Przebranżowienie. Z IT w co?

0

Czy udało Wam się skutecznie przebranżowić, otworzyć jakiś własny interes niezwiązany z IT lub znacie kogoś takiego?

Branża ostatnimi czasy mocno daje się we znaki i powoli mam jej dość.

Załóżmy, że mam jakieś oszczędności, ale na pewno nie tyle, żeby zostać rentierem...
Generalnie należę do osób, które mogą pracować i 16h/doba, byleby miało to sens.

0
  1. sens roboty dobrze opisał Jan Brzechwa w wierszu Tydzień
  2. co umiesz lub co chcesz umieć?
  3. kogo znasz? (nawet tzw lokalne elity)
8
wopper napisał(a):

należę do osób, które mogą pracować i 16h/doba, byleby miało to sens.

Nie mogę sobie wyobrazić w jakim przypadku miałoby to sens

3

Elektryk, hydraulik, ślusarz, spawacz, stolarz. Jakikolwiek utylitarny zawód który ze względu na propagandę mainstreamu, stał się passe.

3
obscurity napisał(a):

Nie mogę sobie wyobrazić w jakim przypadku miałoby to sens

Jest wiele zawodów, w których ma to sens, np. sommelier harnasia.
Mam kolegę, który się tym zajmuje, ale to jest trochę spekulacja, bo efekt końcowy zależy od wahań cen aluminium na światowych rynkach.

Co do innych opcji przebranżowienia to sugeruję hodowlę alpak. Prosto, przyjemnie i jest kogo karmić marchwią.

2

Może zaklad pogrzebowy albo cos na wczesniejszym etapie czyli przychodnia lekarska albo leczenia niepłodności

0

Jak masz tyle czasu do poświęcenia to jakiś własny biznes, coś na czym chociaż trochę się znasz

12
wopper napisał(a):

Czy udało Wam się skutecznie przebranżowić, otworzyć jakiś własny interes niezwiązany z IT lub znacie kogoś takiego?

Branża ostatnimi czasy mocno daje się we znaki i powoli mam jej dość.

Załóżmy, że mam jakieś oszczędności, ale na pewno nie tyle, żeby zostać rentierem...
Generalnie należę do osób, które mogą pracować i 16h/doba, byleby miało to sens.

oj zoomerki, zoomerki, coraz zabawniejsi jesteście...

Idź, dotknij jakiejkolwiek innej branży w tym kraju to wrócisz z płaczem w podskokach i będziesz całował po rękach pana scrum mastera i pm-a, kiedy zobaczysz jak wygląda prawdziwy świat, poza słodką bańką IT :D

O biznesie z twoim stanem wiedzy o życiu i świecie, zadający takie bzdurne pytania na forum to zapomnij, bo rynek wessa cię tyłkiem i wycycka do ostatniego grosza, jeszcze skończysz z długami.

Sprawa jest prosta, jak ktoś się na czymś zna, jest fachowcem, ma żyłkę do zarabiania kasy na różne sposoby to po prostu otwiera biznes i nie zadaje takich pytań na forach. Ty tego nie masz / nie umiesz, bo jakbyś miał to byś to robił i na tym zarabiał.

To tak jakbyś zapytał "czy jest ktoś kto zaczął pracować i mu się skutecznie udało pracować?"

Tyle samo to znaczy co ty napisałeś.

Czym jest ten mityczny "biznes"? JDG? Sp. z o o? spółka komandytowa? To tylko sposób na rozliczanie się z fiskusem z pieniędzy, które zarabiasz. Ty nie umiesz zarabiać pieniędzy. Umiesz klepać kod i dziękuj panu bogu, że ktoś ci jeszcze za to płaci.

Tyle ode mnie.

4

Wrócisz z płaczem i podkulonym ogonem

2

Nie przebranżawiałem się i w sumie nie znam nikogo, kto odszedłby z IT, nie liczę ruchów typu programista się wypalił i został analitykiem/ dyrektorem, siedzi w Excelach itp. (takie przypadki znam). Znam programistów, którzy na boku coś tam sobie innego robią, nawet w ramach firmy- czy to zajmują się jakąś elektroniką samochodową, jeden robi meble na wymiar itp., ale to są wszystko działalności poboczne. Pewnie gdyby IT padło, to część z nich przeżyłaby wykonując te rzeczy, które robią teraz po godzinach. Natomiast nikt z nich nie porzuca IT, bo mają świadomość, że gdzieś indziej ciężko będzie im lepiej zarobić i mieć w miarę pewną wypłatę. Ja na razie siedzę w branży (od kilkunastu lat) i nigdzie się nie wybieram, chyba że będzie taki kryzys, że pracy w ogóle nie będzie w IT, to wtedy będę się martwił i myślał o przebranżowieniu i Tobie polecam to samo. Natomiast jeśli masz jakieś pozainformatyczne zainteresowania, czy po prostu coś lubisz (nie wiem- malowanie ścian, naprawa telewizorów, samochodów itp.) to sobie coś w tej materii działaj, a w razie kryzysu zawsze będziesz miał większe możliwości znalezienia pracy.

3

Ja powiem tak - chętnie bym sie przebranżowił z IT na coś innego ale to nie jest takie proste. Przede wszystkim trzeba uzbierać kapitał minimum 500k najlepiej 1000k. Jak chcesz otworzyć software house w IT to nawet kilka milionów.

Tak jak pisał @KarnyJerzy - wiedza odnośnie prowadzenia biznesu to wiedza ukryta. Nikt ci nie powie jak sie prowadzi biznes żeby nie robić konkurencji. Ksiązki które piszą milionerzy... to zawsze zbiór populizmów typu "wstawaj o 4 rano, bierz zimne prysznice, biegaj maratony" - znam mnóstwo pasjonatów sportów, gołodupców :D

0

Dobrze Ci mówią, inne branże są tylko o wiele gorsze i to pod względem zarówno kasy, odpowiedzialności, stresu, szacunku do pracownika, benefitów itp.

Może jedynie w medycynie mają lepiej na ten moment, ale przekwalifikowanie się to bardzo długa ścieżka (choć da się ogarnąć wieczorowo). No i medycyna ma ten minus, że pracujesz bardzo dużo godzin, często o dziwnych porach, ale chyba napisałeś, że Ci to nie przeszkadza.

3
wilkstepowy90 napisał(a):

Dobrze Ci mówią, inne branże są tylko o wiele gorsze i to pod względem zarówno kasy, odpowiedzialności, stresu, szacunku do pracownika, benefitów itp.

Może jedynie w medycynie mają lepiej na ten moment, ale przekwalifikowanie się to bardzo długa ścieżka (choć da się ogarnąć wieczorowo). No i medycyna ma ten minus, że pracujesz bardzo dużo godzin, często o dziwnych porach, ale chyba napisałeś, że Ci to nie przeszkadza.

Jak już rozmawiamy na serio, to pracowałem z gościem, który szkolił się na pilota samolotów.

Nie wiem jak potoczyły się jego losy, ale na pewno była to jego pasja, jarał się tym w opór, a IT traktował tylko jako źródło kasy do przeżycia aż zostanie pilotem.

Temat pracochłonny, czasochłonny i kosztowny, bo z tego co pamiętam wszystkie potrzebne licencje do pracy jako pilot takiego airbusa z pasażerami to było grubo ponad 100k.

Ale to zupełnie inny temat, bo chłop miał jasno ukierunkowany cel, a założyciel wątku po prostu chce sobie pobajdurzyć i pogadać, bo sam nie wie czego chce. Zupełnie inny temat.

Pomysł z medycyną to oczywiście abstrakcja w tej sytuacji. Ukończenie studiów medycznych, specki i zdanie egzaminów to jest DROGA KRZYŻOWA dla dzieciaków-prymusów na utrzymaniu bogatych rodziców, których jedynym zmartwieniem jest to żeby nauczyć się na kolokwium, a nie dla dorosłego człowieka pracującego na pełny etat. To są studia, która potrafią wpędzić mądrych, zdrowych, młodych ludzi w depresje na lata, kompletnie ich zniszczyć.

Kto nie dotknął tematu ten nawet niech nie podejmuje tutaj dyskusji. Temat rzeka.

0
KarnyJerzy napisał(a):

Pomysł z medycyną to oczywiście abstrakcja w tej sytuacji.

Sa trudniejsze i latwiejsze specjalizacje w medycynie. Co innego musi umiec pielegniarka/pielegniarz, a co innego chirurg.
Studia na pielegniarke/pielegniarza trwaja 3 lata.

2
wopper napisał(a):

Załóżmy, że mam jakieś oszczędności, ale na pewno nie tyle, żeby zostać rentierem...

Proponuję zrobić tak:

  • przyjąć jakieś niższe śluby zakonne/kapłańskie
  • wypatrzyć jakąś ładną działkę w publicznym posiadaniu
  • założyć na niej pustelnię
  • przebiedować kilka lat jako asceta
  • opowiadać w międzyczasie miejscowym że świat upada i ogólnie koniec jest blisko
  • założyć kanał na YT/TikTok/co tam modne i powtórzyć punkt wyżej
  • zacząć zbierać datki na remont/poszerzenie pustelni
  • wybudować kaplicę z domem mieszkalnym dla gości
  • przyjąć gosposię (w tym punkcie kandydatek powinno być już wystarczająco wiele)
  • wejść w konflikt z przełożonymi (podciągnąć ich pod tezę że świat upada)
  • chwalić miejscową elitę (punkt krytyczny)
  • pociągnąć to przez 20/25 lat i złożyć wniosek o zasiedzenie

W tym momencie w zależności od potrzeb można to sprzedać a samemu jechać na Bahamy albo przyjąć jakichś akolitów co by interes ciągnęli dalej i też jechać na Bahamy (żniwo jest wielkie a robotników mało).

Generalnie należę do osób, które mogą pracować i 16h/doba, byleby miało to sens.

Idź w machine learning, robota na lata bo jeszcze nie wynaleźli modeli co by zaspokoiły klienta w 100%

1
still.still napisał(a):
KarnyJerzy napisał(a):

Pomysł z medycyną to oczywiście abstrakcja w tej sytuacji.

Sa trudniejsze i latwiejsze specjalizacje w medycynie. Co innego musi umiec pielegniarka/pielegniarz, a co innego chirurg.
Studia na pielegniarke/pielegniarza trwaja 3 lata.

i co niby taka pielęgniarka ma robotę przyjemniejszą i lepiej płatną niż klepacz CRUDów 15-25k?????

0
abrakadaber napisał(a):

i co niby taka pielęgniarka ma robotę przyjemniejszą i lepiej płatną niż klepacz CRUDów 15-25k?????

Zalezy, gdzie trafisz. Moze byc tak, ze programista trafi do jakiejs firmy/projektu z szefem/przelozonym mobbingowcem, ktory ciagle bedzie cie gonil, ze za wolno robisz itd., a pielegniarz w tym czasie bedzie spal sobie na dyzurze.

Nie tylko prace, ale rozmowe rekrutacyjna bedzie mial przyjemniejsza. Pielegniarz nie biedzie mial testow w stylu zrob 50 osobom zastrzyk, odbierz/wyslij od/do 50 osob wyniki badan, zmierz cisnienie 50 osobom, asystowanie przed/w trakcie operacji itd. A na koncu ocena jak to szybko zrobiles i jaka byla tego jakosc. A po tobie wchodzi kolejny kandydat.

`klepacz CRUDów 15-25k?``- gdzie masz te swoje 15-25k? Raczej 10k-15k jak jestes Developerem + DevOpsem, jak tylko Developerem to nawet 10k na B2B nie dostaniesz. Pielegniarka rozmawia tez z klientem po angielsku?
screenshot-20240711123019.png
screenshot-20240711123039.png
https://theprotocol.it/szczegoly/praca/net-developer---devops-engineer-wroclaw-robotnicza-42,oferta,c4b70000-1c02-7a08-48ae-08dc90506ccc

0

Mam kolege ktory rzucil IT ogarnal sobie warsztat i robi w drewnie, altany, konstrukcje itp. Drugi poszedl w prace na uczelni, ale to wybitnie z pasji, bo pieniadze z tego zadne.

Z opcji:
Szkola morska i dajesz na statek 4 meisiace pracy/4 wolnego. Ew. poszukac jako inzynier od systemow informatycznych na statku.
Druga opcja idziesz na kierowce i pomykasz busem/tirem, autobusem whatever.
Kolejna mechanik/blacharz jak bedziesz dobry to bedziesz mial tylu klientow ze nie przerobisz. Ew. mozesz sie wyspecjalizowac, dobra kase zarabiaja ludzie ktorzy potrafia od A-Z ogarnac i odrestaurowac terenowki.

0

Znam jednego osobiście, który z bankowości poszedł hodować świń, firma duńska. Nawet pomaga tam przy porodzie. Ale miał pracę w banku taką podstawową, dokumentacja na najprostszym poziomie, więc zarobki były raczej małe. Do tego pochodzi z małego miasteczka i musiał mieć doświadczenie ze zwierzętami od małego. O ile wiem, jest zadowolony. Ożenił się, ma bobasa.

0

Nie tylko prace, ale rozmowe rekrutacyjna bedzie mial przyjemniejsza. Pielegniarz nie biedzie mial testow w stylu zrob 50 osobom zastrzyk, odbierz/wyslij od/do 50 osob wyniki badan, zmierz cisnienie 50 osobom, asystowanie przed/w trakcie operacji itd. A na koncu ocena jak to szybko zrobiles i jaka byla tego jakosc. A po tobie wchodzi kolejny kandydat.

Kiedyś to było śmieszne (i żeby była jasność mam na myśli Twoje użalanie się na fakt występowania rozmów kwalifikacyjnych, nie sam sposób prowadzenia tychże) teraz jest po prostu żenujące.
Po pierwsze to co ile zmieniasz pracę? Co pół roku, co rok? Przeciętny (mam na myśli ilość zmian pracy, nie umiejętności) człowiek pracuje co najwyżej w kilku różnych firmach w ciągu swojej kariery. Zakładając, że aktywny okres zawodowy dla mężczyzn to 40-50 lat to wychodzi zmiana pracy co 5-10 lat (a są i tacy co zmieniają rzadziej).
Po drugie jakoś nie słyszałem tego kwiku na rozmowy kwalifikacyjne w okresie 2020-2022 jak firmy brały każdego jak leciało. Aktualnie jest ogromna nadpodaż "programistów" więc czego się spodziewasz?

`klepacz CRUDów 15-25k?``- gdzie masz te swoje 15-25k? Raczej 10k-15k jak jestes Developerem + DevOpsem, jak tylko Developerem to nawet 10k na B2B nie dostaniesz. Pielegniarka rozmawia tez z klientem po angielsku?
screenshot-20240711123019.png
screenshot-20240711123039.png
https://theprotocol.it/szczegoly/praca/net-developer---devops-engineer-wroclaw-robotnicza-42,oferta,c4b70000-1c02-7a08-48ae-08dc90506ccc

Otwarłem ogłoszenie, które wkleiłeś i w propozycjach mam dwa (żeby była jasność niczego nie szukałem kliknąłem tylko z sekcji Wybraliśmy dla Ciebie a tę stronę widzę pierwszy raz na oczy)
screenshot-20240711130045.png
https://theprotocol.it/szczegoly/praca/net-developer-warszawa,oferta,c4b70000-1c02-7a08-817e-08dc8eccac36?searchId=8d3d3650-3f74-11ef-a124-d70b0e0b3dac&s=186398832&sug=single_bd_3
screenshot-20240711130101.png
https://theprotocol.it/szczegoly/praca/backend-developer-c-warszawa,oferta,47330000-c553-d6cd-b978-08dc9110f359?searchId=84d85120-3f74-11ef-aff9-0faa30247c65&sug=single_bd_3&s=186398832

1

pomocne!
(po wyjściu z IT człowiek się znudzi jak ta osoba w filmiku)

Upd: W przerwach między projektami czuję się jak osoba zamknięta w jajku w "Black Mirror" bez zadania.

0

Ja bym został w IT i spróbował jeszcze zarobić ile się da. Kto wie, może obecny kryzys będzie kiedyś nazywany małym kryzysikiem jak nadejdzie ten poważny kryzys. Nie mówcie mi, że wam to nie przyszło na myśl chociaż raz :P

0
still.still napisał(a):

`klepacz CRUDów 15-25k?``- gdzie masz te swoje 15-25k? Raczej 10k-15k jak jestes Developerem + DevOpsem, jak tylko Developerem to nawet 10k na B2B nie dostaniesz. Pielegniarka rozmawia tez z klientem po angielsku?

Przecież 90% programistów to klepacze CRUDów 😅 Ty pewnie też. No chyba, że ktoś robi w game dev. Bo gdzie niby są wymyślane jakieś innowacyjne rozwiązania? Co może coś innowacyjnego w sztucznej inteligencji? Większość firm korzysta z gotowych rozwiązań - przykład:
rozpoznawanie tekstu (OCR), wykrywanie obiektów na obrazach,generowanie opisów obrazów - do tego służy Azure AI Vision
analiza twarzy, rozpoznawanie twarzy - Azure Face
wykrywanie niecenzuralnych słów w komentarzach - Azure AI Content Safety
analizowanie zeskanowanych dokumentów - Azure AI Document Intelligence
generowanie bzdurnych tekstów do pisania artykułów - Azure OpenAI
te wszystkie głupie czaty na stronach firm zanim zostanie się odesłanym do konsultanta - Azure AI Bot
to może chociaż uczenie maszynowe i sztuczne sieci neuronowe trzeba pisać samemu, a skąd - mamy Azure Machine Learning

0
kosiarska_ napisał(a):

Ja bym został w IT i spróbował jeszcze zarobić ile się da. Kto wie, może obecny kryzys będzie kiedyś nazywany małym kryzysikiem jak nadejdzie ten poważny kryzys. Nie mówcie mi, że wam to nie przyszło na myśl chociaż raz :P

Też planuję jeszcze zostać. Poza tym rynek nie znosi próżni. Było kiepsko w budownictwie/mechanice to powstały bootcampy na IT aż programistów zrobiło się za dużo. Jak się zrobi kiepsko w IT to pewnie powstanie inna kategoria bootcampów na jakiś nowy i dobrze płatny zawód, który akurat będzie w modzie. Zazwyczaj ludzie się bardziej boją niż jest to tego warte.

0
KarnyJerzy napisał(a):
wopper napisał(a):

Czy udało Wam się skutecznie przebranżowić, otworzyć jakiś własny interes niezwiązany z IT lub znacie kogoś takiego?

Branża ostatnimi czasy mocno daje się we znaki i powoli mam jej dość.

Załóżmy, że mam jakieś oszczędności, ale na pewno nie tyle, żeby zostać rentierem...
Generalnie należę do osób, które mogą pracować i 16h/doba, byleby miało to sens.

oj zoomerki, zoomerki, coraz zabawniejsi jesteście...

Idź, dotknij jakiejkolwiek innej branży w tym kraju to wrócisz z płaczem w podskokach i będziesz całował po rękach pana scrum mastera i pm-a, kiedy zobaczysz jak wygląda prawdziwy świat, poza słodką bańką IT :D

O biznesie z twoim stanem wiedzy o życiu i świecie, zadający takie bzdurne pytania na forum to zapomnij, bo rynek wessa cię tyłkiem i wycycka do ostatniego grosza, jeszcze skończysz z długami.

Sprawa jest prosta, jak ktoś się na czymś zna, jest fachowcem, ma żyłkę do zarabiania kasy na różne sposoby to po prostu otwiera biznes i nie zadaje takich pytań na forach. Ty tego nie masz / nie umiesz, bo jakbyś miał to byś to robił i na tym zarabiał.

To tak jakbyś zapytał "czy jest ktoś kto zaczął pracować i mu się skutecznie udało pracować?"

Tyle samo to znaczy co ty napisałeś.

Czym jest ten mityczny "biznes"? JDG? Sp. z o o? spółka komandytowa? To tylko sposób na rozliczanie się z fiskusem z pieniędzy, które zarabiasz. Ty nie umiesz zarabiać pieniędzy. Umiesz klepać kod i dziękuj panu bogu, że ktoś ci jeszcze za to płaci.

Tyle ode mnie.

Ja dotknąłem innej branży i jakoś nie wróciłem z płaczem. Przesadzacie chyba troszkę z tą negatywnością. Nie wiem co OP powiedział nie tak. Chyba po prostu lubi się kogoś zrównywać z ziemią.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.