Brakuje mi 100 000zł do zakupu mieszkania, czy brać kredyt hipoteczny czy gotówkowy? Jakie macie doświadczenia z kredytami gotówkowymi?
Brałem gotówkowy na stałej stopie w bnp paribas i mogę polecić, nie brałbym raczej hipoteki na tak małą sumę. Kasę z gotówkowego dostaniesz od razu a z hipoteki trwa znacznie dłużej ale rób jak uważasz.
A masz w ogóle szanse na 100 tys gotówkowego?
Z reguły hipoteczny ma niższe oprocentowanie niż gotówkowy, więc pewnie bardziej się opłaca hipoteczny, aczkolwiek, tak jak wspomnieli wyżej, udzielenie hipotecznego trwa o wiele dłużej.
Weź hipoteczny Na twoim miejscu bralbym hipoteczny ze stała stope. Taka kwotę powinieneś spłacic szybciej niż 5 lat a będziesz do przodu na pewno o kilka podwyżek (nawet odejmując obecna różnice w ofertach stała vs zmienna).
Co do tego co piszą wyzej, że trwa to znacznie dłużej to bym się tym nie martwił. Obecnie czasy procesowe w wielu bankach sa bardzo krótkie ze względu na obniżone zainteresowanie. Jeśli ogarniesz komplet dokumentów to kredyt możesz podpisać w 10-14 dni.
Edit: najlepiej to pójść do ogarniętego doradcy który przedstawi Ci ofertę X banków i zobaczysz wszystko na numerkach :)
Co do oprocentowania, to teraz gotówkowy można wyrwać w promocji na 8%, a hipoteczny na 8,5%, więc różnie bywa. ;)
Dla 100 tys. to chyba szkoda zamieszania z hipoteką szczególnie, że wcale taka tania hipoteka teraz nie jest.
Ja brałem hipotekę na 100 000, dostałem ją w czasie poniżej miesiąca i spłaciłem w 2 miesiące bez żadnych kosztów (nie każdy bank to ma w pierwszych 3 latach) więc nie trafiają do mnie argumenty przeciwko hipotece
A ile masz oszczędności i ile zarabiasz? Może sobie doskładaj te 100k zamiast brać kredyt?