Witam
Na ktory koncert przeszedlbys sie, slyszac nazwe zespolu Philosopher czy Painkiller??
A moze jakies wlasne? :P
Ja bym przyszedł na Philosopher, no ale moim zdaniem zależy to od gustów słuchaczy. Chodzi mi tutaj o skojarzenia nazwy zespołu z granym przez niego typem muzyki - Painkiller mi się kojarzy z silnie rzeźnicką kapelą (co ma swoje dobre strony), natomiast Philosopher z nieco spokojniejszymi brzmieniami.
nie poszedłbym dla samej nazwy Painkiller fajne ale ograne, juz nawet gra taka była :P
btw. nazwa zespołu nie musi do niego pasować, słyszał ktoś "Zielone żabki" :> ? Polski Punk-Rock :D
To juz na koncerty chodzi sie ze wzgledu na nazwy zespolow? [???] [???]
dziwne...
Painkiller to jawne nawiązanie do Judas Priest. Więc muzyka powinna być podobna. Nie pójdę.
Philosopher brzmi z kolei podejrzanie nadęcie. Trudno wyczuć o co może chodzić. Nie pójdę
[PS. Ale jestem słabo reprezentatywny. Np. poszedłbym chętnie na Collegium Vocale Gent z La Chapelle Royale, albo na Sine Nomine z Concerto Polacco]
//[rotfl] - M
Wlasnie szukamy dobrej nazwy i nad tymi dwoma sie zastanawiamy ;)
Co do granej muzyki - thrash metal
Painkiller dla mnie troche dla gimnazjalistow ;), Philosopher lekko nadecie, jak juz pq wspomnial, ale mi sie kompletnie nie kojarzy z czyms spokojnym na Cafe Del Mar :).
Generalnie teraz trendy sa nazwy ktore sa po prostu jakims polskim slowem (najlepiej o PRL-owym brzmieniu), bez zadnych odmian czy przeksztalcen. Furore zrobil niegdys Produkt (ale to magazyn komiksowy), teraz ludzie biegaja na Hurt, wiec moze Jogurt albo Suwnica? ;)
Suwnica mi się podoba :) I Philosopher w miarę też :)
A tak swoją drogą to Hurt jest fajny :)