Z moich prywatnych obserwacji archeologicznych, o tym jak programista może się zpetryfikować:
- Dostajesz dobrą posadę w firmie, najczęściej zostanież wrzucony do konkretnej niszowej rubryki np. administracja Solr, robienie raportów SQL, zarządzanie Salesforce'em.
- Praca jest przyjemna, dostajesz papierowe awanse i jeszcze bardziej papierowe podwyżki.
- Zakładasz rodzine, hipoteka, jedno dziecko, drugie dziecko - praca zchodzi na dalszy plan, na naukę i rozwój nie masz po prostu sił.
- Jest wspaniale, dzieci podrosły teraz mają ~6 lat, każdy weekend to wyjazd w inny rejon polski. Pracujesz żeby żyć.
- Nagle okazuje się że twoja ukochana technologia X ma być zastąpiona przez X+1. Szukasz nowej pracy bo to jednak 7 lat w jednej firmie, a tu się okazuje że krzywo na Ciebie patrzą. Nie rozumiesz młodych ambitnych, oni ględzą o jakich Data Intensive applikacjach, CAP theorem i blockchainach. Gratulacje zostałeś dinozaurem.
Część osób może w fazie po prostu życia pozostawać i ponad dekadę. Niektórym to pasuje, taka jedna praca na życie. Tyle że z punktu widzenia korporacji, starszy pracownik na niskim stanowisu to często pracownik coraz bardziej schorowany, bez ambicji i mniej wydajny. Nie bez powodu bezrobocie gwałtownie rośnie wśród osób 50+...