'Kradzież' forum

0

czy spotkaliście się kiedyś z problemem kradzieży forum? wygląda to tak, że na pewnym forum administrator źle traktował użytkowników i ci postanowili zrobić bunt. skopiowali wszystkie posty na swój serwer i zaczęli tam pisać, zostawiając poprzedniego admina z jego starym forum, adresem itd w nienaruszonym stanie.

jednakże adminowi się to nie spodobało i napisał użytkownikom kto i jaki paragraf prawa autorskiego w ten sposób złamał mówiąc o kradzieży własności intelektualnej. pohulałem trochę po googlach i poczytałem, trochę niby już wiem, trochę nie wiem. prawo to jednak skomplikowana sprawa :/ chciałbym więc spytać, czy ktoś z was słyszał o takim przypadku albo miał bezpośrednio z takim zdarzeniem do czynienia?

0

da, ja kiedyś tak zrobiłem
ale nie dlatego że admin się nie podobał tylko dlatego że nie chciał już dalej prowadzić forum i nie chciał żeby ktoś za niego je prowadził

ale nie wiedziałem że oprócz tego że to może być dość chamskie to jest karane jakoś prawnie
no chyba że forum ma charakter bardziej takiego serwisu w którym dużo osób pisze tematy w formie artykułów

0

Wg. tego co mi powiedział znajomy prawnik, to jego zdaniem, po ogólnym tylko poznaniu zarysu sprawy uważa, ze ew. pozwy mogą wytoczyć autorzy postów, których teksty zostały przeniesione bez ich zgody.

0

Od razu zaznaczę, że odpowiedź nie jest moja, tylko znajomego, który się na prawie zna o wiele lepiej niż ja (bo ja prawa nie znam wcale, a on siłą rzeczy musi ze względu na studia):

Hmmm... [...] - mało konkretów jak bym przynajmniej wiedział o jakie paragrafy chodzi byłoby łatwiej. Ogólnie lecąc w ciemno to wydaje mi się, ze:

  1. Aby można było mówić o naruszeniu prawa to potrzebne jest zawiadomienie do prokuratury, ta rozpoczyna postępowanie i ściganie, jeśli materiał dowodowy jest dostatecznie mocny to potem rzecz trafia do sądu i po rozprawie z wyrokiem skazującym oraz wyczerpaniem całej drogi apelacji można mówić iż "prawo zostało złąmane" w przeciwnym wypadku jest tylko domniemanie popełnienia przestępstwa więc se koleś może krzyczeć i paragrafami jechać, ale do momentu kiedy nie zaistnieje wszystko powyższe to niewiele znaczy
  2. Sąd sprawę umorzy ze względu na niską szkodliwość społeczną, a najpewniej zrobi to sama prokuratura
  3. Własnośc intelektualna na forum to rzecz bardzo skomplikowana. Dlaczego? Bo:
    a) nie tylko admin na forum się wypowiadał, a tylko swoich praw dochodzić może, jego wypowiedzi były osadzone w kontekście - w tym momencie ci którzy kontekst tworzyli powinni w drodze ugody zacząć domagać się od admina usunięcia ich wypowiedzi, a w razie umowy wytoczyć mu kontrproces - i coś mi się zdaje, ze userzy napisali trochę więcej niż on wiec gość jest na straconej pozycji
    b) jak to nie pomoże to przy większości for internetowych istnieje opcja "cytuj" - idą i każdy post admina walą w ciapki, a jego post wywalają. Cytować można bez przeszkód
    c) pojawia się pytanie czy zapis rozmowy jest chroniony własnością intelektualną? Zdaje mi się, ze nie więc sam spór zostanie uznany za bezprzedmiotowy - gdyby tak zrobić to za kazdy cytat by trzeba wymagać tantiem nie mówiąc o tym, ze by sąd musiał płacić za zapisywanie zeznań świadków a pani za wypracowania dzieci w szkole :-P

I na sam koniec - administrator forum stojącego na darmowym serwerze nie jest jego właścicielem więc nie ma do niego praw majątkowych co innego jeśli ukradziona została cała baza forum stworzonego od podstaw przez admina - wówczas kradzież dotyczy kodu, a ten podlega ochronie prawnej i o to można kogokolwiek ścigać przy czym admin będzie musiał udowodnić swoje autorstwo kodu- co nie będzie proste jeśli go nie zastrzegł. Jeśli nawet mu się to uda - złodziej nie ciągnący korzyści majątkowych z ukradzionego kodu nie zostanie skazany, a nawet jeśli to dostanie mały wyrok w zawiasach albo kilkaset zł grzywny. Nie ma o co srać po gaciach IMHO :-)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1