Niebywałe, ale jednak. Vateusz obniża podatki w tym VAT na gaz, paliwo, ciepło, nawozy i jedzenie oraz przedłuża obniżkę VAT na prąd. Nie rozumiem tylko dlaczego na 6 miesięcy. Mam nadzieję, że będzie tak jak z Tuskową podwyżką VAT do 23% na 2 lata i nowe stawki zostaną na dłużej.
Oczywiście, są niezadowoleni ze zmian. Co ciekawe niezadowoleni sami chcieliby płacić jak najniższe podatki, ale innym życzą jak największego ucisku fiskalnego. Przypomina mi się scena z dnia świra tzw. "modlitwa polaka" gdzie ludzie stojąc na balkonach mówią "zniszczcie tego sku..." o swoich rodakach i sąsiadach.
Są również płacze, że te 25 mld które ma kosztować obniżka, polski rząd wydrukuje. Niezadowoleni nie rozumieją, że niższe podatki to więcej pieniędzy w kieszeniach przeciętnego Kowalskiego, który większość pieniędzy przeznacza na konsumpcję. Większa konsumpcja to nowe miejsca pracy, większe zyski firm, co przekłada się automatycznie na wyższy wzrost gospodarczy i większe wpływy do budżetu. Zatem nie jest prawdą, że rząd musi te pieniądze wydrukować. Większość tych pieniędzy wróci do rządu w postaci podatków od produktów obłożonych podstawową stawką VAT.