- Zatrudnij go do pracy w innej technologii, gdzie jest niższa stawka, przy czym wybierz kogoś dobrego, kto po prostu chce mieć łatwą pracę bo ambitne rzeczy i tak robi po godzinach
- Wrzuć mu zadanie do napisania w tej droższej, oczywiście stawki nie zmieniając, bo to tylko drobne zadanko (na kilka miesięcy)
- Profit
Pytanie - jaki jest sens tego wątku?
Sama dałaś się tak wmanewrować, chcesz podsunąć pomysł, ostrzec innych czy o co chodzi?
Odkrycie Ameryki... W Comarchu ta strategia doczekała się prostszego opisu:
Każdego specjalistę da się zastąpić skończoną liczbą studentów - zazwyczaj jednym.
cerrato napisał(a):
Pytanie - jaki jest sens tego wątku?
Sama dałaś się tak wmanewrować, chcesz podsunąć pomysł, ostrzec innych czy o co chodzi?
Ostrzec. rozpocząć dyskusję że to jest patologia
To ja bym zaczął od pytania, czy inni też doświadczyli/mieli kontakt z takim zjawiskiem. Bo może to wcale nie jest nic powszechnego, tylko Ty (albo ktoś znajomy tak miał i opowiedział) się natknęłaś. Ale po jednorazowej akcji nie ma co ekstrapolować na całość.
cerrato napisał(a):
To ja bym zaczął od pytania, czy inni też doświadczyli/mieli kontakt z takim zjawiskiem. Bo może to wcale nie jest nic powszechnego, tylko Ty (albo ktoś znajomy tak miał i opowiedział) się natknęłaś. Ale po jednorazowej akcji nie ma co ekstrapolować na całość.
albo doświadczył ale nie zauważył że coś niebardzo, bo przecież ma możliwość poznania czegoś nowego, wpisanie se do cv i tak dalej
właściwie już drugi raz wcisnęli mi takie coś, poprzednio nie było to tak ewidentne jeśli chodzi o stawkę, teraz to jednak biło po oczach
- Plot twist: Pracownik tak naprawdę jest na OE a praca za niższą stawkę wypełnia mu puste przebiegi + daje poduszkę bezpieczeństwa a praca w trudniejszej technologii zapewnia mu większą dźwignię przy kolejnej ewaluacji ;)
Co to są tanie technologie i drogie technologie?
Jest jakiś oficjalny cennik?
Może ja w złej technologii robię? Moze powinienem się zainteresować jakąś droższą?
no przecież sami się tutaj naśmiewacie z PHP że słabo płacą
Czyli zatrudniłaś się jako programista PHP i pozwalają ci robić coś innego? To chyba profit dla ciebie a nie kara. Kara to by była w drugą stronę. Zatrudnasz się jako programista Rust a każą robi.ć w PHP :P
dzięki za info
KamilAdam napisał(a):
Co to są tanie technologie i drogie technologie?
Jest jakiś oficjalny cennik?
Tania technologia: Mnóstwo filmów na YT z krajów Tamilnadu, dużo książek w bibliotekach od autorów
Droga technologia: Filmów brak, wymagane na wejście certy kosztują więcej niż twoje roczne dochody, książek brak, są szkolenia.
Może ja w złej technologii robię? Moze powinienem się zainteresować jakąś droższą?
W drogich technologiach się nie robi tylko je konsultuje.
loza_prowizoryczna napisał(a):
KamilAdam napisał(a):
Co to są tanie technologie i drogie technologie?
Jest jakiś oficjalny cennik?Tania technologia: Mnóstwo filmów na YT z krajów Tamilnadu, dużo książek w bibliotekach od autorów
To przy tej definicji to Java to też tania technologia :(
Ale jak to się stało? Powiedziałaś na rekrutacji że chcesz mało ambitną łatwą pracę i cię przyjęli? :D
Rozwiązanie:
- Nigdy się nie przyznajesz, że znasz droższą technologię (a jak masz w CV to po prostu mówisz że cośtam dłubałeś ale dawno temu, albo że zapomniałeś bo uderzyłeś głową w nadproże)
- Przyjmujesz do zrobienia zadanie, że chętnie, ale musisz się podszkolić w tej technologii, więc zajmie ci to więcej czasu (np. 2x tyle)
- Od dziś pracujesz 4h dziennie, więc efektywna stawka jest podwojona i problem moralny znika. /s
spójrz na to z innej perspektywy.
- Dostajesz zadania z innej technologii, uczysz się niej i masz + w cv w droższej technologii. Po nauce mówisz pracodawcy że albo daje podwyższkę albo idziesz do innej firmy gdzie więcej płacą za droższą technologie.
- Jeśli zawalisz zadania z trudniejszej technologi zawsze możesz powiedzieć że się uczysz i nie masz doświadczenia. Wtedy pracodawca nie powinien mieć do Ciebie pretensji, bo nie zatrudnił specjalisty z danej technologii tylko osobe uczącą się
Ja tu nie widze minusów, może być troche irytujace bo musisz zwiekszyc tempo nauki ale mysle ze to się opłaca
Nie wiem jak jest w twojej sytuacji, ale można mieć inną perspektywe. Brak komercyjnego doświadczenia blokuje dostanie pracy w danej technologi. Możliwość wpisania w CV, że się robiło coś komercyjnie daje większą szanse na podwyżkę/znalezienie pracy konkretnie w tej technologii.
Jak widzę post powyżej
nie robie tego co chcialam , czego chcialm sie uczyc, zamaist tego cos co mnie nudzi wiec ja nie widze zadnych dobrych stron
to mam pytanie. Czy te ambitne rzeczy to to samo co ci dali na pół roku? Bo tak to zrozumiałem; a teraz te ambitne rzeczy we własnym zakresie to jednak nie to co chciałaś bo to nudne?
A jaka to technologia?
Podbijam pytanie.
Co we własnym zakresie robisz?
Na co się zatrudniłaś?
Co ci kazali robić?
krsp napisał(a):
Nie wiem jak jest w twojej sytuacji, ale można mieć inną perspektywe. Brak komercyjnego doświadczenia blokuje dostanie pracy w danej technologi. Możliwość wpisania w CV, że się robiło coś komercyjnie daje większą szanse na podwyżkę/znalezienie pracy konkretnie w tej technologii.
skoro nie chce w czymś pracować to brak komercyjnego doświadczenia w tym mnie wali
Jak widzę post powyżej
nie robie tego co chcialam , czego chcialm sie uczyc, zamaist tego cos co mnie nudzi wiec ja nie widze zadnych dobrych stron
to mam pytanie. Czy te ambitne rzeczy to to samo co ci dali na pół roku? Bo tak to zrozumiałem; a teraz te ambitne rzeczy we własnym zakresie to jednak nie to co chciałaś bo to nudne?
A jaka to technologia?
Podbijam pytanie.
Co we własnym zakresie robisz?
po tyłku się drapie, co to ma do rzeczy co robię we własnym czasie, niezwiązanego z pracą dla firmy?
Na co się zatrudniłaś?
Co ci kazali robić?
jakie to te drogie technologie? te od appla co wymagaja sprzetu od nich?
Miang napisał(a):
po tyłku się drapie, co to ma do rzeczy co robię we własnym czasie, niezwiązanego z pracą dla firmy?
Po co w ogóle piszesz
ambitne rzeczy i tak robi po godzinach
skoro to nie jest związane z tematem?
Nie za bardzo wiadomo o co ci chodzi i dopytujemy o jakiś kontekst.
Na chwile obecną to wywnioskowałem, że:
- mało ci płacą
- zadań do wykonania (pracy) nie lubisz
- praca jest niezgodna z pozycją na którą aplikowałaś
- ... i ta sytuacja jest to wynikiem spisku HRów i korpo/janusza
pierwsze dwa, nic nowego pod słońcem (dzień jak codzień dla wielu)
trzecie, współczuję, też byłbym wk*rwiony
czwarte ciężko w to uwierzyć (ale czasem się słyszy o różnych chorych akcjach, więc... może i takie rzeczy się praktykuje)
W Go dosyć często jest tak (a przynajmniej tak było), że szukali osób bez doświadczenia w języku za mniejszą stawkę. Generalnie wszyscy na tym zyskują, bo janusz ma taniego pracownika a pracownik uczy się nowej technologii i może potem znaleźć coś porządnego
To, że piszesz w czymś co nie było uzgodnione w ofercie to patologia, jeśli ci to nie pasuje. Wystarczy zmienić pracę i tyle
Ja wiem, że są firmy, nawet w jednej takiej byłem. Nazw jednak nie będę podawać. Mają one taką strategię m.in.
Zatrudnia się studentów, świeżych absolwentów, juniorów, 1-2 lata doświadczenia po informatyce i daje się
- pracę w nowych technologiach
- lub takich w których ciężko zrekrutować dobrego pracownika
- lub takich w których pracownicy/fachowcy są bardzo drodzy
- technologii która jest niszowa
Student, absolwent informatyki za 4800 brutto z mentalnością pańszczyźnianą oprócz 8h w pracy, po robocie dokształca się albo pracuje za darmo bo myśli, że złapał Pana Bogi za nogi i jeszcze klaska uszami jak Product Owner lub Manager go pochwali, że dowiózł wszystko w Sprincie za wszelką cenę.
Jakby mi szef zapłacił za kilkumiesięczną naukę technologii która jeszcze potem by mi pozwoliła znaleźć lepiej płatną pracę to bym się czuł zadowolony a nie wykorzystany xD
W ogóle jakie to technologie są droższe, a które tańsze?
Spotkałem przypadek który obronił się przed podobną zagrywką. Przez kilka lat nie powiedział ani słowa po niemiecku. W korpo gdzie był to drugi język zaraz po angielskim. Mimo, że niemiecki znał dość dobrze.
W tym samym korpo było takie powiedzenie: "Na spotkaniu siedzi: principal senior engineer z Niemiec, senior security specialist z USA i dwa juniorki z Polski..."
Często najlepszym programistom wciska się role i obowiązki managerskie, mimo że tego nie chcą.
O to chodzi?
To też czasem jedyny sposób żeby zmienić technologię albo wbić się w jakiś temat czy awansować w ogóle.
- Zatrudnij się do pracy na niższym stanowisku w firmie która robi to czym chcesz się zajmować, przy czym wybierz firmę która pozwala na zmianę projektu.
- Poproś managera żeby wrzucili cię do drobnego zadanka z interesującego cię projektu.
- Po kilku miesiącach zwolnij się i zatrudnij w lepszej firmie korzystając z nowego doświadczenia.
- Profit
Kiedyś wcisnęli mnie na siłę jako support developer do martwej technologii.
Migałem się tak bardzo od robienia jakichkolwiek zmian że w końcu zdjęto mi ten ciężar i wrzucono innemu nieszczęśnikowi który nie stosował włoskiego strajku. :-P
A w temacie stanowiska managerskiego - wziąłem nawet bez natychmiastowej podwyżki (była po kilku miesiącach) bo zawsze była to okazja do nauki czegoś nowego i sprawdzenia jaka ścieżka kariery mi odpowiada w danym momencie.
IMHO mozna to traktowac jako nauke czegos za ktora placi pracodawca. Ja tak robie. Tylko jesli nie znamy technologii w ktorej mamy pracowac musimy odpowiednio estymowac z duzym zapasem.
Z tym ze, od jakiegos czasu mam ten luksus, ze jestem zatrudniony za przyzwoite stawki, wiec nawet jesli trzeba bylo cos innego robic (teoretycznie prostszego), chocby pomoc przeniesc komputery, przelaczac kabelki w serwerowni cyz przygotowywac komputery dla nowych pracownikow i instalowac i konfigurowac im tam Widnowsa to traktowalem to jako mila odmiane od codziennosci.
Do tego, bardzo czesto sie okazuje, ze sa obszary do ogarniecia ktorymi nikt sie nie chce zajmowac, a jak sie juz w temat wejdzie to mamy przyjemna i wygodna nisze w firmie.