Co sądzicie o aplikacji duolingo? Będzie ok do nauki angola jak mam wolny czas i smartfon pod ręką?
Pomaga w wyrobieniu sobie nawyku codziennej nauki, ale jako jedyne źródło to za mało.
Warto płacić za tą aplikację, żeby pozbyć się reklam, odblokować dodatkowe funkcje?
Długo grindowałem tam niemiecki i dalej nic nie umiem, wg mnie szkoda czasu. Wbijasz levele i nic z tego nie wynika.
i smartfon pod ręką?
czytaj jakichś książek o programowaniu (na angielskiem) i innych, nawet starych
duolingo nie jest wystarczające
zobacz jak obcokrajowcy wałczą z językiem polskim na duolingo np. "weźmi to ale nie bierz tego" (a-a-a, dlaczego różny słowa???)
Ja polecam Anki do nauki słownictwa poprzez robienie fiszek samodzielnie. Duolingu odradzam.
https://apps.ankiweb.net/
Tutaj trzeba samemu słówka dodawać, ale apka jest za free.
https://twojeslowka.online/#/
Darmowy Duolingo posuwa się w tak ślimaczym tempie, że więcej będziesz zapominał niż się uczył. Natomiast płatny Duo to strata kasy. Można ewentualnie sobie porobić na boku jumpy, żeby się sprawdzić.
Ktoś kiedyś na tym forum napisał, że "więcej nauczył się z instrukcji do Audi niż z Duolingo" i byłbym w stanie się pod tym podpisać gdybym miał Audi
whiteman808 napisał(a):
Co sądzicie o aplikacji duolingo? Będzie ok do nauki angola jak mam wolny czas i smartfon pod ręką?
Jeśli jesteś na poziomie, że masz problem z "odmień być", to może takie apki mają więcej sensu, jednak jeśli jesteś już na wyższym poziomie, to lepiej po prostu mieć kontakt z językiem - słuchać, czytać, pisać, mówić, plus ogarniać gramatykę, sprawdzać nieznane słowa w słowniku itp.
Jesteśmy tak otoczeni angielskim i anglojęzyczną kulturą (w tym masą anglojęzycznych materiałów choćby o programowaniu), że niewiele trzeba robić, żeby zdobyć bierną znajomość języka - wystarczy korzystać z dobrodziejstw kultury, internetu.
Aktywną znajomość (gadanie, pisanie) trzeba jednak ćwiczyć, bo bierna znajomość nie oznacza, że będziesz nagle dobrze mówić czy klarownie pisać.
Dla mnie duolingo to była strata czasu. Mocno na plus, że wyrabia nawyk i w każdej wolnej chwili możesz klikać. Fajnie, że w jakimś stopniu próbuje Cie uzależnić od aplikacji (w przypadku nauki to na plus ). Na minus bardzo wolne postępy dla kogoś kto co nieco ogarnia. Gdybym zaczynał totalnie od zera duolingo na początek byłoby super.
Sam korzystam z etutor. Również podzielony na mikrolekcje, jednak moim zdaniem mają one zdecydowanie więcej sensu. Jest też np. kurs "biznesowy" z podziałem na poziomy (A1-C1).
Sama apka to nie wszytko, najczęściej gorzej rozwinięte mamy umiejętności aktywne dlatego polecam rozmawiać. Polecam https://langclub.live/, w którym za darmo możesz rozmawiać z ludźmi z całego świata. Plus że jest za darmo i jest to całkiem sensownie rozwiązane, minus że właściwie sami obcokrajowcy, a nie native.
Potwierdzam Mjuzika, duolingo nie ma w ogóle podjazdu do etutora
jesli rzeczywiscie celem jest nauka jezyka a nie wylacznie zabijanie czasu to imo duoling jest szkodliwe, latwo zaczac sie oszukiwac ze sie uczymy, podczas gdy priorytetem jest wbijanie nastepnych leveli.
ostatnio uzywalam appki pare ladnych lat temu wiec moze cos sie zmienilo, nie jestem tez w stanie wypowiedziec sie o jakosci angielskiego, natomiast niemiecki i francuski - zaczynajac ze srednio-zaawansowanego poziomu i spedzajac wiele godzin nie zauwazylam praktycznie rezultatow. japonski - material jest ubogi merytorycznie, bardzo na sile i na dodatek najwyrazniej stworzony i zweryfikowany przez ludzi ktorzy nie znaja biegle jezyka, co jest skandaliczne, biorac pod uwage pozycje duolingo na rynku.
edit:
co dziala? "normalny", intensywny kurs dla poczatkujacych przez pare miesiecy.
potem (najpierw bardzo wymuszona) "konsumpcja" interesujacych cie rzeczy w docelowym jezyku.
Oryginalnym pomysłodawcą wszytkich duolingo, Anki itp. jest polskie supermemo i potem cała reszta klonów.
Najbardziej oryginalny program który ciezko wygooglowac wyglada jak paździerz ale od 20-30 lat zgarnia co roku nagrody za najlepszy system nauki. miedzy innymi dostosowujacy sie do Twojej pamieci.
SuperMemo które latwo wygooglowac ma(lub mialo) starszy algorytm nauki. Zaleta jest to ze płacisz(chomikujesz) raz i masz caly kurs dostepny do robienia w dowolnym tepie, bez zadnych udziwnien, mikrotranzakcji, leveli i reklam. Kolejna zaleta jest duzy wachlarz cwiczen i mozliwosc ich dowolnego dostosowania pod siebie.
ed. Jeszcze jedno, algorytm dziala, z tym że robiłem zaawansowany angielski nie podstawowy.
Z wad jest to mechaniczne podejscie, bo wszyskie metody bazujace na space-repetition sa mechaniczne z natury.
Druga wada wszystkich? podbnych aplikacji jest to ze optymalizacja czasu usera, jest problem np-complete i nikt nawet nie stara sie tego optymalizowac, wiec naklad czasu jest bardzo nie rownomierny kazdego dnia.
Ja tam bym polecał cały zestaw samemu korzystałem z tych dwóch co poleca darmowych. I jak nie umiałem gadać to po ich przerobieniu się przemogłem. I rozumiem też większość rzeczy po eng tylko dzieki tym apką.