Myślę, że jedynym sensownym wyborem w Twojej sytuacji jest po prostu nauka złagodzonej wersji RP. Brytyjczycy łagodzą (softening) swoje akcenty dość powszechnie (nawet są specjalne kursy). Królowa nie mówi już tak jak 50 lat temu, choć to dalej Queen's English, jej wnuki wplotły w RP elementy Estuary English, a ci, którzy mówią na przykład w północnych dialektach, po przeprowadzce na południe starają się mniej zjadać.
Czyli słownikowa wymowa z zachowaniem TH (bez zamiany na F) i bez R na końcu, ale też z R międzywyrazowym (ju ar_ołsom), bez nadmiernego przeciągania samogłosek i nadmiernie zamkniętego O, bez zamykania O w "off", bez sztywnej górnej wargi i tak dalej.
Oczywiście wcześniej warto mieć w jednym palcu wymowę jako taką, żeby nie skończyło się jakimś fancy akcentem z wymową /'displei/ i /'ərei/ zamiast /di'splei/ i /ə'rei/ albo /alter'nejtif/ zamiast /ol'ternetif/, bo to już byłoby naprawdę słabe.
I koniecznie zajrzyj tutaj:
https://accentbiasbritain.org/accents-in-britain/