Cześć.
Dzisiaj chcąc poprawić prędkość pisania na klawiaturze pobrałem jakiś program do nauki bezwzrokowego pisania (głównie po to, aby ćwiczyć przepisywanie tekstu). z ciekawości zajrzałem też na układ palców na klawiaturze. niby nic nowego. spróbowałem ułożyć palce w ten sposób i zaczłąłem pisać.. koszmar.. najgorzej jest z lewą ręką. to przyzwyczajenie do wasd z gier..
Mój układ palców lewej ręki to CAPS, A, S, D, natomiast prawego kciuka w ogóle nie używam (spację wciskam wskazującym surprise)
Moje pytanie:
Czy warto przełamywać kilkuletnie przyzwyczajenie, czy pozostać przy wyuczonym już ułożeniu?
No bo przecież człowiek nie uczy się chodzić na nowo :P
Dodam, że chciałem zacząć trenować szybkie pisanie do zawodów pisania bezwzrokowego, ale jestem też programistom, więc chyba nie muszę tłumaczyć istoty sytuacji.