Portal społecznościowy dla elektroników-hobbystów

0

Ponieważ dużo osób zajmujących się programowaniem zajmowała/zajmuje się też elektroniką, to stąd pytanie na tym forum. Czy znacie może jakieś portale społecznościowe dla elektroników?

Takie miejsca, gdzie np. można się dzielić schematami urządzeń, można o nich dyskutować, można oceniać i komentować konstrukcje (np. "lipa, mi nie działa"), albo lepiej - można budować wirtualne układy i uruchamiać na symulatorze, a inni mogą to oglądać (ewentualnie modyfikować i wrzucać swoje usprawnienia). Chodzi mi o coś bardziej interaktywnego niż elektroda.pl, ale z kolei bardziej społecznościowego niż desktopowy program typu EDA.

Jeśli nie ma, to czy uważacie, że warto byłoby coś takiego stworzyć? (wiem, wiem, KOLEJNY portal społecznościowy, ale ten byłby dość specyficzny) :)

0

Napisałem przecież, że elektroda.pl odpada, bo nie jest interaktywna. Nie można (współ)edytować schematów. Nie można kupować np. wirtualnych elementów elektronicznych albo urządzeń pomiarowych. Nie ma symulacji, nie ma eksperymentowania. Nie można szybko zassać fragmentu czyjegoś układu do swojego - nie ma żadnego wspólnego standardu wymiany, każdy sobie publikuje jak chce, opisuje jak chce, w czym chce (np. schematy w jpg - jak zmontuję i nieco przerobię, to muszę schemat od początku robić).

Przy czym większość konstrukcji na elektrodzie jest raczej dla zaawansowanych hobbystów. Myślałem o czymś raczej dla bardziej początkujących - np. żeby można było wyklikać jakiś prosty układ w 10 minut i od razu zobaczyć jak działa. Coś w stylu tego appletu:

http://www.falstad.com/circuit/

ale ogólnie jest to tylko sam edytor z symulatorem (na dodatek dość toporny i patrząc po kodzie to dosyć słaby algorytmicznie - choć dla prostych układów jakoś działa), bez funkcji społecznościowych.

0

Nie można kupować np. wirtualnych elementów elektronicznych

Nie za bardzo wiem co przez to rozumiesz?? Tz chodzi o jakąś opcje w stylu allegro gdzie kupujesz schematy od innych użytkowników czy musisz kupować części do symulatora żeby z niego korzystać??

Moim zdaniem taki portal gdzie można by się było wymieniać układami, może kupić jakieś gotowce, zobaczyć jak to działa dodać opinie, komentarze, ocenić schemat... to naprawdę świetny pomysł ale zakładając że samo korzystanie było by w 100% darmowe (jak chcesz zarobić możesz wziąć niewielką prowizje np od sprzedaży schematu). A nie czarujmy się, stworzenie dobrego portalu z taką funkcjonalnością wymaga trochę pracy, więc pewnie chciałbyś zarobić ;P

0

Elektroda.pl to najlepszy wortal dla elektroników w Polsce jak na razie. Może nie ma tych wszystkich funkcjonalności o których pisałeś ale na jego forum udzielają się naprawdę dobrzy fachowcy.
Poza tym z elektroniką jest jak z programowaniem, jeśli chcesz to się nauczysz bez ułatwień jakie może dać globalna sieć.

EDIT
A ten cały Circuit Simulator do pięt nie dorasta desktopowym narzędziom, nawet tym darmowym. Jeśli to tylko prezentacja pomysłu to ok, ale jeśli ktoś tak na poważnie to autorowi coś nie wyszło.

0

to naprawdę świetny pomysł ale zakładając że samo korzystanie było by w 100% darmowe

Raczej myślałem, żeby było darmowe.
Podstawowa wersja serwisu powinna być całkowicie za darmo, tak żeby można się było fajnie bawić bez wydawania ani grosza. Opłaty czy rejestracja na wstępie zabiłyby to na 100%.

Tzn. ok, może źle się wyraziłem - może portal społecznościowy to złe słowo, bo to się kojarzy właśnie z czymś ala elektroda. Elektroda jest super (sam też ją czasem czytuję, ostatnio niestety tylko czytuję, bo nie mam czasu nic budować), ale elektroda to raczej coś takiego, że ktoś buduje układ w realu, wrzuca a inni mogą pójść, kupić elementy i budować swoją wersję w realu. W sumie nie różni się to bardziej od np. Elektroniki Praktycznej, tylko że to jest w Internecie i każdy może coś wrzucić, a tamto na papierze.

Raczej chciałbym przenieść budowanie układów do sieci. Coś jak wspólna zabawa klockami lego. Nie, że każdy sobie w domu buduje coś tam i pokazuje zdjęcia, tylko buduje od razu na stronie (a inni mogą nawet przyglądać się w trakcie - np. jeszcze niedopracowanym, niedziałającym konstrukcjom, sugerować co poprawić itp.). Czyli takie laboratorium elektroniczne w Internecie. Oczywiście zakładam, że nie da się zbudować przynajmniej na początku bardziej złożonych układów (np. mikroprocesorowych), bo zrobienie takich wirtualnych układów (i profesjonalnego symulatora) to masa pracy i na dodatek jeśli ktoś potrzebuje profesjonalnego symulatora, to sobie kupi desktopowy za $$$$.

Jeśli chodzi o funkcjonalność, to widziałbym to tak:

  1. zapewnienie podstawowych elementów: rezystory, kondensatory, tranzystory, bramki logiczne, przerzutniki itp. - myślę, że takie coś, co w tym symulatorze, który podlinkowałem w poprzednim poście jest bez problemu osiągalne do zrobienia w miesiąc, może dwa
  2. możliwość definiowania własnych elementów/modeli przez użytkowników (raczej dla power userów - choć można by było definiować klikaniem przez np. schemat zastępczy) - możliwość sprzedaży modeli/elementów przez użytkowników
  3. jakiś wirtualny sprzęt pomiarowy (woltomierze, amperomierze, oscyloskop, analizator widma, częstościomierz itp.)

Do tego otoczka społecznościowa, forum, komentarze, robienie prezentacji działających układów, wrzucanie zdjęć układów wykonanych w realu, ocenianie, rankingi, możliwość wrzucenia schematu na swoją stronę www (tak jak się wrzuca filmiki youtube albo mapki google'a).

Jeśli chodzi o grupę docelową, to raczej ludzie, którzy dopiero zaczynają się w to bawić (którzy nie wiedzą co to analiza wrażliwości i etap robienia własnych płytek drukowanych mają jeszcze przed sobą) - czyli nastawienie na prostotę użycia (niski próg wejścia), naukę i eksperymentowanie, a nie jako narzędzie dla inżynierów albo baza gotowców.

Jak mogłoby zarabiać to na siebie:

  1. reklamy producentów elektroniki, również reklamy poprzez "nasze elementy są dostępne za darmo do tego symulatora - wypróbuj je (a później kup prawdziwe w sklepie)".
  2. sprzedaż kontentu premium, dodatkowe funkcje premium (np. rozbuduj swoje laboratorium o oscyloskop dwukanałowy)
  3. handel / wymiana między użytkownikami (choć to trzeba by już się zastanowić jak prawnie rozwiązać)

A nie czarujmy się, stworzenie dobrego portalu z taką funkcjonalnością wymaga trochę pracy, więc pewnie chciałbyś zarobić

Na stworzenie serwisu można wziąć dotacje z UE - na razie zastawiam się tylko, czy będą w ogóle osoby, które uważają, że taki portal ma sens. Z drugiej strony jak widzę, że ludzie biorą dotacje na portal społecznościowy dla Włoszczowy, albo kolejnego Facebook/NK killera to mnie k***ica bierze.

Pomysł jest trudny w realizacji i mam nadzieję, że to jest przyczyną, dla którego takiego czegoś nie ma (a może jednak jest?). No, bo jeszcze jest opcja, że nikt czegoś takiego nie potrzebuje, a pomysł jest totalnie do bani, hehe.

A ten cały Circuit Simulator do pięt nie dorasta desktopowym narzędziom
, nawet tym darmowym

Oczywiście że nie. Edytor jest toporny, algorytmika symulatora słaba (patrzyłem w kod źródłowy), nie można tworzyć własnych modeli, brak jakichkolwiek bardziej zaawansowanych analiz np. częstotliwościowej itp. Ale gość go raczej dla zabawy i celów edukacyjnych zrobił. Widziałem na necie kilka pozytywnych opinii o nim, zresztą tak go znalazłem :)

BTW: jakich obecnie darmowych symulatorów się używa? Nie śledzę tematu od kilku lat. Kiedyś było z tym słabo (dużo osób jechało na piraconych profesjonalnych programach, albo wersjach demo z ograniczeniami np. PSPICE). Szukałem wtedy czegoś dla Linuxa, to tylko GEDA była, ale to była porażka nawet w porównaniu z tym appletem - chyba GEDA nie miała symulacji nawet.

PS: O rany, ale posta napisałem. Jak bswierczynski. :D

0
Krolik napisał(a)

BTW: jakich obecnie darmowych symulatorów się używa? Nie śledzę tematu od kilku lat. Kiedyś było z tym słabo (dużo osób jechało na piraconych profesjonalnych programach, albo wersjach demo z ograniczeniami np. PSPICE)

Jeśli mówimy o osobach początkujących to demo PSpice'a jest nawet nadto wystarczająca :) Ograniczenia nie są w sferze funkcjonalności ale w wielkości schematów które możemy stworzyć, a konkretniej w ilości bramek jakie możemy umieścić na schemacie jeśli dobrze pamiętam. A wiadomo ,że osoba początkująca nie będzie od razu tworzyć cudów na uC :)
Starsze wersje OrCada też chyba są darmowe, ale tutaj głowy nie daje.

0

Czyli chyba niewiele się zmieniło. Jak pamiętam, to też pracowałem na wersji demo, miała chyba ograniczenie do 32 elementów. Nie wiem jak innym, ale mnie to ograniczenie irytowało, zwłaszcza że do tych 32 liczyły się podelementy. Wystarczyło wstawić wzmacniacz operacyjny + 3 tranzystory i po jabłkach. No i ergonomia edytora i łatwość obsługi była taka sobie (wcale nie uważam, żeby jakoś miażdżyła ten applet; była lepsza, ale do ideału daleko) - silnik symulatora i program do wizualizacji był osobnym programem, niezależnym od edytora. Ciągłe przełączanie okien było wkurzające. Hmm, z ciekawości chyba ściągnę i zobaczę, czy od tamtego czasu popracowali nad użytecznością.

A nie ma jakiś opensourców nastawionych bardziej na edukację?
Np. coś co można by dajmy na to pokazywać na lekcji fizyki itp., z prostym interfejsem i dobrym helpem? Coś co mógłby używać nawet gimnazjalista, żeby odrobić pracę domową z rezystorów? :)

0
Krolik napisał(a)

Czyli chyba niewiele się zmieniło. Jak pamiętam, to też pracowałem na wersji demo, miała chyba ograniczenie do 32 elementów.

Mi się bardzo mocno kojarzy że miałem wersję PSpice'a która miała ograniczenia tylko jeśli chodzi o bramki i przerzutniki i wszystko co je zawierało ofcourse. Co do analogówki to nie było żadnych restrykcji. PSpice'a używałem bo można tam było zmierzyć wszystko i w każdym miejscu ;)

Krolik napisał(a)

A nie ma jakiś opensourców nastawionych bardziej na edukację?
Np. coś co można by dajmy na to pokazywać na lekcji fizyki itp., z prostym interfejsem i dobrym helpem? Coś co mógłby używać nawet gimnazjalista, żeby odrobić pracę domową z rezystorów?

Odpowiedź może być tylko jedna, Crococlip!! :)

0

Ok, dzięki Several, to już wiem na czym stoję i chyba mogę szukać kogoś do startupu :) Kiedyś udało mi się sprzedać kilka licencji (w liceum, hehe) na swój edytor układów z symulatorem (starczyło mi na tani oscyloskop), więc teraz nie powinno być gorzej. Wtedy mój kod można by pokazywać jako przykłady jak NIE należy programować i jak sobie pomyślę teraz ile rzeczy tam skopałem...

BTW: Teraz jeszcze raz spojrzałem na ten prosty applet - na dole jest tam licznik odwiedzin i tam jest nabite ze ~200 tys. wejść. Nieźle jak na takie małe coś. :)

0

Jakbyś zrobił coś na poziomie Crococlip 2.0 to to już by było coś ;)

0

Kwestia uzyskania finansowania ("Kochana Unio oddaj moją kasę, którą płaciłem w podatkach") i znalezienia chętnych do współpracy ("Hej, który jeleń dołączy do mojego HiperTeamu, nie oferuję wynagrodzenia, ale zrobimy symulator lepszy niż PSpice" - dobra, żartowałem :D).

0

Jak już wspomniałem, narzędzie porównywalne z Crococlip 2.0 byłoby już czymś. A co do szukania jeleni, to sądzę że jak nie będziesz ściemniał w sprawach zawojowania rynku to jakiś hobbysta się znajdzie ;) Narzędzi do symulacji może nie ma wiele, ale są naprawdę dobrej jakości, najnowszy OrCad (nie miałem styczności ale czytałem wiele pozytywnych opinii) czy chociażby DigitalWorks.

0

Zdaję sobie z tego sprawę i bynajmniej nie chodzi wcale o bezpośrednie konkurowanie z nimi. To tak jakby Lego MindStorms miało konkurować z profesjonalnymi rozwiązaniami dla robotyki, albo szkolna pracownia chemiczna z laboratorium Bayera. ;)

Digital Works 3.04 is a circuit simulator for Microsoft Windows written by D. J. Barker at the University of Teesside

Hmm, jeśli to napisała jedna osoba, to kto mówi, że nie da się zrobić czegoś równie dobrego? :>

0
Krolik napisał(a)

"Hej, który jeleń dołączy do mojego HiperTeamu, nie oferuję wynagrodzenia, ale zrobimy symulator lepszy niż PSpice"

Ja dołączę jak obiecasz, że nie będziesz mnie bił pałką.

Na sourceforgeu jest kilka ciekawych projektów które można byłoby zrefaktoryzować i wykorzystać. Rozumiem, że w wersji minimalnej kopiujemy aplet z falstada i dodajemy mu jakiegoś HDLa http://pl.wikipedia.org/wiki/Hardware_Description_Language? Czy może przepisujemy go na Ajax+HTML5+coś server side?

Wypisz feature list, abym miał punkt zaczepienia do przeprowadzenia researchu dziedziny.

0

@Bury Pajac, spokojnie. Na razie robię wstępne rozeznanie (jak to się mówi, ewaluację pomysłu biznesowego, czy jakoś tak, jak mawiał nasz gostek od ekonomii).

Współpracowników na razie będę szukał wśród bliskich znajomych, z którymi realizowałem już projekty, niemniej nie wykluczam brania ludzi z forum itp. :) Inna rzecz, że warunkiem wystartowania jest uzyskanie finansowania, bo bawiąc się hobbystycznie po godzinach to co najwyżej możemy nieco ulepszyć falstada i na tym się skończy (a później znajdziemy sobie lepsze zajęcie).

Jeżeli licencja pozwala, to z Falstada można podejrzeć modele, ale silnik trzeba napisać inaczej, bo tamten jest dosyć słaby (= mniej więcej na poziomie pierwszej wersji tego, który ja napisałem w 3. liceum - różniczkowanie numeryczne / brak kontroli błędów obcięcia / użycie macierzy gęstych zamiast rzadkich / słaba heurystyka doboru elementu podst. w alg. odwracania macierzy metodą Gaussa / pliki po 4000 linii / brak oddzielenia grafiki od modelu elektr., no wiele można zarzucić). Szczególnie w tamtym systemie ciężko się definiuje nowe modele elementów. W swoim dawnym projekcie rozłożyłem się właśnie na tym, że definiowanie nowych modeli elementów było b. trudne, przez co modeli było mało i użyteczność była słaba.

0
Krolik napisał(a)

Np. coś co można by dajmy na to pokazywać na lekcji fizyki itp., z prostym interfejsem i dobrym helpem? Coś co mógłby używać nawet gimnazjalista, żeby odrobić pracę domową z rezystorów? :)

Może jednak lepiej, żeby liczyli ręcznie, bo potem mamy stada matematycznych/fizycznych analfabetów?

No, bo jeszcze jest opcja, że nikt czegoś takiego nie potrzebuje, a pomysł jest totalnie do bani, hehe.

Wydaje mi się, że tak właśnie jest. No bo co właściwie ma dać ten Twój serwis? Celem całej tej zabawy jest chyba zbudowanie czegoś realnego, a Ty jak rozumiem chcesz zbudować wypasiony symulator online i owinąć resztę wokół tego. A symulator to tylko narzędzie potrzebne na etapie tworzenia. Wygląda to tak, jakby zbudować portal dla stolarzy z symulatorem młotka do wbijania gwoździ. ;)
Piszesz o "niskim progu wejścia", ale w elektronice on jest raczej znacznie wyższy niż w programowaniu. Nie wystarczy przeczytać tutorial i skopiować znaleziony w sieci kod, trzeba znać i rozumieć pewne zależności fizyczne, rozumieć wiele zjawisk, być bardziej uważnym, i posiadać wcale niemałe zdolności manualne. To zabawa dla pasjonatów, nie dzieciaków, którzy jednego dnia chcą być strażakiem, a drugiego kosmonautą.
Grupa ludzi, która się w to bawi w Polsce ma swoją elektrodę, jak zrobią coś fajnego, to tam wrzucają, chwalą się, wymieniają schematami za punkty - jest to jakiś system, który działa całkiem dobrze i ma określoną grupę docelową. Ty chcesz wbić się na rynek, raczej nie będzie łatwo Ci ich zdobyć, ludzie nie lubią zmian, zwłaszcza tacy geekowie jak elektronicy. ;p A stworzyć nową grupę docelową też nie będzie łatwo.
Mogę trzymać kciuki, ale obawiam się, że to będzie za mało.

0

Ja mam podobne zdanie jak @somekind. Z programowaniem jest łatwiej, bo na pewnym etapie edukacji praktycznie każdy musi coś zakodzić. Niektórzy jeszcze w gimnazjum, inni w liceum i na studiach. Z elektroniką jest gorzej, bo tak na prawdę to zajmują się nią praktycznie tylko pasjonaci. Nawet jeśli ktoś ma elektronikę na studiach to z reguły jest to tylko robienie pomiarów, a nie budowanie własnych układów. Z tego wynika ze target takiego portalu jest bardzo wąski i niszowy i jest wypełniony przez elektrodę.

To jest trochę tak jakby ktoś chciał wystartować z portalem o programowaniu i oferował cudowne narzędzie w stylu GoogeDocs połączonego z IDEOne. Nie wydaje mi się żeby zakończyło sie to specjalnym sukcesem.

0

Co do pasjonatów elektroniki - nie każdy się staje od razu takim pasjonatem, żeby budować układy takie jak na elektrodzie czy te publikowane w Elektronice Praktycznej. Zdecydowana większość konstrukcji nie jest na poziomie początkującego, który dopiero zaczyna się w to bawić. To tak jakby polecać początkującemu programiście lekturę kodów źródłowych na sourceforge (z zastrzeżeniem, żeby sobie znalazł jakieś proste). Zresztą, wejdź sobie na elektrodę, na stronę główną - ja jako początkujący od razu bym się zgubił. Chyba pierwsze co bym zrobił, to poszedł na forum i zaczął pytać "od czego zacząć".

Elektronika jest na tyle specyficzna właśnie, że żeby w ogóle zacząć się w to bawić to musisz mieć odpowiednie wyposażenie. Oczywiście ma to pewien smaczek, budujesz układ przez kilka dni a później go "debugujesz", ale co mniej cierpliwi mogą rzucić to w cholerę, jak im układ za 5. razem nie działa i nie wiadomo czemu. Myślę, że choćby sam fakt możliwości wygodnego pokazania komuś schematu (portale nie mają żadnego interfejsu do tego - ot, wrzuć rarkę ze schematem w jpegu), żeby ktoś inny mógł go "lekko poprawić" jest już nową wartością. Każdy spec z elektrody był kiedyś początkującym i zaczynał od zabawy w połączenie kilku bramek czy rezystorów. Początkujących jest więc więcej.

Zobaczcie sobie jeszcze na taki serwis StackOverflow. Po co on komu? Przecież SĄ fora! Jest 4p! Paradoksalnie służy on całkiem dużej rzeszy profesjonalistów. Ale goście zrobili fajną formułę, która jednak mocno różni się od forum, mimo że cel w większości przypadków ten sam.
Albo po co komu MindStorms? Przecież studenci robotyki i inżynierowie mają profesjonalne narzędzia, profesjonalne pakiety do programowania robotów, a z kolei robotyka dla dzieciaków - ktoś na głowę upadł? Albo po co komu NK? Przecież jest grono. (nie no tutaj serio - po co komu NK? :D)

To jest trochę tak jakby ktoś chciał wystartować z portalem
o programowaniu i oferował cudowne narzędzie w stylu GoogeDocs połączonego z IDEOne

Właśnie w przypadku programowania nie ma sensu, bo próg wejścia jest b. niski np. w PHP. Ale z drugiej strony dlaczego właśnie PHP jest takie popularne? Bo nic nie musisz prawie robić, żeby coś zrobić. Żeby zrobić cokolwiek, co działa i możesz pochwalić się kumplom. Czyli jest dużo funu, a mało pracy. I o to chodzi :)

BTW: na temat tego pomysłu uzbierałem już sporo sprzecznych opinii. Niektórym się podoba, inni twierdzą, że po co to komu. Te krytyczne uwagi są jednak szczególnie cenne. Także dzięki wielkie [browar]

0

A może na początek jakiś app na fb?

0
Shalom napisał(a)

Z elektroniką jest gorzej, bo tak na prawdę to zajmują się nią praktycznie tylko pasjonaci. Nawet jeśli ktoś ma elektronikę na studiach to z reguły jest to tylko robienie pomiarów, a nie budowanie własnych układów. Z tego wynika ze target takiego portalu jest bardzo wąski i niszowy

Ekhem...zacznijmy od tego że w Polsce praktycznie wszystkie dziedziny techniczne są niszowe.

0

Znalazłem jeszcze to: www.freecircuitdiagram.com. To jest raczej właśnie ten target, w który bym celował.
Tylko nie ma 1/20 tego funu, co planuję. A co powiecie na questy? "Zbuduj wzmacniacz z samych tranzystorów, a dostaniesz drugi kanał do oscyloskopu" [diabel]

0
Krolik napisał(a)

"Zbuduj wzmacniacz z samych tranzystorów, a dostaniesz drugi kanał do oscyloskopu"

No tego to nie ma nigdzie ;-P To akurat zły przykład jest ale rozumiem że to tylko taka luźna koncepcja. Ale w takie rzeczy można się bawić jak masz już jakąś grupę wiernych użytkowników.

0

to tylko taka luźna koncepcja

No raczej. Pracowałem trochę przy robieniu gier MMORPG oraz portali społecznościowych i jednym z poważnych porblemów jest to, że na początku gra jest niby fajna i przyciąga, ale bardzo szybko się nudzi. No bo co tu robić po osiągnięciu poziomu 20/20, jak masz napakowaną postać i nikt Ci nie podskoczy. Dlatego jakieś łatwe do zrobienia opcje dla wymiataczy muszą być, np. tak jak było ostatnio na 4p - konkurs na najbardziej poryty kod.

0

Kumam. Za odpowiednik najbardziej porytego kodu na Twoim serwisie można by uznać najbardziej porytą płytkę drukowaną ;-P
Wiesz od czego tak naprawdę zależy sukces w tym przypadku? Czy zdołasz przyciągnąć fachowców, chociaż kilku. No powiedzmy sobie szczerze, kto by zaglądał na 4p jeśli nie byłoby tutaj osób bez wiedzy czy umiejętności. Na tym właśnie polega siła elektrody, udziela się tam wielu pasjonatów z różnych dziedzin i wielu zawodowców pracujących na codzień w gałęziach przemysłu związanych z elektroniką (i nie tylko, jest tam kilku dobrych koderów i to nie tylko C czy asm'a).
Czy to się uda? Kurde, ciężko powiedzieć, na pewno sam symulator nie wystarczy.

0

Tu powinno być nienajgorzej. Mam już jednego znajomego elektronika-amatora, takiego, co to na elektrodzie siedzi i ostatnio jakieś radio cyfrowe sobie buduje, który się nakręcił na ten pomysł i jest gotów do pomocy na starcie. Sam też kiedyś się dużo elektroniką bawiłem, choć pewnie byłbym na poziomie zaawansowanego-nooba w porównaniu z niektórymi gostkami z elektrody (mikroprocesorowe zabawki robiłem, trochę radioelektroniki, jakieś gadżety, dużo własnych projektów, nie tylko kity i gotowce z EP). Dawno to było, ale się nie zapomina. Znam jeszcze jednego profesjonalistę, ale jest na urlopie, to go męczyć nie chciałem. No, a jak zabraknie znajomych, to z racji bycia na PW, zawsze można się przejść do sąsiedniego instytutu ;-P

A pomysł na najbardziej porytą płytkę drukowaną mi się podoba :D

Czy to się uda?

Tego nikt nie wie. Dlatego fundusze wspierające takie przedsięwzięcia nazywa się czasem "funduszami wysokiego ryzyka". Żaden pomysł na biznes nie daje 100% gwarancji powodzenia.

0
Krolik napisał(a)

Czy to się uda?

Tego nikt nie wie. Dlatego fundusze wspierające takie przedsięwzięcia nazywa się czasem "funduszami wysokiego ryzyka". Żaden pomysł na biznes nie daje 100% gwarancji powodzenia.

ja nie dają temu pomysłowi nawet 0,5% szansy
ale powodzenia

0

A mógłbyś rozwinąć? Kwestia mówienia o czymś na tak wczesnym etapie w kategoriach 0,5% albo 99,5% jest chyba trochę przedwczesna a uwaga typu "nie podoba mi się" mało wnosi. Zdajemy sobie sprawę z tego, że będą osoby, którym się nie spodoba, więc to nie jest żaden argument. Natomiast jakbyś napisał czemu tak uważasz, to byłoby pomocne, bo można by się zastanowić jak ten problem rozwiązać.

BTW: A dajesz 0,5% szans tym pomysłom?
http://webinside.pl/news-6337-parp-8-1--wielkie-pieniadze-na-przecietne-projekty-.html

Np.
SportoweSpotkania.pl - 827 696,00 złotych
Interaktywny serwis społecznościowy SportoweSpotkania.pl integrujący ludzi czynnie uprawiających sport oraz umożliwiający organizację zajęć sportowych

Jaki problem użytkowników ten serwis ma rozwiązywać i z czego się utrzymać? No i na co ta kwota? Patrząc po tym, co jest w tym serwisie obecnie, to jakieś jaja są...

0
niepoprawny realista napisał(a)

ja nie dają temu pomysłowi nawet 0,5% szansy

Nk też nikt nie dawał szansy, identyczny serwis przed nk poniósł porażkę, a w zasadzie tylko domena je różniła.
@Krolik: Twój portal ja osobiście widziałbym bardziej w stronę "serwisu dla" oferującego niecodzienne ficzery. Nazwa "Portal społecznościowy" odstrasza umysły ścisłe ;-P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1