Może zabrzmi to jak tani kołczing, ale nie daj sobie wmówić że jest na coś za późno. Z drugiej strony jeśli zadajesz to pytanie, bo po prostu w siebie wątpisz a nie dlatego, że nie wiesz jak wygląda sytuacja na rynku to nie jest to dobry znak. Wracając do tematu za późno to może być na to, żeby zostać arcymistrzem szachowym poznając zasady gry w wieku 20 lat. W twoim przypadku rozchodzi się głownie o to czy masz czas i dyscyplinę. Jeśli łatwo się rozpraszasz albo nie masz dyscypliny żeby robić coś konsekwentnie lub jednego dnia poświęcisz na przykład 3 godziny, ale potem zrobisz 2 dni przerwy albo masz rodzinę, która nie pozwoli Ci się skupić nawet tych dwóch godzin dziennie to moim zdaniem trochę kicha. Jeśli jednak ten czas masz to ja nie widzę przeszkód.
Co do samego pytania o naukę C++ - jest ono zbyt precyzyjne. To tak jakbyś chciał zostać mechanikiem a zadałbyś pytanie czy warto się jeszcze uczyć wymieniania rozrządu w samochodach. Ja gdybym się miał uczyć od zera to skupiłbym się na nauce tworzenia aplikacji / automatyzacji / stron internetowych czy innych rozwiązań.
Poza tym nie wiem jakie masz aspiracje, ale są łatwiejsze stanowiska IT niż typowy "Software Engiineer" jak na przykład automatyzacje i raporting. Wiele korporacji jeszcze długo będzie się opierać na Excelu więc popyt na VBA, power Bi albo technologie low-code jak power apps będzie jeszcze długo. à propos power apps - technologia powstała jakoś 8 lat temu a na YT znajdziesz tutoriale osób 40+ i nawet 50+ więc jak widać da się czegoś nauczyć niekoniecznie w młodym wieku i osiągnąć wysoki poziom.
solaris82 napisał(a):
Ja bym ci polecał Python, Javascript, C++, ja umiem wszystkie trzy i najrzadziej używam C++, python najlepszy jest do szybkiego robienia skryptów czy jakichś toolów, javascript to praktycznie na każdej stronie jakiś plugin czy coś musisz zrobić
SlowSheep napisał(a):
Może zabrzmi to jak tani kołczing, ale nie daj sobie wmówić że jest na coś za późno.
Amerykańscy propagandyści twierdzą, że da się wszystko tylko wystarczy chcieć. Ich sowieccy odpowiednicy wymyślili, że nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera. Praktyka pokazuje, że są to puste frazesy których jedynym celem jest dawanie fałszywej nadzieję na lepszą przyszłość.
Jak popatrzeć na życiorysy ludzi którzy coś dokonali w tym świecie to ich szczyt aktywności zawodowej przypadał głównie w wieku trzydziestu paru lat. Nic w tym dziwnego bo człowiek jest tak skonstruowany, że najwięcej może właśnie w tych latach. Nie bez powodu w służbach mundurowych koło czterdziestki idzie się albo na emę albo za biurko. Nie bez powodu sportowcy zanim dotrą do czterech dych zostają trenerami albo otwierają swoje biznesy. Nie bez powodu wiele osób w IT koło czterech dych idzie w management albo w edukację bo ciężko im odnajdywać się w realiach jakie są w projektach.
Poza tym w naszych realiach osoba która ma cztery dychy, nie jest specjalistą w danej dzidzinie, nie ma jakiejś unikalnej wiedzy to niewiele znaczy i ma marne szanse na zatrudnienie.
mrxormul napisał(a):
SlowSheep napisał(a):
Może zabrzmi to jak tani kołczing, ale nie daj sobie wmówić że jest na coś za późno.
Amerykańscy propagandyści twierdzą, że da się wszystko tylko wystarczy chcieć. Ich sowieccy odpowiednicy wymyślili, że nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera. Praktyka pokazuje, że są to puste frazesy których jedynym celem jest dawanie fałszywej nadzieję na lepszą przyszłość.
Jak popatrzeć na życiorysy ludzi którzy coś dokonali w tym świecie to ich szczyt aktywności zawodowej przypadał głównie w wieku trzydziestu paru lat. Nic w tym dziwnego bo człowiek jest tak skonstruowany, że najwięcej może właśnie w tych latach. Nie bez powodu w służbach mundurowych koło czterdziestki idzie się albo na emę albo za biurko. Nie bez powodu sportowcy zanim dotrą doczterech dych zostają trenerami albo otwierają swoje biznesy. Nie bez powodu wiele osób w IT koło czterech dych idzie w management albo w edukację bo ciężko im odnajdywać się w realiach jakie są w projektach.
Zgadzam się, tylko że ty podajesz jako przykład osoby które osiągnęły poziom mistrzowski w swoim fachu, bo tylko o takich się słyszy. Niekoniecznie trzeba jednak mierzyć tak wysoko i "przyzwoity" poziom w programowaniu można osiągnąć zaczynając w wieku 40+. Nie róbmy z programowania jakiegoś trudno dostępnego fachu wymagającego wybitnych umiejętności i talentu. Ludzie odpadają, bo albo ich to nie kręci, brakuje im dyscypliny, zarządzania czasem albo umiejętności miękkich.
SlowSheep napisał(a)
Zgadzam się, tylko że ty podajesz jako przykład osoby które osiągnęły poziom mistrzowski w swoim fachu.
Swego czasu ograniczenie wiekowe na kontrolera ruchu lotniczego wynosiło bodaj 29 lat. Zmieniono to w efekcie nacisków cioci unii więc wymagania wobec kandydatów poszły do góry. Mało która osoba mająca cztery dychy jest w stanie przez takowe spełnić.
Statystyczny mundurowy nie ma mistrzowskiego przebiegu służby. Po prostu w okolicach czterech dych nie ma takiej sprawności aby patrolować ulice, uganiać się za zbójami, nosić broń plus naście kilo sprzętu.
Statystyczny sportowiec nie ma mistrzowskiego przebiegu kariery. Mało to piłkarzy opiera swoją karierę o zasilanie ławki rezerwowych?
Z tymi Twoimi farmazonami jest jak z anegdotką z lat dawnych - Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? Tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach Petersburga i nie rozdają, tylko kradną.
Moim zdaniem za dużo zastanawiania, za mało działania. Tak zawsze będziesz niepewny i ostatecznie skończysz jak osoba, która miała wielkie plany zmiany ale nie potrafiła podjąć konkretnej decyzji. Nie podchodź do tego jako zmiany zawodu bo dobrze nie zaczniesz, a już będziesz robił sobie wielkie nadzieję. Potraktuj to jako zdobycie ciekawej umiejętności. Daj sobie z kilka miesięcy na pobawienie się programowaniem. Nie myśl o tym, że już masz zaraz zmienić zawód. Tak tylko będziesz sobie robił ogromną presję bo zaczniesz skupiać się na celu, a nie na procesie nauki, która powinna być przyjemnością, a nie jakimś obowiązkiem. Po drodze poczytaj sobie o różnych ścieżkach kariery. Jeśli Ci się to spodoba i będzie "wchodzić" do głowy to napisz na forum ale już z konkretnymi pytaniami. Obecnie to nie wiemy o Tobie za dużo i ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć na zadane pytanie. Prawda jest taka, że jedynie Ty sam, po wstępnej nauce programowania będziesz mógł zdecydować czy się do tego nadajesz, czy łatwo przychodzi Ci rozwiązywanie problemów i czy posiadasz inne umiejętności, które są potrzebne w tym zawodzie.
mrxormul napisał(a):
SlowSheep napisał(a)
Zgadzam się, tylko że ty podajesz jako przykład osoby które osiągnęły poziom mistrzowski w swoim fachu.
Swego czasu ograniczenie wiekowe na kontrolera ruchu lotniczego wynosiło bodaj 29 lat. Zmieniono to w efekcie nacisków cioci unii więc wymagania wobec kandydatów poszły do góry. Mało która osoba mająca cztery dychy jest w stanie przez takowe spełnić.
Statystyczny mundurowy nie ma mistrzowskiego przebiegu służby. Po prostu w okolicach czterech dych nie ma takiej sprawności aby patrolować ulice, uganiać się za zbójami, nosić broń plus naście kilo sprzętu.
Statystyczny sportowiec nie ma mistrzowskiego przebiegu kariery. Mało to piłkarzy opiera swoją karierę o zasilanie ławki rezerwowych?
Z tymi Twoimi farmazonami jest jak z anegdotką z lat dawnych - Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? Tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach Petersburga i nie rozdają, tylko kradną.
Farmazonami to są te twoje przykłady oparte na zawodach wymagające fizycznych cech, które z wiekiem osłabiają się nieporównywalnie szybciej niż cechy intelektualne. Piłkarze w okolicy 40 lat kończą karierę, ale w innych sportach Sullivan w wieku 49 lat wygrywa najbardziej prestiżowe turnieje w snookera, pięćdziesięcioletni Peter Wright jest nadal w ścisłej czołówce Darta a Viswanathan Anand w wieku 54 lat jest w top 10 najlepszych szachistów świata.
Zestawianie ze sobą programowania z piłką nożną i mundurówką jest co najmniej zabawne. Poza tym jeśli ty porównujesz nauczenie się programowania na poziomie pozwalającym znaleźć pracę z rygorystycznymi testami, które trzeba przejść w lotnictwie to może za dużo swojego ego umieściłeś w swojej pracy i po prostu chcesz tak myśleć.
SlowSheep napisał(a):
Farmazonami to są te twoje przykłady oparte na zawodach wymagające fizycznych cech, które z wiekiem osłabiają się nieporównywalnie szybciej niż cechy intelektualne. Piłkarze w okolicy 40 lat kończą karierę, ale w innych sportach Sullivan w wieku 49 lat wygrywa najbardziej prestiżowe turnieje w snookera, pięćdziesięcioletni Peter Wright jest nadal w ścisłej czołówce Darta a Viswanathan Anand w wieku 54 lat jest w top 10 najlepszych szachistów świata.
Ronnie O’Sullivan to rocznik 1975. Tematem zaczął się trudnić w 1992 mając 17 lat. Kariera dość dynamiczna. Wedle mojego oglądu to doskonalenie umiejętności które rozwijał od dzieciaka. Poza tym to raczej jest wyjątkiem niż regółą w tej branży.
Peter Wright to rocznik 1970. Karierę rozpoczął w 1995 mając 25 lat. Tak samo podtrzymuje to, czego się nauczył za młodu. Podobnie jak poprzednik, szczególny przypadek niż norma w tym sporcie.
Nawet jeśli intelekt idzie w parze ze wiekiem to starzejące się społeczeństwa powinny być w stanie nadal dynamicznie się rozwijać, a przynajmniej kompensować braki które im dokuczają w wyniku słabnących umiejętności fizycznych. Tymczasem tak nie jest.
Polecam oglądnąć kanał YT o nazwie Turbulencja. Gość zdecydował się na zmianę zawodu w późnym wieku. Kiedy rynek przewozów lotnicznych załamał się przez prawie trzy lata był bez pracy.
Sam pracując dla pewnej duńskiej firmy miałem product ownerkę która miała jakieś pięć dych. Tamtej pani wszystko musieliśmy tłumaczyć po pięć razy bo nie czaiła o co chodziło w tym temacie. W końcu sama zrezygnowała ze stanowiska. Dalszych losów nie znam.
W projekcie z jueseja miałem testerów manualnych w podobnym wieku. Standardowym argumentem było, że dwie dekady lat temu nie było automatów czy ci/cd więc trzeba robić wszystko ręcznie. Zapuszczanie testów integracyjnych uznawali za zbyteczne choć te nie raz im ratowały tyłek. Tak samo graylog był dla nich zbyteczny bo woleli oglądać logi z ssh.
Polecam też zajrzeć do swojego grona znajomych. Komu udało się przejść do zawodu który jest bardziej wymagający, bardzo dynamiczny, bardziej konkrencyjny i utrzymać sukces do emerytury?
Swego czasu pamiętam, że ciocia unia organizowała szkolenia dla elektryków aby ogarniali sterowniki plc. Większość tych szkoleń to byli panowie cztery dychy plus którzy patrzyli się przez kilka tygodni jak szpak w pięć groszy.
mrxormul napisał(a):
SlowSheep napisał(a):
Co do wyjątków - sprawdziłem na szybko ranking top100 szachistów i jest tam jakieś 20 osób 40+. Jak pracowałem w korpo na automatyzacjach to dostał się gość co miał 58-59 lat bez doświadczenia, potrafił tylko VBA. Za marne pieniądze i był dość kiepski co prawda, nie powiem że nie, ale ciężko mi uwierzyć że mając te 42 lata nie da się osiągnąć jakiegoś juniorskiego poziomu, już nawet niekoniecznie w tym C++, ale właśnie w jakichś automatyzacjach gdzie sam widziałem kilka imho słabych technicznie osób na wyższych grejdach.
Ale z Was nikt nie pracuje przy robieniu gier ? Tylko wszyscy przy embeded :) Dzięki za Wasze odpowiedzi. Podrawiam.
81-year-old learns to code, launches video game aimed at seniors within a year
Masako Wakamiya developed and launched her first game Hinadan when she was 82, just one year after she started to code. The official description of the game on the App Store states that it is a “doll game for the elderly people and people interested in Japanese traditional culture.”
Ty masz 42, więc masz 40 lat przewagi.
Dziś w pociągu widziałem gościa - tak na oko 55 - uczył się COBOLA, a muszę przyznać, że to język o wiele gorszy od C++.
jarekr000000 napisał(a):
Dziś w pociągu widziałem gościa - tak na oko 55 - uczył się COBOLA, a muszę przyznać, że to język o wiele gorszy od C++.
Panie, to czego się teraz uczyć? xD
tefu napisał(a):
jarekr000000 napisał(a):
Dziś w pociągu widziałem gościa - tak na oko 55 - uczył się COBOLA, a muszę przyznać, że to język o wiele gorszy od C++.
Panie, to czego się teraz uczyć? xD
Jak otwierać piwo różnymi sposobami, bo będziesz żył na dochodzie podstawowym za takie 10~20 lat
COBOL jest starszy od większości programistów, pewnie nie zniknie za szybko.
nie wiem czy c++ to dobry język na start.
Zacznij od prostego pythona, tam przy niewielkim nakładzie pracy można zbudować użyteczne narzędzia automatyzujące i dostosowane do miejsca pracy.
Czy bycie programista w takim wieku jest nierealne? nie jest, ale ja zacząłbym od korpo i bardziej entry IT (Service Deski). Tam takiego pytona można ładnie wykorzystać. Przy awarii SCCM (cokolwiek), możesz jedna pętla wrzucić pliki na xxx stacji równolegle, przy odrobinie zacięcia, później możesz te pliki uruchomić wcześniej przygotowana batka i doinstalować na stacjach. Sam mając przerobione pare SD uwierz mi ze ludzie naprawdę doceniają takie rzeczy, a i jak zobaczą ze cos umiesz to i awans jest realny. Kasa ofc nie taka, ale można zyc na przyzwoitym poziomie.
Posiedzieć 1-2 lata i idz na AO w jakimś SaaS. Tam pytony/PowerShell/bash to chleb codzienny.
Na początek wez jakis kurs nawet z udemy, sprawdź czy to w ogole cie kreci. Nie ma nic gorszego niz na sile brnąc w cos, co totalnie jest nie Twoim konikiem.
Ja sam jak pomysle, ze mialbym codziennie przez msc/lata klepać kod wg wzorców z danego projektu, to uhhh
Co ciekawe znalazłem ogłoszenie
Have a solid knowledge of at least one modern programming language (e.g. Python, C#, C++)
Dzęki za Wasze wypowiedzi :)
solaris82 napisał(a):
Dzęki za Wasze wypowiedzi :)
Jakie wnioski/decyzje? (tak z ciekawości)
ma ktos link do tego internetowego zaawansowanego MOOCa z C++? Placi sie nie wiem 100dolarow na rok, ale daja serwer do eksperymentowania, teorie i sensowne taski do robienia, moze nawet mentoring, jakas angielska strona
lambdadziara napisał(a):
ma ktos link do tego internetowego zaawansowanego MOOCa z C++? Placi sie nie wiem 100dolarow na rok, ale daja serwer do eksperymentowania, teorie i sensowne taski do robienia, moze nawet mentoring, jakas angielska strona
Ale to chyba przygotowanie do rekrutacji Ala faang? Ostatnio na LinkedIn wyskoczył mi gościu który pisze książkę w stylu „cracking c++ coding interview”. Zaciekawiony tym faktem patrzę a tu zadanka typu leetcode xD
Tu pewnie jest podobnie.
Jak chcesz umieć c++ to musisz oglądać wszystkie cppcony(raz miałem odpytke z jednego, która zaważyła później na stawce) czytać referencje, które tam podają i wykuć na blachę cppquiz.com. Do tego wiedza z dokumentacji i wzorców wiadomo.
Fakturka na mailu jak coś, nie zapomnij vatu dodać do tych 100$.