo rzeczy jest robionych bez projektu, sensu i założeń. Przykład? Syf i bajzel w PHP - różne funkcje mają różny case: strpos, str_replace, substr, htmlspecialchars_decode: http://pl2.php.net/manual/pl/function.substr.php
Polecam spojrzeć na listę - w jednym module jest piędziesiąt różnych zapisów każdej nazwy funkcji. Czego to wina? Otwartego i wolnego oprogramowania nad którym każdy może pracować. I pisać syfiasty kod.
Dorzucę jeszcze coś bezpośrednio w sprawie systemów: polecam porównać API Windowsa do API Linuxa. To pierwsze ma odrobinę kompatybilności wstecznej idącą nawet w stronę DOSa - @see obiekty NUL, CON istniejące w Windowsach do dziś właśnie dla utrzymania wsparcia. W Linuxie na każdym polu masz szeroko pojęty syf, przykład? http://linux.about.com/od/commands/l/blcmdl3_crypt.htm
GNU EXTENSION
The glibc2 version of this function has the following additional features. If salt is a character string starting with the three characters "$1$" followed by at most eight characters, and optionally terminated by "$", then instead of using the DES machine, the glibc crypt function uses an MD5-based algorithm, and outputs up to 34 bytes, namely "$1$$", where "" stands for the up to 8 characters following "$1$" in the salt, followed by 22 bytes chosen from the set [a-zA-Z0-9./]. The entire key is significant here (instead of only the first 8 bytes).
Specjalny ciąg znaków przed właściwym saltem powoduje użycie innego algorytmu haszującego? Rozszerzenie stworzyło potencjalną lukę bezpieczeństwa zamiast dodać opcjonalny argument w postaci inta, gratuluję!





- Rejestracja:ponad 21 lat
- Ostatnio:ponad 12 lat
- Postów:7923
co do OS to powiem tylko tyle - GUI Gimpa woła o pomstę do nieba, a temu kto to projektował powinni up** łapki przy samej dupie! Pomimo iż ma on duże możliwości to mnie osobiście o białą gorączkę przyprawia GUI. Jest to doskonały przykład jak GUI nie powinno wyglądać.
A co możliwości poprawiania OS przez każdego to po pierwsze aby się odnaleźć w większym projekcie trzeba najpierw poświęcić wiele czasu na jego analizę a po drugie jeśli poprawić może każdy to jednocześnie zepsuć też może każdy. Przy projektach komercyjnych przynajmniej masz od kogo wymagać a przy OS jak coś się spieprzy to jesteś w przysłowiowej czarnej dupie albo i tak musisz wywalić kasę na płatny support.
Co do głównego pytania - nie używam. Miałem dwa czy trzy podejścia ale nie udało się. W pracy jestem niejako związany z windowsem - tworzymy oprogramowanie na desktopy na ten właśnie system. W domu chyba z przyzwyczajenia no i faktu że jakoś tak nigdy nie miałem większych problemów, a od czasu przesiadki na W7 (za 10 dni będzie 1,5 roku :p o ile systeminfo nie kłamie) nie pamiętam aby mi się system zwiesił albo abym dostał BSODa (poza przypadkiem jak grzebałem w ustawieniach karty graficznej i podkręciłem ją tak, że wszystko umarło).
Nie znaczy to oczywiście, że uważam linuxa za zło - wcale nie, co więcej dość mocno go eksploatujemy w firmie, ale jako system serwerowy - tam sprawdza się doskonale. Z tym, że może jestem jakiś inny ale jak mi ktoś każe coś zrobić (w sensie skonfigurować) w Xach to pierwsze co robię to odpalam konsole i robię to w trybie tekstowym - jakoś tak znacznie szybciej mi to idzie.

- Rejestracja:prawie 20 lat
- Ostatnio:około 3 godziny
PHP to zabawka stworzona przez dzieci, dla dzieci. Komercyjnie takie zabawki się nie sprzedają, bo nikt by za nie nie zapłacił. A jak jest za darmo to dzieci się cieszą.

- Rejestracja:ponad 17 lat
- Ostatnio:11 miesięcy
Wibowit napisał(a)
PHP to zabawka stworzona przez dzieci, dla dzieci. Komercyjnie takie zabawki się nie sprzedają, bo nikt by za nie nie zapłacił. A jak jest za darmo to dzieci się cieszą.
Co nie zmienia faktu że tak właśnie wygląda Open Source - pchanie tego co się z wielu powodów nie sprzeda.

- Rejestracja:prawie 20 lat
- Ostatnio:około 3 godziny
PHP nie ma komercyjnego wsparcia, a Linux ma.
GUI Gimpa woła o pomstę do nieba
A co w nim jest złe? Że jest przystosowane do pracy wielomonitorowej?
Próbowałeś wersji 2.7.3?
The most visible changes in 2.7.3 are the fully working single-window mode, including working session management, and the introduction of a new hybrid spinbutton/scale widget which takes less space in dockable dialogs.




- Rejestracja:ponad 21 lat
- Ostatnio:ponad 12 lat
- Postów:7923
co mi się nie podoba
- brak okna głównego - dzisiaj zamknąłem sobie przeglądarkę z otwartymi ilomaś kartami tylko dlatego, że pracując w gimpie chciałem go zamknąć i odruchowo kliknąłem na krzyżyk w prawym górnym rogu, a że akurat opera była pod spodem to poszło...
- jak mam wybrane konkretne narzędzie (np. zaznaczanie) to oczekuję, że pod PPM mam menu dla tego narzędzia a nie dla wszystkich i trzeba szukać
- dziwny sposób wyboru typu pliku przy zapisie (trzeba kliknąć na + aby się pokazała lista typów)
I inne mniejsze upierdliwości. Może mam takie odczucia bo swego czasu dość dużo działałem w photoshopie i mam pewne przyzwyczajenia.

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:około 21 godzin
- Lokalizacja:Wrocław
MS-DOS, a przez to i Windows, zdobył popularność dzięki układowi Gatesa z IBMem. Niestety pewnych rzeczy się nie przeskoczy, Windows był zawsze na "uprzywilejowanej" pozycji.
Tu raczej należałoby mieć pretensję do Linusa, że nie dogadał się z IBM przed Microsoftem. No chyba mógł to zrobić, miał wtedy już 13 lat. ;)
BTW. cóż za ironia: Profesjonalny komercyjny system dominuje na domowych komputerach, a darmowy otwarty system (właściwie tylko jego jądro) który był pisany "dla jaj" dominuje na niemal wszystkich superkomputerach.
Nie tylko domowych, od których wielu użytkowników wymaga przede wszystkim rozrywki, ale przede wszystkim firmowych i tu można mówić o "profesjonalnym" i "komercyjnym" aspekcie.
M$ jest wstanie dostarczyć homogeniczne środowisko, począwszy od łatwo konfigurowalnej domeny, poprzez pakiet biurowy po zarządzania grupową pracą nad dokumentami. To ułatwia pracę firm. A gdy firma ma już skonfigurowane środowisko pracy grupowej i serwer baz danych (też M$), i potrzebuje np. CRMa albo custom software, to zazwyczaj też wybierze coś z szerokiej oferty M$, który poza tym daje jakąś gwarancję i wsparcie techniczne (taki drobiazg, który dla gimnazjalisty nie znaczy nic, a dla prezesa firmy jest dość ważny).
Superkomputerami zazwyczaj zajmują się naukowcy, którzy nie potrzebują obsługi najnowszych kart graficznych, drukarek i kamer internetowych, ale środowiska dopasowanego do ich potrzeb, które mają czas skonfigurować, mają wiedzę jak to zrobić, i często ograniczony budżet. Nieracjonalne byłoby zdobycie tego rynku przez Windowsa, więc żaden to argument.
Nie słyszałem nigdy, żeby Linux był pisany dla jaj, ale dobrze wiedzieć.
Gdyby za Linuksem stała jedna organizacja, będąca w stanie wypuścić sensowny produkt, propagować go, wymusić jakoś na producentach sprzętu i oprogramowania wsparcie dla tej platformy, to pewno miałby większą popularność. W końcu w kupie siła. ;) A że jest taka drobnica jak teraz, to nic dziwnego, że popularności nie może zdobyć.

- Rejestracja:prawie 20 lat
- Ostatnio:około 3 godziny
Nie wiem jakie gwarancje daje MS. Czy w licencji Windowsa jest jakiś zapis o odpowiedzialności MS za błędy w Windowsie?
Jeśli chodzi o współpracę programów to jest coś takiego jak standardy. MS olewa standardy i tworzy własne. Konkurencja powoduje obniżenie cen. W sytuacji gdy tylko MS tworzy programy zgodne z własnymi standardami, konkurencji i obniżek cen nie ma.
Płatne wsparcie techniczne dla Linuksa jest.
Natychmiast się obalić hegemonii Windowsa na desktopach nie da (ależ ja mam szyk w zdaniu). Podobnie jak hegemonii prowizorycznego x86. Czynione są jednak ku temu odpowiednie kroki.

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:około 21 godzin
- Lokalizacja:Wrocław
Wibowit napisał(a)
Konkurencja powoduje obniżenie cen. W sytuacji gdy tylko MS tworzy programy zgodne z własnymi standardami, konkurencji i obniżek cen nie ma.
Dlatego szkoda, że Linuksem zajmują się pierdoły, które od wielu lat nie potrafią stworzyć prawdziwej konkurencji.
Natychmiast się obalić hegemonii Windowsa na desktopach nie da (ależ ja mam szyk w zdaniu). Podobnie jak hegemonii prowizorycznego x86. Czynione są jednak ku temu odpowiednie kroki.
Jakie kroki? Bo popularność Linuksów na desktopach nie zmieniła się przez ostatnią dekadę.






- Rejestracja:prawie 15 lat
- Ostatnio:około 4 godziny
A widzieliście kiedyś billboard reklamujący Linuxa? Reklamę w telewizji? Jakąkolwiek reklamę, która miałaby szansę dotrzeć do zwykłych ludzi?
Ja nie widziałam. A Microsoftu widziałam wiele. To coś mi się widzi, że Microsoft się bardziej o klientelę stara. Spoko.
W sumie nie rozumiem czemu. Niby jakby Linuxy więcej użytkowników miały, to i ich płatne wsparcie techniczne pewnie by więcej zarobiło, tymbardziej, że tam łatwiej coś niechcący zepsuć. Czasem np. zmieniasz rozdzielczość i puff, kernel panik!
A nawet gdyby wyłożyć tą kupę kasy na reklamę - czy naprawdę myślicie, że Linux ma jakiekolwiek szansę trafić do normalnych domów (tych bez informatyków)? Wyobraźcie sobie, że o komputerach wiecie tylko tyle, jak się uruchamia komunikator gg i przeglądarkę internetową. Postanawiacie wypróbować sobie ten nowy wynalazek, jakim jest Linux. Czy szczerze myślicie, że by się spodobał?



- Rejestracja:ponad 13 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
Miałbym Fedorę w domu, gdyby nie to że nie obsługuje mojego modemu.
Aktualnie więc jej używam pod VirtualBoxem tylko do serwerowania aplikacji WWW.
A Windows jako default - bo gry, bo znam lepiej, bo ten cholerny modem.


- Rejestracja:prawie 20 lat
- Ostatnio:około 3 godziny
aurel:
Zainstalowałaś chociaż Ubuntu u siebie? Albo nawet odpaliłaś z LiveCD? Jaki tam jest problem z odpaleniem np neta czy notatnika? Firefox w standardzie, LibreOffice też, programy do rysowania, pisania, przeglądania netu, społecznościowe dodatki, Ubuntu One nawet jest (proste jak budowa cepa), sporo gierek w repozytorium (instalacja nawet łatwiejsza niż budowa cepa), itp itd Jest coś czego casualowi brakuje?
"Puff, kernel panik"
A to niby windowsiarze sobie sami ze wszystkim radzą? Jakaś pusta blondyna czyta logi ze stacktraców, modyfikuje rejestr itp? Nainstalują sobie dziadostwa i nie potrafią sobie potem z tym poradzić. Patrzysz na Linuksa z perspektywy kogoś kto ma x pierdyliardów lat doświadczenia z Windowsem. Myślisz, że od początku byłaś taka mocna w Windowsie?
Jak byłem jeszcze niedoświadczony w Windowsie (wtedy to był Win 98SE), to prawie każda próba ingerencji w system skutkowała potrzebą formata. Na Linuksie jest o tyle komfort, że cały system składa się z paczek i po grzebaniu we flakach można felerne pliki pousuwać i odpowiednie paczki przeinstalować, bez potrzeby reinstalacji całego systemu.
Typowy windowsiarz nie rozumie jak się poruszać po programach. Jedyne co wie, to wykute na pamięć schematy klikania, typu aby zrobić to, trzeba kilknąć tam i sram. Jak się rozkład okienek pozmienia, to windowsiarz jest w ciemnej dupie. To jest główny powód dla którego ludzie protestują przed zmianą systemu. XP mają wykute na pamięć, ktoś im pokazał gdzie klikać, żeby się Pasjans otworzył, w Viście trzeba inaczej klikać, więc jest panika.
Sztandarową cechą systemów Uniksopodobnych jest modularyzacja. Można sobie podmienić jądro, menedżery czy dekoratory okien, można podmienić poszczególne programy do obsługi różnych typów plików, można podmieniać sterowniki, pakiety itp Jest bardzo dużo małych programików konsolowych (np grep, sed, itp) o bardzo wąskiej specjalizacji, ale umożliwiające łatwe składanie wywołań (tzn program1 | program2 | program3...). Programy z GUI w sumie podobnie, też mają swoje wąskie działki. Tymczasem w Windowsie generalnie jest mnóstwo kombajnów, bloatware aspirujących do miana Kopiczka, (np Nero, w którym nagrywanie płyt to 0.0001 % funkcjonalności). Z jednego miejsca można sobie wyklikać wszystko, natomiast jeśli jakaś funkcjonalność w kombajnie nam się nie podoba, to musimy cały kombajn wyrzucić i zamienić na inny.

- Rejestracja:ponad 17 lat
- Ostatnio:11 miesięcy
No dobra, inaczej Wibowit. Na linuksie ludzie sobie coś zainstalują - puff! Baza danych APTa rozpieprzona, nie da się niczego zainstalować (ba, zdarzało się tak na serwerze, nawet tutaj na 4P po instalowaniu z zalecanych oficjalnych repo dla ubuntu). Puff! Przez czyjś błąd straciliśmy cały /usr/bin (bodaj jakiś ważny soft od iksów niedawno tak miał że przez niefortunnie postawioną spację po instalacji wypieprzało połowę systemu. Spróbuj tak przypadkowo wysadzić w powietrze Windowsa bez otrzymania 20 warningów od systemu podczas instalacji.



- Rejestracja:prawie 20 lat
- Ostatnio:około 3 godziny
A nie była to przypadkiem beta Ubuntu? Jak ci się baza APT rozpieprzy to zawsze możesz ją zresetować. Pakiety można na siłę pousuwać i potem poinstalować od nowa.
Ta sprawa ze spacją to pewnie to: https://github.com/MrMEEE/bumblebee/commit/a047be85247755cdbe0acce6#diff-1 . Myślę, że jeśli w Windowsie będę miał podpisany instalator i użytkownik da mu prawa administratora (w Linuksie trzeba dać, a konkretnie nawet wpisać hasło administratora, aby wykonać rm -rf /usr) to spokojnie można pousuwać zawartość Program Files bez dalszych warningów. Inna sprawa to to, że bumblebee nie jest w repo Ubuntu i trzeba go sobie dodać, a więc od razu widać, że to ryzykowna operacja.
Obydwie sprawy jednak nijak nie dotyczą casuala, który nie bawi się w instalowanie ton paczek, ani nie instaluje bumblebee (bo nawet nie wie co to jest).
- Rejestracja:około 20 lat
- Ostatnio:ponad 11 lat
Jest jeszcze jedna kwestia. Na niekorzyść linuksów. Porównajcie sobie wygląd 2 systemów:
- Windows 7 od razu po instalacji
- Ubuntu z Gnome od razu po instalacji
Gnome jest po prostu bardzo, bardzo brzydkie. KDE już dużo lepiej - tutaj faktycznie mniej więcej na poziomie Windows 7 (pominę że KDE4 było wcześniej), chociaż czcionki nie porażają.
Poza tym - nie oszukujmy się. Windows NIE JEST w niczym lepszy. A jeśli nawet jest w czymś lepszy, to za to jest gorszy w czymś innym - bilans i tak wychodzi na zero. Chodzi o to, że za windowsem stoi potężna machina marketingowa w postaci MS. A Linux? Tak naprawdę, nikomu nie zależy aby wszedł na desktopy, nikomu na tym nie zależy na tyle aby pchał gigantyczną kasę i czynił gigantyczne wysiłki aby to osiągnąć. Nie zapominajcie, że Windows to być albo nie być Microsoftu - gdyby Windows zginął, MS tez by zginął.
Natomiast na popularyzacji Linuksa na desktopach nikomu nie zależy, nikt tez na tym nie zarabia i nie może zarobić. Windows też nie osiągnął dzisiejszej pozycji "sam", nie osiągnął jej dlatego że był najlepszy, kto nie wie o czym piszę niech prześledzi historię firmy Microsoft.




- Rejestracja:prawie 14 lat
- Ostatnio:około 13 lat
- Postów:33
Linux to rak.



- Rejestracja:około 20 lat
- Ostatnio:ponad 11 lat
Co do gimpa, to dawno już ma interfejs jednego okna, więc proszę nie pisać głupot:
http://i52.tinypic.com/2zexcv4.jpg
//Nie wstawiaj obrazków o takiej wielkości w <image>
! - mq
U mnie to było przeskalowane... i wyglądało ok
//Nie kazdy chce ściągać plik 1.1MB - mq


- Rejestracja:ponad 21 lat
- Ostatnio:ponad 12 lat
- Postów:7923
othello napisał(a)
Co do gimpa, to dawno już ma interfejs jednego okna
nie wiem dlaczego ale przypomina mi to huczne "świętowanie" kiedy mysql dostał stored proc, widoki i trigerry... Wreszcie, kiedy inni dawno to mieli.
Podaj może od którego numeru wersji (i kiedy się ta wersja ukazała) to dawno jest bo ten, którego mam na laptopie ma jakieś 3-4 miesiące i tam jest po staremu. Wiem, że dla niektórych dawno to jest tydzień temu ale bez przesady




