Do tego wszystkiego co zostało już wymienione dodam, że często ludzie odpadają na umiejętnościach miękkich. Większość osób sobie nie zdaje z tego sprawy, ale mimo bycia solidnymi technicznie nie nadają się do pracy w przeciętnym zespole i zdarza się to nierzadko.
Firmy o tym nie piszą, bo utarło się, że jest to politycznie nieładne odrzucić kogoś przez brak takich kompetencji i wykręcają się jakimiś niuansami technicznymi a prawda jest taka, że obecnie bardzo się na to patrzy. Uważam to ofc za coś bardzo dobrego, bo o wiele łatwiej nauczyć kogoś jak czegoś nie wie niż użerać się później z egoistą.
A w jaki sposób sprawdzisz umiejętności miękkie? O jakie konkretnie chodzi?
Czegoś nie rozumiem. Jak szukasz programisty albo kogoś innego na techniczne stanowisko to chyba powinno się sprawdzić jego wiedzę i umiejętności techniczne. I to powinno decydować. Oczywiście angielski w większości korpo też, ale wystarczy zadać kilka pytań i widzisz czy ktoś umie po angielsku, czy też ledwo duka.
Ja osobiście wolę ludzi, którzy konkretnie odpowiadają na pytania bez zbędnego lania wody. Albo wie i odpowie, albo nie i powie, że nie wie. Nie lubię cwaniaków i wygadanych wodzirejów, co to gadają o wszystkim i o niczym, a w praktyce nic nie wiedzą i się po prostu ślizgają w ten sposób w korpo. Pracowałem już z takimi i nikomu nie życzę, bo na standupach i innych korpo meetingach błyszczeli, a prostego taska nie potrafili zrobić albo męczyli go tygodniami. A management zachwycony, bo tak fajnie się z nimi rozmawia i tak fajnie im w tyłki wchodzą.
Byłem raz na rozmowie na zasadzie przyuczenia się do rekrutacji - bardziej obserwowałem niż zadawałem pytania i był właśnie taki wygadany kandydat. Na wszystkie pytania jakie dostał to może na jedno odpowiedział w miarę dobrze, a reszta to był bełkot: "ano było tam gdzieś coś takiego i on to robił wiele razy no i to jest fajne i w ogóle super, a w ogóle to dziś się pogoda zepsuła i opowiem teraz kawał" i co gorsza, rekruterzy byli nim zachwyceni...
No chyba, że mowa o kimś na stanowisko typowo miękkie, to ok (np. scrum master czy jakiś bardziej miękki lead do gadania z biznesem i ustalania wymagań).