Ponad rok temu po napisaniu matury zacząłem się zastanawiać co dalej. Jak dowiedziałem się, że wszystko zdałem i mam wstęp na studia po długich namysłach postawiłem na informatykę. Nie wiedziałem od czego zacząć, więc postawiłem na C++. Po kilku miesiącach nauki uznałem, że C++ chyba nie interesuje mnie jakoś, trochę nie idzie więc zmieniłem język na Javę. Na początku super, a teraz zaczyna się to co przy C++. Siedzę sobie w domu i robię jakiś program, żeby się uczyć, ale napotkałem błąd z którym nie mogę sobie poradzić. Siedzę godzinę, dwie, pięć i nadal nic. Szukam w internecie, piszę na różnych forach, ale nie dostaję odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, więc zdenerwowany mówię "Pier*olę to, mam już dość, ile można!" i przez kolejne kilka dni nie ruszam tematu, bo wiem, że dalej sam sobie nie poradzę a rozwiązania problemu i tak nie znajdę.
Wiecie, to nie chodzi o to, że wybrałem zły kierunek i mnie to nie interesuje - wręcz przeciwnie, ja bardzo chętnie się nauczę czegoś nowego, jak mam pomysł na program to bardzo dobrze mi się go pisze nawet jak coś nie działa, ale jakoś potrafię znaleźć rozwiązanie, ale to musi być coś co już umiem bardzo dobrze, coś co mogę zrobić nie patrząc na swoje ściągi, ale niestety są to pierdoły jakieś, drobne programiki dla podstawy. Nie wiem co mam zrobić i jak się uczyć, skoro przez wiele czasu nie mogę znaleźć rozwiązania na jakieś pewnie drobne g**no, jak mam poszerzać swoją wiedzę? Nie lubię zostawić coś co zacząłem i zabrać się za coś innego licząc, że zajmę się czymś innym na czas czekania w sprawie mojego problemu. Może po prostu takie języki programowania nie są dla mnie i powinienem nie wiem, zacząć bawić się tworzeniem stron internetowych? Spotkałem się też z określeniem, że "Osoby tworzące strony internetowe są gównem w porównaniu do tych, którzy programują".
Nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia związana z pracą. Wiecie, każdy ma różne jakieś takie swoje zasady, chęci, coś do czego dąży. Moim marzeniem jest no nie wiem, praca jako freelancer. Jak ktoś się do mnie zgłosi to ja sobie wybiorę czy chcę podjąć się wyzwaniu i dostać za to tyle kasy robiąc to sobie przez ileś tam dni w domu. Nie chcę codziennie wstawać o 7, jechać ileś tam km do roboty i słuchać kocopołów, że to i to mam zrobić do tej godziny a na następny dzień mam być o tej godzinie. Kompletnie mnie to nie interesuje, a wręcz przeraża. Ja jestem mało imprezowy chłopak, nie piję, nie palę i powiedzmy w ciągu miesiąca zrobię jako freelancer tam nie wiem, ileś projektów w ciągu 2 tygodni za które dostanę powiedzmy 5k to ja sobie powiem "Ok, 5k zarobiłem. Muszę wydać na to i na to, zostanie mi tyle. Ok, starczy mi" i przez kolejne 2 tygodnie siedzę sobie do góry dupą i robię co mi się podoba. To tak tylko w skrócie, bo wiadomo, że pewnie będę chciał mieć więcej kasy jak będę miał taką możliwość, ale opisałem jak chciałbym, żeby w przyszłości wyglądało moje życie związane z tym zawodem. Bez urazy oczywiście, mój ojciec ma własną firmę, więc to on ustala sobie pewne rzeczy, matka jest nauczycielką więc to ona musi słuchać i robić to co inni jej każą, rozumiem i szanuję, ale ja wolę iść w stronę ojca. A mam wrażenie, że jako twórca stron spokojnie mogę tak to robić, czy się mylę? No bo co ja w domu, jaki projekt zrobię z Javy, jaki program dla jakiegoś chłopka, który coś mi zleci? Przecież nie napiszę mu programu do wyliczania delty.
Chociaż patrząc na ludzi na moim roku to jestem spokojny, oni kompletnie się tym nie interesują i nie wiem dlaczego poszli na informatykę. Chcą tylko zaliczyć na 3 wszystkie przedmioty i kompletnie nie mają żadnej wiedzy, nic rozwijają się sami w tym kierunku. Ja chociaż z programowania mam 5.