Rozważam ostatnio idee nauki programowania z książek - o ile w początkowej fazie jest to konieczne (a może nie? jak było z Wami?) to w miarę upływu czasu staje się to moim skromnym zdaniem nudną i żmudną czynnością. Uważam tak dlatego, że po pewnym czasie możemy się przyłapać na tym, że nie mamy kompletnie pomysłu na projekt, który mógłby praktycznie doskonalić nasze umiejętności a siedzimy ciągle w książce i przepisujemy przykłady. Co nam to tak naprawdę daje, zastanawialiście się kiedyś nad tym?
Moim zdaniem nie można przecież ciągle kupować nowych książek a powinno się korzystać z zasobów dostępnych w sieci.
Jednak nie jestem do końca przekonany o takim sposobie nauki bo w sieci możemy nie znaleźć tak łatwo róznych ficzerów językowych, które mamy opisane w książce.
Jak Wy zaczynaliście swoją karierę programisty? Od jakiejś książki czy od początku z internetu?