Cześć w najbliższym czasie muszę się przeprowadzić, jest ktoś w stanie się podzielić własnym doświadczeniem co wybrać, róznica to około 700-800 zł.
Ja osobiście wolę opcje numer nr 2 - pokój.
Warunek jest jeden - każdy się stosuje do zasad. Grafik na sprzątanie. Kto wynosi śmieci, kto kupuje worki i tak dalej.
Po prostu ludzie w okół. A często wcale nie mniejsza opcja - normalny pokój + część wspólna mieszkania i wychodzi, że metrażowo masz podobnie co do kawalerki.
Tldr nie jest tak samotnie, więcej kasy zostaje w kieszeni.
Chyba, że trafisz walniętych współlokatorów, ale moim zdaniem jak się przeprowadzasz pierwszy raz, to serio lepiej pokój.
Plus ewentualnie lepiej wziąć nieco droższy pokój bliżej miejsca pracy/uczelni, niż słabo skomunikowaną kawalerke. Serio. Dojazdy ssą.
Jak tylko Cie stać to kawalerka. Komfort nieporównywalnie większy.
Pokój jest ok tylko jeśli masz ludzkich współlokatorów, np. dobrych znajomych i jeśli bardzo ci zależy na tych kilku szeklach w kieszeni.
Jeżeli masz oszczędności na 30% wartości, to ja polecam kupić sobie tą kawalerkę. Zamiast płacić komuś, płać bankowi. Po 10-15 latach jest Twoje, albo możesz sprzedać w każdej chwili, spłacić bank i odzyskać oszczędności z powrotem.
W sytuacji kiedy nie ma podatku katastralnego w Polsce, wynajem jest moim zdaniem bez sensu.
Aha i jak jesteś młody, to się zdziwisz jak szybko latka lecą, nie obejrzysz się i będziesz miał to w połowie spłacone, a tak po 10 latach obudzisz się dalej jako osoba bez posiadania własnego kąta.
sharper_99 napisał(a):
Cześć w najbliższym czasie muszę się przeprowadzić, jest ktoś w stanie się podzielić własnym doświadczeniem co wybrać, róznica to około 700-800 zł.
No ale...
pracujesz? studiujesz? to ma być na pół roku czy na 20 lat?
stać cię na to 800 zł mniej w kieszeni?
Każdy ci odpowie według swojej sytuacji życiowej, a nie wiemy nic o twojej.
Wynajmując jeden pokój z trzech, zajmujesz się tylko 1/3 obowiązków domowych. Mieszkając w kawalerce, wszystko ogarniasz sam. Ja osobiście świetnie wspominam wynajmowanie pokoju, mieszkanie wynająłem dopiero żeby zamieszkać z dziewczyną. Sam nigdy bym się na to nie zdecydował. Wynajmowanie pokoi było również świetną przygodą, poznałem wielu ciekawych ludzi z którymi nie jedną głupotę się zrobiło.
Mój głos idzie na wynajem pokoju. Taniej, mniej roboty i o wiele bardziej beztrosko. Czas na bycie dorosłym i odpowiedzialnym jeszcze przyjdzie, nie przejmuj się tym za bardzo i rób co Ci w duszy gra :). Jak Ci się nie spodoba, co za problem się przeprowadzić?
Zależy, przy pokoju jesteś skazany na obecnych lokatorów, programowanie lubi spokój, współlokatorzy nie zawsze.
Zaliczyłem 3 pokoje w akademiku, 9 pokoi w mieszkaniach, 3 kawalerki i z 30 aparthoteli.
Mieszkanie w pokoju jest bardziej stresujące, ale łatwo o poznwanie ludzi. Mam ciekawe wspomnienia z tego okresu. Dobre i złe.
W kawalerce żyje się spokojniej, ale jesteś sam jak palec i odkąd tak mieszkam jestem bardziej podatny na deprechęm bardziej zamknięty w sobie, ale spokojniejszy.
Zdecydowanie kawalerka, plusy:
- swoboda
- nie masz brudnych naczyń w kuchni po niehlujnym współokatorze,
- masz wolną łazienkę zawsze,
- możesz zostawić syf i posprzątać jak wrócisz z pracy
- możesz chodzić w piżamie
- spiewać pod prysznicem i nie tylko
- cisza
- przydatne jak pracujesz z domu albo jak lubisz spokój
- możesz zaprosić znajomych np. @Shaloma kiedy chcesz, nawet na noc i zachowywać się głośno
- masz całą kuchnię dla sibie, możesz robić co chcesz i kiedy chcesz
Zalety pokoju:
- taniej
- towarzyskie życie (ale to też zależy, bo to może być negatywna cecha)
Wynajmując pokój trzeba się trzymać kilku podstawowych zasad.
- trzaskaj drzwiami, z wyjątkiem tych od lodówki (bo przypadkiem mógłbyś je domknąć, trochę wyobraźni)
- nigdy nie otwieraj okien. Chodzi o to, żeby były maksymalnie zaparowane i żeby woda zbierała się na klamce, wtedy już jest dobrze
- odmrażaj mięso na grzejniku
- gadaj całe dnie przez telefon, a w przerwach mów sam do siebie ( :D )
Studia? Polecam akademik.
Sprawdź tylko stan i cenę, np. akademiki medycznego są zazwyczaj spokojniejsze ale droższe,
natomiast przyrodnicze są tanie i w stanie najniższym możliwym akceptowalnym.
O pokoju czy kawalerce warto myśleć będąc w związku ale bez niego - co Ci po tym, że masz pokój?
Jeśli potrzebujesz siedzieć po nocach, to są pokoje nauk. Jak masz długie posiedzenia na toalecie, to są akademiki z wieloma toaletami na piętrze - zawsze jakaś będzie wolna.
Typowa cena to 300-450zł za mieszkanie w trójce zależnie od miasta. Wydaje mi się, że "legendarne historie" o akademikach to trochę relikt przeszłości.
Dzięki za wszystkie opinie, postawiłem na kawalerkę, gdybym mieszkał z osobami, które znam raczej wziąłbym pokój. Przynajmniej można bez problemu kogoś zaprosić, skorzystać z toalety :)