Zagubienie na ścieżce zawodowej - co dalej?

0

Mam 23 lata i 2 lata doświadczenia jako tester manualny w firmie tworzącej oprogramowanie kadrowo-płacowe. Jestem teraz na L4 i chcę się przebranżowić. Zastanawiam się nad studiami online na kierunku Informatyka/Analityka danych/Cyberbezpieczeństwo. Zastanawiam się też nad inną drogą - zrobić kursy, certyfikaty. Ale w większości ofert pracy wymagają studiów, jest kryzys na rynku juniorów, a sam nie mam nawet wykształcenia informatycznego. Testerem zostałem po kursie i z ISTQB. Co polecacie? Studiować online + uczyć się samemu czy warto obrać inną drogę?

Wchodząc w szczegóły, praca testera po półtora roku przestała mi się podobać (choć już zaczynając, miałem nadzieję, że w przyszłości zmienię stanowisko na inne). Może to też kwestia tego, że w obecnej firmie większość nauki to przepisy o prawie polskim związane z kadrami i płacami. Teraz się wypaliłem kompletnie, bo jestem na dłuższym L4 z powodu AuDHD i prywatnych okoliczności życiowych. Ostatnio szukałem swojej ścieżki życiowej, nawet myśląc o weterynarii, którą odrzuciłem po większym rozeznaniu i rozmowach ze studentami. W IT wielkim plusem jest dla mnie praca zdalna. I docelowo chciałbym pracować na niepełny etat. Pieniędzy jeszcze nigdy nie zarabiałem dużych, teraz zarabiam 4000 netto.

1

Masz już solidną podstawę, ale skoro testowanie Cię nudzi i widzisz, że to nie Twoja bajka, to czas na zmiany. Zwłaszcza że IT jest mega szerokie i na pewno znajdziesz coś dla siebie.

Wychodzisz z sytuacji, gdzie sporo się nauczyłeś, ale czujesz, że kadry i płace, prawo polskie i testowanie to za ciasne ramy. No i jesteś na L4, więc masz chwilę na zastanowienie. Dobrze, że nie pchasz się na oślep, tylko szukasz czegoś, co faktycznie Ci podejdzie.


Czy studia online mają sens?

Powiem tak: studia to karta przetargowa, bo niektóre firmy wciąż na nie patrzą. Zwłaszcza przy większym kryzysie na rynku juniorów. Kierunki typu Informatyka, Analityka danych czy Cyberbezpieczeństwo brzmią solidnie, a do tego masz możliwość robienia ich z kanapy – co jest mega wygodne.

Problem? To inwestycja na lata – trzy, może cztery, zanim coś z tego wyniknie. A tu czasem fajnie byłoby coś zarobić szybciej, zwłaszcza jeśli planujesz niepełny etat. No i jak to zdalne studia – wymaga to samodyscypliny, bo Netflix zawsze kusi.


A może kursy i certyfikaty?

Tu gra jest bardziej dynamiczna: robisz kurs, ogarniasz certyfikat, rzucasz się na rynek. Plus jest taki, że masz efekty szybciej niż po studiach, a do tego możesz się skupić na praktycznych umiejętnościach, które pracodawcy cenią.

Tylko tu jest haczyk: samo „papier, że umiesz” to za mało. Musisz mieć projekty w portfolio, bo rynek juniorów jest zatkany, a pracodawcy chcą widzieć, co faktycznie potrafisz. Ale jak się w to wkręcisz, to droga do analityki danych, DevOpsa czy cyberbezpieczeństwa stoi otworem.


To co w końcu wybrać?

Wszystko zależy od tego, co Cię kręci i jak bardzo chcesz się w to zaangażować.

Jeśli lubisz dane i analizy: Zrób kursy z analizy danych, SQL, Python, może Tableau/Power BI. Pracuj nad jakimiś projektami – analiza danych z Twittera, prognozy pogody, cokolwiek. To rynek z przyszłością.

Jeśli interesuje Cię bezpieczeństwo IT: Cyberbezpieczeństwo brzmi jak przyszłość – ucz się sieci, podstaw zabezpieczeń, zrób CompTIA Security+ albo CEH.

Jeśli wolisz coś szerszego, ale bardziej wymagającego: Informatyka to strzał w dziesiątkę. Zacznij od prostych języków programowania – Python, JavaScript – i rób projekty.


Plan na start?

  1. Wybierz coś konkretnego, co Cię kręci.

  2. Jeśli masz środki i czas, zapisz się na studia online – to bezpieczna baza.

  3. Równolegle rób kursy praktyczne i baw się projektami. GitHub to Twoja wizytówka.

  4. Szukaj staży, praktyk, albo freelancerki na małe projekty, żeby złapać doświadczenie.

Masz czas, nie musisz wszystkiego robić od razu. Jak w IT zaczniesz działać i pokażesz, że potrafisz, to nawet brak formalnego wykształcenia nie będzie problemem. Najważniejsze to zacząć w czymś, co faktycznie Cię interesuje, bo na siłę daleko nie zajedziesz.

Trzymam kciuki, żebyś znalazł coś dla siebie!

1
4p5131 napisał(a):

Mam 23 lata i 2 lata doświadczenia jako tester manualny w firmie tworzącej oprogramowanie kadrowo-płacowe. (...) praca testera po półtora roku przestała mi się podobać (choć już zaczynając, miałem nadzieję, że w przyszłości zmienię stanowisko na inne).

Ale jak jesteś testerem manualnym, to jak ma ci się podobać?
Przecież nawet w zawodzie testera można iść w automaty.

Jestem teraz na L4 i chcę się przebranżowić. Zastanawiam się nad studiami online na kierunku Informatyka/Analityka danych/Cyberbezpieczeństwo. Zastanawiam się też nad inną drogą - zrobić kursy, certyfikaty.

To jest strategia, ale prawda jest taka, że w dobie kryzysu potrzebna jest też taktyka (odnośnie szukania pracy). Bo potem będziesz miał studia, kursy, certyfikaty, a pracy i tak nie znajdziesz.

W IT wielkim plusem jest dla mnie praca zdalna.

Każdy by tak chciał.

Pieniędzy jeszcze nigdy nie zarabiałem dużych, teraz zarabiam 4000 netto.

To chyba już w fizycznej pracy bez kwalifikacji można więcej zarobić. Więc to też może być alternatywa.

w firmie tworzącej oprogramowanie kadrowo-płacowe

To może do HR mógłbyś iść?

Albo nie wiem, księgowość? Czy to nie ta działka?

No i czy angielski znasz dobrze? Jakieś inne języki?

0
4p5131 napisał(a):

Studiować online + uczyć się samemu czy warto obrać inną drogę?

Wybierz inną drogę.

Wchodząc w szczegóły, praca testera po półtora roku przestała mi się podobać (choć już zaczynając, miałem nadzieję, że w przyszłości zmienię stanowisko na inne). Może to też kwestia tego, że w obecnej firmie większość nauki to przepisy o prawie polskim związane z kadrami i płacami.

Często aktualizująca się branża to dobra branża. To znaczy że pracy nigdy nie będzie za mało. To samo masz u farmaceutów i lekarzy.

W IT wielkim plusem jest dla mnie praca zdalna. I docelowo chciałbym pracować na niepełny etat.

Patrząc po obecnych trendach główną branżą w najbliższych latach będzie transformacja energetyczna gospodarki. Mnóstwo nieruchomości będzie wymagało audytu i świadectwa energetycznego by w ogóle zostać dopuszczonym do obrotu. Teraz masz dopiero zapowiedź (podobnie było z fotowoltaiką), ten rynek będzie się rozgrzewał w najbliższych latach.

To jest zwykła praca od zlecenia do zlecenia. Sam przyjmujesz ile audytów miesięcznie możesz zrobić. W pełni zdalna nie jest bo musisz spotkać się z klientem ale cała reszta to robota papierkowa.

Pieniędzy jeszcze nigdy nie zarabiałem dużych, teraz zarabiam 4000 netto.

https://sep-uprawnienia.com.pl/pozostale-szkolenia/kurs-audytow-energetycznych/

Wyrobienie kursu jak widać drogie nie jest. Chwytaj swoją szansę!

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.