Moje spojrzenie na karierę w IT

1

Heja,
Przelomowym momentem w karierze bylo zrozumienie, mimo wrazenia modych wilczkow, ze zarobki beda nie sie piac w nieskonczonosc. Okolo wieku 45 lat (+/- 5) osiagniecie max swoich mozliwosci. 90/100 z Was nie zrobi zadnej kariery, a w tym czasie nabierzecie innego (celowo nie opisuje - tu zostawiam Wam to jako niespodzianke) podejscia do pisania kodu.
Mlodszych z Was czekaja 2 cykle koniunkturalne ktore mocno zawahaja Waszym wyobrazeniem o swiecie i pozwola nabrac dystansu do tych boskich 250/h w outsursowni.

Zwracam Wasza uwage na kilka niefajnych/ groznych aspektow Waszej pracy:

  • zdrowie: Jestesmy w grupie podwyzszonego ryzyka miazdzycy, cukrzycy i nadcisnienia. Tutaj potrzebny jest rozsadek i umiejetne odpuszczanie oraz dbanie o zdrowie
  • majatek: Swietnie jest duzo zarabiac i dorownywac kumplom. Gorzej jest wydawac potem tyle samo co kumple na lizingi na leczenie.
  • ekonomia: Dalsze utrzymywanie obecnej polityki (nie oceniam) doprowadzi do zmniejszenia stosunku Waszych przychodow (wiekszosci z Was) w porownaniu do dochodow minimalnych
  • angielski: pracujcie nad tym by Wasz angielski nie byl pongliszem. Sporo z nas pracuje dla zachodu i przy awansach bedziecie gorzej traktowani. O tym nikt nie mowi ale to fakt. Kazdy chce by raportowal do niego uzytkownik angielskiego a nie gosc ktory umie pare zwrotow z telewizji

Oczywiscie moje wnioski nie sa tylko w czarnych barwach. Plusem jest to ze:

  • zawod ma nadal prestiz (spadajacy - zapytajcie wlascicieli bootcampow)
  • jest ciekawy i imo pozwala zachowac kondycje intelektualna dluzej niz w wiekszosci innych zawodow
4
zasiedzony napisał(a):

zarobki beda nie sie piac w nieskonczonosc. Okolo wieku 45 lat (+/- 5) osiagniecie max swoich mozliwosci. 90/100 z Was nie zrobi zadnej kariery

No ale czy osiągnięcie sufitu zarobków w branży i trwanie w tym suficie 10-20 lat nie można nazwać karierą?

1
Pinek napisał(a):
zasiedzony napisał(a):

zarobki beda nie sie piac w nieskonczonosc. Okolo wieku 45 lat (+/- 5) osiagniecie max swoich mozliwosci. 90/100 z Was nie zrobi zadnej kariery

No ale czy osiągnięcie sufitu zarobków w branży i trwanie w tym suficie 10-20 lat nie można nazwać karierą?

Kazady moze miec swoje prywatne rozumienie tematu. Potoczne rozumienie kariery to albo piecie sie po stanowiskach (wertykalne) albo stawanie sie coraz wiekszym specjalista (horyzntalne). W wiekszosci firm jest mniej miejsca na kariere horyzontalna i rownoczesnie mniejsze szanse na kariere wertykalna. O ile zrobienei kariery wertykalnej to czesto splot niewyjasnionych okolicznosci i z natury ktos tam musi wygrac a wielu przegrac, o tyle kariera horyzontalna jest bardziej "wyjasnialna" ale rowniez limitowana albo zdolnosciami intelektualnymi(te maja tu wieksze znaczenia) albo iloscia stopni do przejscia. Jest mnostwo firm ktore daja male mozliwosci kariery horyzontalnej.

A odnoszac sie do najczestszego przypadku: kariery mierzalnej iloscia obskoczonych outsourcowni i projektow. hmm jakis rodzaj kariery to jest :) Choc moze bardziej bym to nazwalbym dlugim tournee

3

Moje spojrzenie jest takie że ageism na każdym kroku. Już widzę jak ktoś zatrudnia programistę 45+. Trza uciekać w management lub w inną branżę.
Dodatkowo on-call sprawia że praca może utrudniać powiększenie rodziny / wychowanie dzieci.

Ostatecznie kto dobrze trafił to mógł się przez ostatnie 20 lat nieźle dorobić, to była srebrna i złota dekada IT:
screenshot-20241107160939.png

Wszystko się kiedyś kończy, być może przed nami jeszcze wiek miedziany a potem IT się skończy...

1
zasiedzony napisał(a):

Okolo wieku 45 lat (+/- 5) osiagniecie max swoich mozliwosci.

Kłamstwo, zarobki stabilizują się w wieku 40 a zaczynają spadać po 55.

Mlodszych z Was czekaja 2 cykle koniunkturalne ktore mocno zawahaja Waszym wyobrazeniem o swiecie i pozwola nabrac dystansu do tych boskich 250/h w outsursowni.

Młodszych czeka postępująca stagnacja związana z odwróconą piramidą wiekową. Praca przywilejem!

Zwracam Wasza uwage na kilka niefajnych/ groznych aspektow Waszej pracy:

  • zdrowie: Jestesmy w grupie podwyzszonego ryzyka miazdzycy, cukrzycy i nadcisnienia. Tutaj potrzebny jest rozsadek i umiejetne odpuszczanie oraz dbanie o zdrowie

Kłamstwo, wyższe tier zarobkowy prawie zawsze pozytywnie koreluje ze stanem zdrowia.

  • majatek: Swietnie jest duzo zarabiac i dorownywac kumplom. Gorzej jest wydawac potem tyle samo co kumple na lizingi na leczenie.

Genów nie oszukasz więc dobieraj ostrożnie partnerki żeby twoje dzieci miały lepiej.

  • ekonomia: Dalsze utrzymywanie obecnej polityki (nie oceniam) doprowadzi do zmniejszenia stosunku Waszych przychodow (wiekszosci z Was) w porownaniu do dochodow minimalnych

Kapitał migruje tam gdzie koszty są niższe. Zasoby ludzkie też.

  • angielski: pracujcie nad tym by Wasz angielski nie byl pongliszem. Sporo z nas pracuje dla zachodu i przy awansach bedziecie gorzej traktowani. O tym nikt nie mowi ale to fakt. Kazdy chce by raportowal do niego uzytkownik angielskiego a nie gosc ktory umie pare zwrotow z telewizji

Kłamstwo, nacisk firm na politykę inkluzywności oznacza równanie do średniej. Średnią nie jest Oxford English to jakiś wulgarny amerykańsko-germańsko-hinduski dialekt którego nikt nigdzie nie naucza.

0

Nie ma sprawiedliwości na tym świecie
jedni maja czas na filozoficzne wywody
inni nie maja czasu nawet dokładnie ich przeczytać bo tyle roboty

Nie rozumiem po co te watki filozoficzne ?

2

zdrowie: Jestesmy w grupie podwyzszonego ryzyka miazdzycy, cukrzycy i nadcisnienia. Tutaj potrzebny jest rozsadek i umiejetne odpuszczanie oraz dbanie o zdrowie
majatek: Swietnie jest duzo zarabiac i dorownywac kumplom. Gorzej jest wydawac potem tyle samo co kumple na lizingi na leczenie.

Akurat jeśli chodzi o zdrowie, to stawiałbym, że jako programiści jesteśmy w czołówce. Minimalny stres, praca nieobarczone właściwie żadnym ryzykiem fizycznego urazu, zero pracy w warunkach szkodliwych.

ekonomia: Dalsze utrzymywanie obecnej polityki (nie oceniam) doprowadzi do zmniejszenia stosunku Waszych przychodow (wiekszosci z Was) w porownaniu do dochodow minimalnych

Częściowo to mnie cieszy, bo to bezpośrednio wpływa na standard życia tych najbiedniejszych. To z kolei ma pośredni wpływ na nasz bezpieczeństwo życia w społeczeństwie. Mniej kradzieży, ćpunów, alkoholików etc.

90/100 z Was nie zrobi zadnej kariery

Co oznacza zrobienie kariery? Dlaczego akurat 90/100? Może nie chcemy pracować na stanowiskach kierowniczych właśnie ze względu na własne zdrowie.

Okolo wieku 45 lat (+/- 5) osiagniecie max swoich mozliwosci.

Jestem przed 30, wątpię że za 15 lat taki zawód jak programista jeszcze się utrzyma.

jest ciekawy i imo pozwala zachowac kondycje intelektualna dluzej niz w wiekszosci innych zawodow

Dla mnie nudny, ale kogoś faktycznie może ciekawić.

2

Może nie chcemy pracować na stanowiskach kierowniczych właśnie ze względu na własne zdrowie.

To co ja widzę to bardzo zestresowani programiści i wyluzowani managerowie... choć powinno być odwrotnie.

Niestety programista Mirek ma 1M PLN hipoteki na mieszkaniu i nie może sobie pozwolić na to żeby go teraz w dobie kryzysu wyrzucili z roboty.
Zapewne nie jeden teraz z homontem kredytowym nie śpi po nocach.

A taki manager zawsze wyluzowany, jak jest problem w zespole to udaje że nie ma, lub rżnie głupa. Może sobie po micromanagementować lub zrobić poranną zbiórkę (standup). Zyć nie umierać...

2
99xmarcin napisał(a):

Może nie chcemy pracować na stanowiskach kierowniczych właśnie ze względu na własne zdrowie.

To co ja widzę to bardzo zestresowani programiści i wyluzowani managerowie... choć powinno być odwrotnie.

Niestety programista Mirek ma 1M PLN hipoteki na mieszkaniu i nie może sobie pozwolić na to żeby go teraz w dobie kryzysu wyrzucili z roboty.
Zapewne nie jeden teraz z homontem kredytowym nie śpi po nocach.

A taki manager zawsze wyluzowany, jak jest problem w zespole to udaje że nie ma, lub rżnie głupa. Może sobie po micromanagementować lub zrobić poranną zbiórkę (standup). Zyć nie umierać...

Jak się ma 1M kredytu i kupuje nowe gadżety i autka, jeździ na drogie wakacje, to stresik murowany.

Alternatywa? Wydawać z głową, oszczędzać sporo, mieszkać taniej i najlepiej ogarnąć dodatkowy dochód po drodze (chyba nie muszę mówić, że inwestujemy go lub oszczędzamy?). W wieku 40-50 lat - do what you like.

2

Ten zawód ma prestiż? Oo robię go kilkanaście lat i pierwsze słyszę.

4
marian pazdzioch napisał(a):

Ten zawód ma prestiż? Oo robię go kilkanaście lat i pierwsze słyszę.

Oczywiście, że ma - dla typów spod Żabki jesteś kierownikiem.

2

@Mjuzik

Jestem przed 30, wątpię że za 15 lat taki zawód jak programista jeszcze się utrzyma.

A to niby dlaczego? Padles ofiara propagandy LLM-ow? ;)

0
loza_prowizoryczna napisał(a):
zasiedzony napisał(a):
  • ekonomia: Dalsze utrzymywanie obecnej polityki (nie oceniam) doprowadzi do zmniejszenia stosunku Waszych przychodow (wiekszosci z Was) w porownaniu do dochodow minimalnych

Kapitał migruje tam gdzie koszty są niższe. Zasoby ludzkie też.

Z kapitałem się zgodzę, ale pierwsze słyszę, żeby ludzie ze Szwajcarii (wysokie koszty) migrowali do Botswany (niskie koszty)

0

@miiiilosz: Oni zczitowali system. Dali kapitałowi tak niskie koszty u siebie że mogą żyć z procentów.

7
zasiedzony napisał(a):

Przelomowym momentem w karierze bylo zrozumienie, mimo wrazenia modych wilczkow, ze zarobki beda nie sie piac w nieskonczonosc. Okolo wieku 45 lat (+/- 5) osiagniecie max swoich mozliwosci.

Zależy o jakich możliwościach mówimy. Pewnie już się nie chce tak bardzo jak kiedyś wchodzić w nowe technologie, metodyki pracy. Częściowo jest to starość, częściowo doświadczenie podpowiadające, że skoro poprzednie genialne technologie i podejścia okazały się w 99% ściemą, to te nowe również mają spore szanse tak skończyć. Z drugiej strony doświadczenie podpowiada też, na które nowinki zwrócić uwagę, a które zignorować.

90/100 z Was nie zrobi zadnej kariery, a w tym czasie nabierzecie innego (celowo nie opisuje - tu zostawiam Wam to jako niespodzianke) podejscia do pisania kodu.

Pytanie co to jest kariera? Nie każdy musi, chce, ma możliwości do szukania sobie następnej poprzeczki.

Mlodszych z Was czekaja 2 cykle koniunkturalne ktore mocno zawahaja Waszym wyobrazeniem o swiecie i pozwola nabrac dystansu do tych boskich 250/h w outsursowni.

Zaczynałem w poprzednim wieku przeżyłem kryzys dotcomów, kryzys finansowy, w tej chwili jest już trzeci dołek w mojej karierze. Faktycznie trzeba się do tego przyzwyczaić. Większość aktualnie pracujących w IT weszło w ten przemysł niedawno, na fali wzrostowej. Ci, którzy zrobili to na początku bańki mają spokój (o ile coś tam robili przez te 10 lat). Ci, którzy wchodzili na rynek w ciągu ostatnich 3 lat mają problem. Tylko ten problem nie dotyczy wyłącznie IT. Wystarczy popatrzeć co się stało ze sklepami, bankami, ajentami salonów telefonii komórkowej. Oczywistą naiwnością jest sądzić, że w IT będziemy zawsze żyli o kilka poziomów lepiej niż np. fryzjerki. Boom w polskim IT, to głównie wejście dużych zachodnich korpo, a te weszły z prostych powodów: dostępność wykwalifikowanej siły roboczej i jej niska cena. Weszły też centra usług wspólnych i w sporej części już wyszły, bo koszt pracy w PL wzrósł. Korzystaliśmy z niskiej podaży nowych "talentów", łatwości eksportu pracy (wystarczy Internet i angielski) i faktu, że zarabiając dużo więcej niż inne zawody, dzięki niskim kosztom życia mogliśmy sobie pozwolić na podobny poziom życia jak specjaliści IT na zachodzie.

Zwracam Wasza uwage na kilka niefajnych/ groznych aspektow Waszej pracy:

  • zdrowie: Jestesmy w grupie podwyzszonego ryzyka miazdzycy, cukrzycy i nadcisnienia. Tutaj potrzebny jest rozsadek i umiejetne odpuszczanie oraz dbanie o zdrowie

Jak każda praca biurowa. Zdrowego rozsądku nabywa się z doświadczeniem. W którymś momencie człowiek zdaje sobie sprawę, że nie warto się wikłać w biurowe wojenki o rzeczy nieistotne, pracę po fajrancie zostawić za zamkniętymi drzwiami.

  • majatek: Swietnie jest duzo zarabiac i dorownywac kumplom. Gorzej jest wydawac potem tyle samo co kumple na lizingi na leczenie.
  • ekonomia: Dalsze utrzymywanie obecnej polityki (nie oceniam) doprowadzi do zmniejszenia stosunku Waszych przychodow (wiekszosci z Was) w porownaniu do dochodow minimalnych

Pomijając leczenie, sytuacja w której w IT zarabia się dużo lepiej niż w innych branżach nie ma szansy się utrzymać wiecznie. Co nie znaczy, że będzie się zarabiać kiepsko. Poczucie finansowej satysfakcji to kwestia indywidualna - jeden będzie zadowolony, bo zarabia 10k miesięcznie, może z tego opłacić swoje utrzymanie, skoczyć połazić po górach i coś tam co miesiąc odłożyć, a drugi zarabiając 30k ma problem, bo nie może kupić większego mieszkania, czy samochodu, który mu się podoba.

  • angielski: pracujcie nad tym by Wasz angielski nie byl pongliszem. Sporo z nas pracuje dla zachodu i przy awansach bedziecie gorzej traktowani. O tym nikt nie mowi ale to fakt. Kazdy chce by raportowal do niego uzytkownik angielskiego a nie gosc ktory umie pare zwrotow z telewizji

Święta racja. Oprócz tego, warto jest mieć coś do powiedzenia. Przytłaczająca większość z nas ma klapki na oczach i nie jest w stanie rozmawiać o czymkolwiek innym niż kod, a cel w jakim ten kod piszą jest kompletnie nieistotny. Niesetety to cecha korporacji, w której związek pomiędzy zyskiem z jakiegoś produktu a wypłatą jest bardzo zamaskowany.

  • zawod ma nadal prestiz (spadajacy - zapytajcie wlascicieli bootcampow)

Jak chcesz prestiżu to idź zginąć na wojnie. Jeżeli zrobisz to w sposób szczególnie głupi, to może nawet postawią ci pomnik. W tej chwili prestiż bierze się z wysokości dochodów i niczego więcej.

  • jest ciekawy i imo pozwala zachowac kondycje intelektualna dluzej niz w wiekszosci innych zawodow

Jeżeli kogoś interesuje programowanie, czy ogólnie IT to tak. Tylko z drugiej strony ilu jest pasjonatów, a ilu wyrobników, którzy są w IT wyłącznie z powodu kasy?

1
piotrpo napisał(a):
zasiedzony napisał(a):

Przelomowym momentem w karierze bylo zrozumienie, mimo wrazenia modych wilczkow, ze zarobki beda nie sie piac w nieskonczonosc. Okolo wieku 45 lat (+/- 5) osiagniecie max swoich mozliwosci.

Zależy o jakich możliwościach mówimy. Pewnie już się nie chce tak bardzo jak kiedyś wchodzić w nowe technologie, metodyki pracy. Częściowo jest to starość, częściowo doświadczenie podpowiadające, że skoro poprzednie genialne technologie i podejścia okazały się w 99% ściemą, to te nowe również mają spore szanse tak skończyć. Z drugiej strony doświadczenie podpowiada też, na które nowinki zwrócić uwagę, a które zignorować.

tu racja, ale jak to mówię odnośnie konkretnej metodyki to święte oburzenie baranów podążających za stadem

Jak każda praca biurowa. Zdrowego rozsądku nabywa się z doświadczeniem. W którymś momencie człowiek zdaje sobie sprawę, że nie warto się wikłać w biurowe wojenki o rzeczy nieistotne, pracę po fajrancie zostawić za zamkniętymi drzwiami.

  • majatek: Swietnie jest duzo zarabiac i dorownywac kumplom. Gorzej jest wydawac potem tyle samo co kumple na lizingi na leczenie.
  • ekonomia: Dalsze utrzymywanie obecnej polityki (nie oceniam) doprowadzi do zmniejszenia stosunku Waszych przychodow (wiekszosci z Was) w porownaniu do dochodow minimalnych

Pomijając leczenie, sytuacja w której w IT zarabia się dużo lepiej niż w innych branżach nie ma szansy się utrzymać wiecznie. Co nie znaczy, że będzie się zarabiać kiepsko. Poczucie finansowej satysfakcji to kwestia indywidualna - jeden będzie zadowolony, bo zarabia 10k miesięcznie, może z tego opłacić swoje utrzymanie, skoczyć połazić po górach i coś tam co miesiąc odłożyć, a drugi zarabiając 30k ma problem, bo nie może kupić większego mieszkania, czy samochodu, który mu się podoba.

  • angielski: pracujcie nad tym by Wasz angielski nie byl pongliszem. Sporo z nas pracuje dla zachodu i przy awansach bedziecie gorzej traktowani. O tym nikt nie mowi ale to fakt. Kazdy chce by raportowal do niego uzytkownik angielskiego a nie gosc ktory umie pare zwrotow z telewizji

właśnie jak znasz za dobrze , używasz idiomów itp. to też źle bo manago jeśli nie jest nativem to nie skuma

Święta racja. Oprócz tego, warto jest mieć coś do powiedzenia. Przytłaczająca większość z nas ma klapki na oczach i nie jest w stanie rozmawiać o czymkolwiek innym niż kod, a cel w jakim ten kod piszą jest kompletnie nieistotny. Niesetety to cecha korporacji, w której związek pomiędzy zyskiem z jakiegoś produktu a wyłatą jest bardzo zamaskowany.

Kult scruma powoduje ze nawet jak chcesz coś wiedzieć to PO się wścieknie że w jego kompetencje wchodzisz

2
zasiedzony napisał(a):
  • ekonomia: Dalsze utrzymywanie obecnej polityki (nie oceniam) doprowadzi do zmniejszenia stosunku Waszych przychodow (wiekszosci z Was) w porownaniu do dochodow minimalnych

Nigdy nie zrozumiem tego fetyszu liczenia przychodów/dochodów w stosunku do średniej/minimalnej.

Przypomnę - jeśli twoje zarobki wzrosły o 5 tys. złotych, a zarobki osoby A wzrosły o 3 tys. złotych, to:

  • stosunek twoich zarobków do zarobków osoby A zmalał, jeśli osoba A zarabiała gorzej
  • dystans pomiędzy wami się zwiększył i osobie A coraz bardziej uciekasz

Nawet nie doliczam do tego czegoś takiego, jak "dochód rozporządzalny".

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.