Skoro AI rozwiązuje jakieś realne problemy to na chłopski rozum produkty używające AI powinny strzelać X zapytań na każde z zapytań ręcznie wklepanych do chatagpt. To dlaczego większość przychodów OpenAI pochodzi z subskrypcji na ChatGPT? 95-99% powinno kasy lecieć z produktów używających API OpenAI. A tak nie jest. Dlaczego?
Przyczyna może być o wiele bardziej prozaiczna - jest to nowe narzędzie, które musi się przyjąć, rozkręcić, użytkownicy muszą je zaakceptować, zrozumieć itp. To zajmuje trochę czasu.
Poza tym - czymś innym jest odpalenie GPT - czy darmowego, czy zapłacić kilka $ i mieć dostęp do wersji PRO, a czymś innym ogarnąć API, zrobić całą integrację (chociaż to akurat jest w miarę do ogarnięcia dość szybko) oraz (co w mojej ocenie jest największym problemem) - przekonać właścicieli/zarząd do realnego wdrożenia tego AI. Bo czymś innym jest marketingowy bełkot o tym, że teraz wszystko - program do fakturowania, lodówka, fotoszop, odkurzacz i kamera mają sztuczną inteligencję, a czymś innym powierzyć realne ogarnianie logiki aplikacji jakiemuś zewnętrznemu tworowi. Po pierwsze - nie jesteśmy przekonani, na ile jest on wiarygodny. OK, często daje fajne odpowiedzi, ale czymś innym jest sytuacja, w której jakiś dzieciak popełni błąd w zadaniu domowym bo GPT miało halucynacje, a czymś innym sytuacja, w której nagle apka zacznie się zachowywać w sposób nieprzewidywalny. Wyobraź sobie co by się stało, jakby takie halucynacje GPT dotarły do aplikacji zarządzającej produkcją, czegoś medycznego albo systemu księgowego. I drugi aspekt - tworząc aplikację i opierając sedno jej działania na GPT, totalnie się od niego uzależniasz. A masz gwarancję, że za 2 lata nagle on nie zniknie?
Także to, co pokazujesz (zakładam, że są to prawdziwe dane) nie jest niczym szokującym. Na razie AI jest w fazie początkowej. I tak imponuje tym, co potrafi, ale to dopiero dzieciak który ledwo nauczył się stać i powoli próbuje chodzić. Jeszcze długa droga przed nim - w zakresie poprawy jakości swoich odpowiedzi, ale także ludzie muszą się do niego przyzwyczaić. zaufać, nauczyć zadawać odpowiednie pytania.
Dla mnie obecne AI jest jak Bluetooth jakieś 20 lat temu. Jak BT się pojawił to mało kto wiedział co to jest, a jeszcze mniej osób z niego korzystało. Do transmisji danych między telefonami używaliśmy IrDA. Jak miałem słuchawkę na BT to ludzie patrzyli na mnie jak na wariata - idzie taki po ulicy i gada sam do siebie. Poza tym - jakość słuchawek w tamtych czasach, a także jakość samego połączenia BT pozostawiały wiele do życzenia. Obecnie praktyczine każdy ma jakąś słuchawkę albo inne urządzenie na BT, jakość rozmów jest nieporównywalna, nikogo nie dziwi ktoś w słuchawkach, praktycznie każdy telefon czy komputer to obsługuje. I myślę, że podobnie będzie z AI. To, co mamy teraz to BT 20 lat temu. Działa i z grubsza daję radę, ale jeszcze jest wiele do dopracowania.