Ms Teams rujnuje moją zdolność do skupienia się

0

Mój pracodawca oczekuje ode mnie stałej dostępności na Teams w godzinach pracy. Trudno się dziwić, jesteśmy zespołem i priorytetem jest żeby praca szła sprawnie. Teams pełni u nas centralną rolę w przekazywaniu informacji. Na różnego rodzaju kanałach na Teams mamy skonfigurowane alerty informujące o tym że dzieje się coś złego na produkcji. Mam też w miarę możliwości pomagać innym pracownikom gdy mają jakieś pytanie na czatach technicznych.

Niestety wpływa to negatywnie na moją zdolność do skupienia się. Dziesiątki razy już zdarzyło mi się, że realizując taska miałem z tyłu głowy istotną informację, która uleciała mi gdy wyskoczył mi dymek Teamsów, co skutkowało potem błędami na produkcji. Sam też zauważam że to co piszę jest faktycznie dziurawe jak sito i popełniam naprawdę proste błędy. Dodatkowo czuję że powoduje to u mnie stres. Niedawno zdarzyło mi się pracować gdy inni mieli wolne - Teams był wtedy w zasadzie martwy i pracowało mi się wtedy naprawdę dobrze.

Jednocześnie moich współpracowników frustruje jak odcinam się z Teamsów na kilkadziesiąt minut. Ponawiają pytania, dopytują się "czy jestem". Ja oczywiście jestem, tylko próbuję pracować 😄 Poruszałem ten problem na kilku spotkaniach typu "retro", ale nikt nie podziela moich problemów przez co sytuacja się nie zmienia, a ja nadal pracuję w stresie.

Czy wy również pracujecie w ten sposób? Macie jakiś sposób jak sobie z tym radzić?

3

Mi to akurat nie przeszkadza, widzę powiadomienie i tyle, cały czas są. Ale jak Ci to przeszkadza to wyłączaj i sprawdzaj co jakiś czas, nic się nie stanie, jak nie odpowiesz od razu.

4

Tak, to znany problem. Ja jak mam zawalony dzień spotkaniami, pisaniem na Teams, że nie mogę realizować zadań w Sprincie to wieczorem loguję się koło 20 stej jak nikogo nie ma i robię to, co miałem zrobić w ciągu dnia. Zdarza mi się też w soboty, czy niedziele (wolontariat). Zdarza mi się to jak mam naprawdę zagonione dni i póki co tak sobie radzę. Ogólnie to staram się wyrabiać w ciągu 8-16.

Niestety dla ludzi, takich jak Product Ownerzy, Scrum Masterzy, Managerzy - to są ludzie których praca polega na pisaniu na Teams'ach, spotkaniach, rozmowach z ludźmi. Im po prostu ciężko jest to pojąć, że Ty jeszcze musisz kod pisać i mieć po prostu czas "skupienia".

6
vermaterc napisał(a):

Mój pracodawca oczekuje ode mnie stałej dostępności na Teams w godzinach pracy.

Takie wymuszanie nadkomunikacji to przejaw mikrozarządzania. A jeśli to robi współpracownik, to nazwałbym to upierdliwością/zawracaniem d**y.

Trudno się dziwić, jesteśmy zespołem i priorytetem jest żeby praca szła sprawnie.

Wiele ludzi nie rozumie tego, że praca programisty jest tylko częściowo zespołowa (no chyba że praktykujecie pair/mob programming). Za mało komunikacji to niedobrze, bo programista będzie robić coś samemu, a po kilku tygodniach się okaże, że zrobił nie tak, jak było trzeba. Ale za dużo komunikacji i zajmowania się pierdołami sprawi, że nie będzie czasu na poważną pracę.

Czyli należy dążyć do czegoś pośredniego. Nie można się zamykać całkowicie (to nie byłaby dobra sytuacja), ale nie można sobie dać wejść na głowę.

Jednocześnie moich współpracowników frustruje jak odcinam się z Teamsów na kilkadziesiąt minut. Ponawiają pytania, dopytują się "czy jestem".

Może pomóc postawienie granic czyli ja się na razie wyłączam na 2h, bo robię taska x i jeśli coś nie jest pilne, to do 15:00 nie będę odpowiadał.

6

Wyznacz sobie sloty w ciągu dnia w których odcinasz się od komunikatorów celem wykonywania pracy twórczej.
Żeby nikt nie marudził, że się całkowicie odcinasz to powiedz na takim retro, że w razie pożaru jesteś pod telefonem.
Natomiast na wszystkie nurtujące kwestie nie wymagające pilnej uwagi odpowiesz jak się ponownie zalogujesz do poczty, komunikatora itp.

1

Możesz spróbować ustawic sobie w kalendarzu np blok 2h jako zajety i wyciszyc powiadomienia na ten czas ale jesli nie masz zrozumienia w zespole/ poparcia przelozonego to ciężko będzie.

5
  • Wycisz powiadomienia z czatów grupowych i powiedz, że jak coś ważnego to by Cię wołać @, wtedy i tak dostaniesz powiadomienie. Włącz to to przy okazji jakiegoś pilnego zadania i poinformuj o tym pracowników krótko "wyłączyłem powiedomienia z czatu grupowego, muszę pilnie skupić się na JIRA-123, jak coś to mnie oznaczajcie @ lub piszcie priv, wtedy otrzymam powiadomienie i od razu zareaguję". U nas tak ma zrobione sporo osób patrząc na statystyki kto przeczytał wiadomość. Tematy pilne oznacza się jako pilne lub woła się @ Wszyscy.
  • Zaniepokoiło mnie zdanie " Sam też zauważam że to co piszę jest faktycznie dziurawe jak sito i popełniam naprawdę proste błędy." Tutaj trzeba by coś więcej pomyśleć. Może rozwalona dopamina (za mało snu, za dużo porno, kawy czy szybkich treści jak insta, tiktok i inne social media). Ale to serio temat rzeka, zacznij od książi od ksiązki "Praca głęboka" lub od biedy od Reddit r/productivity (order by top, all of the time). Może nawet za słaba wentylacja, bo domyślam się, że pracujesz na home office, więc z domu, zapewne bez mechanicznej wentylacji i masz co2 z 2k ppm To tez łatwo wykluczyc wietrząc pokój co około godzinę na 7 minut. Efekty poczujesz po 2.5h (tyle czasu naprawia i niszczy się krew od za wysokiego co2). Poczytaj "poziom co2 skupienie".
7

Do tego obecny styl pisania jest notyfikacjogenny. Ludzie piszą po 3 słowa i wciskają enter. Potem następny itd. Czytasz i czekasz kiedy skonczyc. Dostajesz 20 powiadomień, a ktoś mógł napisać całość i wysłać

0

która uleciała mi gdy wyskoczył mi dymek Teamsów,

Wyłącz te idiotyczne dymki (zwłaszcza że chyba one zawierają fragment wiadomości - to jeszcze gorzej) i wszystkie dźwiękowe powiadomienia. Migająca na pomarańczowo ikonka wystarcza.

mamy skonfigurowane alerty

Czyli nie jesteś w stanie odróżnić osoby wysyłającej nieśmiesznego mema od problemu na produkcji. To jest problem - każda wiadomość jest tak samo ważna. Może warto pomyśleć nad osobnym narzędziem do alertowania?

odcinam się z Teamsów na kilkadziesiąt minut.

To zależy od kultury zespołu, ale ile to jest: bardziej 21, czy bardziej 59 minut?

1

No to sprawdzaj nie częściej niż co 15 minut, to chyba będzie do przyjęcia? I tak trzeba sobie robić regularne przerwy. Ja też się muszę skupiać, i to z oczami na szypułkach, więc wyłączyłem powiadomienia o mejlach, łącznie z ikoną na pasku zadań, i sprawdzam pocztę wyłącznie w przerwach (zazwyczaj co pół godziny).

0

Been there, done that. Nie będzie lepiej. Jedyna sensowna opcja to zmiana firmy.

1
lion137 napisał(a):

Mi to akurat nie przeszkadza, widzę powiadomienie i tyle, cały czas są. Ale jak Ci to przeszkadza to wyłączaj i sprawdzaj co jakiś czas, nic się nie stanie, jak nie odpowiesz od razu.

Zależy od firmy. To nie jest tak, że możesz sobie wszędzie znikać kiedy chcesz, bo wtedy można by było uznać, że pracownik leci w uja, co przy liczbie pracowników lecących w uja to coś bardzo prawdopodobnego

5
vermaterc napisał(a):

Jednocześnie moich współpracowników frustruje jak odcinam się z Teamsów na kilkadziesiąt minut. Ponawiają pytania, dopytują się "czy jestem". Ja oczywiście jestem, tylko próbuję pracować 😄 Poruszałem ten problem na kilku spotkaniach typu "retro", ale nikt nie podziela moich problemów przez co sytuacja się nie zmienia, a ja nadal pracuję w stresie.

Ok, czyli ustaliliśmy, że masz upośledzonych podopiecznych w pracy. Czy Twoja pensja jest adekwatna do pracy w takich warunkach? Bo jeśli nie, to może warto zmienić pracę.

0

Zawsze jak czytam tego typu wątki to przypomina mi się mój były TL, który powiedział, że odpowiedzialnością programisty jest nie tylko programować, ale również być odpowiedzialnym za część procesu wytwórczego.

Po kolei:

  1. Komunikacja z zespołem, rozmowy, spotkania, pilnowanie produkcji itp. - to część pracy współczesnego programisty. Pisanie kodu to najfajniejszy kawałek bo zazwyczaj daje szybką gratyfikację w postaci działającego kodu i testów na zielono - rozumiem to, ale programista to coś więcej niż urządzenie białkowe zamieniające wymagania biznesowe na kod.
  2. Dobrze, że temat poruszałeś na retro. Tyle tylko, że mogłeś go poruszyć dobrze i temat został olany, albo źle przez co temat został olany. Nie znam sytuacji, nie widziałem - ale zazwyczaj dobrze jest w takich sytuacjach sprawdzić, czy to nie jest problem z twoim przekazem.
  3. Zamiast czekać na retro uderz od razu do TLa / menago. I powiedz coś w stylu "jakieś 50% czasu zajmuje mi robienie X/Y, więc mam mniej czasu na kodowanie".
  4. Możesz zaproponować swoje rozwiązania.

Tak z głowy:

  • alerty ogarnia wyznaczona do tego w danym dniu/tygodniu osoba i dopiero jak nie daje rady to tworzy taska i ktoś go bierze
  • w sprawie pomocy innym - to tutaj bym się zastanowił skąd to się bierze. Trochę to wygląda na knowledge silos, ale sytuacji nie znam więc się nie wypowiem.
0
vermaterc napisał(a):

Dziesiątki razy już zdarzyło mi się, że realizując taska miałem z tyłu głowy istotną informację, która uleciała mi gdy wyskoczył mi dymek Teamsów, co skutkowało potem błędami na produkcji. Sam też zauważam że to co piszę jest faktycznie dziurawe jak sito i popełniam naprawdę proste błędy.

Może rób sobie notatki? Robocze listy To-Do?

4

Trochę mnie dziwi podejście większości w tym wątku. Co innego współpraca zespołowa i uczestniczenie w całym procesie i bycie odpowiedzialnym, a co innego, cytuję

moich współpracowników frustruje jak odcinam się z Teamsów na kilkadziesiąt minut. Ponawiają pytania, dopytują się "czy jestem

To powyższe to dla mnie od razu red flag na tyle duży żeby na serio szukać innego miejsca pracy.

0

@Pinek bo różnica między Tobą, a innymi, o których piszesz, jest tu na ogół taka, że Ty traktujesz to jak atak na Ciebie i już szukasz ewakuacji z projektu, na którym nawet Cię nie ma, a niektórzy próbują wyjaśnić dlaczego w ogóle się dzieje co się dzieje, jaki jest cel. To że ktoś odniesie się do sensowności bycia ciągle online nie oznacza, że chce w takim trybie działać 😛

7

Wycisz te Teamsy, popracuj, nie odpisuj nie odbieraj callów. Powiesz że nie dostałeś wiadomości albo nie widziałeś że ktoś dzwoni. Zwal na to że Teamsy ci nie działaja.I myślę że to łykna, bo w Teamsach nic nie działa dobrze i ciagle sa jakies problemy.

2

Wycisz powiadomienia. Zero dymków.
Wstawiaj status "do not disturb" zawsze gdy tego potrzebujesz. W teams można ustalić listę osób, któreg mogą wtedy do Ciebie napisać pomimo tego statusu.
Porozmawiaj z przełożonymi.

Gdy powyższe uczciwe metody zawodzą można zacząć kombinować. Wyłączyć Teams na godzinę. Potem uruchomić na nowo i jak ktoś się pyta, odpowiedzieć, że teams szwankuje. Bo teams cały czas ma jakieś problemy sam ze sobą.

Dalszym krokiem jest zmiana pracy.

1

W teamsach ustawiasz status codziennie np od 10:00 - 12:00 na "Do not disturb" z czerwoną ikonką zakaz wjazdu. Te 2h masz dla siebie na pełen fokus na swoich zadaniach i kodzeniu.

2

Borze jedyny.

Pisanie do konkretnej osoby jest kontrproduktywne i świadczy o braku rozsądku.
Jeśli ma się problem podczas wykonywania pracy zespołowej, to pisze się do zespołu, a nie zawraca gitarę konkretnej osobie, która może być zajęta, niedostępna bądź martwa.
To ludzie, którzy tak robią mają problem z pracą zespołową, a nie osoba, która ich ignoruje.

1

Pisanie do "ogółu" zamiast do konkretnej osoby jest kontrproduktywne. Większa szansa, że odpisze ta konkretna osoba niż że ktokolwiek na czacie grupowym ^^

0

Szanse na to, że cały zespół jest niedostępny w tym samym czasie są znacznie mniejsze niż na to, że jedna konkretna osoba jest niedostępna.

2

To prawda, ale za to jest większa szansa, że rozmyje się odpowiedzialność i że zostanie się zignorowanym. Dlatego np. na szkoleniach z pierwszej pomocy kiedy się kogoś ratuje to się by default uczy, że ma się kogoś konkretnego w tłumie zawołać żeby zadzwonił po pomoc zamiast rzucić prośbę w tłum, bo to zwiększa zwyczajnie szansę reakcji

2

Pisanie do "ogółu" zamiast do konkretnej osoby jest kontrproduktywne

Może mnie korpo skrzywiło, ale patrząc jak czasem wyglądają moje dni (kiedy 5 osób od rana chce na już "tylko jedną małą rzecz mi pomóż" po czym wychodzi cały dzień pieprzenia) i jak psuje to moją pracę, coraz bardziej doceniam chłopaków z helpdesku. Oni mają wyrąbane - musi być ticket. Jak nie ma ticketa to nawet nie odzywaj się do mnie i nie pukaj do drzwi. I słusznie - bo cała komunikacja jest w tym modelu widoczna dla wszystkich, prywatne rozmowy przy kawie są niewiążące - musisz mi napisać w tickecie co chcesz, szef mój widzi co się dzieje, szef ich też, jak zachoruję to ktoś to przejmie (albo nie jak mało istotne), jak jestem zablokowany to mogę to udokumentować, postęp widoczny dla wszystkich. Jest więcej klikania, ale co z tego.

1
vermaterc napisał(a):

Ponawiają pytania, dopytują się "czy jestem"

Zwróć uwagę by nie zawracać głowy pytaniem „czy jesteś” jeśli ktoś nic konkretnego nie chce.

Co do problemów na produkcji – powinna być ograniczona grupa osób które pilnują produkcji i wiedzą do kogo z jakim problemem się zgłosić. Nie ma sensu odrywać od pracy całego zespołu za każdym razem.

0

Wylaczas powiadomienia + ew. ustawiasz opis ze cos robisz i tylko smiertelnie powazne sprawy. Ja mam tylko ustawione powiadomienia jak mnie ktos bezposrednio na slacku wywola (ale i tak bez dzwieku, tyle ze mi sie kropka pojawia). Ni emniej jak robie sobie przerwe to sprawdzam slacka i 4p :P

3
ToTomki napisał(a):

To prawda, ale za to jest większa szansa, że rozmyje się odpowiedzialność i że zostanie się zignorowanym. Dlatego np. na szkoleniach z pierwszej pomocy kiedy się kogoś ratuje to się by default uczy, że ma się kogoś konkretnego w tłumie zawołać żeby zadzwonił po pomoc zamiast rzucić prośbę w tłum, bo to zwiększa zwyczajnie szansę reakcji

No to prawda, ale mówimy o pracy w zespole profesjonalistów, nie o amatorach ratujących ludzkie życie.

Pisanie na zespołowym czacie pozwala na:

  • wypowiedzenie się w temacie komuś, kto się na tym faktycznie zna;
  • wypowiedzenie się w temacie więcej niż jednej osobie;
  • możliwości znalezienia w przyszłości dyskusji na dany temat i rozwiązaniu go bez ponownego angażowania innych osób;
  • w razie czego mamy dowód na to, że prosiliśmy o pomoc.

Pisanie prywatnie może nie ma powyższych zalet, ale za to daje nam ułudę ukrywania niekompetencji.

2

O komunikacji jest już mnóstwo odpowiedzi, więc opiszę kwestie błędów.

Notuj wszystko. Przed rozpoczęciem taska punkty z tym co jest do zrobienia, sprawdzenia, edge casy, pytania, wszystko. W trakcie roboty odznaczasz to co zrobione i dopisujesz kolejne jak cos sie pojawi. Idealnie tez miec zaznaczona ostatnia mysl na jakiej sie skonczylo przed przerwa, zeby szybciej wrocic na tory.

Do tego oczuwiscie ogarnij dopamine - szczegolnie przed i w trakcie pracy. Kawa jest niepozorna, a moze bardzo orać skupienie.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.