Cześć. Planuję zakup nowego auta. Jako że pracuję na zasadzie UOP (dla amerykańskiej firmy), nie mam możliwości wzięcia leasingu.
Żaden punkt Kodeksu Pracy nie zakazuje leasingowania.
Najtańszy sposób finansowania auta dla osoby fizycznej to zakup auta na które cię stać za gotówkę.
Przypuszczam, że wątpię. Zależy od relacji marży leasingowej do inflacji.
Szukaj trzyletniej niewyswiechtanej używki, chyba, że chcesz wziąć na klatę 50% spadku wartości przez pierwsze 3 lata.
Ech, ta bajka o 50% w 3 lata. Może kiedyś tak było, teraz nie bardzo. Co prawda nie jest już tak dobrze jak w złotych czasach pandemii, gdy samochody praktycznie nie traciły na wartości, ale realne jest jakieś 15, może 20%.
No i jakby nie patrzeć, samochodu się raczej używa, więc ta "strata wartości" to jest opłata za korzystanie z urządzenia.
Minus taki że ubezpieczenie nie jest na ciebie, po takim leasingu jeśli weźmiesz auto na siebie a nie miałeś innego auta to zaczynasz ze zniżkami od zera.
Niby dlaczego?
Ubezpieczenie płaci użytkujący, nie leasingodawca.
A to myślisz, że nowe auto nie wymaga serwisu?
No w porównaniu z używanym, to praktycznie wcale.
Na UoPie to są w zasadzie dwie możliwości. Albo za gotówkę, albo kredyt. To drugie czasem nazywanie dla niepoznaki jeszcze leasingiem konsumenckim czy najmem długoterminowym.
To są trzy zupełnie różne rzeczy, mające różne skutki prawne.
Przy leasingu konsumenckim też można wtopić. Nie jesteś właścicielem pojazdu. Jak pojawi się szkoda całkowita lub ukradną ci auto to zostajesz bez samochodu a raty trzeba dalej płacić. Nie wiem czy każda umowa jest taka i czy da się od tego ubezpieczyć, ale często będą próbowali Ci coś takiego wcisnąć.
Od tego jest ubezpieczenie GAP, i nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, aby nie było ono wymagane w umowie leasingowej.