Generalnie w Delphi jest mnóstwo wielkich projektów
Wymień choć kilka. Do wielkich projektów potrzebnych jest wielu programistów. A jakoś zapotrzebowanie na programistów Delphi ciągle spada. Po prostu projektów robi się w Delphi coraz mniej.
Skype, IBExpert, Help and Manual, DevExpress (https://www.devexpress.com/Products/VCL/) , Total Commander i jeszcze by sie znalazło.
Sam pracuje nad rozwojem wielkiego systemu ERP który jest napisany w Delphi i C++ ( oraz kilku innych językach, jest to rozległy moloch), ale nie zdradzę nazwy. Sporo jest projektów i ofert - szczególnie w Anglii. To jest nisza. Sam dostałem ostatnio ofertę pracy zagranicą przy rozwoju jednego z zagranicznych ERP w Delphi i C#.
Generalnie mam wrażenie, że Delphi cierpi ze względu na zły piar, na to, że nie jest darmowy (chyba, że lazarus) i, żeby dostać fajne rozwiązania, gotowce trzeba płacić - zauważmy ile jest darmowych i open sourcowych komponentów pod c# i bibliotek, a ile pod Delphi. Jest sporo komponentów pod Delphi i są super tylko, że trzeba za nie zapłacić, co nie sprawia problemu dużym firmą. Przy wdrożeniach rzędu setek tysięcy zł, zainwestowanie w kontrolki warte parę, lub paręnaście tysięcy jest inwestycją, która i tak się wpisze w koszty ;p
Do pisania w c++, javie czy c# nawołują studenci i sponsorowani blogerzy i specjaliści. Ci co piszą w delphi nie mają na to czasu bo są zajęci pracą i prowadzeniem firm, lub innymi sprawami, a embarcadero nie zależy zbytnio na takiej skali rozgłosu jak ms czy oracle, aczkolwiek mają swoje partnerskie programy, jak np. współprace z Help and Manualem, wersje starter dla studentów i beginerów, darmowe konferencje i szkolenia. Jak się raz od nich coś kupi to oferują takie bajery, przy zakupie kolejnych licencji, zdarza się nawet dostać darmowy soft w ramach partnerstwa i zachęty w inwestycje w nowe technologie - damy wam, dodatkowo parę licencji na nowość - jak się spodoba to kupicie więcej, żeby iść w tym kierunku. Nikt się tym nie chwali bo po co ... Ja sobie średnio wyobrażam właściciela firmy który wdraża systemy za miliony i pisze na blogu, że wow bo dostał darmówkę za 2000$. Troszkę nieprofesjonalne. Co innego student co dostał darmowe licencje, czy startup z bizsparkiem. Nikogo nie krytykuje, ale to po prostu inny model rozwoju.
Ja osobiście polecam nowe technologie embarcadero i stare (te bardzo typu delphi 7), czy darmowe środowiska. Sam klepie sobie projekcik w FreePascalu w Lazarusie. Miałem natomiast nieprzyjemność pisania i debuggowania w środowisku delphi przed erą XE ... masakra - ani podpowiadania składni ( na dysku ssd, przy 20 projektach ctrl+shift zawiesza IDE na ok 20sec - 2min. ), potrafi zawieszać się przy debuggowaniu i tylko restart, a duża ilość watchy zabija go tak samo. Były kiepskie edycje, ale obecnie nie jest źle - problemem, że kto kupi padakową wersje nie doczeka się wydania service packa czy łatki to naprawiającej tylko musi kupić nową licencje na nową wersje za kolejne 5000zł, co może powodować, że człowiek czuje się oszukany. Tutaj przypominam wchodzi rachunek zysków i strat - ile zarabiamy na sofcie napisanym w tym IDE i ile wydajemy na nowe IDE i tyle.
Osobiście uważam, że delphi ma przyszłość bo systemy w nim napisane pewnie, aż do śmierci będą w nim napisane ( w starych wersjach) a dzięki nowościom mam wrażenie, że może wyskoczyć parę nowych projektów.
Co może zniechęcać, to mała Polska społeczność zgromadzona w ogół Delphi i Lazarusa - to nie są setki blogów z tutorialami, fora dyskusyjne czy konkursy jak przy c#, co początkujących zraża, bo niestety wielu ludzi uważa, że znajomość języka x da im dobrą pracę i panowanie nad światem, a znajomość języka y spowoduje, że będę musieli w mzk śmieci sprzątać. Życie ich weryfikuje i okazuje się, że znajomość języków wcale nie jest ważna, a w praktyce wykorzystuje się wiele technologii, i należy często uczyć się od podstaw.