Z nudów zająłem się ostatnio pimpowaniem komputera i przyszedł mi do głowy potencjalnie przeinżynierowany w cholerę pomysł na zrobienie tego lepiej.
Diagram poglądowy:
Czyli mamy parę czujników:
- mikrofon (pomiar głośności)
- czujniki mocy/temperatury
- czujniki obrotów wentylatorów i pompy
Do tego dochodzą efektory w postaci:
- kontrola RPM wentylatorów
- kontrola RPM pompy
To co sobie wyobrażam dalej (jak to ma działać):
- Wykonywana jest seria testów dla różnych poborów mocy, prędkości obrotowych
- Mierzona jest efektywność odprowadzania ciepła z układu
- Mierzona jest głośność.
Wyniki trafiają do jakiegoś optymalizatora (nie ważne, czy ML, czy "zwykła" optymalizacja na wielu wymiarach), tworzony jest profil dla kontrolera, użytkownik cieszy się niskimi temperaturami i najmniejszym możliwym dla nich hałasem PC.
Oczywiście może być tutaj więcej żródeł ciepła, chłodnic, wentylatorów....
Waszym zdaniem ma to jakieś szanse powodzenia od strony technicznej?