To był żart sytuacyjny ;) Jeżeli Cię uraziłem to przepraszam.
U mnie też w zasadzie poziom nie jest zbyt wysoki (mimo iż uczelnia także ponoć jedna z lepszych) ale co wyższe wykształcenie, to wyższe wykształcenie. Zresztą na studiach nie uczysz się tylko tego co jest związane z Twoją specjalizacją ale do tego masz zajęcia z matematyki, języków obcych itd.
Mimo tego IMO niskiego poziomu u mnie na roku sporo ludzi ma problemy z informatycznymi przedmiotami i może właśnie z powodu takich osób poziom jest taki a nie inny. Chociaż czasem zastanawiam się jak to jest, że wykładowca UJ, a nasz wykładowca od ASD, może wmawiać, że wskaźniki są dwu bajtowe, a porównywanie wartości zmiennych na poziomie asm odbywa się poprzez wrzucenie wartości obu zmiennych do rejestrów, a następnie porównaniu ich ;)
Tak czy owak niski (jak dla nas) poziom nauczania to dobra sprawa. Bo dostajemy wyższe + czas wolny od nauki, który można odpowiednio spożytkować.