I tu widzę problem. Programowanie na normalnym (profesjonalnym / eleganckim) poziomie to abstrakcje. jest skrajnie mało prawdopodobne, aby samemu to odkryć "własnymi paluchami".
Niestety, nie ma innego sposobu, niż przyjąć "na wiarę", teoretycznie , abo potem najpierw nieudolnie, potem lepiej zastosować.
Nie tak. Teoria ok, ale łatwiej mi od razu uczyć się na przykładach, do których mi bliżej. Łatwiej będzie, jeśli ma się cel, a nie według akademickich wytycznych. Nie odkrywam własnymi paluchami - po prostu mój program ma mi ułatwić. Jak napisałem - ktoś pisze o listach, to teraz nauczę się ich jak należy - począwszy od teorii, przez kursy aż do zastosowania. Dodam, że ten program nie ma być po prostu napisany. On ma być moją metodą nauki, na którym przetestuję różne możliwości, by się ich nauczyć. Tu nie chodzi o to, by po prostu go napisać, żeby działał. Jest moją metodą na zrozumienie szczątkowych zagadnień. To nie jest coś co chcę napisać i na tym koniec.
Niestety, już widzę, z "obrażeniem na teorię" ogromny rozdzwięk.
Nie - teoria tak, ale bliżej znanych mi zastosowań, żeby nie tłuc jej bezcelowo. Teraz właśnie zagłębiam się w teorię działu, który Koledzy podpowiedzieli
Niby mówisz jak ktoś uprawiajacy programowanie od lat, ale brak List
to brak nie finezji (na poziomie wysoko abstrakcyjknego programowania jak 10 letni >zawodowiec), a elementarza. Ogromnie dużo czasu zmarnujesz ze swoją filozofią
Znów Nie - nie napisałem, że się tym zajmuję. Napisałem o zderzeniu ze złym podejściem nauczyciela lata temu na studiach (dopowiem, że nie były to studia informatyczne a Elektrotechnika). Nie jestem programistą. Jeszcze nie. Być może będę, może nie - na razie nie ma to większego znaczenia. Na razie mam cel: Zrozumieć C# i dobrze się przy tym bawić. Z programowaniem miałem do czynienia na studiach na tyle, by zaliczyć przedmiot. Później lata nic, później trochę C++ hobbystycznie z arduino i to mi się podobało. Trochę skryptów LUA do systemów, którymi się zajmuję zawodowo, ale raczej bazujących na prostych warunkach i pętlach. Teraz kolej na C#, bo mi się to podoba. Odkrywam nowe rzeczy, dobrze się przy tym bawię i mam cel - nauczyć się. Na razie tyle. A czy kiedyś zajmę się tym zawodowo? Może tak, jeśli okaże się, że to dla mnie a może nigdy. Nie jestem jednym z tych, którzy ze względu na słaby rynek w swoim zawodzie na siłę zmienia branżę lub chce więcej zarabiać. Na tą chwilę, gdybym nawet miał wiedzę wystarczającą na zostanie Juniorem, finansowo bym stracił dość sporo. Weź też pod uwagę proszę, że na różnych ludzi lepiej działają takie metody nauki, na innych inne. Dla mnie bez sensu jest kuć teorię tylko dlatego, że tak trzeba, bo będzie mnie to męczyć. Dla mnie teoria ma sens, kiedy jest potrzebna. Mi są potrzebne teraz listy, foreach itp. więc na tym się teraz skupię, ale nie na tyle, by mi zadziałało w tym konkretnym programie i na tym koniec, ale na tyle, by to zrozumieć. W ten sposób tego działu teorii nauczę się w bardziej przystępny dla mnie sposób. I tak jak Ty optymalizujesz swój kod, tak jak optymalizuję swoją naukę, bo póki co traktuję to jako ciekawą i pożyteczną przyjemność, która być może stanie się kiedyś moim zawodem, ale zupełnie nie mam na to ciśnienia.
Przypominasz mi miszczów delphi, którzy nie znają koncepcji zmiennej (a kontenery/zmienne złożone to hoho), i kładą niewidzialne textboxy albo listboxy (bo to jest myszką osiagalne)
W zasadzie nieistotne kogo przypominam, bo dysponujesz szczątkową ilością danych a lecisz z osądami z grubej rury. Zrozum więc:
Na bazie programu chcę się uczyć w bardziej przystępny dla mnie sposób. Mogę lecieć teorię i robić na siłę to, co mnie nie interesuje lub połączyć teorię ze znaną mi rzeczywistością i zrobić z tego przyjemność, którą będę się fascynował, dla której bedę widział sens i czekał na kolejne godziny przed klawiaturą - stąd koncepcja z moim programem.