Mikroskop dla dziecka

0

Corka sobie zazyczyla mikroskop od Mikolaja, polecicie cos ? Na jakie powiekszenie sie nastawiac zeby to nie byla po prostu mocniejsza lupa? Kojarzycie jakie powiekszenie mialy takie szkolne gdzie sie ogladalo rozne preparaty typu lisc, naskorek, krew itd. Bo bakterie to pewnie w domu sa nieosiagalne?

1

Jak byłem mały to miałem radziecki Analyt 50-900x i byl spoko. Coś w tym stylu bym szukał.
pobrane.webp

1

Fajnie by było jakby miał własne źródlo światła a nie lusterko, ale pewnie cena rośnie wtedy wykładniczo.

1

Ja właśnie wczoraj zamówiłem coś co się zwie MIKROSKOP KIESZONKOWY PRZENOŚNY EDUKACYJNY PREZENT DLA DZIECI na allegro. Jak się spodoba to poszukam porządnego normalnego. Zaletą jest, że możesz go zabrać za sobą np. Do lasu czy parku. Jak przyjdzie to napiszę coś więcej

3

Trzeba uważać:

1

Kojarzę, że były 3 głowice w tym szkolnym x15, x40, x60 ale nie pamiętam powiększenia okularu.
Kilka lat temu kupiłem takie coś:
https://allegro.pl/oferta/mikroskop-cyfrowy-usb-1600x-12852397156
Nie ma to stolika, ani oświetlenia, ale jakieś liście dzieciaki pod tym oglądały. I tak najfajniej obejrzeć swoje odciski palca itp.
Jak ma być typowo do preparatów, odradzam takie z USB.

3

Pytanie o wiek. Przygotowanie preparatów, nastawianie, samo oglądanie wymaga cierpliwości - w pewnym wieku to się po prostu nie udaje.
Tu właśnie pomaga USB :-), bo można przygotować i dać młodszemu dziecku obraz na komputerze.
Dawno temu kupiłem coś w tym stylu:
https://allegro.pl/oferta/mikroskop-do-biolight-300-z-kamera-usb-preparaty-12087484573

1

Znaczy zależy co chcesz osiągnąć. Jak podstawowe oglądanie i boisz się że dziecko rzuci w kąt to może jeszcze(kupiłem na prezent jakiś zwykły z empik czy carefour do 100 zł). Ale jak dzieciak ma możliwość się wkręcenia wydaj więcej po prostu.

4

Posiadam prymitywny mikroskop metalograficzny, pradawny PZO 3 . W jednej firmie bardzo pomógł wykryć sprzedawane trefne ścierniwo xD.
Więc mogę coś od siebie..

Aby mikroskop spełniał swoją podstawową frajdę MINIMALNIE musisz mieć powiększenie 100.
Nie wiem ile lat ma dzieciak ale musi się nauczyć obchodzić delikatnie z obiektywem i okularem.
Jak będzie zostawiać wyjęte to się będzie wewnątrz kurzyć i tego się już raczej nie da naprawić.
Mikroskop jak kończysz używać - chowasz od razu do pudełka.

Po drugie jak zbije żarówkę do naświetlania to jest wydatek 100 zł a nie 10 zł.
Te żarówki mają krótką żywotność. Pewnie góra jeden dzień. ( czyli nie zostawiamy tego włączonego ).
Warto dowiedzieć się czy da się ją łatwo zmienić.
Jak wyłącza się mikroskop to żarówkę ustawiasz na najniższą moc. Bo przy włączeniu na wysokiej może się przepalać.

Wydaje mi się, ze raczej cokolwiek sensownego zaczyna się od tysiaka. Ja kupiłem zabytek z lat 70 tych i zapłaciłem dwa tysiaki.
NIE KUPUJ NICZEGO BEZ ŻARÓWKI!!!!!

Co polecam - sprawdź czy są obiektywy i jakie powiększenia. Uwaga jeszcze masz aperturę czyli "kontrast". ( swoimi słowami "zasięg ostrości" )
obiektyw x okular x powiększenie wewnątrz mikroskopu. Przykładowo u mnie : okulary to jakieś 10-8,, wewnątrz 1,25, obietywy 8 i 40. Co mi daje 100 lub 80 i 500 lub 400 powiększenie. To są zasadniczo marne powiększenia do metalografii, bo tylko do metali z grubym ziarnem.
Zastanów się, czy chcesz odwrotny mikroskop czy standardowy.
Odwrotny patrzy 'do góry'.

Im wyższe powiększenie tym zazwyczaj trudniej złapać obraz. Czasami warto zasłonić mocno światło i wtedy dopiero się łapie obiekty.
Jak sam załapiesz to córę nauczysz w 5 min.

Nie wiem do czego chce używać ale zasięgnij rady u nauczyciela czy kogoś. Musisz wiedzieć ile chcesz powiększyć i koniecznie ma być żarówka.
I wymuś aby dziecko dbało o to. Jak masz kupić g**no za 200 zł to se daruj.

EDIT: Jeszcze jedno dobrze aby można było też poruszać się obiektywem/próbką na boki. - warto to sprawdzić. Nie chcesz ręcznie popychać próbki.

EDIT2: Przy powiększeniu 1000 i wyżej moim zdaniem trzeba mieć dwa pokrętła do powiększania dla wygody. Jedno zgrubne a drugie którym sobie dostrajasz - o małym skoku przybliżenia.. Już przy 500 moim używanie zgrubnego do łapania dokładnej ostrości jest bardzo niewygodne i zawsze posiłkuje się małym.

No i też ważne, mikroskop potrafi bardzo psuć wzrok. Niech córka nie przegina z siedzeniem i sobie robi przerwy na odpoczynek.

Pomysł na prezent fajny.

2

Modelu nie podpowiem, ale gdy sam byłem w podstawówce (lata '80, wiadomo, dostęp do sprzętu ograniczony), to w moich TOP5 "zabawek" był właśnie taki mikroskop [fota z neta]
screenshot-20231129131310.jpg
Zakładam, że gdzieś jeszcze leży w szafie ;-) Ależ to mi dawało frajdy by obserwować drobnicę, jakieś muchy, liście, elektronikę, zaschnięty skrzek i co tam jeszcze wpadło w ręce. Całe godziny (sumarycznie) spędziłem przy nim.
Trzymam kciuki, że córa też złapie zajawkę :)

0

Zamowiony Delta Biolight 300, zobaczymy co to warte. Jak sie pojawi zajawka to pozniej moge zawsze jakas lepsza uzywke dokupic (Mikolaj niestety w przekonaniu dzieci przynosi nowe rzeczy z wlasnej fabryki). Zakladam ze to podobnie jak z fotografia -> latwiej zaczac od telefonu czy malpki niz profesjonalnej lustrzanki.

Zafascynowaly mnie tez mikroskopy na USB chocby cos takiego: . jakie to musi byc fajne np. do elektroniki czy modelarstwa.

Albo cos w tym stylu:

EDIT: o widze ze to ten sam co @jarekr000000 tylko bez kamerki.

0

Te chińskie na USB są bardzo fajne. Przyjemniejszy do użytku jest ten ze stojakiem.

Bakterii tym nie pooglądasz, ale dla dziecka wystarczy - przynajmniej nadal widać, że to, co oglądasz faktycznie leży niżej :D A jak już się dziecku znudzi to może Tobie się do czegoś przyda - czasem coś mega precyzyjnego się fajnie pod tym robi.

1

Złotówka z mojego. W maksymalnym powiększeniu i około x25S20231130_0001.jpgS20231130_0002.jpg

1

@opiszon dał dobry zestaw, ta zabawka była tania i działała zadziwiająco dobrze. Mam to samo gdzieś na strychu już z 20 lub więcej lat. U mnie lampeczka się zepsowałą w nim, ale pewnie to tylko żarówka do wymiany.

Nie trzeba nic droższego - bo pobawi się z jakiś czas a potem skończy też w kartonie. Tak na 95% bo pewnie nie zawsze.

0

Sprzecik przyszedl, corka momentalnie przeszla od pelnej eksytacji do pelnego rozczarowania, ze mikroskop jest zepsuty bo nic nie widac (miala jakies 5 minut by sie przed szkola pobawic wiec ejszcze nie wie jak to ustawiac i nie potrafila sobie znalezc obiektu, zobaczymy co bedzie jak wroci). Mi sie za to bardzo podoba. Spedzilem pol godziny na ogladaniu wlosa, a teraz zona sprzet przejela.

@jarekr000000: wrzucilbys jakies foto z ogladania, co mozemy otrzymac majac taka kamerke bo czuje ze u mnie na zakupie samego mikroskopu sie nie skonczy?

... szkoda tylko ze syn sobie nie zazyczyl kolejki :(

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1