Przyszłość Delphi vs przyszłość Javy

0

Cześć, zastanawiam się po wydaniu Delphi XE5 czy to środowisko ma przyszłość?

Ofert pracy dla Delphi jest bardzo mało, góruje Java, PHP i C#, nawet na 4programmers.

Na studiach pewno do dzisiaj cisną podstawy Turbo Pascala, jednak zastanawia mnie co sądzicie, czy Delphi ma szansę na wielki powrót z tym XE5 (gdzie można tworzyć dla Win, iOS i Androida)?

0

Wydaje mi się że delphi był, jest i będzie. Na rynku jest pełno dużych nowych projektów realizowanych właśnie w tym środowisku.

0

Moim zdaniem Delphi będzie powoli umierać :)

3

Myślę, że Delphi jest za drogie na to co oferuje - licencje są IMO zbyt wygórowane do tego dochodzi fakt, że praktycznie co roku jest nowa wersja, którą trzeba kupić.
Środowiska MS są tańsze do tego nie używa się raczej niszowego Pascala, który jest w zasadzie ciągnięty tylko przez Embarcadero - jest co prawda Lazarus, ale to środowisko jest delikatnie mówiąc słabe i pewnie nikt przy zdrowych zmysłach nie rozpoczyna w nim nowego projektu komercyjnego. Z sentymentu jestem przywiązany do Delphi, ale niestety ofert pracy jak na lekarstwo i trzeba z tej tonącej łajby uciekać. Firmy programistyczne też patrzą na trendy rynkowe i jeśli jest mało programistów Delphi to może oznaczać dla nich kłopoty z naborem nowych pracowników więc IMO wolą nie ryzykować.
Delphi skończy IMO tak jak Visual Basic, który jest tylko sztucznie trzymany pod respiratorem MS. Nie jestem zorientowany w tych nowych wersjach z tego co czytałem teraz natywnie wspiera programowanie na platformach mobilnych, ale to może być za mało.

0
Bartosz Wójcik napisał(a)

zastanawiam się po wydaniu Delphi XE5 czy to środowisko ma przyszłość?

Wszystko ma swoją przyszłość - nawet Win95; A jaka ta przyszłość będzie to nikt raczej nie wywróży;

Bartosz Wójcik napisał(a)

Ofert pracy dla Delphi jest bardzo mało, guruje Java, PHP i C#, nawet na 4programmers.

szopenfx napisał(a)

ale niestety ofert pracy jak na lekarstwo i trzeba z tej tonącej łajby uciekać.

Zdumiewacie mnie ludzie - określać czyjąś przyszłość na podstawie ofert pracy to nierozsądne; Na murarza też jakoś mało ofert - to znaczy, że ten kierunek także nie ma przyszłości..?

Delphi może i powoli umiera, ale wciąż jeszcze jest i nowe środowiska wychodzą; Drogie bo drogie, ale kto je ceni to kasę wyłoży.

3

gdzie nisza tam pieniadze - sprawdzone na sobie

0

moim zdaniem delphi już dawno umarło
oferty pracy jeszcze będą przez długi czas bo są projekty utworzone już w tym języku, ale raczej będą to oferty dla osób zaawansowanych w tym języku i nie znajdziesz ofert dla junior programisty
osoby które mają już po 7 lat doświadczenia w tym języku zapewne znajdą sobie zajęcie

0
Wibowit napisał(a):

Moim zdaniem Delphi będzie powoli umierać :)

Już umiera jakieś 10 lat.

PS. Mój znajomy pracował w firmie dostarczającej sklepy internetowe, klepał jakieś webowe rzeczy. Oprócz niego było jakiś ponadtrzydziestoletni programista, który klepał w Delphi, nie w Javie. Bo tak. Bo nie ma ochoty się uczyć nowych rzeczy. A go nie zwolnią, bo wie, co się w kodzie dzieje. To nic, że żadnych testów nie ma w tym kilkunastoletnim kodzie, nie ma czasu na poprawki czy przejście na nową technologię, liczą się szybkie poprawki.

0

A to może ja zapytam z innej beczki, bo sam jestem ciekaw - czy Delphi kiedykolwiek miało większe zainteresowanie, popularność i ogólnie większy popyt niż obecnie?

1

Delphi umrze gdy umrze ostatni programista, który kupi licencje na nową wersję środowiska. To co teraz się dzieje nazwałbym bardziej przejściem Delphi na emeryturę a głównie przez politykę Embarcadero. Środowiska MS nie są jakoś niesamowicie lepsze ale są takie programy jak MSDNAA, wersje "Express" gdzie przyzwyczaja się już młodych studentów do korzystania z produktów MS. Borland miał kiedyś wersje personal dla domowego użytkownika za free czego Embarcadero chyba już nie praktykuje.

Wracając do tematu Bartosza - jeżeli nic się nie zmieni w zakresie promocji środowiska to Delphi umrze. A szkoda bo największą zaletą nad Javą, C#, VB jest natywność aplikacji.

Choć Pascal/Delphi nadal znajduje się dość wysoko w rankingach, bo na zaszczytnym 13 miejscu ;)

W rankingu gitHub-a w roku 2013 spadło na 39 miejsce (z 34) - http://adambard.com/blog/top-github-languages-for-2013-so-far/

0

Tutaj podaję link do serwisu, w którym na bieżąco prowadzone są rankingi: http://www.tiobe.com/index.php/content/paperinfo/tpci/index.html

No i Pascal/Delphi spadł na 20 miejsce, a pod koniec grudnia (jakoś wtedy patrzyłem na tę stronę) był na 13 miejscu :]

0

Lepszym wskaźnikiem byłyby oferty pracy (MSZ):
http://www.indeed.com/jobtrends?q=delphi&l=

2

Wg. mnie Delphi nie ma przyszłości jeśli przez przyszłość definiujesz pisanie kodu zawodowo w Delphi - powoli wymrze. Jeśli chodzi o początkujących to myśle, że przeżyje dość długo ze względu na to że jest łatwe i ma stosunkowo dużo tutoriali i postów w internecie. "Deep down in my heart I still love Delphi" ( )

3

Myślę, że Delphi wypadnie z rankingu, a Pascal zostanie w nim na całkiem długo :).

Przyszłość to Lazarus. Znam wiele projektów pisanych właśnie w Lazarusie i FPC. Osobiście Delphi już nie ruszam od około roku - dopisałem sobie brakujące w FPC biblioteki i poprawiłem kilka błędów w Lazarusie - działa stabilniej i szybciej niż Delphi.

1

Ja bym spojrzał na temat z innej strony. Jeżeli programista jest dobry i ma pomysł na program który jest na tyle genialny że znajdzie wielu nabywców to co za różnica czy jest pisany w takim czy innym języku. Po to się uczymy programowania żeby zarabiać i mieć z tego przyjemność.

Delphi ma swoje zalety i wady jak każdy inny język programowania. Moim daniem Pascal/Delphi jest jednym z najlepszych języków dla początkujących - bo jest stosunkowo łatwy do zrozumienia.

1

Delphi nie umrze, chociaż polityka Embarcadero jest dziwna i chyba nastawiona tylko na starych klientów. Generalnie w Delphi jest mnóstwo wielkich projektów i cały czas na całym świecie są oferty pracy. Cały czas tworzy się również nowe projektu. Wiem, bo ostatnio sam szukałem pracy pod tym kątem. Delphi jest prostszy od C++, a zrobić w nim można właściwie to samo (nawet jest system operacyjny pisany w Delphi). Wszystko to tylko kwestia prędkości wykonania i objętości programu, które w dzisiejszych czasach mają już coraz mniejsze znaczenie. Bo tak naprawdę, co za różnica, czy mój exe będzie miał 30 MB, czy 2 MB (mówię tutaj w porównaniu do C++).

W każdym razie, środowisko Embarcadero ma olbrzymi atut - VCL. Visual Studio ma kilka podstawowych komponentów - nad tym ubolewam. Embarcadero pod tym względem zdecydowanie wygrywa. Może z tego się wzięła ta cena. Oczywiście, można sobie znaleźć w necie i doinstalować komponenty w VC. Ale w Delphi one już są ;) I mnóstwo innych. I mnóstwo darmowych w necie.

C# ma tą przewagę, że jest językiem dużo prostszym, typowo obiektowym i dość szybko się w nim pisze (C# tworzył autor Pascala). Jednak ma podstawową wadę - jest językiem wysokopoziomowym. Zazwyczaj to wystarczy, ale tu już różnica w szybkości kodu może być znaczna. Poza tym na komputerze, na którym odpala się aplikację musi być odpowiedni .NET.

Delphi było, jest i będzie. Jest bardziej niszowe, ale zarobki są wyższe niż np. u programistów php (mówię ogólnie).
VisualStudio wygrywa jednak pod względem IntelliSense, które jest dużo lepsze niż w Embarcadero.

0

Oczywiście że ma przyszłość i ma się dobrze, wiele firm ma swoje sztandarowe produkty stworzone właśnie w Delphi np. firma MikroElektronika "tworzy" swoje bardzo dobre kompilatory w tym środowisku :)

1

Nie wiem czy Delphi ma przyszłość. Raczej będzie ciężko. Problemem jest polityka Embarcadero. Jak tym zawiadywał jeszcze Borland to był to bardzo popularny język bo starsze wersje były dostępne za darmo! Były takie wersje np że były za darmo i nie mały ograniczeń do dystrybucji. Teraz wersja z ograniczoną dystrybucja do sprzedaży 1000$ kosztuje 1000 zł. No i młodzież nie ma na czym ćwiczyć. Wybiera bezpłatne środowiska i tyle. Dobrym krokiem jest monkey ale.... cena cena cena. Jak puszczą trochę za darmo platform zrobi się ruch i może będzie popyt na Delphi. Myślę że powinni jednak rozdać starszych wersji za darmo. Inna rzecz że bardzo drogie są komponenty do współpracy z bazami danych itp. Z drugiej strony ich rozumiem. Środowisko Delphi to nie Turbo Pascal stopień skomplikowania jest nieporównywalny i koszt przygotowania jest olbrzymi.
A co do tego czy kiedykolwiek Delphi było popularne. Samo delphi nie ale Pascal tak i to nawet bardzo. Zrobił się modny w latach 80. Wtedy to zaczęto powszechnie stosować programowanie liniowe. Był to w zasadzie jeden z dwóch produktów który to umożliwiał. Drugim było C. Ale to były czasy gdzie przy pisaniu profesjonalnych (naówczas) programów w powszechnym użyciu był assembler. Znaczenie miało bowiem czy się użyje rozkazu inc czy add +1. Jeden potrzebował bowiem o ile pamiętam dwa takty maszynowe drugi sześć. A wierzcie mi przy zegarze procesora 6MHz to miało znaczenie!

0

Generalnie w Delphi jest mnóstwo wielkich projektów

Wymień choć kilka. Do wielkich projektów potrzebnych jest wielu programistów. A jakoś zapotrzebowanie na programistów Delphi ciągle spada. Po prostu projektów robi się w Delphi coraz mniej.

Jednak [C#] ma podstawową wadę - jest językiem wysokopoziomowym. Zazwyczaj to wystarczy, ale tu już różnica w szybkości kodu może być znaczna.

A jakieś konkretne pomiary na poparcie tej tezy? Nie wiem, może coś się poprawiło, ale w czasach, gdy jeszcze programowałem w Delphi (Delphi 2-6), Delphi nie było demonem szybkości - kompilator robił może ułamek optymalizacji, które robiło GCC. Zresztą nie musiało być - jako środowisko do szybkiego wyklikiwania okienek wydajność nie ma większego znaczenia.

Poza tym na komputerze, na którym odpala się aplikację musi być odpowiedni .NET.

Nie widzę, żeby to była jakaś duża wada, zwłaszcza że nowe Windows mają w standardzie. Dla klienta końcowego obecnie trend jest taki, że robi się aplikacje webowe / mobilne, a nie desktopowe. Dla użytkownika wewnątrz korporacji z kolei nie ma problemu aby kontrolować całe środowisko i aby admin zainstalował wszędzie odpowiednią wersję .NET.

1
Krolik napisał(a):

Generalnie w Delphi jest mnóstwo wielkich projektów

Wymień choć kilka. Do wielkich projektów potrzebnych jest wielu programistów. A jakoś zapotrzebowanie na programistów Delphi ciągle spada. Po prostu projektów robi się w Delphi coraz mniej.

Teraz Ci nie wymienię, bo po prostu nie pamiętam. Ale jak kilka miesięcy temu szukałem roboty, to nawet na Wyspach były porządne projekty multimedialne. Poza tym duże firmy (m.in. z Łodzi i Krakowa) związane z branżą paliwową piszą swoje systemy w Delphi. Więc to jest cały czas żywy język.

Jednak [C#] ma podstawową wadę - jest językiem wysokopoziomowym. Zazwyczaj to wystarczy, ale tu już różnica w szybkości kodu może być znaczna.

A jakieś konkretne pomiary na poparcie tej tezy? Nie wiem, może coś się poprawiło, ale w czasach, gdy jeszcze programowałem w Delphi (Delphi 2-6), Delphi nie było demonem szybkości - kompilator robił może ułamek optymalizacji, które robiło GCC. Zresztą nie musiało być - jako środowisko do szybkiego wyklikiwania okienek wydajność nie ma większego znaczenia.
</quote>

Czasy Delphi 6 to prehistoria ;) Teraz jest XE5, z unicodami, generykami i tym wszystkim, co potrzebne. Poza tym daj spokój - język niskiego poziomu ZAWSZE będzie szybszy od języka wysokiego poziomu.

Poza tym na komputerze, na którym odpala się aplikację musi być odpowiedni .NET.

Nie widzę, żeby to była jakaś duża wada, zwłaszcza że nowe Windows mają w standardzie. Dla klienta końcowego obecnie trend jest taki, że robi się aplikacje webowe / mobilne, a nie desktopowe. Dla użytkownika wewnątrz korporacji z kolei nie ma problemu aby kontrolować całe środowisko i aby admin zainstalował wszędzie odpowiednią wersję .NET.</quote>

Któryś Windows 8 nie ma w standardzie pewnych frameworków. Ostatnio gościu w robocie, żeby zainstalować jedną aplikację, spędził godzinę, żeby najpierw doinstalować odpowiednie frameworki.

0

Czasy Delphi 6 to prehistoria ;) Teraz jest XE5, z unicodami, generykami i tym wszystkim, co potrzebne. Poza tym daj spokój - język niskiego poziomu ZAWSZE będzie szybszy od języka wysokiego poziomu.

Nie jeśli w języku niskiego poziomu próbujemy pisać wysokopoziomowo. I podam Ci konkretny przykład: ogólne qsort w C, sortujące wg porządku dostarczonego jako argument. Kilkakrotnie powolniejsze niż std:sort w C++ lub Collections.sort w Javie. Oczywiście, w C można sobie napisać 20 specjalizowanych wersji qsorta i będą szybkie, ale nie będzie wtedy to już takie wysokopoziomowe. Poza tym w języku niskopoziomowym więcej czasu zajmie Ci napisanie kodu i poprawienie bugów, a mniej czasu zostaje na optymalizacje - i to może przesądzić o ostatecznej wydajności.

Któryś Windows 8 nie ma w standardzie pewnych frameworków. Ostatnio gościu w robocie, żeby zainstalować jedną aplikację, spędził godzinę, żeby najpierw doinstalować odpowiednie frameworki.

Ale to dotyczy każdej aplikacji włączając w to Delphi. Z aplikacjami w Delphi też kiedyś brakowało mi jakiś DLLi specyficznych dla Delphi. Albo można linkować wszystko statycznie i byle kalkulator zajmuje 20 MB niezależnie od języka, albo polegamy na linkowaniu dynamicznym i trzeba się liczyć z tym, że czegoś na jakimś komputerze komuś będzie brakowało.

3

Teraz jest XE5, z unicodami, generykami i tym wszystkim, co potrzebne.

Niech sobie ma funkcjonalność na poziomie japońskiego kibla, ale przy obecnej polityce cenowej Embarcadero Delphi nie ma szans na popularność.
Przyszłość to może sobie jakąś mieć, w końcu Rolls-Royce'a też ktoś jednak kupuje.

0

@Krolik - jedyna biblioteka, jakiej nie było w WinVista+ do poprawnego zamykania procesu aplikacji napisanej w Delphi to D3DRM.dll; To jedyna jaka jest wymagana, a Microsoft się jej pozbył; Nie wiem jak jest na Win8, ale może już ją z powrotem dodali do systemu; To jeśli chodzi o statyczne linkowanie, z dynamicznym może być różnie - jak w innych językach - i to nic dziwnego;

Jeżeli jeszcze innej brakowało to znaczy, że była opcjonalna i wymagana dla jakichś specyficznych komponentów/technologii użytych w aplikacji lub były dynamicznie linkowane; A to, że zwykły kalkulator zajmuje kilkanaście megabajtów to już niestety nie jest dobrze; Przesadzili, ale nie problem wykluczyć symbole debugera w wersji release, a całość spakować striperem czy starym dobrym UPXem - rozmiar maleje do 1,5 megabajta (a może nawet jeszcze mniej - zależy od ustawień kompilacji i innych zabiegów);

Wracając do tematu popularności - im coś droższe, tym mniej popularne; Z obecnymi cenami środowisk nie liczyłbym na ogromną popularność, co jednak nie zmienia faktu, że Delphi ma przyszłość.

0
Krolik napisał(a):

Generalnie w Delphi jest mnóstwo wielkich projektów

Wymień choć kilka. Do wielkich projektów potrzebnych jest wielu programistów. A jakoś zapotrzebowanie na programistów Delphi ciągle spada. Po prostu projektów robi się w Delphi coraz mniej.

Skype, IBExpert, Help and Manual, DevExpress (https://www.devexpress.com/Products/VCL/) , Total Commander i jeszcze by sie znalazło.

Sam pracuje nad rozwojem wielkiego systemu ERP który jest napisany w Delphi i C++ ( oraz kilku innych językach, jest to rozległy moloch), ale nie zdradzę nazwy. Sporo jest projektów i ofert - szczególnie w Anglii. To jest nisza. Sam dostałem ostatnio ofertę pracy zagranicą przy rozwoju jednego z zagranicznych ERP w Delphi i C#.

Generalnie mam wrażenie, że Delphi cierpi ze względu na zły piar, na to, że nie jest darmowy (chyba, że lazarus) i, żeby dostać fajne rozwiązania, gotowce trzeba płacić - zauważmy ile jest darmowych i open sourcowych komponentów pod c# i bibliotek, a ile pod Delphi. Jest sporo komponentów pod Delphi i są super tylko, że trzeba za nie zapłacić, co nie sprawia problemu dużym firmą. Przy wdrożeniach rzędu setek tysięcy zł, zainwestowanie w kontrolki warte parę, lub paręnaście tysięcy jest inwestycją, która i tak się wpisze w koszty ;p

Do pisania w c++, javie czy c# nawołują studenci i sponsorowani blogerzy i specjaliści. Ci co piszą w delphi nie mają na to czasu bo są zajęci pracą i prowadzeniem firm, lub innymi sprawami, a embarcadero nie zależy zbytnio na takiej skali rozgłosu jak ms czy oracle, aczkolwiek mają swoje partnerskie programy, jak np. współprace z Help and Manualem, wersje starter dla studentów i beginerów, darmowe konferencje i szkolenia. Jak się raz od nich coś kupi to oferują takie bajery, przy zakupie kolejnych licencji, zdarza się nawet dostać darmowy soft w ramach partnerstwa i zachęty w inwestycje w nowe technologie - damy wam, dodatkowo parę licencji na nowość - jak się spodoba to kupicie więcej, żeby iść w tym kierunku. Nikt się tym nie chwali bo po co ... Ja sobie średnio wyobrażam właściciela firmy który wdraża systemy za miliony i pisze na blogu, że wow bo dostał darmówkę za 2000$. Troszkę nieprofesjonalne. Co innego student co dostał darmowe licencje, czy startup z bizsparkiem. Nikogo nie krytykuje, ale to po prostu inny model rozwoju.

Ja osobiście polecam nowe technologie embarcadero i stare (te bardzo typu delphi 7), czy darmowe środowiska. Sam klepie sobie projekcik w FreePascalu w Lazarusie. Miałem natomiast nieprzyjemność pisania i debuggowania w środowisku delphi przed erą XE ... masakra - ani podpowiadania składni ( na dysku ssd, przy 20 projektach ctrl+shift zawiesza IDE na ok 20sec - 2min. ), potrafi zawieszać się przy debuggowaniu i tylko restart, a duża ilość watchy zabija go tak samo. Były kiepskie edycje, ale obecnie nie jest źle - problemem, że kto kupi padakową wersje nie doczeka się wydania service packa czy łatki to naprawiającej tylko musi kupić nową licencje na nową wersje za kolejne 5000zł, co może powodować, że człowiek czuje się oszukany. Tutaj przypominam wchodzi rachunek zysków i strat - ile zarabiamy na sofcie napisanym w tym IDE i ile wydajemy na nowe IDE i tyle.

Osobiście uważam, że delphi ma przyszłość bo systemy w nim napisane pewnie, aż do śmierci będą w nim napisane ( w starych wersjach) a dzięki nowościom mam wrażenie, że może wyskoczyć parę nowych projektów.

Co może zniechęcać, to mała Polska społeczność zgromadzona w ogół Delphi i Lazarusa - to nie są setki blogów z tutorialami, fora dyskusyjne czy konkursy jak przy c#, co początkujących zraża, bo niestety wielu ludzi uważa, że znajomość języka x da im dobrą pracę i panowanie nad światem, a znajomość języka y spowoduje, że będę musieli w mzk śmieci sprzątać. Życie ich weryfikuje i okazuje się, że znajomość języków wcale nie jest ważna, a w praktyce wykorzystuje się wiele technologii, i należy często uczyć się od podstaw.

4

Jak wygląda popularność Delphi to sobie można zobaczyć tutaj:
http://langpop.com/

Pogrupowane wg różnych kryteriów.

Dlaczego Delphi jako platforma programistyczna nie ma przyszłości:

  • Jedna, jedyna firma stojąca za Delphi i zamknięty kod, do tego płatny. Jeśli Embarcadero padnie, Delphi znika, a z nim wsparcie techniczne, biblioteki, dostępność programistów, szkoleń itp. Już raz mało co Delphi nie zniknęło z upadkiem Borlanda.

  • Niszowy język programowania, który kopiuje raczej inne rozwiązania niż wyznacza trendy, i do tego kopiuje słabo (tak jak z tym refcountingiem). Dopóki nie było C# i Javy, jedyną poważną konkurencją dla Delphi było C++, które jest przez wielu nielubiane, które do tego było wtedy marną alternatywą do klepania okienek przez brak bibliotek/narzędzi i dość skomplikowany język. Object Pascal był niezły, ale w latach 90. Ale od tamtych czasów rozwój języków programowania nie stał w miejscu. Obecnie mainstreamowe języki (C++11, Java, C#, Python) oferują znacznie więcej udogodnień niż Delphi, jest też dla nich więcej narzędzi i lepsze, a jeśli ktoś nawet jest już skłonny używać mniej popularnego języka, to jest mnóstwo ciekawszych i dużo bardziej innowacyjnych rzeczy (Rust, D, Scala, Haskell, Clojure, Dart itp).

  • Brak "killer-application". Skype z trzema okienkami w Delphi i całą logiką w C++ to trochę za mało, czy TotalCommander, który jest jedynie cienką nakładką na wywołania WinAPI, nawet jeśli jest używany przez miliony ludzi. Może w Javie jest mało aplikacji dla mas, ale nawet te desktopowe są znacznie bardziej rozbudowane: Idea, Eclipse, Azureus. Ok, uznajmy, że FLStudio to killer-app (trochę niszowy, ale jednak).

  • Praktyczna nieobecność Delphi w: aplikacjach web, aplikacjach mobilnych, oprogramowaniu serwerowym. Era oprogramowania desktopowego na Windows się kończy - większości ludziom wystarcza przeglądarka. Nawet Skype'a prawie już nie używam, bo GTalk / Google Hangouts są wygodniejsze. Te nisze są już od dawna zajęte przez ObjectiveC, Javę, C# i C++, Python, PHP, JS. Walczyć z nimi będzie bardzo, bardzo trudno, i nie bardzo jest czym, bo właściwie co takiego Delphi tu oferuje?

  • Brak jasnego przekazu, do czego niby Delphi jest takie dobre.

    • Do klepania okienek? Nisza, poza tym obecnie można naklepać je równie szybko w Qt/.NET/Javie i jeszcze będą bardziej przenośne.
    • Do pisania softu bazodanowego? Brak oficjalnych konektorów do wielu popularnych baz - MongoDB, HBase, Cassandra, CouchDB, Riak.
    • Do pisania softu o wysokiej wydajności? Z kompilatorami C/C++ i nawet z serwerowym Hotspotem Javy wygrać nie ma szans, co najwyżej uda się czasem dorównać.
    • Jako ogólny język programowania do różnych różności? Słaba ekspresywność języka, brak GC, słaba biblioteka standardowa (kolekcje).
    • Może ma świetne narzędzia developerskie, które "napiszą za nas kod"? Kiedyś tak było, ale teraz VS / IntelliJ IDEA / Eclipse ciężko przebić.

Wydaje mi się, że Delphi próbuje atakować kilka frontów jednocześnie, będąc historycznie silne tylko na jednym z nich (desktop windows), który akurat pechowo się kończy.

0
Krolik napisał(a):
  • Brak "killer-application". Skype z trzema okienkami w Delphi i całą logiką w C++ to trochę za mało, czy TotalCommander, który jest jedynie cienką nakładką na wywołania WinAPI, nawet jeśli jest używany przez miliony ludzi. Może w Javie jest mało aplikacji dla mas, ale nawet te desktopowe są znacznie bardziej rozbudowane: Idea, Eclipse, Azureus.

Wygrałeś! Nie chce mi się więcej kłócić, masz rację - miliony użytkowników Skype-a czy TotalCommandera pokazują co naprawdę można osiągnąć w Delphi.

PS. Ciekawe jakby Oracle zniknęło, każdy producent oprogramowania w Javie szybko zwinąłby interes po kolejnym exploicie, który by zaorał to Javowe piekiełko.

0

idac Twoim tokiem rozumowania.
Piszmy gry w javie bo miliony graja w minecrafta!

1
Krolik napisał(a):
  • Brak "killer-application". Skype z trzema okienkami w Delphi i całą logiką w C++ to trochę za mało, czy TotalCommander, który jest jedynie cienką nakładką na wywołania WinAPI, nawet jeśli jest używany przez miliony ludzi. Może w Javie jest mało aplikacji dla mas, ale nawet te desktopowe są znacznie bardziej rozbudowane: Idea, Eclipse, Azureus.

To zobacz sobie FL Studio http://imageline.com/flstudio/

0

Wiesz co, kłócić się z kimś kto twierdzi, że Skype i TotalCommander to "proste" aplikacje (to nic, że działają bezbłędnie na tych milionach komputerów, to zapewne przypadek) raczej nie ma sensu, ponad 3500 poprawek do TotalCommandera od samej wersji 3 trzymających kompatibilność na wszystkie wersje Windows świadczy, że NIE JEST to "cienka nakładka" na WinAPI -> http://www.ghisler.com/history.txt ..jak to mówią - pies szczeka, a karawana jedzie dalej ;)

0

Z tego co mi wiadomo, osławiony Total Commander powstaje w starożytnej wersji Delphi 2, czyli pierwszej 32-bitowej, chyba że coś się ostatnio zmieniło.

Jeśli jakaś firma ma długoletni projekt w starym Delphi, i ma na to Delphi licencje - nie ma specjalnie powodu, by wydawać kupę kasy na jakieś XE15.
Wystarczy spatchować co trzeba i żyje się dalej.

Bo nie jest tak, że „trzeba” zaktualizować środowisko, bo wyszła jego nowa wersja. Albo nawet dziesięć.
A nowe wersje, z tego co mi wiadomo, do najstabilniejszych nie należą. Zwłaszcza że zamiast aktualizacji Emb wydaje po prostu nową edycję, którą sobie kup.
Stąd się ciągle słyszy o Delphi zwłaszcza 7.

Ale to nie jest dobra przyszłość. Wegetacja raczej.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.