Zepsuta branża IT

5

Jestem związany z IT od 7 lat, skończone studia na politechnice, w czasach kiedy szukałem pierwszej pracy o programistach każdy mówił że to zawód przyszłości z dobrymi zarobkami.

Po zetknięciu się z tym jak wygląda praca w IT czuję się oszukany, bo bajzel jaki panuje w branży IT to wyjątkowa patologia.

Moimi współpracownikami byli ludzie po bootcampach więc czułem się dużą niesprawiedliwość, że pracuję razem z osobami które jak się okazało mieli wpisany w CV kilkumiesięczny kurs w szkole programowania.

Poza tym mam za sobą doświadczenie pracy w Polskiej firmie która zatrudniała Ukraińców krórzy po Polsku nie umieli mówić.
Czuję się jak osoba gorszej kategorii, żyję w Polsce, w swoim ojczystym kraju, ja muszę dostosować się do nich, rozmawiać z nimi po angielsku, bo polskiego języka nie nauczą się. Wątpię, żeby firma im płaciła mniej bo nie znają języka w kraju w ktorym pracują, albo nie mają papierka potwierdzającego wyższe wykształcenie, zarabiają tyle samo co ja. Ci zagraniczni i ci po bootcampach.

To jak teraz wyglądają rekrutacje też nie można zostawić bez komentarza. Nie jestem świeżakiem, przepracowałem kilka dobrych lat, lecz rekrutacje godzą w moją godność.
Ostatnio rozsyłałem CV, dostałem automatyczną odpowiedź zwrotną od pewnej firmy, z linkiem do testu z prośbą o rozwiązanie. Zadanie z algorytmów na 2 godziny.
Zero kontaktu ze strony rekrutera, żadnego telefonu w którym przedstawiliby chociażby warunki zatrudnienia, nie zapytali o moje oczekiwania finansowe, nie dali mi okazji dopytać o ważne dla mnie kwestie o które chciałbym zapytać zanim w ogóle zdecyduję czy chcę poświęcić czas. Chcą żebym rozwiązywał 2 godzinny test rozsyłany z automatu.

Firmy wypisują w ogłoszeniach że wymagają znajomości kilku technologii,
Początkowo pracowałem w backendzie, po latach douczyłem się frontu, bo ogłoszeń na czysty backend nie było.
Teraz wymagają dodatkowo DevOpsowania i chmury. W jednym stanowisku 3 role, backendowiec, frontednowiec i spec od chmury. Coraz częściej widzę że to jeszcze za mało, bo zaczęli wymagać Pythona i podstaw uczenia maszynowego. Wymagają 3 razy więcej, ale stawki stoją w miejscu pomimo ogromnej inflacji na przestrzeni kilku lat.

Kilkukrotnie zostałem odrzucony po pierwszym telefonie, bo przynałem się że
w poprzedniej robocie nie miałem styczności z chmurą, mimo że wiem co nieco bo na bieżąco się szkole.
Rekruterka powiedziała że szukają osób z doświadczeniem zawodowym i podziękowała za rozmowę.

Powiedzcie mi czy to jest normalne żeby specjaliści z paroletnim doświadczeniem mieli trudności ze znalezieniem pracy, a firmy urządzają kilkuetapowe rekrutację jak egzaminy kwalifikacji zawodowych?

Czy moje kilka przepracowanych lat w pracy na stanowsiku programisty, studia wyższe, znajomość angielskiego to wciąż za mało ze organizują kilkugodzinne testy kompetencji?

Czy myślicie że powinny zostać wprowadzone jakieś zmiany w polskim prawie żeby te korporacje nie mogły zatrudniać ludzi po kursie, ludzi bez znajomości polskiego na te samo stanowisko? Ci ludzie z zagranicy i po dziwnych szkołach rozwalili rynek IT.
Jak to jest że lekarz, pielęgniarka, prawnik, księgowa obowiązkowo muszą znać polski język, muszą mieć studia, ale programista traktowany jest jak fizyczny robotnik który studiów może nie mieć, polskiego może nie znać byle zdał test zorganizowany przez firmę?

Wszędzie, w każdym innym zawodzie pielęgniarki, lekarze, prawnicy, nawet agentem nieruchomości nie zostaniesz jak nie masz papierka z zaocznej szkoły. Nigdzie nie ma takich rekrutacji jakie są w IT.
Jestem po 30, chciałbym korzystać z życia, czy po każdej zmianie pracy mam zakuwać pod rekrutację, pod wymagania firm z których każda ma inne? Każda firma ma inny stack, jedni używają AWSs, inni Azura, więc jak znasz jedno, ale oni używają drugiego, to nie zatrudnią cię, nie ma opcji żebyś doszkolił się z tego jednego frameworka z którym się nie wstrzeliłeś w ich firmowy stack, chcą mieć gotowego kandydata.

Od czegoś są studia, zdobyte doświadczenie które poświadczają umiejętności, tak jest we wszystkich normalnych zawodach. Skończysz studia, zrobisz certyfikaty i masz pewną pracę. Dlaczego informatycy godzą się na to żeby mieć testy kompetencji w każdej firmie? Póki byłem młody to miałem jeszcze energię na tą rywalizację, ale w wieku 30, 40 lat człowiek chce mieć stabilną pracę, bez ciągłego zakuwania na rekrutację i wymagania pod firmę.

To nie są krótkie pogawędki na pół godziny jak było kiedyś, ale długie kilkugodzinne testy, po teście jest kolejny etap i następny każdy po kilka godzin.
W ostatnim tygodniu brałem udział w 3 rekrutacjach łącznie na rozmowach i odpytywankach spędziłem dobre 5 godzin.
2 z 3 firm po tygodniu odpowiedzielły że znaleźli lepszego kandydata, od jednej firmy nie dostałem żadnej odpowiedzi, cisza, tacy są bezczeli. Poświęcasz kilka godzin, odpowiedzi nawet żadnej nie dostaniesz.

W innych branżach nie ma przypadków takich patologii. Decydując się na pracę IT przy każdej zmianie pracy, czeka cię test.
Dobrze by było gdyby ten test był chociaż z tego czego używają na codzień w pracy, dają kompletnie z d**y pytania żeby zrobić sito.

Taka jest właśnie niby zaletą tego że każdy mógł wchodzić do tej branży bez dyplomu. Przy każdym zmianie pracy testy kompetencji, algorytmy, live coding. Konieczność ciąglęgo uczenia się nowości, ogromna rywalizacja z ludźmi z każdego kraju.

Dostaniesz tą pracę, to okazuje się że tego czego pytali na rekrutacji nie używają, nacisk na dowożenie, codzienne odpytywanie na kiedy będzie skończone, pasywnoagresywne wywieranie presji przez osoby po humanistycznych studiach przebranżowanionw na scrum mastera przed ktorym się tłumaczysz.

7
kehiki napisał(a):

Jak to jest że lekarz, pielęgniarka, prawnik, księgowa obowiązkowo muszą znać polski język, muszą mieć studia, ale programista traktowany jest jak fizyczny robotnik który studiów może nie mieć, polskiego może nie znać byle zdał test zorganizowany przez firmę?

Narzekasz na zbyt niski poziom rekrutacji, bo przepuszczają bootcampowców czy zbyt wysoki, bo Cię nie biorą? A może uważasz, że skończone studia powinny dać Ci pierwszeństwo zatrudnienia?

Branża IT nie jest zepsuta, przez 6 lat pracy aż do dziś uważam, że podjąłem najlepszą decyzję w życiu zaczynając studiować informatykę, nie mam na co dzień (ani nie miałem) styczności z jakaś wyjątkową patologią (na tle innch branż to jest wręcz mało patologicznie), stawki nadal się wywalone w kosmos i nie mówię ludziom, których znam ile zarabiam, bo i tak by nie uwierzyli.

0

No zgadzam się, ale nie bardzo czuję, że mam jakikolwiek wpływ poza nie braniem udziału w pato rekrutacjach

1

Czy myślicie że powinny zostać wprowadzone jakieś zmiany w polskim prawie żeby te korporacje nie mogły zatrudniać ludzi po kursie, ludzi bez znajomości polskiego na te samo stanowisko? Ci ludzie z zagranicy i po dziwnych szkołach rozwalili rynek IT.
Jak to jest że lekarz, pielęgniarka, prawnik, księgowa obowiązkowo muszą znać polski język, muszą mieć studia, ale programista traktowany jest jak fizyczny robotnik który studiów może nie mieć, polskiego może nie znać byle zdał test zorganizowany przez firmę?

Wszędzie, w każdym innym zawodzie pielęgniarki, lekarze, prawnicy, nawet agentem nieruchomości nie zostaniesz jak nie masz papierka z zaocznej szkoły.

Przez to też łatwiej wejść do zawodu, jak ktoś coś umie, a poza tym nie ma szkoły na softwaree engineera.

0
kehiki napisał(a):

Jak to jest że lekarz, pielęgniarka, prawnik, księgowa obowiązkowo muszą znać polski język, muszą mieć studia, ale programista traktowany jest jak fizyczny robotnik który studiów może nie mieć, polskiego może nie znać byle zdał test zorganizowany przez firmę?

No to idź się zapisz na studia na wyżej wymienione zawody :P nikt nie broni.

W innych branżach nie ma przypadków takich patologii.

No to zmień branżę, w czym problem.

0

@kehiki

Gdyby zatrudniali tylko po studiach to uwierz mi dzisiaj sytuacją juniorów byłaby inna. Gdyby polskie uczelnie dbałyby o poziom nauczania, wprowadzałby limity tak jak na medycynie uczelnia musi spełniać ścisłe kryteria żeby tam w ogóle kierunek utworzyć. Na informatyce nie ma żadnych limitów, w każdej szkole hałasu można studiować informatykę, a co roku na te studia przyjmują 50 tys osób

True, to jest tragedia, ale nie zmienia faktu, że m in. przez to nie ma formalnych studiów na inżyniera oprogramowania

1

Ja z tym angielskim też tego nie rozumiem - jak u nas firmy z niemiec szukają pracowników to zawsze w wymaganiach jest znajomość języka niemieckiego. A u nas jakaś patola się zrobiła, że angielski się zrobił ważniejszy od polskiego.

0
lion137 napisał(a):

@kehiki

Gdyby zatrudniali tylko po studiach to uwierz mi dzisiaj sytuacją juniorów byłaby inna. Gdyby polskie uczelnie dbałyby o poziom nauczania, wprowadzałby limity tak jak na medycynie uczelnia musi spełniać ścisłe kryteria żeby tam w ogóle kierunek utworzyć. Na informatyce nie ma żadnych limitów, w każdej szkole hałasu można studiować informatykę, a co roku na te studia przyjmują 50 tys osób

True, to jest tragedia, ale nie zmienia faktu, że m in. przez to nie ma formalnych studiów na inżyniera oprogramowania

To samo dotyczy wszystkich innych kierunków studiów, gdybyśmy mieli podnieść poziom edukacji, tak żeby cokolwiek znaczyła to trzeba byłoby zlikwidować setki Wyższych Szkół Gotowania na Gazie, bo oprócz topowych Politechnik i Uniwersytetów to studia nic nie znaczą. A studia na prywatnych uczelniach już w ogóle nic nie znaczą. Nie wspominając o podyplomówkach, które już zupełnie nic nie znaczą, niezależnie na jakiej uczelni.

Nota bene, uczelni i wydziałów medycznych w Polsce też powstaje coraz więcej, w tym prywatnych :)

0

@Saalin Prawie, jednak programowanie jest specyficzne, nawet po relatywnie dobrej informatyce dalej nie masz wyszkolonego programisty

3

@kehiki: tradycyjne bingo:

  • pierwszy post
  • gorzkie żale na zły świat
  • "kontrowersyjne" tezy nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością
  • i oczywiście "moja opinia to fakt"
3

Chyba nie wierzę w prawdziwość tego posta.

  • Narzekanie, że programista musi rozmawiać z kimś po angielsku
  • Nie bycie zadowolonym ze skończenia studiów, które w niektórych firmach są wymagane i zwiększają szansę na znalezienie dobrej pracy
  • Ból tyłka, że ktoś nauczył się programowania bez studiów, daje sobie radę w pracy i spełnił przy okazji swoje marzenie
  • Jaki niby jest bajzel w branży IT? To, że trzeba przechodzić długie rozmowy rekrutacyjne i w zamian można mieć często ciekawą, bezpieczną i czystą pracę w biurze albo w domu?
0

Mi się tam podoba IT, lubię sobie kodzić, mam plan na projekt, jednemu kumplowi muszę rano coś sprawdzić, w sumie jeszcze komuś coś obiecałem zrobić, mam to w głowie, ale mu nie zrobiłem jeszcze, ale pamiętam o nim, jakoś to wszystko pogodzę.

6

Moim zdaniem w branży IT z roku na rok pracuje się coraz lepiej. W sposób wzorowy, a nawet wzorcowy realizowane są zadania własne oraz rządowe zadania zlecone. Warto dodać, iż w czasie pandemii COVID-19 z dobrodziejstw branży IT korzystali nie tylko młodzi mieszkańcy kraju, ale także ludzie starsi rejestrując się w serwisie e-zdrowie oraz pobierając online akty zgonu.

0

Robił ktoś zagłuszanie can busa przed gatewatyem, żeby ukraść auto? can bus jest na to podatny.

0

Na studiach informatycznych, przedmioty związane z programowaniem stanowią zazwyczaj około 30-50% całego programu (zależnie od uczelni). Przedmioty te mogą obejmować różne języki programowania (najczęściej C, C++, Java), algorytmy, struktury danych, programowanie obiektowe, a także bardziej zaawansowane tematy jak sztuczna inteligencja czy inżynieria oprogramowania.
Uważam, że to przydatna wiedza, chociaż z perspektywy czasu, skróciłbym te 6 lat o 50%. I skupił się tylko na tej niezbędnej wiedzy, no może jeszcze +20-30% budowa komputerów i sieci. To też się czasem w życiu przydało. I właśnie taką alternatywą mogą być dedykowane kursy i certyfikaty, które skupiają się w 100% na clou zagadnienia.

IMO branża zmierza w dobrym kierunku, po prostu przechodzi ewolucję. Ten zawód się zmieni, zmienią się ludzie, zmieni się kultura pracy.

0

Nigdy nie pracowałem z nikim po bootcampie, najczęściej byli ludzie po AGH, AEI czy UW, czesto z dosc dobrym poziomem. Ale może wynika to też z tego, że pracuje w stacku C++ a nie fancy frontendzik JavaScript czy html którego możesz nauczyć małpę albo 5 latka.

Uważam że trochę wyolbrzymiasz i zgadzam się w zasadzie tylko z tym co napisałeś o rekrutacjach (częściowo).

4

To zmień branżę

7

Częściowo zgoda częściowo nie
Jak mnie wkurza że rozmowa na się nijak do pracy. Ile razy byłem odrzucony np z powodu braku komercyjnego doświadczenia z dockerem. Zrobiłem z tego kurs, zacząłem kłamać i mówiłem że dokera to używam jak gita, 3 4 rzeczy na krzyż używa się codziennie a reszta w miarę potrzeb i zadziałało.
Tak samo z chmurami
Potem w robocie widzę to jak świnia niebo

0

Na księgowego nie trzeba studiów, wystarczy kurs.

0
kehiki napisał(a):

Jestem związany z IT od 7 lat, skończone studia na politechnice, w czasach kiedy szukałem pierwszej pracy o programistach każdy mówił że to zawód przyszłości z dobrymi zarobkami.

I mieli rację. Ale co mądrzejsi też przewidywali, że to będzie wiązać się z większą rywalizacją. Im większe pieniądze tym jest więcej ludzi którzy są w stanie więcej poświęcić.

masz pewną pracę.

Tak to było za komuny.

Pozostaje wziąć się w garść, albo mieć pretensje do świata niczym heisenberg w breaking bad albo ten facet w "falling down".

1

Czy myślicie że powinny zostać wprowadzone jakieś zmiany w polskim prawie żeby te korporacje nie mogły zatrudniać ludzi po kursie, ludzi bez znajomości polskiego na te samo stanowisko? Ci ludzie z zagranicy i po dziwnych szkołach rozwalili rynek IT.

ale to jak ci ludzie z bootcampow przechodzą te testy, a ty nie?

Kilkukrotnie zostałem odrzucony po pierwszym telefonie, bo przynałem się że
w poprzedniej robocie nie miałem styczności z chmurą, mimo że wiem co nieco bo na bieżąco się szkole.

To trzeba było powiedzieć że masz expa z chmurą i się spróbować wybronić

Nie jest to w pełni moralne, ale twoja konkurencja tak robi.

@wiewiorek

Ja z tym angielskim też tego nie rozumiem - jak u nas firmy z niemiec szukają pracowników to zawsze w wymaganiach jest znajomość języka niemieckiego. A u nas jakaś patola się zrobiła, że angielski się zrobił ważniejszy od polskiego.

jesteśmy krajem do którego się outsourcuje

1

screenshot-20241011073731.png

Finally, Wykop on 4p. Powinniśmy mieć jaką integrację z wykopem tak żeby trolle nie musieli się wysilać i zakładać nowych kont.

1
kehiki napisał(a):

Kilkukrotnie zostałem odrzucony po pierwszym telefonie, bo przynałem się że
w poprzedniej robocie nie miałem styczności z chmurą, mimo że wiem co nieco bo na bieżąco się szkole.

HRki pytają nie po to, żeby ustalić fakty, tylko sprawdzają twoją pewność siebie i prezencję.

Jeśli czujesz się w czymś pewnie i umiesz się zaprezentować = przechodzisz dalej.
Jeśli nie - to jesteś odrzucany.

czy miałeś styczność z chmurą? to tłumacząc z HRowego na polski:
czy jak cię zarekomenduję do rozmowy technicznej, to czy myślisz czy będziesz w stanie odpowiedzieć na pytania związane z chmurą
oraz
czy jak będziesz używać chmury w pracy, to czy będziesz z tym czuł się komfortowo, czy może wymiękniesz i okaże się, że nic nie umiesz?

O to chodzi w tych pytaniach, to są pytania behawioralne, a nie techniczne.
Chcą, żebyś się określił, czy dasz radę, czy może dalsza rekrutacja to strata czasu.

1

Ja tu kiedys pisalem, ze nalezy przekuc paradygmat obiektowy w swiadomosc klasowa, ale nie sluchali :C

2

Jeżeli widzisz wszędzie problem, zastanów się czy sam nie jesteś problemem.

1

Czy (dot. pierwszego postu) to jest narzekanie na to, że liczą się posiadane umiejętności a nie sposób ich nabycia? To, że trzeba się czasami uczyć nowych rzeczy to jest norma, i dlatego też same studia nie wystarczą, bo jeśli np. (skrajny przypadek) studiowałeś informatykę w latach 80 (chyba już gdzieś była) to wcale nie oznacza, że wiesz cokolwiek o tworzeniu nowoczesnych aplikacji webowych.

2

Branża nie jest zepsuta, branża się kisi.

A jak powszechnie wiadomo kiszone rzeczy najlepiej wchodzą z alkoholem. Tu trzeba mądrości.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.